Toyota Land Cruiser Owners Club Poland

dzięki,wiecie lepiej sie pytac jak popsuć,ale i tak czeka mnie sporo nauki zeby w pełni sprawnie posługiwać sie w terenie tym autkiem i mu nie szkodzić koledzy,moze ktoś z was mieszka w okolicach bydgoszczy i zobaczyłby to moje autko

ja co prawda blokad osiowych nie mam, ale reduktor i owszem.
generalnie to wlaczam go jak wjezdzam w patyki, na rownym szutrze mozna na tyle, zalezy czy czybko czy wolno, a po nierownym zawsze z reduktorem, bo sie poporstu wygodniej prowadzi "tak na pelzajaco" ale nie kazdemu moze to odpowiadac. no i silnik mniej dostaje ze sprzeglem w tylek. Skoro jest reduktor to go uzywam

Boryś pisze:Ale pamiętaj zeby nie skręcać kierownicą na maxa w żadnym kierunku - zarówno na reduktorze jak i przy blokadach

witam!
jestem poczatkujacy, wiec od razu sory za lamerskie pytanie, ale dlaczego na reduktorze nie zaleca sie skrecac kolami? Przeciez jak jade samochodem na asfalcie to mam przelacznik od reduktora ustawiony w pozycji H. Oznacza to tylko tyle, ze jest inne przelozenie w skrzyni rozdzielczej, ale i tak i tak naped przeciez idzie przez ta skrzynie. A jak ustawie na L, to naped tak samo idzie przez skrzynie rozdzielcza (reduktor), tyle tylko, ze zazebiaja sie inne kola zebate. Wiec skoro moge krecic kolami na ustawieniu H, to chyba rownie dobrze moge krecic kolami na ustawieniu L?
Bardzo prosze o poprawienie mnie, jak zle mysle, a to ze mysle zle, jest bardzo mozliwe, bo jak napisalem wczesniej jestem poczAtkujacy .

POZDRAWIAM,
SZYMON.

P.S.
sory za odswiezanie tematu, ale pomyslalem, ze lepsze to niz zakladanie nowego, ktory dotyczylby tych sa mych pojec.

Szymek pisze:

Boryś pisze:Ale pamiętaj zeby nie skręcać kierownicą na maxa w żadnym kierunku - zarówno na reduktorze jak i przy blokadach

witam!
jestem poczatkujacy, wiec od razu sory za lamerskie pytanie, ale dlaczego na reduktorze nie zaleca sie skrecac kolami? Przeciez jak jade samochodem na asfalcie to mam przelacznik od reduktora ustawiony w pozycji H. Oznacza to tylko tyle, ze jest inne przelozenie w skrzyni rozdzielczej, ale i tak i tak naped przeciez idzie przez ta skrzynie. A jak ustawie na L, to naped tak samo idzie przez skrzynie rozdzielcza (reduktor), tyle tylko, ze zazebiaja sie inne kola zebate. Wiec skoro moge krecic kolami na ustawieniu H, to chyba rownie dobrze moge krecic kolami na ustawieniu L?
Bardzo prosze o poprawienie mnie, jak zle mysle, a to ze mysle zle, jest bardzo mozliwe, bo jak napisalem wczesniej jestem poczAtkujacy .

POZDRAWIAM,
SZYMON.

P.S.
sory za odswiezanie tematu, ale pomyslalem, ze lepsze to niz zakladanie nowego, ktory dotyczylby tych sa mych pojec.

Jak wrzucasz na L to prawdopodobnie automatycznie zapina sie blokada centralnego dyfra
i na czarnym zel sie skręcowywuje

MaxLux pisze:

Jak wrzucasz na L to prawdopodobnie automatycznie zapina sie blokada centralnego dyfra
i na czarnym zel sie skręcowywuje

no wlasnie nie, tzn. jak przelaczam na L, to automatycznie blokada miedzyosiowa mi sie nie zalacza (a przynajmniej nie zapala mi sie kontrolka na tablicy wskaznikow). Dopiero jak recznie wcisne przycisk blokady miedzyosiowego mechanizmu roznicowego to wtedy jest zalaczona.

a masz stałe 4x4?
regułą jest że jak masz na H to reduktor wtedy nie jest podpięty. Jeżeli dodatkowo masz wypinany przód to możesz kręcić dowolnie kierownicą i nic sie nie wydarzy.
Natomiast przy L włączasz reduktor - i to nie jest tak że reduktor ma przełożenia H i L - po prostu przy L włączasz reduktor a przy H przełożenia idą bezpośrednio ze skrzyni biegów.

A dlaczego nie skręcać kierownicą na maxa przy reduktorze i blokadach? Przyznam szczerze że nie umiem tego logicznie wyjaśnić ale wiem że dochodzi do większych naprężeń i łatwiej coś zmielić.

Może ktoś lepszy technicznie dokładnie wyjaśni co sie dzieje z przegubami, osiami itd - bo ja techniczny nie jestem

Boryś pisze:a masz stałe 4x4?

Mam LC 100, wiec tam jest z tego co sie orientuje naped staly 4x4.

Na reduktorze można z powodzeniem skręcać koła na maksa. Faktycznie przy załączonej blokadzie międzyosiowej występują większe opory do pokonania ale bez przesady. System ten został zaprojektowany przecież do używania. Nie należy natomiast w ten sposób eksperymentować na asfalcie. Nie od razu się coś popsuje ale przy nagminnej jeździe z zapiętą osiówką po asfalcie w końcu coś może puścić. To samo tyczy się blokad. Im twardsze podłoże tym większe opory i siły na podzespołach układu napędowego.

Czy konkluzja:
- blokad używamy z rozsądkiem i w terenie
- nie używamy ich zawsze bo nie ma takiej potrzeby (dotyczy mostów)
- staramy się jeździć bo jak zawsze będziemy na nie liczyć zwolni to nas od myślenia a po ich awarii dopiero nastąpi brzyd.

Podepnę się pod wątek, bo nurtuje mnie pewien pokrewny hipotetyczny dylemat (być może dyletancki, ale za takowego się uważam ):

Wpadłem do rowu bokiem - np dwa prawe koła. Oba rzeczone koła nie mają przyczepności (w rowie mamy śnieżno-błotną breję), koła lewe stoją na rozmokniętej błotnistej drodze, więc raju też nie ma. Zakładam, że próby wyjazdu na redukorze i tylko centralnej blokadzie nie poskutkowały. Mam jeszcze blokady na mostach - ale droga i rów ciągną się długą prostą, więc ucieczka jest tylko w wydostaniu się na drogę. Załączenie tylko blokady tyłu (plus centrala) nadal nic nie dało. Zapada decyzja o zapięciu przodu. Zakładam, iż aby wyjechać z rowu muszę mocno (na maxa) skręcić koła (w moim wypadku w lewo). Co robię:

1a. Skręcam na maxa koła w lewo i dopiero zapinam blokadę przód
1b Zapinam blokadę przód i potem skręcam na maxa koła w lewo
2. Ruszam (i wyjeżdżam, bo to przecież Toya )
3a Zatrzymuję się w chwili, kiedy tylko przednie wciaż skręcone w lewo koła są już poza rowem, zdejmuję blokadę przodu, prostuję koła przednie, wyjeżdżam do końca tyłem z rowu (już swobodnie manerwując przodem), odpinam tył i centrum.
3b Wyjeżdżam całym autem (łącznie z tyłem) co oznacza, że po drodze musiałem wyprostować (a nawet na pewnym etapie manewru skręcić lekko w prawo) koła przednie, żeby nie spaść po drugiej stronie z drogi, zatrzymuję się już na drodze i odpinam wszystkie blokady.

Jaki zestaw (z czterech możliwych) jest najpoprawniejszy?

Pozdrawiam
Lecch(u)

według mnie:

1b - 2 - 3b

bo cały czas jesteś na śnieżno błotnej powierzchni, inaczej by było na asfalcie. Tam bym zaproponował:

1b - 2 - 3a

bo nie radziłbym manewrować kołami podczas jazdy z zapiętym przodem

podpinasz blokady na prostych kołach i dopiero potem je skręcaj.
jak dla mnie to wiele zależy od tego rowu. Bo jak by był dość głęboki to zamiast opcji 2 miałbyś pięknego dacha.
Bezpieczniej byłoby:
1. zapinasz blokadę tyłu
2. wrzucasz wsteczny i wyjeżdżasz

czyli zamiast wariantu 1-2-3 masz wariant 1-2

pamiętaj że dwa boczne koła masz upaćkane w błotno śnieżnej mazi więc im obojętne czy jedziesz po asfalcie czy nie - i tak będzie poślizg jeśli masz blokady na obu mostach i koła stojące na asfalcie suche i przyczepne to problem może być z blokadą międzyosiową ewentualnie


wg mnie po zapięciu blokad trzeba im dac czas żeby dobrze zazebiły dlatego spiąć je w położeniu w którym auto ma najmniejszą przyczepność [np. koła na wprost] a potem nimi kręcić

próba zapięcia kiedy skręcisz koła i to stojące w rowie może się czegoś chwycić może [w teorii ] spowodować uszkodzenie - niepełne zapięcie


ale wg mnie i tak z tego rowu nie wyjedziesz - pociągnie cię 200 metrów na wprost ale nie wyjedziesz [chyba, że się przywiążesz do drzewa i zrobisz wahadełko ]

Przy pełnej blokadzie mostów można jeździć na wprost ale na terenie mało przyczepnym , można także skręcać choć już wtedy zobaczymy wyraźne ślady (kola kręcą się wszystkie z tą samą prędkością a zmienia się droga pokonana i wtedy wewnętrzna zaczynają zrywać podłoże i następują przeciążenia - choć nie tak wielkie jakie by byly np. na asfalcie).
Na nawierzchni o dużej przyczepności nie jest wskazane używanie blokad.
Tak gdzieś wyczytałem z instrukcji.
Jest to logiczne - więc na śliskim można spokojnie używać i kręcić kierownicą i nic się nie urwie.
Osobiście wszelkich blokad używam w terenie, bo przecież do tego one slużą, a na asfalcie to można sobie na rolkach pojeździć

Szymek pisze: no wlasnie nie, tzn. jak przelaczam na L, to automatycznie blokada miedzyosiowa mi sie nie zalacza (a przynajmniej nie zapala mi sie kontrolka na tablicy wskaznikow). Dopiero jak recznie wcisne przycisk blokady miedzyosiowego mechanizmu roznicowego to wtedy jest zalaczona.

w J100 właczenie redukcji powinno spowodować zapięcie międzyosiówki z automatu

jezeli u Ciebie tak sie nie dzieje, to przyczyny mogą być dwie - albo sie faktycznie nie zapina, albo zapina sie tylko sie nie zapala lampka (ta ostatnią możliwość łatwo poznać po tym, ze pomimo braku zapalenia kontrolki słychać prace silniczka elektrycznego zapinającego blokade - zreszta zapietą blokadę czuć wyraznie przy probie wolnego skrecania na asfalcie - jak jest u Ciebie ??)

a teraz w kwestii mozliwych przyczyn:
w reduktorze są trzy czujniki - jeden blokady miedzyosiowej, jeden polożenia N reduktora i jeden położenia L reduktora
w zależności od tego, czy zapina sie a nie swieci kontrolka czy rzeczywiscie sie nie zapina mozliwe sa kombinacje usterek
jak odpowiesz na moje ww pytanie to podam mozliwe rozwiązanie)

i jeszcze pytanie doszczegołowiające - po przełączeniu reduktora w pozycję L skrzynia mocno kręci silnik ? tak do 3000 obr obligatoryjnie? czy zmienia biegi normalnie, w zaleznosci od obciązenia (rowniez przy nizszych obrotach) ?

aha - a blokada tylnego mostu działa ?

Seburaj, bardzo ciekawe co piszesz. A jak powino byc z tym reduktorem i kreceniem silnika? powinna chyba zmieniac normalnie biegi zaleznie od obciazenia, tak?
Pozdrawiam