Toyota Land Cruiser Owners Club Poland

Adam pisze:Odebrałem w zeszły piątek swoją LC z zainstalowanymi solarami i regulatorem phocos cml. Fajnie to pracuje daje od 0.8 do 3.7 Ampera, zależnie od pogody, baterie 80W. Ale to co mnie zadziwiło to, że lampka sygnalizująca ładowanie pali się też w nocy. Macie jakieś pomiary z nocy, ew. przy słabej żarówce zewnętrznej, czy to faktycznie daje wykrywalny dla regulatora prąd?

Masz jakieś zdjęcia jak to wygląda ile zajmuje miejsca?
PozdrawiaM

Nie mam ale zrobię i tutaj wstawię.
Zacząłem się zastanawiać czy tego źle nie zrobiłem. Producent regulatora zaleca podłączenie odbiorników prądu, w moim przypadku głownie lodówki do dedykowanego gniazda regulatora, ja zostawiłem podłączoną lodówkę bezpośrednio do akumulatora. Dopiero teraz mi przyszło do głowy, że czujnik napięcia w lodówce, chroniący aku przed rozładowaniem poniżej napięcia potrzebnego do rozruchu będzie oszukiwany przez napięcie z solarów. Chyba lodówkę muszę przepiąć do gniazda w regulatorze, jak nie to liczyć na to, że tam gdzie będę, doładowanie będzie zawsze większe od poboru ale to loteria.

Wydaje mi się, że takie samo napięcie jest na wyjściu load ( dla odbiorników ) jak i na akumulatorze ( odbiorniki są zasilane z akumulatora, regulator nie wystartuje bez niego i nie da się zasilić urządzeń tylko z solara, bez akumulatora ). Solary są przed regulatorem, ten ustawia napięcie optymalne w danej chwili do ładowania akumulatora. Jeśli w tej samej chwili jest podłączona pod akumulator lodówka, napięcie na nim normalnie by spadło, ale ponieważ jest ładowany z solarów, to będzie ono pochodną różnicy prądu pobieranego i dostarczanego. Jeśli akumulator będzie bliski rozładowania i napięcie na nim spadnie poniżej 12 V, jeśli solary dadzą większy prąd niż pobiera lodówka, to będzie ona działać, a jak słońce zasłoni chmurka, to lodówka się wyłączy.

Adam pisze:.... Ale to co mnie zadziwiło to, że lampka sygnalizująca ładowanie pali się też w nocy. Macie jakieś pomiary z nocy, ew. przy słabej żarówce zewnętrznej, czy to faktycznie daje wykrywalny dla regulatora prąd?

Poświeciłem dziś po zmroku latarką ( niestety nie mam zbyt mocnej ) na solary , ale na regulatorze nie spowodowało to sygnalizacji ładowania.
Mam ustawione w regulatorze załączanie oświetlenia zmierzchowego, gdy napięcie na bateriach słonecznych spadnie poniżej 3.2 V . Jutro sprawdzę czy wieczorem, w chwili włączenia oświetlenia, regulator pokazuje ładowanie ( choć moim zdaniem nie powinien pokazywać, dopóki napięcie na solarach nie będzie wyższe niż napięcie na akumulatorze, czyli ponad 13 V ).

Wczoraj sprawdziłem wskaźnik ładowania. O 19.00 pokazywał że jest ładowanie, o 19.30 już nie. Zmierzchowy włączył oświetlenie o 20.10, czyli o tej porze na bateriach było 3,2 V.

U mnie lampka ładowania w nocy świeci cały czas. Jutro zrobię test, zasłonię solary czymś nieprzepuszczalnym i sprawdzę czy dalej "ładują". Jak tak to znaczy, że jest schrzaniona instalacja. Zdjęcia zrobię w weekend bo na razie nie mam możliwości. Natomiast z podłączeniem wydaje mi się, że masz rację, z pkt widzenia czujnika w lodówce trzeba solar traktować jak kolejny podłączony akumulator, który oddaje energię tylko w dzień.

Niedziela - czas na raport.
Jak widać poniżej, kondycja systemu jest dobra.

Niedziela wieczór - czas na tygodniowy raport .

I kolejny raport tygodniowy.
W piątek zainstalowałem 12-cie nowych lampek zewnętrznych, włączanych automatycznie po zmierzchu. Ich łączny pobór prądu nie przekracza 0,2 A, więc mam nadzieję, że nie spowodują niewydolności systemu.

Na tym kończę zamieszczanie cotygodniowych zestawień. Ilość dostarczonych "surowych" danych z raportów jest już wystarczająca.

Zamieszczę jeszcze tylko kilka raportów miesięcznych. Uśredniają one wartości z ostatnich 4-ech tygodni i wyglądają tak:

W takim razie poproszę o łopatologiczne podsumowanie eksperymentu; od tych wykresów dostałem oczopląsu .

Łopatologicznie to mogę napisać, że wszystko działa bardzo dobrze. Z wykresów i zestawień wynika, iż mimo tego, że codziennie przez ok. 5 godzin świecą żarówki o mocy ok. 12 Wat, akumulator jest praktycznie każdego dnia całkowicie naładowany i mam spore nadwyżki produkowanej energii. A światła mam naprawdę sporo. .
Zobaczymy co będzie zimą, jak żarówki będą świecić praktycznie od 16-tej do 23,30 czyli prawie 8 godzin na dobę, a dzień będzie bardzo krótki. Ale analizując dotychczasowe dane jestem dobrej myśli.



A jeśli chodzi o wspomaganie zasilania na wyprawach ( czyli zasilanie lodówki, oświetlenia postojowego i różnych gadgetów ), to myślę że dla instalacji 12 V, panele o łącznej mocy 200 Wat zamontowane płasko na dachu, zagwarantują odpowiednią ilość energii. W twoim przypadku, dla instalacji 24 V, wystarczy panel o mocy 100 Wat.

Możesz panel słoneczny przez regulator podłączyć do akumulatorów, które masz w samochodzie, a lodówkę, oświetlenie postojowe i gadgety do regulatora napięcia.
Możesz również zrobić niezależny układ na 12 V lub 24 V, ale wówczas będziesz musiał zainstalować dodatkowy ( dodatkowe ) akumulatory.
Ja bym osobiście wybrał ten pierwszy wariant. Co prawda w trakcie jazdy produkowana energia ze słońca nie będzie wykorzystana do ładowania akumulatorów, bo będzie to robił alternator, ale na postoju będziesz miał doładowywane akumulatory, z których "odpalasz" samochód.

W twoim przypadku, dla instalacji 24 V, wystarczy panel o mocy 100 Wat.

I o takie podsumowanie pracy habilitacyjnej mi chodziło.
Teorię zaliczam.
Zajęcia praktyczne po zakupie panela.
Dzięki Fobos !

Gałka pisze:

fobos pisze:W twoim przypadku, dla instalacji 24 V, wystarczy panel o mocy 100 Wat.

I o takie podsumowanie pracy habilitacyjnej mi chodziło.
Teorię zaliczam.
Zajęcia praktyczne po zakupie panela.
Dzięki Fobos !

No i na koniec dałem ciała, ale to dlatego, że za szybko chciałem odpowiedzieć.
Przy 24 V też potrzebny będzie panel o mocy 200 Wat.
W wypadku instalacji 24 V przy tej samej mocy, prąd będzie dwukrotnie mniejszy. Ale mocy potrzebujemy tyle samo.

nie wiem co powiedzieć, na razie...

Janku, łatwo to policzyć. Lodówka bierze maksymalnie 50 Wat. Wiadomo, że jak osiągnie zadaną temperaturę, to pobór mocy znacznie spada. Podałem panel o mocy 200 Wat, by zachować odpowiednią rezerwę mocy do zasilania lodówki i ładowania akumulatorów. 150 Wat też da radę, wszystko zależy od pojemności akumulatorów i planowanego średniego poboru prądu.