Strona 5 z 38

Re: Mół osiołek, czyli Hilux 2011+ by Templar

: 02 lis 2015, 08:01
autor: Templar
Stan panelu LED Ledhider po dwóch latach użytkowania (potem trochę poleżał w warsztacie) w warunkach głównie drogowych:

Boczne diody po około roku przestały świecić. Uszczelka nie trzyma i całe wnętrze zostało zalane wodą- szyba jest cała od wewnątrz upieprzona. Panel na dziurach drogowych miał tendencje do migania.
Całość okazała się nierozbieralna - na gwintach jest taka ilość loctite że wszystkie próby kończą się zerwaniem główki. Grzanie raczej nie wchodzi w rachubę.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Mół osiołek, czyli Hilux 2011+ by Templar

: 04 lis 2015, 10:47
autor: milczacy
Ale chyba nie jesteś zaskoczony, że tak się stało? 8)

Re: Mół osiołek, czyli Hilux 2011+ by Templar

: 04 lis 2015, 16:28
autor: Templar
Hmmm... W chwili obecnej takie panele kosztują 600zł. Kiedy go kupowałem zapłaciłem 1600 co sugeruje nieco lepszą jakość. Zastosowanie CREE zazwyczaj także świadczy o nieco lepszym wykonaniu (mam kilka latarek ręcznych z takimi głowicami i służą mi w terenie i na budowach niezawodnie od 7-8 lat). Ogólnie gdyby producent prawidłowo wykonał uszczelnienie głowicy panel działałby nadal. A tak mamy dobrej jakości diody które się sypią z powodu partactwa na ostatnim etapie montażu.

Re: Mół osiołek, czyli Hilux 2011+ by Templar

: 04 lis 2015, 17:50
autor: kylon
Technologia LED tanieje z dnia na dzień. Lamp są setki i co kilka dni chińczyki przesyłają nowe oferty. Niestety sąbto tanie podróbki i taki jest efekt. To że coś kosztuje 1600 pln nie oznacza że ma jakość za 1600 pln. To kwestia chęci zarobku i ustawienia marży. Wiele z tych lamp nie ma żadnych certyfikatów szczelności tylko często ksero z oryginału. Nie ma na świecie koncernu o takiej nazwie. To zwykły produkt z nową nazwą aby jakoś wyglądało marketingowo. Kiedyś ktoś nam przyniósł takie listwy po 200 pln i kazał zamontować. Pierwszy deszcz je zatankował wodą. Ot taniość tak działa i trzeba mieć tego świadomość.

Re: Mół osiołek, czyli Hilux 2011+ by Templar

: 05 lis 2015, 09:00
autor: Templar
Nie do końca zrozumiałem- nie ma firmy Ledhider czy CREE?
Firma Ledhider jest i działa na starej dobrej zasadzie brandowania cudzych produktów. Że są to produkty chińskie to inna sprawa. Ważne aby kontrola jakości była ok.
Firma CREE to amerykański koncern zajmujący się technologią LED. Czy produkują w chinach czy w stanach nie ma to najmniejszego znaczenia ponieważ mają odpowiednią kontrole jakości produktu. W przypadku latarek ręcznych możesz znaleźć dokładnie te same głowice zarówno w produktach za 2000-3000PLN (surefire, maglight itp) jak i tych za 300-500PLN (fenix, mactronic, blackdiamond). Różnica pomiędzy nimi jest głownie w obudowie i żywotności włącznika. Z mojego doświadczenia w użyciu obu wynika że jeśli ktoś stosuje bardzo drogą głowicę CREE to także reszta jest przynajmniej na dobrym poziomie.
Mamy jeszcze trzecią kategorię laterek LED w cenie 60-80zł. Jest to tak zwane gówno. Nie spełniają norm UV (niektóre są wręcz niebezpieczne dla oczu). Pojecie uszczelnienia zazwyczaj nie istnieje a żywotność to około 2 wyjazdy na ryby.
Podsumowując: dziwi mnie ze ktoś używa drogich i porządnych głowic CREE do budowy gównianych paneli. Oczywiście jest jeszcze inna możliwość- sprzedawca świadomie lub nie wprowadza klienta w błąd, podając nieprawdziwe informacje.

Re: Mół osiołek, czyli Hilux 2011+ by Templar

: 05 lis 2015, 10:58
autor: kylon
Chodzi o Ledhider. Jest nadruk na produkcie i na pudełku. Nikt nie sprawdza jakości w fabryce. Jest to nasz lokalny produkt kilkuset sztuk może więcej. Nie wiem. Nie jest to światowa ani europejska marka. Życzę każdemu aby do takiej aspirował ale niestety Polska to dziwny kraj i pierwszy ma pomysł a reszta tanim kosztem kopiuje. Teraz co sklep z oświetleniem to inne Ledy. Plus importerzy firmowi oraz prywatni bo z chin jeszcze taniej.

Re: Mół osiołek, czyli Hilux 2011+ by Templar

: 05 lis 2015, 11:10
autor: endurance
Do dyskusji nie wniosę nic, ale kupiłem dawno i jestem zadowolony z http://4xled.com/pl/" onclick="window.open(this.href);return false; działają w trudnych warunkach bo na motorku dochodzę jeszcze drgania i niewygładzone napięcie. Jedna na cztery czasami przygasała wysłałem po gwarancji i naprawa była za free. Teraz jeszcze będą podróżować po całym świecie ponieważ nasze xr-ki są już w rękach Sambora, a miałem nigdy nie sprzedawać :(

Można krócej... 4xLED firma polska i sprawdzona więc po co kombinować!

oświecony i szlochający po xr
wojciech endurance
www.polkasteam.pl

Re: Mół osiołek, czyli Hilux 2011+ by Templar

: 05 lis 2015, 17:15
autor: kylon
Ja 4xleda montuję dość często. Na początku były problemy ale zostały rozwiązane. Też wyszedłem z inicjatywą wspierania rodzimego biznesu.

Re: Mół osiołek, czyli Hilux 2011+ by Templar

: 11 maja 2016, 18:15
autor: Templar
Ponieważ w trakcie ostatnich trzech lat pracy na budowie auto otrzymało niezliczone strzały i zadrapania, padła ostatecznie decyzja o naprawie powłoki. Ze względów zarówno ekonomicznych, praktycznych jak i estetycznych wybór padł na U-POL Raptor.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Samochód został dość kompleksowo rozebrany aby linia malowania nie straszyła po otwarciu drzwi.

Jeśli chodzi o użycie preparatu jest banalnie łatwe. Zgodnie z reklamą, otwieramy pojemnik i dolewamy utwardzacza do przetłoczonego na butelce poziomu. Dwie minuty mieszania i dokręcamy do pistoletu. Jeśli chcemy zabarwić, dolewamy odpowiedniego pigmentu do kolejnego znaczka. I tu niestety pojawił się pierwszy problem. Wybór kolorów z RAL jest bardzo umowny. Założeniem było że nie robimy kolejnego czarnego matu- miał być grafit. Wg tabeli wyszło mi że RAL 9004 będzie ok.
Obrazek
W praktyce wyszedł czarny...
Drugie podejście to RAL7043
Obrazek

W praktyce wyszło coś kilka odcieni jaśniejszego... Ogólnie nie jest źle, ale nie ma co liczyć że kolor farby pokryje się nam w 100% z tym co chcieliśmy (no chyba że chcemy czarny :) ).


Druga sprawa- absolutnie wszyscy twierdzą że jest obojętne czym malujemy a pistolet oferowany przez u-pol ot tylko tańsza alternatywa. Absolutnie nie należy słuchać się sprzedawcy i trzeba w/w pistolet kupić!
Malowanie zacząłem od mojego starego pistoletu do baranka. Malować się faktycznie da. Po dokupieniu dedykowanego okazało się że kładzie on znacznie cieńszą, dokładniejsza warstwę przez co farby starcza na jakieś 30% więcej powierzchni i nie trzeba robić tylu poprawek. W dodatku uzyskujemy ładniejszą, drobniejszą fakturę. Dedykowany pistolet ma też minimalnie dłuższą rurkę dzięki czemu prawie nic nie zostaje na dnie butelki (w starym miałem prawie centymetr zlewki).

Matowienie: szukając instrukcji i opinii w sieci spotkałem się z informacjami od dystrybutorów że najlepiej pod tą farbę używać papieru ściernego od 80 do 320... Osobiście najlepiej sprawdził mi się 120.

Malowanie: nie udało mi się uzyskać idealnego pokrycia po pierwszym malowaniu. Farba pomimo matowienia i odtłuszczenia ma tendencje do nierównego rozlewania się po powierzchni. Zdarza się że powstają przebicia w postaci małych zagłębień które uwidaczniają się dopiero po wyschnięciu. Jak dla mnie optymalny efekt uzyskujemy dopiero po trzecim malowaniu:
- malowanie zgrubne powierzchni
- poprawa przebitek i niedoróbek
- delikatne malowanie z ok. 40cm pod dużym ciśnieniem aby nadać bardzo drobną, matową strukturę.

Efekt końcowy i wytrzymałość:
Czeka mnie jeszcze jedna sesja z poprawianiem detali jak napisy, ranty okien i odpryski powstałe podczas montażu. Ogólnie hasło reklamowe na temat niezniszczalności jest delikatnie mówiąc przesadzone. Powłokę dość łatwo uszkodzić ostrym rantem- zdziera się ją wtedy jak kawałek plastiku... Jak będzie się to sprawdzało w terenie na razie napisać nie mogę.

Cała operacja malowania kosztowała mnie około 1500zł z materiałami pomocniczymi i tydzień bardzo spokojnej pracy wieczorem w garażu. We dwie osoby jest to do ogarnięcia w weekend.

Zderzak z tyłu i progi nie malowane bo czeka je wymiana na stalowe. Felgi zmienią kolor w następnym odcinku.

Re: Mół osiołek, czyli Hilux 2011+ by Templar

: 11 maja 2016, 18:56
autor: Norick
No wreszcie Haluks greyfiut. Musze powiedziec że wygląda dobrze. Mam podgląd z monitora i tabletu i choć oba się róznia barwą to na obu jest OK. Maluj snorkel i sie nie przejmuj-pogłoski o hydrofobości sa przesadzone. Klamek nie znajdziesz na wymianę nawet w serwisie. Zmatowić, dać podkład i walić. Ja mam bez podkładu i czasem coś odpryśnie ale bez histerii.
Muszę napisać :mrgreen:

NORICK APPROVED

Re: Mół osiołek, czyli Hilux 2011+ by Templar

: 11 maja 2016, 19:12
autor: Templar
Snurkel zostawiam czarny- podobają mi się czarne detale :) Klamki już pojechane raptorem na czarno :) Na chromy mam uczulenie...
Próbowałem na allegro kupić komplet czarnych klamek (120zł komplet) ale sprzedawca jakieś farmazony wypisuje że uszkodzone i nie wyśle (czyt. wszystkie sprzedał i zapomniał aukcji usunąć...). Widziałem w jakimś sklepie po 17zł/szt. Jak nie to jeszcze chińskie portale zostają...

Re: Mół osiołek, czyli Hilux 2011+ by Templar

: 12 maja 2016, 09:47
autor: luk4s7
Ooo pięknie wyszło! Mi się też bardzo podoba. Podłączam się do apruwala Norick'a :)

A czemu użyłeś Raptora? Rozważałeś Line-X'a? Podobno jak złapie to nie ma ch... we wsi :)

Re: Mół osiołek, czyli Hilux 2011+ by Templar

: 12 maja 2016, 10:02
autor: Templar
Zdecydowałem się na Raptora ze względu na lepszą dostępność produktu jak i sposób aplikacji. Osoby zajmujące się Line-x'em chciały mi go dostarczyć razem z usługą demontażu auta i malowaniem. Chyba zaczynam powoli żałować że nie poszukałem lepiej... :roll:
Dzisiejszy pierwszy test bojowy powłoki. Farba 10 dni po nałożeniu czyli już w pełni utwardzona.
Transport małego kompresora, na pace. Ocierał się o jedną ze ścianek. Efektem jest jak widać przecierka na drugą stronę. Do tego we wszystkich miejscach gdzie się otarło coś ostrego piękne matowe rysy... Powłoka nie ma żadnej elastyczności... Pomalowana tym paka nadaje się do wożenia worków z piaskiem albo poduszek. Obawiam się że po przejechaniu przez krzaki cała karoseria będzie w smugach.
Obrazek

Re: Mół osiołek, czyli Hilux 2011+ by Templar

: 12 maja 2016, 10:20
autor: luk4s7
No to chyba ten Raptor to taka słabsza i tańsza wersja Line-X'a.
Interesuje się tym tematem bo mam hak holowniczy do zabezpieczenia. Łuszczy się farba z niego i ruda wyłazi. Obstawiam że Line-X raz na zawsze rozwiąże ten problem.

Widziałeś może ten film? https://www.youtube.com/watch?v=Y5I-XuSyo6g" onclick="window.open(this.href);return false; Stosują oba preparaty i mówią trochę o cenach.
No i Line-X porysowany nie zostawia matowych rys. Kolega ma to na pace Hilux'a i woziliśmy nim drewno na opał, piach, gruz itp. Po spłukaniu wygląda prawie jak nowy.

Re: Mół osiołek, czyli Hilux 2011+ by Templar

: 12 maja 2016, 10:28
autor: Templar
Niestety nie trafiłem na ten materiał wcześniej.
Chyba czeka mnie zakup linexa i nałożenie jeszcze jednej warstwy na samochód w kluczowych miejscach.