Skrzynki czyli w co się pakujemy
Moderator: luk4s7
Skrzynki czyli w co się pakujemy
Początek trochę stary ale tematu ciąg dalszy nastąpi.
http://www.wyprawa4x4.pl/plugins/_newsedit/news/18/
http://www.wyprawa4x4.pl/plugins/_newsedit/news/18/
Poniżej macie dwie fotki jak moi koledzy pakują się na wyjazd. Nie są to Toyoty a Nissan Patrol i Mercedes G. Muszę jeszcze poszukać fotki ze swojego samochodu. Sposobów pakowania jest bardzo dużo. Każdy robi to według własnego usznania. Zasadą powinno być aby ciężkie rzeczy były na dole a lekki wyżej. Chodzi o nie podnoszenie środka ciężkości.
Minusem małej pojemności bagażnika jest "piętrowanie" bagaży, a co za tym idzie niebezpieczeństwo zaatakowania przez nie pasażerów podczas mocnego hamowania. Ideałem byłoby poukładać graty poniżej wysokości oparć w samochodzie ale jak to zrobić jak bagażnik ma 1m sześć.
Rozwiązanie to montaż kratki oddzielającej przestrzeń bagażową od osobowej.
Wprawdzie nie byłem na wyprawie toyką tylko vitarą (zjechaliśmy cały Bug wzdłuż jego biegu) i miejsca miałem zdecydowanie mniej ale codzienne rozpakowywanie i pakowanie tych pieter bagaży doprowadzało mnie do szału i zapadła decyzja o zmianie samochodu na większy.
Tylko czy aby jednak wciąż nie za mały na wyprawy...?
Rozwiązanie to montaż kratki oddzielającej przestrzeń bagażową od osobowej.
Wprawdzie nie byłem na wyprawie toyką tylko vitarą (zjechaliśmy cały Bug wzdłuż jego biegu) i miejsca miałem zdecydowanie mniej ale codzienne rozpakowywanie i pakowanie tych pieter bagaży doprowadzało mnie do szału i zapadła decyzja o zmianie samochodu na większy.
Tylko czy aby jednak wciąż nie za mały na wyprawy...?
Ostatnio zmieniony 04 kwie 2008, 08:47 przez Karson, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 557
- Rejestracja: 29 maja 2007, 12:45
- Auto: Hil,Grizzly, Rubicon, texas 490,GLA4 matic
- Kontakt:
Moim zdaniem najwygodniejsze są szuflady. W poprzednim samochodzie miałem komodę z 6 szufladami wysuwanymi do tyłu o długości 70 cm i 6 szuflad wysuwanych do przodu o długości 35 cm w sumie ponad 1 m3 kubatury w dwóch słupkach na trzech poziomach. Już po roku wiedziałem co jest w której szufladzie i było super bo jak miałem ochotę na pasztet z drobiu to nie musiałem wyrzucać z samochodu 5 skrzynek aby się dostać do tej ostatniej.
Teraz w Hiluxie mam 1 szufladę na całą długość skrzyni podzieloną na 6 przegródek i żadnych przepakowek i każda rzecz jest łatwo dostępna
Teraz w Hiluxie mam 1 szufladę na całą długość skrzyni podzieloną na 6 przegródek i żadnych przepakowek i każda rzecz jest łatwo dostępna
Szuflady to bardzo fajna rzecz. Sam się zastanawiam na montażem takowych w Navarce. Faktycznie wyciąganie przydaśków z drugiego końca paki jest uciążliwe. Jak pojawi się w przyszłości inne autko do podróżowania szuflady wtedy będą w pierwszym etapie zmian. Zakładaliśmy sporo już szuflad. Kupno oryginalnych jest bardzo drogie. Jak ktoś ma możliwości i potrafi może zrobić sam - wyjdzie pewnie dużo taniej. Ci co kupili są zadowoleni bo mam z nimi kontakt. Nie każduy ma czas na dłubanie we własnym zakresie. Istotnym jest aby szuflady luźno chodziły, nie telepały się na wybojach i nie urwały się przy całkowitym otwarciu.
Ja obecnie w swojej Toyce mam z tyłu leżące na podłodze koło zapasowe. Jest zbyt ciężkie aby pracowały na drzwiach. Jeśli jest taka potrzeba to oczywiście przykręcam je na drzwi. Na leżącym kole przymocowana jest ruchoma kratownica, na której po prawej stronie jest stojak aluminiowy Hannibala na dwa dwudziesto litrowe kanistry z wodą. PO lewej stronie przymocowuje skrzynke Peli 1650. Za nią jest miejsce na plecak z rzeczami. Rzeczy leżą w połowie wysokości przednich siedzeń. Pod nimi leżą części zapasowe, przenośny warsztacik oraz inne moje szpeje, których nie trzeba wyjmować na każdym postoju. Narzędzia i naprawcze przydaśki trzymam w wodoszczelnej amerykańskiej skrzynce po amunicji. Mozna je kupić w sklepach militarnych za 50 PLN. Co w skrzynce Peli? Niektórzy się śmieją ale ja trzymam tam żarcie. Przynajmniej nie trzeszczy mi piach między zębami. Pustynny piasek jest jak pył i dostaje się wszędzie. Zawsze taka skrzynka może posłużyć jako siedzenie lub stolik. Mam w samochodzie jeszcze kilka skrzynek Peli. 1520 na dużą apteczkę, 1060 na dokumenty i 1510 na sprzęt fotograficzny. Nigdy mnie nie zawiodły. Jadąc bliżej Pick-upem gary i inne drobiazgi biwakowe wrzucam do aluminiowej skrzynki 29 litrów. Nie jest ona mega pyło i wodoszczelna ale do pakowania samochodu w środku bardzo dobrze się sprawdza. Należy tylko zwrócić uwagę na grubość ścianek aluminiowych skrzynek. Jest kilka dostępnych na naszym rynku. Alposy są bardzo fajne ale mają właśnie najcieńsze boki i górę 0,8 mm. Specjalnie z Niemiec ciągniemy skrzynki z grubszej blachy i ja takich używam.
Ja obecnie w swojej Toyce mam z tyłu leżące na podłodze koło zapasowe. Jest zbyt ciężkie aby pracowały na drzwiach. Jeśli jest taka potrzeba to oczywiście przykręcam je na drzwi. Na leżącym kole przymocowana jest ruchoma kratownica, na której po prawej stronie jest stojak aluminiowy Hannibala na dwa dwudziesto litrowe kanistry z wodą. PO lewej stronie przymocowuje skrzynke Peli 1650. Za nią jest miejsce na plecak z rzeczami. Rzeczy leżą w połowie wysokości przednich siedzeń. Pod nimi leżą części zapasowe, przenośny warsztacik oraz inne moje szpeje, których nie trzeba wyjmować na każdym postoju. Narzędzia i naprawcze przydaśki trzymam w wodoszczelnej amerykańskiej skrzynce po amunicji. Mozna je kupić w sklepach militarnych za 50 PLN. Co w skrzynce Peli? Niektórzy się śmieją ale ja trzymam tam żarcie. Przynajmniej nie trzeszczy mi piach między zębami. Pustynny piasek jest jak pył i dostaje się wszędzie. Zawsze taka skrzynka może posłużyć jako siedzenie lub stolik. Mam w samochodzie jeszcze kilka skrzynek Peli. 1520 na dużą apteczkę, 1060 na dokumenty i 1510 na sprzęt fotograficzny. Nigdy mnie nie zawiodły. Jadąc bliżej Pick-upem gary i inne drobiazgi biwakowe wrzucam do aluminiowej skrzynki 29 litrów. Nie jest ona mega pyło i wodoszczelna ale do pakowania samochodu w środku bardzo dobrze się sprawdza. Należy tylko zwrócić uwagę na grubość ścianek aluminiowych skrzynek. Jest kilka dostępnych na naszym rynku. Alposy są bardzo fajne ale mają właśnie najcieńsze boki i górę 0,8 mm. Specjalnie z Niemiec ciągniemy skrzynki z grubszej blachy i ja takich używam.
Ostatnio zmieniony 06 kwie 2008, 10:54 przez kylon, łącznie zmieniany 1 raz.
Kiedyś nie było tak wspaniałych toreb i plecaków jak dzisiaj. Wchodzisz do sklepu i jest wszystko. Ja zaadoptowałem sprzęt wojskowy z armii amerykańskiej. Mam w samochodzie sporo worów wodoszczelnych gumowanych od środka -na buty, brudne ciuchy i inne szpargały. Do niedawna swoje ubrania trzymałem w wojskowym worku piechoty morskiej. Prost, odporny na przecięcia, odporny na krótkotrwałe zmoczenie i co najważniejsze pojemny. Jeśli się na taki skusicie to omijać podróbki Wszyscy już szyją takie worki. Oryginalny worek jest z grubego materiału, ma spory i mocny karabinek do zamknięcia, materiał od wewnętrznej strony jest pokryty warstwą chroniącą rzeczy przed zmoczeniem i ma na wewnętrznej stronie oznaczenia drukowane na czarno.
a ile masz wzrostu? Ja mam 172 cm i jeszcze zostaje ok. 20 cm do tylnej szyby. Tylko sufit blisko . Przesuwasz przednie siedzenia do przodu, pochylasz oparcia na szybę i układasz sklejkę pod kątem od zagłówka do stelaża na tyle. Zmierz długość na wysokości okien.Karson pisze:Z tym spaniem to zależy od wzrostu... mierzyłem swoją 73 i nie ma opcji żebym się zmieścił na długość.