Pany, sprawa jest prosta jako ten drut przysłowiowy...
Zawsze lepiej jest być młodym, pięknym, zdrowym i bogatym...
I rzecz się nie kończy na akcie zakupu auta, lecz zależy od całokształtu sytuacji życiowej i perspektyw na przyszłość.
Jeśli komuś nie mrozi tyłka perspektywa finansowa, że w razie "W" wraca z pustyni Kyzył-kum pięcioma samolotami, a auto spokojnie czeka w najlepszym z możliwych serwisie na nowy komputer, wtryski, fracht do PL, i fakturę
, to
voile!
Z pewnością 500 koni i niutonometrów oraz podwójna klima z filtrami p-pyłkowymi daje większe możliwości w terenie i komfort, niż cztery cylindry, cztery koła, kierunkowskazy i światła....
Ja pokornie uczę się mechaniki od podstaw, i poznaję auto, w którym nie ma się za bardzo co zepsuć, bo... nic nie ma.
...Ale za to, do wyprzedzenia TIR-a potrzebuję 4,5 km wolnej prostej....