Strona 1 z 1

Tunezja 2017 XI 500km/5dni po pustyni

: 03 gru 2017, 17:09
autor: Globerider
Skład: przewodnik Hilux 2.8D. My: Hdj100, Hilux 2.5TD, Mitsu Pajero, Honda XR 650 R. Zatrzymaliśmy się na campingu Desert Club w Douz. Przewodnik Abdullah i pomocnik Ahmed zoorganizowani przez właścicielkę campingu - Sophie. Super ludzie. Mocne wrażenia. Polecamy. Pełna relacja http://www.joniec-team.pl

Re: Tunezja 2017 XI 500km/5dni po pustyni

: 05 gru 2017, 09:36
autor: kylon
Szkoda że czasy jazdy swobodnej po Tunezyjskiej pustynii przeminęły bezpowrotnie.
Jest tam moim zdaniem dużo fajniej niż w Maroku. Dlatego cieszę się że udało mi się tam bywać przed zmianami kilkukrotnie po 3 tygodnie.

Re: Tunezja 2017 XI 500km/5dni po pustyni

: 06 gru 2017, 13:23
autor: Globerider
kylon pisze:Szkoda że czasy jazdy swobodnej po Tunezyjskiej pustynii przeminęły bezpowrotnie.
Jest tam moim zdaniem dużo fajniej niż w Maroku. Dlatego cieszę się że udało mi się tam bywać przed zmianami kilkukrotnie po 3 tygodnie.
W Maroku głównie kamienista hamada. Kamień na kamieniu, jak w górach. Za to jedziesz tam gdzie chcesz.

W Algierii najpiękniejsze widoki (Tadrart Rouge), zróżnicowany krajobraz. Wszystko w mega skali. Wysoki koszt ze względu na przewodnika od granicy do granicy.

W Tunezji całymi dniami wydmy. Off road pełną gębą. Jedzie się super przyjemnie- płynnie. Dla starego pustynnego wyjadacza, przewodnik może być ograniczeniem. Dla osoby która nigdy wcześniej nie jeździła/nawigowała pośród wydm przewodnik będzie zbawieniem. Jak się kilka ekip zrzuci na przewodnika to tunezyjska pustynia generuje najniższy całościowy koszt wyprawy spośród wszystkich krajów saharyjskich.

W Mauretanii nie trzeba przewodnika, widoki zróżnicowane aczkolwiek moim zdaniem nie tak spektakularne jak w Algierii. Wysoki koszt ze względu na dojazd. Trzeba mieć też sporo czasu.

Re: Tunezja 2017 XI 500km/5dni po pustyni

: 06 gru 2017, 21:30
autor: kylon
Jest dokładnie tak jak piszesz. Maroko i Sahara Zachodnia jest fajna jak dla mnie na raz. Trasy Dakaru są w zasadzie najfajniejsze. Byłem, widziałem i nie tęsknię. Do Tunezji mimo kilku wizyt pojechałbym ponownie.
W Maroku byliśmy w zasadzie tą samą ekipą co w Tunezji. Zjeździliśmy Maroko w szerz i wzdłuż w poszukiwaniu wydm. Czasem po kilkaset kilometrów. Niestety ciągle kończyło się to rozczarowaniem czyli kilka wydm na krzyż a i tak wszędzie kamienie. Tunezja daje piach po horyzont.

Re: Tunezja 2017 XI 500km/5dni po pustyni

: 06 gru 2017, 23:46
autor: gwt
Maroko a w szczególności Sahara Zachodnia to faktycznie głównie hamada. Są miejsca piaszczyste ale wydmy to w zasadzie tylko w okolicach Merzougi. Jest za to sporo wąwozów i górskich kamienistych tras w Atlasie i Antyatlasie. Mi się w Maroko podoba tym bardziej, że od kilku lat w zasadzie to jedyny kraj gdzie można bezpiecznie pojechać bez obstawy. W wersji promowej z Włoch nie jest aż tak strasznie daleko.

Re: Tunezja 2017 XI 500km/5dni po pustyni

: 07 gru 2017, 09:52
autor: endurance
Panowie,

po co rozpisywać się o miejscach, bo przecież w tym wpisie główną rolę gra... aktor który zwie się XR 650R , a kawałek piachu może tylko zwiększyć zadowolenie z przedstawienia :D
A jeżeli ten piach jest po horyzont to tylko brakuje... sił, bo przedstawienie może trwać i trwać :D
A zakwasy z piachem w zębach dają uśmiech, który trwa i trwa... latami :D

PS
jeżeli przyjąć, że xr650r jest w tej samej kategorii co HZJ, to xr650r jest jeszcze bardziej niezawodna bo jest zero-zawodna, a jeżeli przyjąć, że xr650r jest w tej samej kategorii co dobra zabawa to xr650r przegrywa już tylko z CRF450X :D :D :D

ten co dziewięć lat kochał xr-kę
wojciech endurance
www.polkasteam.pl

Re: Tunezja 2017 XI 500km/5dni po pustyni

: 07 gru 2017, 13:05
autor: Globerider
endurance pisze:Panowie,

po co rozpisywać się o miejscach, bo przecież w tym wpisie główną rolę gra... aktor który zwie się XR 650R , a kawałek piachu może tylko zwiększyć zadowolenie z przedstawienia :D
A jeżeli ten piach jest po horyzont to tylko brakuje... sił, bo przedstawienie może trwać i trwać :D
A zakwasy z piachem w zębach dają uśmiech, który trwa i trwa... latami :D

PS
jeżeli przyjąć, że xr650r jest w tej samej kategorii co HZJ, to xr650r jest jeszcze bardziej niezawodna bo jest zero-zawodna, a jeżeli przyjąć, że xr650r jest w tej samej kategorii co dobra zabawa to xr650r przegrywa już tylko z CRF450X :D :D :D

ten co dziewięć lat kochał xr-kę
wojciech endurance
http://www.polkasteam.pl
650R świetnie spisuje się na pustyni, w rumuńskich karpatach a po zmianie opon na torze i podczas dojazdów do pracy;)
Zapas mocy w każdej sytuacji.

Re: Tunezja 2017 XI 500km/5dni po pustyni

: 07 gru 2017, 13:10
autor: endurance
jeżeli do xr dodać rozrusznik i współczesne zawieszenie byłaby najlepszym turystycznym enduro na świecie!!!

lubiący każdą Hondę która wygrywała Baja
wojciech endurance
www.polkasteam.pl

Re: Tunezja 2017 XI 500km/5dni po pustyni

: 09 gru 2017, 08:38
autor: Globerider
Wracając do samochodów jestem bardzo mile zaskoczony jaki fajny "dół" ma Hil 2.5 TD 102KM. Dobrze robi w piachu. Większość trasy na wydmach na jedynce bez reduktora. Ciągnie pięknie od 1,5tys. obrotów.

Re: Tunezja 2017 XI 500km/5dni po pustyni

: 14 gru 2017, 00:28
autor: Globerider
endurance pisze:Panowie,

po co rozpisywać się o miejscach, bo przecież w tym wpisie główną rolę gra... aktor który zwie się XR 650R , a kawałek piachu może tylko zwiększyć zadowolenie z przedstawienia :D
A jeżeli ten piach jest po horyzont to tylko brakuje... sił, bo przedstawienie może trwać i trwać :D
A zakwasy z piachem w zębach dają uśmiech, który trwa i trwa... latami :D

PS
jeżeli przyjąć, że xr650r jest w tej samej kategorii co HZJ, to xr650r jest jeszcze bardziej niezawodna bo jest zero-zawodna, a jeżeli przyjąć, że xr650r jest w tej samej kategorii co dobra zabawa to xr650r przegrywa już tylko z CRF450X :D :D :D

ten co dziewięć lat kochał xr-kę
wojciech endurance
http://www.polkasteam.pl
XR650R w akcji. Supportował HDJ100. https://youtu.be/LKmaEWgg0Zc

Re: Tunezja 2017 XI 500km/5dni po pustyni

: 08 lut 2018, 14:01
autor: Globerider
Relacja filmowa:
https://youtu.be/zXEqSr2ZeVM


P.s. W kwietniu 2018 jedziemy ponownie, można dołączyć.