Oradek i moja LJ73 z 1991

Opis naszych samochodów.

Moderator: luk4s7

Awatar użytkownika
plum76
Klubowicz
Posty: 2132
Rejestracja: 10 gru 2009, 16:04
Auto: UZJ40
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: plum76 »

Rokfor nie przesadzaj, w jednym przypadku używasz klimy a w drugim ogrzewania.

A serio, wyciągarkę zostaw. Zderzak do turystyki oryginał jest OK. tu masz zderzaki w akcji https://www.youtube.com/watch?v=lcjujPc ... e=youtu.be więc oceń jak bardzo chcesz je ewentualnie modyfikować.
Paweł

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: kylon »

Chyba najważniejsze że masz z tego FUN. Ja też go mam przy nowej zabawce choć łatwiej kupić gotowca. Jedni pracują nie mając czasu na budowanie i chcą gotowe a drudzy wolą samemu po kawałeczku. I co jest najważniejsze jedni i drudzy mają z tego FUN.

Awatar użytkownika
rolkos
Klubowicz
Posty: 2063
Rejestracja: 21 lis 2015, 15:24
Auto: FJ Cruiser, 4Runner
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: rolkos »

Z tymi zderzakami to ,wprawdzie z doświadczenia ze 120, przedni ma lżej niż ten z tyłu ;) Ale to w długim samochodzie gdzie kąt zejścia jest kiepski.

EDIT: chociaż u Tynia w LJ70 też tył dostał, a przód o ile mi wiadomo nie.

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8299
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: Rokfor32 »

Paweł - są jednak różnice. Owszem, można przygotowywać auto na dowolne warunki - ale trzeba pamiętać, że ciagnie to za sobą powiększanie masy.

Przykładowo - na zimne destynacje trzeba bardzo porządnie opracować tor paliwa (w klekotach), inaczej będzie paliwo krzepło. Na kraje ciepłe - trza maksymalnie wydajną chłodnicę, w tym również chłodnicę klimy. Na bagna Karelii ja bym brał możliwie wielkie kapcie - ale na stepy Kazchstanu już niekoniecznie. Do tego opcja spania w aucie, ilości paliwa , które jest niezbędne z racji interwałów tankowania. Wyciągarka - raczej zawsze lepiej żeby była - ale też kwestia jaka: w lasach Rumunii starczy krótka lina, i stosunkowo słaba winda - bo grzęznąć po dach nie bardzo jest gdzie, a drzewa gęsto. Ale na pustynie - długaśny kinetyk, i drugie auto - albo jakie kotwice gruntowe.

Jest bardzo trudno zrobić auto uniwersalne - i nieprzesadzone. Można przewidzieć "wszystko" - ale jak auto zaczyna ważyć za dużo - to zaczynają się problemy z mechaniką: łożyska, czy grzanie się na podjazdach w górach, plus grzęźnięcie byle kiedy.

Temu, ja się raczej skłaniam do zbudowania maksymalnie uniwersalnej platformy, którą w razie potrzeby można łatwo przekonfigurować. Przykładowo - jedna wyciągarka, ale nie na stałe, a szybkomontowalna, żeby dało się ją zapiąć w razie potrzeby z tyłu - albo zdemontować całkowicie, w krajach gdzie niebiescy maja problem z niehomologowanymi gratami. Albo - zbiorniki paliwa. Ja skłaniam się raczej do benzyny - więc przewiduję duży zbiornik LPG - na PL i okolice to najwygodniejsza opcja. Ale na Rosję dalszą - zamiana na drugi zbiornik beny.

Ja mam jeszcze taka budowę auta przed sobą - ale już się zbierają klocuszki ... :mrgreen:

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: kylon »

Potrzebna zatem aplikacja.

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8299
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: Rokfor32 »

Raczej impuls do działania :mrgreen:

Na razie brak mi czasu żeby wydobyć z auta ten testowy silnik d4d, bo wymaga poprawki wieku niemowlęcego. Na szczęście - wyciek oleju nie za bardzo mu przeszkadza jeździć ... :mrgreen:

Tak na marginesie - mój plan na "docelowe auto wycieczkowe" to kolejny projekt, ale, tak szczerze mówiąc - ten 4R mk2, co teraz się testuje, to auto w zasadzie ... gotowe do dalekich wycieczek :wink:

Brakuje mu bardzo wielu detali, żeby był "idealny". Ale w zasadzie nie brakuje mu niczego - żeby pojechać do Magadanu i wrócić - nie robiąc scen po drodze ... :wink:

Awatar użytkownika
oradek
Posty: 805
Rejestracja: 06 lis 2017, 19:46
Auto: Lj73 po 1990

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: oradek »

Na wstępie - Kylon - masz rację, zakup gotowego auta to taka sama radość/FUN, jak robienie po kawałku. Źle się wyraziłem.

Rokforze - przy Twoich zdolnościach, myślę, że pojechałbyś bez wielkich problemów, każdym autem zgarniętym z ulicy, na Kołymę I z powrotem :) Ja, niestety, pozbawiony Twojej wiedzy i umiejętności, potrafiłem zepsuć Twoje dzieło 10 km od warsztatu i nie mogłem sobie sam poradzić. Gdyby to było koło podbiegunowe i nie byłoby zasięgu to niechybnie by mnie wilki zjadły :)

Ważny komunikat - dziś w rodzinie zawitało drugie auto.
Niestety miałem tylko 1 ofertę na toyote od kolegi z forum, ale auto miało zbyt słabą specyfikację do rajdu.

Jutro jest rajd, na który obiecałem, że pojedziemy z juniorem. Landek się składa, może by się udało go poskładać, ale raczej w ostatniej chwili, a nie dotarty silnik brać na rajd? :/

Znalazłem kilka różnych, bardzo ciekawych aut, ale żadne nie nadawało się, żeby nim w najbliższy weekend jechać, nawet na turystyczny, rajd 4x4.

Szukałem w każdej kategorii - od TLC zaczynając przez 4Runnera, Opla Frontera, Suzuki (Jimny, Vitara), Jeepa Wranglera i na Nissanie Patrolu kończąc.

Mi osobiście podobała się frota, bo w latach 90 marzyłem o takim aucie :) ale znajomy odradził, twierdząc, że mając dziś tak duży wybór, lepiej kupić coś innego, co lepiej mi się sprawdzi w terenie.

Niestety, większość aut, poza Fronterą, to były wraki ograbione jeszcze przed sprzedażą (ogłoszenia w stylu - auto ze zdjęcia za 30 tys zł, ale jeśli chcesz to co jest na zdjęciu to +3 tys opony, +5 zderzaki i wyciągarka, +2 oświetlenie).

Kilka ciekawych ogłoszeń było "martwych" tzn nikt nie odbierał telefonu ani nie odpowiadał na wiadomości. Może żona kazała sprzedać auto, właściciel dał ogłoszenie, ale boi się odebrać, żeby ktoś faktycznie nie kupił? ;)

Nie znalazłem nic.
Byłem już załamany.

Nagle, gdy miałem się już poddać, w nocy pojawiło się ogłoszenie na FB. O 3 w nocy napisałem wiadomość a o 8 w środę dzwoniłem, żeby się umówić na spotkanie.

W czwartek pojechałem obejrzeć.

Dziś (piątek) pojechałem ponownie po auto do Kielc, podpisałem umowę i przywiozłem na lawecie, prosto na start rajdu :)

Jestem dumnym posiadaczem... Nissana Patrola Y60 2,8tdi :)

Landek jest własnością żony a Patrol jest mój, więc teoria o nienawiści między właścicielami tych marek w pełni się potwierdza, już pierwszego dnia ;)

Koncepcja lj73 wcale się przez to nie upraszcza.

Oba auta mają służyć do tego samego, gdy jedno będzie na warsztacie to drugie będzie w użyciu.

Mój Patrol ma kilka wad, ale jego najważniejsza zaleta - jeździ i nadaje się "z marszu" do pojechania w rajdzie.
Niestety w klasie walka - 2 wyciągarki, 4 cali lift, 35 calowe simexy itd.

Z głównych wad, które widać na pierwszy rzut oka (poza grzechem największym, czyli faktem, że to patrol a nie land cruiser) - kompletnie skopane rurowe dodatkowe progi, które uszkodziły progi karoseryjne i nadają się co najwyżej do stania na nich w czasie jazdy, nie działa blokada tylnego mostu, cienką kule i wspomaganie, rozwalone wszystkie lampy oraz niskiej jakości dodatkowe chińskie lampy, zbędne kilogramy - pancerne zderzaki, zabudowa bagażnika, karoseria w średnim stanie.

Poza tym auto dobre - rama po renowacji - zdrowa, chociaż progi dospawane do ramy i w tych miejscach już rama rdzewieje, zdrowe całe zawieszenie i sprawny silnik, chociaż z wynalazkiem - biturbo z Mercedesa, dobre opony.

Wyobraźcie sobie tylko, że pośród kilkunastu kandydatów, ten samochód był w najlepszym stanie :) a jak widać, nie mam wygórowanych wymagań.

Na osłodę, foto - ładny zabytek, który jechał dziś na południe. Jechało ich więcej, pojazdy zabytkowe, militarne od okresu I wojny światowej. Ciekawe gdzie jadą? ObrazekObrazek

Lj73 2,4 LTII 1991 Oradek

Awatar użytkownika
kpeugeot
Klubowicz
Posty: 2506
Rejestracja: 24 cze 2009, 06:52
Auto: Taro(hilux) 3.0 V6
lj70 2LTII r1986
LJ78 2LT EFI 1991
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: kpeugeot »

Fajnie piszesz mam nadzieje ze przyszle perypetie z patrolem tez nam opiszesz

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8299
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: Rokfor32 »

Problemy z patrolem sa wkalkulowane.

Ma po prostu jeszcze większa komorę silnika, niż LJ73, więc i więcej opcji do upchania ... :mrgreen:

No i mniej żal odejść od oryginału ... :wink:

Awatar użytkownika
oradek
Posty: 805
Rejestracja: 06 lis 2017, 19:46
Auto: Lj73 po 1990

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: oradek »

Rajd właśnie się skończył.
Piszę z ceremonii wręczania nagród dodatkowych :)
Udało się przejechać rajd bez problemów. Uczyłem się jeździć takim silnikiem na takich oponach, więc wynik mógłby być lepszy, ale ogólnie było dobrze.
Nie było błota ani piachu, więc nie było zbyt wielkich wyzwań.
O wyniku decydowała czasówka, której nie pojechaliśmy bo żona się nie zgodziła :) po utopieniu Toyoty, wolę jej nie drażnić :) Auto musi wrócić na kołach i na szczęście może wrócić. Nic się złego z autem, na szczęście, nie stało.

Felgi z przodu mają za małe odsadzenie i ocierają o wahacze, takie spostrzeżenie na szybko :)

Auto dużo większe i trochę cięższe niż lj. Na tych oponach, bez blokad, bez reduktora i na samym tylnym napędzie 80% rajdu pojechane.

W tym tygodniu uruchamiamy lj. Już się nie mogę doczekać :)Obrazek

Lj73 2,4 LTII 1991 Oradek

Awatar użytkownika
kpeugeot
Klubowicz
Posty: 2506
Rejestracja: 24 cze 2009, 06:52
Auto: Taro(hilux) 3.0 V6
lj70 2LTII r1986
LJ78 2LT EFI 1991
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: kpeugeot »

Czekam na rzetelne porównanie bo jeszcze nie jesteś skażony nasza marką

Awatar użytkownika
oradek
Posty: 805
Rejestracja: 06 lis 2017, 19:46
Auto: Lj73 po 1990

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: oradek »

Nie wiem, czy da się zrobić "rzetelne porównanie" lj73 z y60.
Nissana patrola Y60 można próbować z tlc hzj80 porównywać.

Cechy wspólne y60 z lj73, to:
- produkowane w podobnej epoce 1980-1990),
-bezpośredni konkurenci od japońskiego producenta,
- waga w dowodzie rejestracyjnym,
- oba modele mają wersje 3 drzwiowe (a już 80 nie robiono w wersji 3 drzwiowej)
- przednie lampy w modelu tlc 70 przed 1990 rokiem, są takie same, jak w y60
- podobny mechanizm działania i otwierania tylnych okien w wersjach 3 drzwiowych
- drzwi bagażnika są podobne
- rama
- sztywne mosty
- cieknące przekładnie kierownicze.
- kierowcy narzekają na zbyt niską moc obu aut (chociaż y60 ma fabrycznie 25% więcej niż lj73), ale ja w obu mam dlubnięte silniki, więc jestem z nich zadowolony.

Reszta, to już same różnice.

In plus hamulec awaryjny patrola.
W patrolu działa tzw "hamulec ręczny", co dla użytkownika 70-ki, jest prawdziwym szokiem i cudem :) w serii 70 nie działa ręczny i jest nienaprawialny. Każda wizyta w błocie, likwiduje hamulec bębnowy na tylnej osi. Można przerabiać most z bębnów na tarcze, ale nie wpłynie to na marną skuteczność hamulca awaryjnego/ręcznego, która jest na skandalicznie niskim poziomie w toyocie.

Do LJ73 nikt o zdrowych zmysłach nie założy kół 35 cali do taplania się w błocie.
jeśli jednak ktoś w 70-ce ma koła 35 cali to ma opony AT, a nie Mt ani simexy, bo bez podcięcia karoserii nie wejdą, oraz już na oponach 33 mt szybko się ukręca półosie i przeguby.
W toyocie można założyć większe opony, pod warunkiem liftu, ale nie można zrobić liftu 4 cale. Tlc już na 2 calowym lifcie się przewraca "na wietrze".

Lj73 2,4 LTII 1991 Oradek

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8299
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: Rokfor32 »

Wiesz - ja mam w j73 z silnikiem supry kapcie 35" :mrgreen:

Fakt - trzeba ciut podnieść karoserię (te 2" starcza), i zapodać 10" szerokie felgi - wtedy nic się nie wywraca :wink:

Natomiast napęd - przeguby, półosie, przekładnie. Silnik supry, lekko dłubnięty, generuje okolice 300 kucy :mrgreen: Ale nie jest ciężkim kowadłem, więc nie ma dużych momentów bezwładności, szarpnięć i udarów. Więc całość żyje sobie spokojnie, wliczając przekładnie, a są zapodane teoretycznie najsłabsze, czyli 5,29. :wink: A trza przy tym wiedzieć, że co jakiś czas, testowo, guma się przypala na asfalcie, i nie jest tu mowa o krótkim piśnięciu ... :mrgreen:

W testowym 4R z kolei klekot generuje ponad 400 Nm. A sprzęgło nie ślizgnie zanim nie poczuje ze 600Nm. :wink: I - o dziwo, też się nic z napędami nie dzieje - bo po prostu nigdy nie jeżdżę takim stylem, jak widziałem w patrolach, czy właśnie w LJ: but w podłogę, i rozpęd. :wink: Po prostu nie ma takiej potrzeby, bo mocy napędu jest w nadmiarze, i można sobie jechać po prostu delikatnie, i technicznie - a nie siłowo.

ps. w J73 przegub rozpadł się w sumie dwa razy: pierwszy raz, jak tatusiek postanowił użyć stalowej liny w roli kinetyka, i szarpał do tyłu (wtedy przegub rozpadł się na drobne, jak by był ze szkła), a drugi raz, z powodu zardzewienia (stała jazda z zapietymi sprzęgiełkami - bo komu się by chciało wychodzić z auta celem zapięcia :wink: ). Złapał wodę, i jeździł tak długo - aż się koszyczek rozpadł, i kulki powypadały ... :mrgreen:

Awatar użytkownika
oradek
Posty: 805
Rejestracja: 06 lis 2017, 19:46
Auto: Lj73 po 1990

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: oradek »

Rokforze,
Szanuję Twoje zdanie i uważam Cię, za jednego z najlepszych ekspertów od Toyot 4x4 w tej części świata a być może i na całym świecie.

Niestety w tym przypadku nie mogę się z Tobą zgodzić bo to co piszesz nie jest zgodne z tym co ze 100% pewnością wiem.

W moim lj73 trzeba było odciąć cześć błotnika od strony drzwi i kawałek dorabianego progu z rury, żeby weszły koła 33x12,5x15 na feldze 15x8 - ET-30mm, przy lifcie 2" (lift od Terrain Tammer, zakładany przez Kylona, więc raczej nie oszukany ani nie skopany).

Nie wiem, skąd taka rozbieżność, bo dużo osób pisze, że wchodzą im koła nawet 35" do ich 70-tek.

Jednak nie wiem czy poprzedni właściciele, tych opisywanych aut, coś z nimi robili, o czym nie wiedzą obecni właściciele, czy może, jest jakaś różnica konstrukcyjna, która powoduje, że do modelu 70 wchodzą nawet koła 35" I wystarczy 2" lift, ale do mojego LJ 73 (wersja po 1990 roku), nie wchodzą nawet koła 33, bez cięcia nadwozia.

Koła 33x12,5x15 na feldze z et-30 zawadzały u mnie o błotniki od strony drzwi, przy skreconych maksymalnie kołach i na wykrzyżach.

Jeśli ktoś ma lj73 po 1990 roku, może niech napisze, czy wchodzą koła 33 albo większe I czy zawadzają przy skrecie o błotniki, to się może wyjaśni.

Boczek w średnio lekkim terenie, gdzie przechodziło dużo innych aut, zaliczyłem kilka razy, przez lift 2" plus opony 31 oraz 32 plus marne umiejętności kierowcy.

Najlepiej zwalić na kierowcę całą winę, bo faktycznie kierowca może zrobić bok, jak się postara, to nawet na prostej drodze, ale dodam, że inne auto z takimi samymi oponami i tak samo słabym kierowcą nie wywracało się.

Powtarzam, zaznaczając, że to JA UWAŻAM, że lj73 jest zaje...ście wywrotne BEZ osadzonych na zewnątrz felg (z dużym ET).

Porównując 4R z lj73? 8) nie ma porównania, zupełnie inne auta. 4r jest pod wieloma względami lepszy od 70, ale, jeden woli córkę a inny matkę ;-)

Nie piszę czegoś, co "wydajemisie", tylko opisuję to co wiem i co przeżyłem. Nie opisuję historii słyszanych lub widzianych na własne oczy, tylko to co JA osobiście przeżyłem że swoim autem.

Na forum jest 95% ludzi, którzy przeżyli 10 000x tyle przygód w terenie co ja i pewnie mają inne wrażenia niż ja. Co nie zmieni faktu, że ja mam takie a nie inne przeżycia i doświadczenia z tym konkretnie modelem lj73 polift z 1991 roku:)

Poniżej foto - przed i po cięciu.

Miałem z Sokołem mierzyć długość błotnika między drzwiami/progiem a kołem, bo do jego 70-ki weszły koła 33 bez przeróbki, ale zanim zmierzyłem to mój mechanik już pociął błotnik :) teraz sobie przypomniałem temat, to przy najbliższej okazji postaram się zmierzyć. ObrazekObrazek

Lj73 2,4 LTII 1991 Oradek

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8299
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: Rokfor32 »

Radek - z doświadczeń empirycznych:

Opony 33/12,5" r15. Takowe używałem na RJ70, w wersji bez liftu, i bez jakiejkolwiek modyfikacji zawieszenia. Wchodzą (bez ocierania o cokolwiek) te właśnie kapcie, na felgach 8,5" z ET -27. To mam, sprawdzone doświadczalnie, te felgi mam zresztą do tej pory w magazynie.

Te same kapcie (33/12,5) na felgach 10" szerokich, z ET -38 ocierały - DELIKATNIE o krawędź nadkola przy progu, i przy max wykrzyrzu o zewnętrzny górny rant błotnika. Ale - DELIKATNIE. Czyli było słychać, że przyciera - ale bez "wyrywania blach".

35/12,5" są oczywiście ciut większe. Ta moja J73 już wcześniej była potraktowana kątówką - ale bez scen. Znaczy się - do oryginału nadkoli się wrócić nie da - ale nie sa to wycinlnki demolujące wygląd auta. I - nadal jest to tylko przód - tył nie jest powycinany.

Będziesz następnym razem, to se pooglądasz ... :wink:

ODPOWIEDZ