Jemy i gotujemy w terenie
Moderator: luk4s7
W Tunezji Janusz miał amerykańskie racje żywnościowe -takie wojenne. Nie pamiętam z którego rocznika ale chyba nie z Wietnamu pierwszą paczkę komisyjnie każdy spróbował. Mega chemia i takie trochę bez smaku. Nawet był proszek do zacieplenia posiłku. Pamiętam tylko, że ketchup był suchy w tubce. W zestawie znajdował się nawet kawałek czekoladki i jakaś lemoniada rozpuszczalna w wodzie. Taka bomba kaloryczna z witaminami co by na nogi strudzonego żołnierza postawiła. Na dłuższą metę nie do zjedzenia. Dla uratowania życia można takie w samochodzie wozić. Resztę porcji Janusz wcinał z uśmiechem na twarzy.
http://www.allegro.pl/item344039982_mre ... ztuki.html
Kiedyś jak byłem harcerzem próbowałem tego. Nawet smaczne.
http://www.allegro.pl/item343757293_rac ... ceans.html
http://www.allegro.pl/item344039982_mre ... ztuki.html
Kiedyś jak byłem harcerzem próbowałem tego. Nawet smaczne.
http://www.allegro.pl/item343757293_rac ... ceans.html
Ja mam w domu te:
http://www.wojkom.pl/asortyment.html#paczki
Jedną sprobowalem, kuchnia litewska - tluste takie, ze
Nie da sie jesc, ale w razie W sie nie wybrzydza
No i nie musze sie zastanawiac, czy z wojny z Iraku, czy Berlina (jak w przypadku MRE)
System podgrzewania jak MRE (btw, calkiem ciekawy)
Czarek
http://www.wojkom.pl/asortyment.html#paczki
Jedną sprobowalem, kuchnia litewska - tluste takie, ze
Nie da sie jesc, ale w razie W sie nie wybrzydza
No i nie musze sie zastanawiac, czy z wojny z Iraku, czy Berlina (jak w przypadku MRE)
System podgrzewania jak MRE (btw, calkiem ciekawy)
Czarek
I tak nieśmiertelne są zawsze parówki, płatki kukurydziane i różnego rodzaju musli. Najlepiej do tego kupować półlitrowe mleko. Litrowe jest jednak za duże i z doświadczenia trzeba było wylać bo nie było chętnego na dopicie. Jak jest mleko na pokładzie nie wyobrażam sobie braku kakałka. Witaminek i troszkę kolorii nigdy nie zaszkodzi. Bardzo lubie sobie podjeść pure ze skwarkami Knora oraz makaron z serem zalewany wrzątkiem.
kiedys do afryki trafil nam sie wyjatkowo sponsor lifilizatow, dostalismy ogromny karton kosmicznego zarcia. nastawieni bylismy bardzo sceptycznie!!! odziwo bylo to bardzo jadalne+ jakies przypraway zajebioza. a mistzrostwem swiata w srodku 35C upalu byl mix owocow zalewalismy zimna woda , 5min pulchnieniea i super gesty kompot ktorym od bidy mozna sie bylo najesc na caly dzien.
http://www.elena.pl/ bardzo fajne, male wymiary,lekkie ale k**wsko drogie przy dlugich wyjazdach.czyli w praktyce odpadaja. (srednio 30zl razy kilka osob dziennie, robi sie obiad w hiltonie)
dlatego normalnie lecimy w zelazny zapas 1kg puszek z obiadem- zupa dugie danie,puszek z paszteto mielonkami i monostwo zupek knorra ale w malych paczkach!
to wszytko laduje gleboko na dnie auta.scenariusz jest zawsze ten sam.staramy sie jesc zarcie po prostu u lokalesow bo swierzo, tanio i przyjemnei.(z obserwacji maroko i bliski wschod przydrozne grille mcdrive co wioske szaszlyczki palce lizac, tunezja slabo, dalej w afryce juz total brak)zawsze mozna wyprostowac nogi , strzelic kilka fotek,zagadac i pomarudzic, przez chwile nie widziec lewego profilu pilota)))
wtedy tez kupujemy sporo butelkowanej mineralki,jakies "chlebkobagietki" duzo warzyw i owocow, z ktorych pozniej robimy sobie urozmaicone szybkie zarelko.
profilaktycznie od lokalesow nigdy nie kupujemy zadnego nie smarzonego miesa i jajek! never !!!to trefny towar i latwo zalapac jakiegos syfa w zoladku.
na kompletnych zadoopoiach wyciagamy dopiero puszki w ramach zapychacza i w jakis pieknych okolicznosciach przyrody jemy na spokojnei jak biali ludzie raz na kilka dni przedluzajac odpoczynek.
mixtura olej z oliwek, ocet balsamiczny i bulka rules + knorry sa fajnym szybkim zapychaczem jak dzien dlugi.
http://www.elena.pl/ bardzo fajne, male wymiary,lekkie ale k**wsko drogie przy dlugich wyjazdach.czyli w praktyce odpadaja. (srednio 30zl razy kilka osob dziennie, robi sie obiad w hiltonie)
dlatego normalnie lecimy w zelazny zapas 1kg puszek z obiadem- zupa dugie danie,puszek z paszteto mielonkami i monostwo zupek knorra ale w malych paczkach!
to wszytko laduje gleboko na dnie auta.scenariusz jest zawsze ten sam.staramy sie jesc zarcie po prostu u lokalesow bo swierzo, tanio i przyjemnei.(z obserwacji maroko i bliski wschod przydrozne grille mcdrive co wioske szaszlyczki palce lizac, tunezja slabo, dalej w afryce juz total brak)zawsze mozna wyprostowac nogi , strzelic kilka fotek,zagadac i pomarudzic, przez chwile nie widziec lewego profilu pilota)))
wtedy tez kupujemy sporo butelkowanej mineralki,jakies "chlebkobagietki" duzo warzyw i owocow, z ktorych pozniej robimy sobie urozmaicone szybkie zarelko.
profilaktycznie od lokalesow nigdy nie kupujemy zadnego nie smarzonego miesa i jajek! never !!!to trefny towar i latwo zalapac jakiegos syfa w zoladku.
na kompletnych zadoopoiach wyciagamy dopiero puszki w ramach zapychacza i w jakis pieknych okolicznosciach przyrody jemy na spokojnei jak biali ludzie raz na kilka dni przedluzajac odpoczynek.
mixtura olej z oliwek, ocet balsamiczny i bulka rules + knorry sa fajnym szybkim zapychaczem jak dzien dlugi.
...nie ty masz mozg po lewej
pieknie jednak znac kilku "boskich" ktorzy sie rowniez nieraz myla, hehehee.
btw karimata! to wazne narzedzie do gotowania,na megazadoopiach bardzo wieje
i zagotowanie czegosc szybko graniczy czesto z cudem. my nawet w wersji max doszlismy z czasem do
...parawanu!!!
taki cho*jowiutki znad baltyku za 5zl.pomysl kolegi.cztery patyki i material, male szybko skaldane miesci sie wszedzie. nie docenialem tego wynalazku plazowiczow ale na otwartych terenach robi BARDZO kiedy wiatr pizzzzga a chce sie posiedziec w kilka osob przy ognisku. SUPER
na kilka osob warto juz wziac jeden naprawde duzy garnek z kuchni i porzadna chochla, nie jakas tam popirdolka.
bardzo duzo przypraw, zabijajacych syfnosc kazdego wynalazku.
wino w proszku??? qfffa no to juszz faszyzm jakis
..jeszcze gumowa lalka i fototapeta i piekne wakacje
pieknie jednak znac kilku "boskich" ktorzy sie rowniez nieraz myla, hehehee.
btw karimata! to wazne narzedzie do gotowania,na megazadoopiach bardzo wieje
i zagotowanie czegosc szybko graniczy czesto z cudem. my nawet w wersji max doszlismy z czasem do
...parawanu!!!
taki cho*jowiutki znad baltyku za 5zl.pomysl kolegi.cztery patyki i material, male szybko skaldane miesci sie wszedzie. nie docenialem tego wynalazku plazowiczow ale na otwartych terenach robi BARDZO kiedy wiatr pizzzzga a chce sie posiedziec w kilka osob przy ognisku. SUPER
na kilka osob warto juz wziac jeden naprawde duzy garnek z kuchni i porzadna chochla, nie jakas tam popirdolka.
bardzo duzo przypraw, zabijajacych syfnosc kazdego wynalazku.
wino w proszku??? qfffa no to juszz faszyzm jakis
..jeszcze gumowa lalka i fototapeta i piekne wakacje
W sklepach dla dzieci jest taki preparat Milton.
Jest to preparat dezynfekujący i myjący, jest bardzo fajny do mycia garnków i sztućców jeśli woda jest z jakiegoś nie wiadomo jakiego źródła. Bardzo fajna sprawa nie musimy tego spłukiwać wystarczy wlać wodę i trochę Miltona a zarazki idą sobie precz.
Jest to preparat dezynfekujący i myjący, jest bardzo fajny do mycia garnków i sztućców jeśli woda jest z jakiegoś nie wiadomo jakiego źródła. Bardzo fajna sprawa nie musimy tego spłukiwać wystarczy wlać wodę i trochę Miltona a zarazki idą sobie precz.
Znalazłem tą kuchenkę co ma mpiatek
http://www.militaryarea.pl/product-pol- ... leman.html
w ogóle ta firma ma sporo markowego sprzętu więc warto zajrzeć.
http://www.militaryarea.pl/product-pol- ... leman.html
w ogóle ta firma ma sporo markowego sprzętu więc warto zajrzeć.
A wiecie moze gdzie mozna dostac w miare niewielki, ale w pelny mobilny grill?
Mam teraz taki stary polski (bodajze), ale juz troche podupadl na konsystencji
Wymiary to ok. 25x35cm. Jakosc taka sobie, ale pomysl calkiem fajny, bo wszystkie elementy mozna szybko spakowac i rozpakowac. Miesci sie toto w malej walizeczce i zawiera nawet szpilki na szaszlyki.
W supermarketach tylko jednorazowki widzialem (te rozkladane tez sa w sumie jednorazowki ).
Czarek
Mam teraz taki stary polski (bodajze), ale juz troche podupadl na konsystencji
Wymiary to ok. 25x35cm. Jakosc taka sobie, ale pomysl calkiem fajny, bo wszystkie elementy mozna szybko spakowac i rozpakowac. Miesci sie toto w malej walizeczce i zawiera nawet szpilki na szaszlyki.
W supermarketach tylko jednorazowki widzialem (te rozkladane tez sa w sumie jednorazowki ).
Czarek