Panel fotowoltaiczny

Wszystko o sprzęcie na wyprawy off-roadowe

Moderator: luk4s7

pinc6x6
Posty: 507
Rejestracja: 29 wrz 2010, 10:47
Auto: Hilux
Kontakt:

Re: Panel fotowoltaiczny

Post autor: pinc6x6 »

Rokfor32 pisze:
17 kwie 2024, 19:54
Nie za bardzo rozumiem ludzi, którzy widza tylko skrajności. czyli ze jak ktoś neguje "komfort" - to jest z automatu wrzucany do zakładki "minimalizm".

Jest przecież całe spektrum pomiędzy.

Tak obrazowo: dawniej, jak chodziłem z buta czy gdzieś jechałem na moto - to zabierałem prowiant na całą wycieczkę. Na tzw. "wszelki wypadek", coby nie musieć nigdzie szukać po drodze jedzenia. Ale już od dawna tak nie robię - bo (pomimo że ma to jakieś nawet logiczne uzasadnienie) to jest w praktyce bez sensu - zwykle większą część prowiantu przynosiłem/przywoziłem z powrotem do domu.

Ale - odejście od tej reguły nie oznacza, że teraz nie biorę jedzenia wcale. Oznacza, że biorę tylko tyle - żeby było jako "rezerwa strategiczna" - na wypadek gdyby w trasie nie dało się czegoś zorganizować. Po prostu tak jest najrozsądniej - i najwygodniej.

I praktycznie każdego aspektu wyposażenia w podróży to dotyczy. W tym i tematowego panelu FV. Owszem, pewnie są takie okoliczności, że inaczej sie nie da uzupełnić energii w niezbędnym sprzęcie - ale z mojego doświadczenia wychodzi, że tak w 95% można spokojnie poradzić sobie "w sposób standardowy". Doładować tel pijąc chociażby kawę na stacji, czy jedząc obiad w knajpie (to w wersji podróży z buta czy rowerem - bo jadąc autem to tak ogólnie każdy ma na pokładzie jakiś kilowat mocy do ładowania "przydasiów" ;) )
A co zrobić jeżeli chcę posiedzieć tydzień na odludziu zatrzymać się gdzieś nad morzem lub oceanem i mam drona którym chcę trochę polatać i zdjęć porobić? a przedtem ,żeby się dostać w to miejsce mocno wyciągarki używałem i będę używał żeby się wydostać.

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8421
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Panel fotowoltaiczny

Post autor: Rokfor32 »

Nie - nie każdy. Na szczęście - większość.

Ale ciągle się spotyka ludków wierzących w reklamę. W sumie - nie wiem czym to idzie.

Jasne - nie każdy urodził się mądry. Doświadczenie wymaga czasu, ale i pewnej wytrwałości. Ale ... lekkość ..., z jaką sprzedaje się obecnie reklama. cóż - poraża nieco, jak się tematowi przyglądnąć. "Musisz mieć to czy tamto" - inaczej kicha i kaplica ...

Ktoś powie - "prawo popytu i podaży". Niby prawda. Ale tak po prawdzie nikt by nie robił sobie cyrków ze zdrowego rozsądku - gdyby to ... po prostu nie działało. I - to jest właśnie nieco jednak przerażające: łatwość z jaką ludki łykają reklamę. Nawet wbrew logice czy rozsądkowi.

Panel FV, o mocy ileśtam. ciekawość, ilu klientów ma świadomość, że jest to parametr uzyskiwany w idealnych laboratoryjnych warunkach - a w realu to raz, że nieosiągalny, dwa - że ledwie kilka godzin (a bliżej minut) w ciągu supersłonecznego dnia. i że projektując realny układ zasilania, oparty o tego typu źródło, trza uwzględniać odpowiednie (i raczej niskie) współczynniki wydajności energetycznej w cyklu uśrednionym. A na całość nałożyć kaganiec ekonomiczny - nawet superwydajne rozwiązania maja swoje ograniczenie liczone w szelestach. Czyli że - co często dotyczy instalacji FV - nakład finansowy jest niebilansowalny ekonomicznie. Zestarzeje się lub padnie, zanim się zwróci koszt.

Nikomu nie bronię, oczywiście. W dodatku, doskonale wiem, że to portfele takich właśnie klientów napędzają rozwój technologii. Niemniej, jak sie to wszystko ma przed oczami - to temat ... cóż. Nie wygląda to różowo za bardzo.

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8421
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Panel fotowoltaiczny

Post autor: Rokfor32 »

pinc6x6 pisze:
17 kwie 2024, 22:09

A co zrobić jeżeli chcę posiedzieć tydzień na odludziu zatrzymać się gdzieś nad morzem lub oceanem i mam drona którym chcę trochę polatać i zdjęć porobić? a przedtem ,żeby się dostać w to miejsce mocno wyciągarki używałem i będę używał żeby się wydostać.
Odpalić silnik na chwile?

Czy tez może zakładasz - że na urlopie masz mieć gwarantowane pełne nasłonecznienie? :wink:

Można też ... olać drona. i podziwiać widoki z perspektywy gleby ... :wink:

Można też zapodać sobie ekstra aku jako powerbank do tego drona. Taki typowy, 75Ah, starczy onemu dronowi na jakiś ... miesiąc. w porównaniu z jego ori baterią doładowywana FV. W dodatku nie będzie to wrażliwe na pogodę.

Jeszcze raz: ja nie jestem przeciwnikiem nowych technologii. Jestem natomiast zwolennikiem rozsądku. I jak coś sie nie klei, czy słabo klei technicznie/ekonomicznie - to nie ubieram tego w ładne słówka bo taka moda. PV - jak dla mnie - ma zalety, ma też i wady. i - jak na razie, widzę w tym jedynie role wspomagającą bilans energii (np. w kamperowaniu). Ale daleko jeszcze do tego, żeby potraktować to jako źródło podstawowe, czy chociaż główne. czyli, jak masz mus polatać tym dronem, niezależnie od aury - to i tak musisz mieć PEWNE źródło energii na pokładzie.

Czyli odpalić silnik.

I - teraz ekonomia. Silnik ma określoną sprawność, a więc i (dla potrzeb alternatora, w pełni obciążonego) - określone zużycie źródła energii (paliwa). Tak dla zobrazowania - godzina pracy typowego klekota z obciążonym alternatorem to będzie około 2L/h. czyli jakieś 15 zeta na godzinę pracy. To ile trzeba czasu, żeby sie to zbilansowało z zakupem i instalacją panela FV (wraz z elektronika zasilającą)? Uwzględniając ilość urlopów w roku, i czasu potrzebnego na ładowanie tego przykładowego drona - to aby nie wyjdzie coś koło ... kilkudziesięciu lat? :wink:

pinc6x6
Posty: 507
Rejestracja: 29 wrz 2010, 10:47
Auto: Hilux
Kontakt:

Re: Panel fotowoltaiczny

Post autor: pinc6x6 »

Rokfor32 pisze:
17 kwie 2024, 22:55
pinc6x6 pisze:
17 kwie 2024, 22:09

A co zrobić jeżeli chcę posiedzieć tydzień na odludziu zatrzymać się gdzieś nad morzem lub oceanem i mam drona którym chcę trochę polatać i zdjęć porobić? a przedtem ,żeby się dostać w to miejsce mocno wyciągarki używałem i będę używał żeby się wydostać.
Odpalić silnik na chwile?

Czy tez może zakładasz - że na urlopie masz mieć gwarantowane pełne nasłonecznienie? :wink:

Można też ... olać drona. i podziwiać widoki z perspektywy gleby ... :wink:

Można też zapodać sobie ekstra aku jako powerbank do tego drona. Taki typowy, 75Ah, starczy onemu dronowi na jakiś ... miesiąc. w porównaniu z jego ori baterią doładowywana FV. W dodatku nie będzie to wrażliwe na pogodę.

Jeszcze raz: ja nie jestem przeciwnikiem nowych technologii. Jestem natomiast zwolennikiem rozsądku. I jak coś sie nie klei, czy słabo klei technicznie/ekonomicznie - to nie ubieram tego w ładne słówka bo taka moda. PV - jak dla mnie - ma zalety, ma też i wady. i - jak na razie, widzę w tym jedynie role wspomagającą bilans energii (np. w kamperowaniu). Ale daleko jeszcze do tego, żeby potraktować to jako źródło podstawowe, czy chociaż główne. czyli, jak masz mus polatać tym dronem, niezależnie od aury - to i tak musisz mieć PEWNE źródło energii na pokładzie.

Czyli odpalić silnik.

I - teraz ekonomia. Silnik ma określoną sprawność, a więc i (dla potrzeb alternatora, w pełni obciążonego) - określone zużycie źródła energii (paliwa). Tak dla zobrazowania - godzina pracy typowego klekota z obciążonym alternatorem to będzie około 2L/h. czyli jakieś 15 zeta na godzinę pracy. To ile trzeba czasu, żeby sie to zbilansowało z zakupem i instalacją panela FV (wraz z elektronika zasilającą)? Uwzględniając ilość urlopów w roku, i czasu potrzebnego na ładowanie tego przykładowego drona - to aby nie wyjdzie coś koło ... kilkudziesięciu lat? :wink:
Są kraje gdzie mogą doliczyć kilkaset euro do tego :lol: instalacja 100 /200w kosztuje tyle co aku. A co z doładowaniem akumulatorów do wyciągarki? przez tydzień ze spokojem się naładują. Jaki to problem przykleić do dachu panel 0,5 m2? Ty kierujesz się w off-roadzie zdrowo rozsądkową kalkulacjią :shock:

pinc6x6
Posty: 507
Rejestracja: 29 wrz 2010, 10:47
Auto: Hilux
Kontakt:

Re: Panel fotowoltaiczny

Post autor: pinc6x6 »

No i jeszcze elektronarzędzia naładować :klucz i wiertarkę.

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8421
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Panel fotowoltaiczny

Post autor: Rokfor32 »

Ja patrzę z własnego punktu widzenia - to chyba oczywiste.

A w tym wypadku to oznacza, że jadąc gdzieś - głównie JADĘ :wink: Nie leżę plackiem na leżaku - a jadę. A to oznacza, że mam w tym czasie do dyspozycji (w moim aucie) 2kW mocy. Plus 2 aku po 90Ah, Gdyby trza było coś na postoju doładować.

Czyli, co do idei: jazda ładuje wszystko plus aku, na biwaku (wieczorami) korzystam z aku (przy i tak mikrych potrzebach).

No jakoś zwyczajnie nie odczuwam braków w tej materii.

Awatar użytkownika
Jake
Moderator
Posty: 2254
Rejestracja: 12 cze 2017, 01:57
Auto: Toyota 4-Runner 3.4 V6 1991
Kontakt:

Re: Panel fotowoltaiczny

Post autor: Jake »

Ja podobnie, bo jestem z tych przemieszczajacych sie i juz strone temu o tym pisalem - ale autora watku jest z gatunku gniazdujacych i lubi dlugo siedziec w jednym miejscu. :)

stachu_l
Posty: 420
Rejestracja: 08 sie 2017, 15:54
Auto: KDJ120 AT
Kontakt:

Re: Panel fotowoltaiczny

Post autor: stachu_l »

Wersja "gniazdująca" czyli przyczepa kempingowa - ta zazwyczaj nie jeździ codziennie a w moim przypadku stoi latem ok 1,5 miesiąca w jednym miejscu.
Miałem panele 2x240W przyklejone do dachu (raczej więcej niż 0,5m2 - około 1,5m2) i kontroler MPPT 30A oraz akumulator AGM 200Ah.
Używałem oświetlenia w przyczepie - wymieniłem żarówki na LED gdzie się dało.
Dodatkowo zasilane dwie taśmy LED oświetlały namiot komendy zgrupowania.
Przetwornicy użyłem może ze dwa razy i chyba nigdy nie rozładowałem akumulatora tak aby się wszystko wyłączyło.
Szacuje, że pełne ładowanie tego 200Ah to ze dwa-trzy dni słoneczne albo ponad tydzień może dwa przy pochmurnym niebie albo w cieniu.
Panele na dachu nie są nigdy optymalnie ustawione - może jak ktoś bywa na równiku.
Szacunki produkcji energii dla paneli ustawionych optymalnie ale nieruchomych (bez układu śledzenia słońca) - latem w ciągu doby produkują tyle energii jakby pracowały pełna mocą 4-6 godzin, zimą jakby pracowały godzinę. Są strony szacujące produkcję prądu z PV uwzględniające położenie geograficzne, pochylenie paneli itp.
Gdyby ktoś wpadł na pomysł zasilania lodówki z 12V takiej absorpcyjnej na 230V/12V/GAZ to one na 12V nie używały termostatu i w sposób ciągły pobierały ok 100W (czyli ok 8A) - po 24h akumulator 200Ah jest rozładowany sama lodówką. Jeżeli więc koniecznie trzeba zasilać lodówkę z 12V to taka kompresorową - znacznie mniejszy pobór energii.
Ja na postoju zasilałem lodówkę z gazu, kuchenki nie używałem (żywienie ze zgrupowaniem obozów) więc butla 11kg działała ok miesiąca.
To tyle z praktycznego używania PV.

pinc6x6
Posty: 507
Rejestracja: 29 wrz 2010, 10:47
Auto: Hilux
Kontakt:

Re: Panel fotowoltaiczny

Post autor: pinc6x6 »

stachu_l pisze:
18 kwie 2024, 11:33
Wersja "gniazdująca" czyli przyczepa kempingowa - ta zazwyczaj nie jeździ codziennie a w moim przypadku stoi latem ok 1,5 miesiąca w jednym miejscu.
Miałem panele 2x240W przyklejone do dachu (raczej więcej niż 0,5m2 - około 1,5m2) i kontroler MPPT 30A oraz akumulator AGM 200Ah.
Używałem oświetlenia w przyczepie - wymieniłem żarówki na LED gdzie się dało.
Dodatkowo zasilane dwie taśmy LED oświetlały namiot komendy zgrupowania.
Przetwornicy użyłem może ze dwa razy i chyba nigdy nie rozładowałem akumulatora tak aby się wszystko wyłączyło.
Szacuje, że pełne ładowanie tego 200Ah to ze dwa-trzy dni słoneczne albo ponad tydzień może dwa przy pochmurnym niebie albo w cieniu.
Panele na dachu nie są nigdy optymalnie ustawione - może jak ktoś bywa na równiku.
Szacunki produkcji energii dla paneli ustawionych optymalnie ale nieruchomych (bez układu śledzenia słońca) - latem w ciągu doby produkują tyle energii jakby pracowały pełna mocą 4-6 godzin, zimą jakby pracowały godzinę. Są strony szacujące produkcję prądu z PV uwzględniające położenie geograficzne, pochylenie paneli itp.
Gdyby ktoś wpadł na pomysł zasilania lodówki z 12V takiej absorpcyjnej na 230V/12V/GAZ to one na 12V nie używały termostatu i w sposób ciągły pobierały ok 100W (czyli ok 8A) - po 24h akumulator 200Ah jest rozładowany sama lodówką. Jeżeli więc koniecznie trzeba zasilać lodówkę z 12V to taka kompresorową - znacznie mniejszy pobór energii.
Ja na postoju zasilałem lodówkę z gazu, kuchenki nie używałem (żywienie ze zgrupowaniem obozów) więc butla 11kg działała ok miesiąca.
To tyle z praktycznego używania PV.


Panele i kontroler jakiej firmy? Panel klejony z wentylacją? i jakiego typu?
Nie masz odczytów z kontrolera o pozyskanej energii?

stachu_l
Posty: 420
Rejestracja: 08 sie 2017, 15:54
Auto: KDJ120 AT
Kontakt:

Re: Panel fotowoltaiczny

Post autor: stachu_l »

pinc6x6 pisze:
18 kwie 2024, 12:05
Panele i kontroler jakiej firmy?
Kontroler Tracer jednak był 40A 150V + wyświetlacz/panel MT-50 na kabelku rj-45 ale raczej nie ethernet tylko jakiś RS-232 albo RS-488 (chyba opisany w instrukcji)
Panele - Panel słoneczny ASOL FLEX 250W 980X1800 jacht łódź, takie bez ramy na aluminiowej blasze przyklejone do dachu na jakiś Sikaflex dedykowany do takiego klejenia.
pinc6x6 pisze:
18 kwie 2024, 12:05
Nie masz odczytów z kontrolera o pozyskanej energii?
Niestety nie mam bo on chyba nie dawał takiej możliwości (to był rok 2018 i aplikacje + BT to się dopiero pojawiały a to chyba był starszy model).
Całość niestety znikła wraz z przyczepą jak kiedyś została na bazie do października.

Awatar użytkownika
Jake
Moderator
Posty: 2254
Rejestracja: 12 cze 2017, 01:57
Auto: Toyota 4-Runner 3.4 V6 1991
Kontakt:

Re: Panel fotowoltaiczny

Post autor: Jake »

stachu_l pisze:
18 kwie 2024, 11:33
Wersja "gniazdująca" czyli przyczepa kempingowa - ta zazwyczaj nie jeździ codziennie a w moim przypadku stoi latem ok 1,5 miesiąca w jednym miejscu.
Miałem panele 2x240W przyklejone do dachu (raczej więcej niż 0,5m2 - około 1,5m2) i kontroler MPPT 30A oraz akumulator AGM 200Ah.
Używałem oświetlenia w przyczepie - wymieniłem żarówki na LED gdzie się dało.
Dodatkowo zasilane dwie taśmy LED oświetlały namiot komendy zgrupowania.
Przetwornicy użyłem może ze dwa razy i chyba nigdy nie rozładowałem akumulatora tak aby się wszystko wyłączyło.
Szacuje, że pełne ładowanie tego 200Ah to ze dwa-trzy dni słoneczne albo ponad tydzień może dwa przy pochmurnym niebie albo w cieniu.
Panele na dachu nie są nigdy optymalnie ustawione - może jak ktoś bywa na równiku.
Szacunki produkcji energii dla paneli ustawionych optymalnie ale nieruchomych (bez układu śledzenia słońca) - latem w ciągu doby produkują tyle energii jakby pracowały pełna mocą 4-6 godzin, zimą jakby pracowały godzinę. Są strony szacujące produkcję prądu z PV uwzględniające położenie geograficzne, pochylenie paneli itp.
Gdyby ktoś wpadł na pomysł zasilania lodówki z 12V takiej absorpcyjnej na 230V/12V/GAZ to one na 12V nie używały termostatu i w sposób ciągły pobierały ok 100W (czyli ok 8A) - po 24h akumulator 200Ah jest rozładowany sama lodówką. Jeżeli więc koniecznie trzeba zasilać lodówkę z 12V to taka kompresorową - znacznie mniejszy pobór energii.
Ja na postoju zasilałem lodówkę z gazu, kuchenki nie używałem (żywienie ze zgrupowaniem obozów) więc butla 11kg działała ok miesiąca.
To tyle z praktycznego używania PV.
Bierzesz przyczepke na oboz harcerski? :)

stachu_l
Posty: 420
Rejestracja: 08 sie 2017, 15:54
Auto: KDJ120 AT
Kontakt:

Re: Panel fotowoltaiczny

Post autor: stachu_l »

Jake pisze:
18 kwie 2024, 21:18
Bierzesz przyczepke na oboz harcerski?
Tak, a to cos złego?
Robię tak od 28 lat kiedy zona, komendantka, jechała pierwszy raz z synem który miał poniżej roku.
Dodatkowo przy zgrupowaniu obozów gdzie potrafi być 200 osób warto mieć ta przykładowa lodówkę aby trzymać lekarstwa uczestników a nie ganiać 300-400m do stołówki gdzie jest prąd i lodówki. Wiele zależy od topologii bazy.
Dodatkowo poszczególne grupy trafiają na turnusy 2-3 tygodnie a zona siedzi tam ponad 1,5 miesiąca (ja głównie weekendowo, troche przy przygotowaniu bazy do lata a potem do zimy)
Na zgrupowaniu są także grupy nie harcerskie - "cywile" - często pojawiają się z walizką taka na kółkach więc co dziwnego jest w przyczepie?
Sanepid (zależy który) i inne służby (leśnicy, straż, gminne, kuratoryjne) mają coraz więcej przepisów i obecnie pełne zarejestrowanie obozu z kuchnia polowa jest dość trudne więc bazy i tak maja jakieś budynki - kuchnia, umywalnie ale tez domki albo "wozy drzemały" dla kadry bazy.

Awatar użytkownika
Jake
Moderator
Posty: 2254
Rejestracja: 12 cze 2017, 01:57
Auto: Toyota 4-Runner 3.4 V6 1991
Kontakt:

Re: Panel fotowoltaiczny

Post autor: Jake »

Nie, nie, zlego nic. Po prostu zaskoczenie. Ja juz nie harcuje aktywnie, ale troche sie najezdzilem od knypka harcerza-uczestnika po kadre i "pigule", ale my jezdzilismy w dzicz i namioty nioslo sie druzynami pieszo 20-30min od miejsca gdzie dojezdzala ciezarowka ze sprzetem. Kuchnia tez polowa - na drewno, lodowek zero, pradu brak :)

pinc6x6
Posty: 507
Rejestracja: 29 wrz 2010, 10:47
Auto: Hilux
Kontakt:

Re: Panel fotowoltaiczny

Post autor: pinc6x6 »

Czy przetwornice Green Cell są OK? a jeżeli nie to jakiej firmy? przystępna cenowo. 1-2 KW sinus.

jezus
Posty: 1817
Rejestracja: 05 lut 2009, 20:58
Auto: IVECO 168M11
Kontakt:

Re: Panel fotowoltaiczny

Post autor: jezus »

pinc6x6 pisze:
19 kwie 2024, 15:20
Czy przetwornice Green Cell są OK? a jeżeli nie to jakiej firmy? przystępna cenowo. 1-2 KW sinus.
Aktualnie są średnią półką na naszym rynku i ludziska są z nich zadowoleni. Ja mam w swoim MUL-e Greena 2000/4000/24V jako jedyne urządzenie podłączone do akumulatorów samochodu ( reszta do hotelowych) na wypadek W. Testowałem szlifierkę oraz małą spawarkę i działało to poprawnie, ale.... od kiedy mam na wyposażeniu Agregat EU22i , przetwornica jest bo jest i tak zostanie. Z pewnością nie chciałbym przetwornicy używać do urządzeń podłączonych na stałe bo wentylator chłodzący może wyprowadzić z równowagi nawet głuchego.... :-)

ODPOWIEDZ