Re: 4runner 5VZ-FE Limited
: 30 sty 2018, 11:44
Minelo troche czasu od ostatniego wpisu, pomyslalem ze przydalaby sie jakas aktualizacja. A troche sie pozmienialo.
Przede wszystkim, zaraz po zakupie zrobiony zostal porzadny przeglad.
Z podstawowych rzeczy: wymiana wszystkich plynow, naprawa hamulcow tylnych i kilku innych drobiazgow.
Z wiekszych:
- wymiana przednich zaciskow i tarcz na uklad od LC 90 - jak doradzil Rokfor
- dorzucone zostaly czujniki cofania - niby zbedny gadzet, ale mam male dzieci i nie wiadomo kiedy i z kad ktore nadbiegnie, takze lepiej dmuchac na zimne
- dorzucone monitorowanie pozycji samochodu GPS/GSM,
- zainstalowany aktywny system antykorozyjny "couplertec" z 6cioma elektrodami
Aku bylo padniete, wiec kolega dal mi lezakujacy, od dluzszego czasu nieuzywany - "Pozyczak"
Nowe opony: BFG UT w oryginalnym rozmiarze. Fajne oponki dla moich potrzeb, ciche na trasie, przez polne bloto, Szczecinski snieg, mokra trawe daja rade.
To nie to samo co AT, ale w glebszy teren tym autem sie nie wybieram. Przez okoliczne pola jak na razie przejezdzam bez problemu.
Zalozona zostala instalacja gazowa: Sterownik optima Exprt, wtryski Baracuda, filtr cykolonowy - jakas nowosc podobno, butla podwieszona w miejscu kola zapasowego 85L.
Instalacja zalozona bardzo fajnie, czysto, elementy rozmieszczone prawie niewidocznie, zestrojona bardzo fajnie.
Auto chodzi rowno, przyspiesza jak powinno.. apetyt na gaz tez jest ok
Tak pojezdzilem do zimy, kiedy to pozyczak odmowil wspolpracy. Teresa dostala nowa baterie, i nie sprawila wiecej problemu z odpalaniem.
Na wiosne mily Pan zdecydowal ze jego koreanskiego pochodzenia przemieszczacz jest brzydki, i w akcie rozpaczy postanowil wjechac mi pod kola.
U mnie skonczylo sie wgnieceniem zderzaka, u niego upiekszeniem auta w postaci cofnietych narzadow i podwinietej maski.
A ze teresa blyszczaca limuzyna nie jest, wgniotka nie razila az tak bardzo.
Po czasie decyzja dojrzala i zza wielkiej wody, po dlugim rejsie, przybyl nowy zderzak. Aso bylo na tyle pomocne, ze potwierdizlo niedostepnosc czesci w Europie
Jakbym wiedzial wczesniej jak to wszytsko pojdzie, czyli celnicy, oplaty itd., zdecydowalbym sie na akcesoryjny stalowy zderzak. Nastepnym razem
Przy okazji wymiany zderzaka wyminenione zostaly przednie amortyzatory na Kyaba, poniewaz jeden z poprzednikow zaczynal sie pocic, a skoro przod juz ruszany to czemu nie. Idac za ciosem wymieniona zostala chlodnica, zeby miec pewnosc ze plyn chlodniczy sie do skrzyni nie dostanie... ten typ tak ma i juz, trzeba chlodnice co jakis czas wymienic.
Spontaniczna dcyzja dol zderzaka pozostal tym razem czarny, i jakna razie nie ma zamiaru ulegac zmianie.
No i najwazniejsze.. automatyczna antena w koncu zaczela sie pokazywac i chowac. Ciekawe jak dlugo wytrzyma w tym stanie.
Auto eksploatowane caly czas na trasach krotszych i dalszych - czesciej jednak krotszych. Bezproblemowo, do przodu, przez wszytsko co na razie weszlo pod kola.
Spalanie LPG w granicach normy, trasa ok 15LPG przy 140km/h, miasto ok 20LPG niezaleznie jak sie jedzie.
Na razie tyle...
Przede wszystkim, zaraz po zakupie zrobiony zostal porzadny przeglad.
Z podstawowych rzeczy: wymiana wszystkich plynow, naprawa hamulcow tylnych i kilku innych drobiazgow.
Z wiekszych:
- wymiana przednich zaciskow i tarcz na uklad od LC 90 - jak doradzil Rokfor
- dorzucone zostaly czujniki cofania - niby zbedny gadzet, ale mam male dzieci i nie wiadomo kiedy i z kad ktore nadbiegnie, takze lepiej dmuchac na zimne
- dorzucone monitorowanie pozycji samochodu GPS/GSM,
- zainstalowany aktywny system antykorozyjny "couplertec" z 6cioma elektrodami
Aku bylo padniete, wiec kolega dal mi lezakujacy, od dluzszego czasu nieuzywany - "Pozyczak"
Nowe opony: BFG UT w oryginalnym rozmiarze. Fajne oponki dla moich potrzeb, ciche na trasie, przez polne bloto, Szczecinski snieg, mokra trawe daja rade.
To nie to samo co AT, ale w glebszy teren tym autem sie nie wybieram. Przez okoliczne pola jak na razie przejezdzam bez problemu.
Zalozona zostala instalacja gazowa: Sterownik optima Exprt, wtryski Baracuda, filtr cykolonowy - jakas nowosc podobno, butla podwieszona w miejscu kola zapasowego 85L.
Instalacja zalozona bardzo fajnie, czysto, elementy rozmieszczone prawie niewidocznie, zestrojona bardzo fajnie.
Auto chodzi rowno, przyspiesza jak powinno.. apetyt na gaz tez jest ok
Tak pojezdzilem do zimy, kiedy to pozyczak odmowil wspolpracy. Teresa dostala nowa baterie, i nie sprawila wiecej problemu z odpalaniem.
Na wiosne mily Pan zdecydowal ze jego koreanskiego pochodzenia przemieszczacz jest brzydki, i w akcie rozpaczy postanowil wjechac mi pod kola.
U mnie skonczylo sie wgnieceniem zderzaka, u niego upiekszeniem auta w postaci cofnietych narzadow i podwinietej maski.
A ze teresa blyszczaca limuzyna nie jest, wgniotka nie razila az tak bardzo.
Po czasie decyzja dojrzala i zza wielkiej wody, po dlugim rejsie, przybyl nowy zderzak. Aso bylo na tyle pomocne, ze potwierdizlo niedostepnosc czesci w Europie
Jakbym wiedzial wczesniej jak to wszytsko pojdzie, czyli celnicy, oplaty itd., zdecydowalbym sie na akcesoryjny stalowy zderzak. Nastepnym razem
Przy okazji wymiany zderzaka wyminenione zostaly przednie amortyzatory na Kyaba, poniewaz jeden z poprzednikow zaczynal sie pocic, a skoro przod juz ruszany to czemu nie. Idac za ciosem wymieniona zostala chlodnica, zeby miec pewnosc ze plyn chlodniczy sie do skrzyni nie dostanie... ten typ tak ma i juz, trzeba chlodnice co jakis czas wymienic.
Spontaniczna dcyzja dol zderzaka pozostal tym razem czarny, i jakna razie nie ma zamiaru ulegac zmianie.
No i najwazniejsze.. automatyczna antena w koncu zaczela sie pokazywac i chowac. Ciekawe jak dlugo wytrzyma w tym stanie.
Auto eksploatowane caly czas na trasach krotszych i dalszych - czesciej jednak krotszych. Bezproblemowo, do przodu, przez wszytsko co na razie weszlo pod kola.
Spalanie LPG w granicach normy, trasa ok 15LPG przy 140km/h, miasto ok 20LPG niezaleznie jak sie jedzie.
Na razie tyle...