Bardzo chętnie podam miejsca w których spałem, ale nawet jak na nie trafisz lub będą Ci nie po drodze nie stresuj się w Gruzji stawaj i śpij, a jak jest blisko domostwa to zapytaj... i już jest okazja na rozmowę
- ale to dotyczy wszelakich miejsc.
Spanie - miejsca które zapamiętam już na zawsze w kolejności od największego łał, a nawiasie kolejność mojego Brata
Swanetia
-wioska Ushguli za kościołem Lamaria z widokiem na lodowiec
Kazbegi
-na łące przed klasztorem Cminda Sameba z widokiem na Kazbek (1)
-szlak pieszy! namiot w drodze na stację meteo pod Kazbegiem przed lodowcem
Tuszetia
-w drodze do Omalo na przełęczy zachód i wschód słońca
-Dartlo za mostkiem po lewej z widokiem na wieże
Samcche-Dżawachetia
-pod skalnym miastem Wardzia w zapadających ciemnościach można dostrzec oświetloną świątynie w grotach (2)
Adżaria
-gdzieś na plaży, koło maluteńkiej restauracyjki w której robili wszystko wspaniałe (3)
Jedzenie - wszystko doprawione ziołami i przepyszne, a czym mniejsze lokum tym lepsze (tak jak wszędzie) zatrzymuj się gdzie chcesz i jedz, ja jestem mięsny więc mięso z żarku i zupa charczo. Nie lubię mącznych potraw więc chinkali mi nie pasują
. Największą porażką kulinarną była zupa rybna w Batumi, wrzący rosół z twardą zimną rybą, tak to się podaje, ale lokalni się tym zajadają.
Polacy - w Lagodekhi miałem okazję poznać Tatiane Kurczewską (Stowarzyszenie Lekarzy Polskich w Tbilisi) która organizowała kolonię językową dla dzieci Polaków mieszkających w Gruzji jej syn bardzo mi pomógł odnaleźć grób polskiego przyrodnika Ludwika Młokosiewicza, który założył Park Narodowy Lagodekhi, jak coś to mam dokładne współrzędne grobu. W Lagodekhi spotkałem się z Tamadą, ale nie byłem targetem jego usług więc rozmowa się nie kleiła
lody dopiero przełamały się jak opowiedziałem mu o Tuszeti w której jeszcze nie był, a najbardziej był zainteresowany czy i jakim samochodem można tam wjechać.
KAT,
Przysługa, oczywiście! tylko pamiętaj jadę z maluśkim plecaczkiem
punkty to waypointy dla garmina z miejscami, które przygotowałem przed wyjazdem. Odpuścić np. Batumi i całe Lagodekhi, a skupić się na całej pętli w Swanetii i właśnie mieć czas w Ushguli, później Tuszetia i mieć czas w Omalo i Dartlo, poczuć klimat, drogę wojenną przejedziecie tak i tak bo jedziecie przez Rosję, ale pod Cminda Sameba warto wyjechać i spędzić noc, Upliscyche można ominąć bo Wardzia większa i ciekawsza. Strasznie trudno coś doradzić bo wiele miejsc to jakaś moja z Bratem przygoda i mamy subiektywne opinie. Jeżeli trzeba to można zrobić listę wszystkich atrakcji w Gruzji, no bo będąc w Tbilisi i nie być w łaźni to dla mnie grzech nieczystości
Emek,
z kupnem biletów na samolot to jest dla mnie zawsze jakaś masakra, zawsze kupuję najdrożej ze wszystkich, ale tym razem uparłem się i klikałem, jakiś czas
dokładnie klikałem 27.12 i 28.12 i było tak jak piszesz, ale 30.12 było tak jak ja kupiłem
wylot z Pyrzowic do Kutaisi i taki sam powrót. Jaka w tym logika, jaki to system nie mam pojęcia, wiem jedno, na kierunki na które patrzę ceny się zmieniają i to w różnych skanerach i bezpośrednio na stronie linii, ale jeszcze raz nie jestem specjalistą, chciałem tu napisać przypadki zakupu biletów przez moich znajomych, ale jak napisałem to zmazałem bo sam po przeczytaniu uznałem za mało prawdopodobne, a jednak widziałem bilety i zdjęcia
All,
jak coś jeszcze to pytać, mam straszna frajdę przy przypominaniu jak było
uwielbiający wspominać
wojciech endurance
www.polkasteam.pl