Wyciągarka ręczna

Wszystko o sprzęcie na wyprawy off-roadowe

Moderator: luk4s7

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Wyciągarka ręczna

Post autor: kylon »

Wielu z Was pyta z czym to się je. Po co to i jak wygląda. Może ten filmik trochę rozjaśni temat.


i Hi-lift jako ręczna wyciągarka

Awatar użytkownika
milczacy
Posty: 2216
Rejestracja: 22 lut 2009, 15:01
Auto: Hilux 2008 wycieczkow?z
Kontakt:

Re: Wyciągarka ręczna

Post autor: milczacy »


Awatar użytkownika
sebastian44
Posty: 2141
Rejestracja: 01 lis 2009, 18:23
Auto: była BJ73, była KZJ95, aktualnie TRJ120
Kontakt:

Re: Wyciągarka ręczna

Post autor: sebastian44 »

Jeżeli już jesteśmy przy hand winchach- ja właśnie swojego opyliłem. Czemu? Kupiłem 3,2 T, wydawałoby się w sam raz do 2 tonowej toyoty- tym się w ogóle nie da posługiwać ! Lina z hakiem i szpulą waży ze 30 kilo. Sama wyciągarka podobnie. Zwinięcie liny do jakis sensownych rozmiarów zajmuje 15 minut i może przyprawić o zawał- a znowu takim ułomkiem nie jestem. Wożenie tego grata z tyłu razem z jedzeniem ciepłymi materacami i spiworami to jakaś pomyłka. Do tego opiszę sytuację z życia. Jedziemy po lesie, pada deszcz, no i wtopa- wyjmujemy tego ciezkiego kloca linę, roziwjamy całe ustrojstwo wyciągamy się, w sumie cała akcja prawie 30 min, potem składanie wszytskiego w błocie i deszczu, kolejne 20 minut. W samochodzie juz wszytsko usyfione, no ale dobra, jedziemy dalej, a 100 mietrów dalej znowu wtopa !-rece opadaja, każdy ma ochote zostawić grata i wracać do domu na piechotę. Zapłaciłem za swoją wyciągarkę 600 zł, sprzedałem za 700, dokładam drugie tyle i kupuje chińczyka. Wyciąganie ręcznie jest zabawne kiedy słońce świeci, ptaszki śpiewają, a błoto jest tylko w tym miejscu w które wjechaliśmy i to nie wyżej niż profil opony - czyli dokładnie tak jak na ostatnim filmiku:)

CzarekN
Klubowicz
Posty: 260
Rejestracja: 09 maja 2007, 17:42

Re: Wyciągarka ręczna

Post autor: CzarekN »

I tu masz troche racje. Kupiles wersje 3,2T, a to juz mega MEL, lina 16mm to dramat, sprzet gabarytowo tez porazka.
Na filmie uzywany jest w wersji bodjaze 800kg plus zblocze. Sam tirfor wazy kolo 10kg, lina 8mm, wszystko male i poreczne 8)
Prawda jak zawsze pomiedzy. Kupiles wersje na czolg aby wyciagnac 2T auto. Wersja 1,6T plus ew. zblocze byloby z zapasem.
Nikt nigdy nie mowil ze tirfor to malenstwo i latwo sie go uzywa :lol:
Kup wyciagarke i za dwa lata zdaj relacje.

Czarek

Awatar użytkownika
kpeugeot
Klubowicz
Posty: 2506
Rejestracja: 24 cze 2009, 06:52
Auto: Taro(hilux) 3.0 V6
lj70 2LTII r1986
LJ78 2LT EFI 1991
Kontakt:

Re: Wyciągarka ręczna

Post autor: kpeugeot »

nie zgadzam się z tobą

ręczna wyciągarka uczy pokory dla terenu - zawsze się trzy razy zastanowisz zanim na pałę przejedziesz przez bajoro

dlatego zawsze startuję w rajdach w klasie wyczynowej - uczę się wtedy jazdy a nie bez myślnego wbijania w błoto z patrzeniem gdzie tu się windą podczepić

elektryk to fajna sprawa - mama w każdym aucie, pozwala na odrobinę komfortu w normalnej eksploatacji ale w razie jego awarii zawsze jest inny sprzęt żeby móc wrócić np hilift

jeśli masz błoto do wysokości profilu opony i nie jedziesz to kup inne opony - bo to nie MT - MT przestaje jechać gdy trzesz mostami o podłoże w innym przypadku powinien pojechać

Awatar użytkownika
sebastian44
Posty: 2141
Rejestracja: 01 lis 2009, 18:23
Auto: była BJ73, była KZJ95, aktualnie TRJ120
Kontakt:

Re: Wyciągarka ręczna

Post autor: sebastian44 »

Mówiłem o filmiku, a nie o sobie - mam MT, ale jak samochód ma się zakopać to i tak się zakopie, tylko kilka metrów dalej. Poza tym opony MT sprawiają, że błoto w którym staniemy zazwyczaj jest już spore i w tym momencie wszytsko nie wygląda już tak różowo jak na ostatnim filmiku gdzie specjalista od jazdy w terenie jechal na szosówkach.Nie jeżdżę na pałę, w żadne bagno się nie pakuję. Po prostu stwierdzam, że kirfor jest ostatecznością, ewentualnie tymczasowym rozwiązaniem zanim dorobimy sie windy, ponieważ wyciąganie nim jest upierdliwe. Wielokrotnie ratowałem się różnego typu "ręcznymi" sposobami, podkładaniem gałęzi pod koła, wyciąganiem hi-liftem itd. Poza tym elektryk pozwala wypróbować samochód, pobawić się, czy przejedzie. Powiedzmy że mamy trudny odcinek do przejechania, za pierwszym razem się nie udało, z elektrykiem za 5 minut znowu próbujemy, z którymś razem nauczymy się jak powinno się jeździć i przejedziemy .Zaś w sytuacji kiedy każda wtopa to minimum 30-40 minut wyciągania szybko odechciewa się eksperymentowania i nici z nauki.

Awatar użytkownika
fobos
Posty: 3155
Rejestracja: 04 kwie 2007, 20:47
Auto: VZJ 90
Kontakt:

Re: Wyciągarka ręczna

Post autor: fobos »

Będę bronił tifor'a. Jego transport, to tylko kwestia odpowiedniej adaptacji wnętrza. Ja zrobiłem sobie prostą zabudowę, która zasłania butlę z gazem i dodatkowo ma dwie szuflady. Jedna mniejsza na kawusię :wink: , druga jest dopasowana tak, by mieściła cały niezbędny szpej ratujący z opresji.
IMG_7842.jpg
IMG_7834.jpg
IMG_7841.jpg
Oczywiście piszę tu o turystyce, a nie udziale w rajdach. Na rajdy sprzęt wozi się na pace na której panuje totalny burdel.
Dlaczego jestem fanem tirfor'a i nigdy nie kupię wyciągarki. Bo jeżdżąc turystycznie wklejam kilka razy w roku i to delikatnie. Najczęściej wystarczy pociągnąć metr do tyłu i samochód dalej wyjeżdża sam. Wyciągarką do tyłu się nie pociągnie. Nie widzę sensu by cały czas wozić 50 kg. z przodu samochodu.
Sprawa druga. Wyciągarka z przodu jest cały czas narażona na wilgoć, błoto, a zimą sól. Jeśli chce się jej używać incydentalnie, jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że w chwili gdy będzie potrzebna, nie będzie działać ( bo a to przekaźnik nie działa, a to coś się zapiekło, a to jakieś zwarcie w instalacji ). Tirfor działa zawsze 8) , a wożąc go w zabudowie nie jest narażony na warunki atmosferyczne.
Jeżdżąc turystycznie nigdzie mi się nie śpieszy. Zresztą wyjęcie tirfor'a i przygotowanie go do użycia zajmuje mi mniej czasu niż ta sama operacja dla wyciągarki ( bo nie muszę podnosić maski i włączać hebla, nie muszę podłączać pilota, nie muszę rozwijać liny ). Składanie sprzętu faktycznie trwa dłużej, ale dzięki prostej klamrze z pręta bardzo szybko jestem w stanie okiełznać linę i wszystko ładnie spakować. Czas 5 do 10 minut. W międzyczasie robi się kawusia :wink: :mrgreen: .

CzarekN
Klubowicz
Posty: 260
Rejestracja: 09 maja 2007, 17:42

Re: Wyciągarka ręczna

Post autor: CzarekN »

Fobos, ladna przemyslana zabudowa :!:
Popieram Twoja argumentacje czesciowo (bo zakupilem wyciagarke).
Na jednym aucie mam wyciagarke, a w drugim, jako ze nie jezdze nim terenowo, ale czesto po zlych drogach, mam w skrzynce tirfora i kilka tasm oraz zblocze.
Wyciagarka w aucie sluzy czesto jak jade w teren, ... bo w taki teren wjezdzam :lol:
I tu nie ma sie co oszukiwac, kiedy trzeba sie dziennie podciagnac z 5 razy, to wkladanie i wyjmowanie tirfora to lekki masochizm 8)
Drugie auto takze wkleja, mniej wiecej raz-dwa w roku, bo po odwilzy dojazd do pracy miekki albo jakis skrot okazal sie zdradliwy. I w tym przypadku tirfor jest ... wystarczajacy i o wiele bardziej wszechstronny (przod, tyl, na bok) .

Ale to takze tylko moje zdanie :mrgreen:

Czarek
PS: Jestem jednak zdania, ze w aucie startujacym w rajdach wyciagarka to juz nie luksus.
PS2: Jestem zdania ze tani chinczyk wystawiony przez caly rok na snieg,deszcz,bloto,kurz dlugo nie podziala bez opieki.

Awatar użytkownika
sebastian44
Posty: 2141
Rejestracja: 01 lis 2009, 18:23
Auto: była BJ73, była KZJ95, aktualnie TRJ120
Kontakt:

Re: Wyciągarka ręczna

Post autor: sebastian44 »

Elektryk jest fajny bo wygodny, a u mnie już nie ma miejsca na kirfora. W razie awarii lub konieczności wyciągania do tyłu mam hi-lifta i 20 metrów taśmy,no i łopata, który to zestaw już kilka razy mnie uratował. Ale tak jak mówie, jest to sposób awaryjny, nie chciałbym żeby był normą. Chyba nie mam tyle samozaparcia żeby z góry rezygnować z wyciągarki :oops: , a może prostu za często wtapiam :wink:

Awatar użytkownika
globo
Posty: 173
Rejestracja: 10 lut 2009, 00:26
Auto: Hilux 2,5 D4D 2011 & Yamaha XT660Z Tenere 2009

Re: Wyciągarka ręczna

Post autor: globo »

Jest jeszcze jedno rozwiązanie
Mianowicie gniazdo (kwadrat) z przodu i tyłu pojazdu do wyciągarki
Tak właśnie sobie zrobiłem
Można ciągnąć przód i tył, a w razie czego nawet jakimś pasem przypiąć do innego auta
i podłączyć pod akumulator.
Na co dzień wyciągarka w komfortowych warunkach podróżuje w aucie i się nie zużywa.
Ale dla pełnego bezpieczeństwa dobrze jeszcze mieć hi-lifta z zestawem do ciągnięcia.

Awatar użytkownika
sebastian44
Posty: 2141
Rejestracja: 01 lis 2009, 18:23
Auto: była BJ73, była KZJ95, aktualnie TRJ120
Kontakt:

Re: Wyciągarka ręczna

Post autor: sebastian44 »

Też myslałem o tym rozwiązaniu ,ale moja winda waży koło 40 kilo plus do tego przenośna płyta montażowa i w sumie efekt jest podobny jeśli nie gorszy (wieksza waga) do tego jakbyśmy mieli wyciągarkę ręczną-w sensie tyle samo dzwigania i zachodu..chociaż sa niewątpliwe zalety które już wcześniej zostały wymienione :wink:

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: Wyciągarka ręczna

Post autor: kylon »

To rozwiązanie jest dobre gdy samochód:
- nie zapada się więcej niż linia kwadratu
- nie nurkuje w przeszkodzie przodem
- nie ma potrzeby wyciągania pod sporym kątem
- operator jest wysportowany i może dźwigać.
- mamy w samochodzie na tyle miejsca aby wozić zdemontowaną wyciągarkę na pace.

Awatar użytkownika
globo
Posty: 173
Rejestracja: 10 lut 2009, 00:26
Auto: Hilux 2,5 D4D 2011 & Yamaha XT660Z Tenere 2009

Re: Wyciągarka ręczna

Post autor: globo »

Jak zwykle Kylon masz we wszystkim rację
Trafne krótkie uwagi.

Każde rozwiazanie ma zalety i wady.
Pozwolę sobie rozwinąć zalety :mrgreen:

Zamontowana wyciągarka zazwyczaj jeździ cały czas na przodzie pojazdu
Wyjmowana nie lata w trasy, bądź jeździ bezpieczna
Jeśli jedziemy w teren rzeczywiście lepiej ją założyć od razu i zdjąć po ostatecznym wyjeździe na asfalt
(sprawdzone empirycznie) wtedy auto może wpadać poniżej kwadratu.
Waga dla mnie nie stanowi żadnego problemu (płyta zredukowana do niezbędnego minimum)
Jeśli samochód wpada przodem to lepiej akurat mieć ją z tyłu i wyciągać do tyłu
Jeśli przewrócimy auto, to możemy wyjąć wyciągarkę, wyjąć akumulator zaczepić wyciągarkę o drzewo i go postawić
Ze stałą wyciągarką to trudne.

Awatar użytkownika
sebastian44
Posty: 2141
Rejestracja: 01 lis 2009, 18:23
Auto: była BJ73, była KZJ95, aktualnie TRJ120
Kontakt:

Re: Wyciągarka ręczna

Post autor: sebastian44 »

Fajny wątek dla tych co zamierzają cos kupić dla siebie :D U mnie boli brak możliwości wyciągania do tyłu, ale co to za zabawa bez elementów improwizacji :) Ważne żeby każdy dostosował jak najlepiej rozwiązanie do swoich potrzeb. Zobaczymy jak moja winda będzie się spisywać, na pewno dam znać, plusy i minusy :oops:

ODPOWIEDZ