Zbiornik paliwa - w niejeżdżącym aucie

... czyli jak usprawnić swoją Toyotę

Moderator: luk4s7

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Zbiornik paliwa - w niejeżdżącym aucie

Post autor: kylon »

Pacjent po kilku latach postoju stracił moc i zaczął się krztusić. Dodatkowo zaczął wariować wskaźnik poziomu paliwa. Oto co było w środku po rozcięciu zbiornika.

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Awatar użytkownika
luk4s7
Moderator
Posty: 3385
Rejestracja: 15 gru 2013, 23:32
Auto: Kiedyś znowu pewnie LC
Kontakt:

Re: Zbiornik paliwa - w niejeżdżącym aucie

Post autor: luk4s7 »

A co to za pacjent?
Ile ma lat?
Czy te dwie blachy to góra i dół zbiornika?

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: Zbiornik paliwa - w niejeżdżącym aucie

Post autor: kylon »

Pacjent HDJ80. Lat 22. Tak góra i dół.

Awatar użytkownika
luk4s7
Moderator
Posty: 3385
Rejestracja: 15 gru 2013, 23:32
Auto: Kiedyś znowu pewnie LC
Kontakt:

Re: Zbiornik paliwa - w niejeżdżącym aucie

Post autor: luk4s7 »

Na moje laickie oko i tak nie ma tragedii. Gdyby miał zalane do pełna podczas tego stania to pewnie nawet tej rdzy by nie było.

Awatar użytkownika
rolkos
Klubowicz
Posty: 2063
Rejestracja: 21 lis 2015, 15:24
Auto: FJ Cruiser, 4Runner
Kontakt:

Re: Zbiornik paliwa - w niejeżdżącym aucie

Post autor: rolkos »

Taki rozcięty zbiornik po czyszczeniu składacie czy to tylko tak poglądowo?

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: Zbiornik paliwa - w niejeżdżącym aucie

Post autor: kylon »

Poglądowo.

Awatar użytkownika
oradek
Posty: 805
Rejestracja: 06 lis 2017, 19:46
Auto: Lj73 po 1990

Re: Zbiornik paliwa - w niejeżdżącym aucie

Post autor: oradek »

Zbiornik wygląda bardzo dobrze.

Z jednego zbiornika średniej stacji, której robi się czyszczenie co kilka lat, zbiera się przeciętnie do 200 litrów "szlamu". Nie mam zdjęć, bo wtedy nie używa się elektroniki w pobliżu i żaden koncern się nie chce przyznać co mają na dnie. Wstydliwa prawda. Czasem się zastanawiam czy tam ktoś nie nasr... przypadkiem, taki jest syf :) nie ma znaczenia która sieć. Wszędzie to samo.

Dla jasności, 80% paliwa na stacjach to produkt Orlenu, 10% to Lotos a reszta to mieszanki własne dystrybutorów z paliw ww producentów oraz drobny import z południa i wschodu.

Także na Shell będzie zwykle Lotos a na Lukoil paliwo Orlenu. Można sprawdzić na BIP Orlenu z kim podpisał kontrakty na sprzedaż paliw, jest to jawna informacja. BP w zależności od regionu to Lotos i Orlen.

Ludzie nie widzą problemu w tym, że zbiornik gazu lpg, który jest paliwem stosunkowo jednolitym i czystym, trzeba czyścić co kilka lat i legalizować a dziwią się, że wypada wyczyścić zbiornik zwykłego paliwa w samochodzie. Niestety taka jest prawda, że zbiorniki co 10 lat wypada czyścić. Niestety producenci nowych aut pozbawili nas takiej możliwości, ale tylko dlatego, żeby auto po 10 latach sprawiało więcej kłopotów.

Po pierwsze paliwa płynne to nie jest jakiś jednolity produkt chemiczny, jak na przykład alkohol izopropylowy, ale jest to mieszanina węglowodorów. Na dodatek do paliw dodaje się "uszlachetniacze" oraz biokomponenty (do diesla do 7% bioestrów i często nie jest to piękny olej przepakowy, tylko też różne tłuszcze nawet zwierzęce).
Sam diesel, jako olej mineralny, nie starzeje się, chociaż dzieli się na frakcje (mieszanina rozwarstwia się, odkłada się np parafina, ciężkie frakcje oraz zanieczyszczenia i to daje taką powłokę na dnie). Niestety dodatki bio jełczeją i są pożywką dla różnych bakterii, więc w zbiorniku jest prawdziwe laboratorium biotechnologii :)

W paliwach jakość jest traktowana nie jako "czystość" czy "doskonałość" produktu, a tylko i wyłącznie, jako zgodność z normą i zwykle z najniższym parametrem tej normy.

Więc w zależności od tego, co się wyprodukuje w rafinerii, oraz co doda dystrybutor, raz mamy lepsze paliwo a raz gorsze, chociaż w 99,9% przypadków zgodne z normą :( a normę mamy marną :( zimowe paliwo zgodne z normą może mętnieć już przy - 8 stopniach :( co dla aut z ciepłej części Europy bywa już zabójcze, bo przewody paliwowe mają cienkie i na wierzchu, więc już przy 0 stopni potrafią mieć problemy. Na szczęście producenci przed ostrymi mrozami wpuszczają na rynek paliwo, odpowiednie do prognozy, ale jak ktoś zatankuje miesiąc wcześniej, to się może zdziwić.

Jeśli wolno mi coś zasugerować, to polecam przed zimą zmienić filtr paliwa oraz dolać czystą naftę oświetleniową w proporcji nie większej, jak 2%.

Nie polecam żadnych dodatków "uszlachetniaczy" zimowych.

Do benzyny zaś polecam zwykły denaturat, w proporcji 0,5 na 50 litrów, oczywiście tylko, jeśli silnik benzyna nie jest jakimś wynalazkiem tfsi na bezpośrednim wtrysku.

Proponuję również przed zimą wyjeździć, na pewno przed zmianą filtrów, letnie paliwo, z którego parafina zapcha w zimę nawet nowy filtr.

Lj73 2,4 LTII 1991 Oradek

Awatar użytkownika
rolkos
Klubowicz
Posty: 2063
Rejestracja: 21 lis 2015, 15:24
Auto: FJ Cruiser, 4Runner
Kontakt:

Re: Zbiornik paliwa - w niejeżdżącym aucie

Post autor: rolkos »

Pomyśleć że postępując zgodnie z zaleceniami producenta pierwszy filtr w dieslu dCi wymieniłem po 80 tyś. przebiegu i 6 latach użytkowania, samochód nie garażowany. Jeżdżony codziennie nigdy mnie nie zawiódł.
Tak z ciekawości rozciąłem filtr, okazało się że w sumie jest czysty, no ale może to to paliwo z E.Leclerca takie dobre ;)

Awatar użytkownika
Mirekk
Klubowicz
Posty: 665
Rejestracja: 12 wrz 2017, 21:46
Auto: KZJ95, A6 Allroad
Kontakt:

Re: Zbiornik paliwa - w niejeżdżącym auciej

Post autor: Mirekk »

A oprócz tej nafty to co jeszcze mozna lać?

Awatar użytkownika
rolkos
Klubowicz
Posty: 2063
Rejestracja: 21 lis 2015, 15:24
Auto: FJ Cruiser, 4Runner
Kontakt:

Re: Zbiornik paliwa - w niejeżdżącym aucie

Post autor: rolkos »

Nic nie lej, spędziłem 3 tyg. w laboratorium w Lotosie badając paliwa zimowe i dodatki. Naprawdę jak masz sprawny silnik w Polsce nic nie potrzeba. Kilka ppm dodatku dawanego w rafinerii obniża punkt krzepnięcia parafiny o 30C wygląda to jak jakaś magia :) dodajesz mniej niż krople na litr i nic się nie wytrąca.
Paliwa zimowe i przejściowe nie są dostarczane na podstawie prognozy tylko kalendarza. Przejściowe od 1 października zimowe od 1 listopada.

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8289
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Zbiornik paliwa - w niejeżdżącym aucie

Post autor: Rokfor32 »

Tyle, że w zbiornikach na stacjach może conieco zalegać, i być poślizg czasowy.

A dwa - to że paliwa - niby zimowe - krzepną - to nie jest żadna teoria spiskowa. Wiele razy użytkownicy robili eksperymenty przy różnych temperaturach, i badając paliwo z różnych stacji. I - niestety. Albo właściciele tychże stacji kombinują, albo dane z orlenu/lotosu są tylko na papierze. Albo w zbiornikach zalega tyle syfu - że nawet dobre paliwo zmieszane z nim staje się słabe (na krzepnięcie). Albo - pomimo że paliwa z orlenu/lotosu - to są innej jakości dla różnych odbiorców - jak shell czy BP, vs inni.

W starych klekotach stosowało sie od zawsze (czyli w czasach kiedy nie było spec dodatków) dodatek benzyny. W dosyć dużej proporcji, bo 10 - 15%. I to faktycznie działało, nawet z letnim paliwem. Przy benie - tak jak Radek napisał - stężony alkohol, bo ładnie wyłapuje wodę (dokładniej mieszanina węglowodorów i alkoholu pozwala na rozpuszczenie w sobie pewnej niewielkiej ilości wody - taka mieszanka nie marznie, przynajmniej do tych -30, co się u nas może przydarzyć).

Awatar użytkownika
luk4s7
Moderator
Posty: 3385
Rejestracja: 15 gru 2013, 23:32
Auto: Kiedyś znowu pewnie LC
Kontakt:

Zbiornik paliwa - w niejeżdżącym aucie

Post autor: luk4s7 »

Każdy zdecyduje sam i zrobi jak chce. Moje doświadczenia z KZJ95 po chyba ze 2 dobach stania przy temp. poniżej -30°C są takie: pali od pierwszego choć profilaktycznie zagrzałem świece dwukrotnie. Pierwsze 3-4s chodził nie całkiem równo, a potem już idealnie. Jadąc w Bieszczady zalałem na Statoil jakieś arktyczne paliwo. Nic nie dolewałem. Nic nie mieszałem.

Kolega jadący LJ74 miał problemy w tym samym miejscu parę dni wcześniej. Nie pamiętam gdzie tankował ale obstawiam że zwykły Orlen choć sezonowy. Jak się potem okazało J7 nie ma podgrzewanego filtra paliwa bo auto odpaliło o ujechało kawałek a potem przewody uległy zaklejeniu.

Dwaj inni koledzy Avensisem i Vitarą (oba diesle) nie mieli żadnych problemów choć nie pamietam co lali. Na pewno bez magicznych dodatków. Po prostu zimowe paliwo.
Wniosek mój jest taki: ja bym nie kombinował tylko zalał lepsze (z niższą temp. wytracania parafiny) paliwo dla spokojności.

Awatar użytkownika
rolkos
Klubowicz
Posty: 2063
Rejestracja: 21 lis 2015, 15:24
Auto: FJ Cruiser, 4Runner
Kontakt:

Re: Zbiornik paliwa - w niejeżdżącym aucie

Post autor: rolkos »

Wszystko to prawda, ale problemem jest zwykle tzw. ostatnia mila czyli stacja benzynowa i składy. Z tego też powodu nie należy kierować się marką (większość stacji ma to samo paliwo) tyko ruchem na danej stacji, po prostu syf ze zbiornika jest na bierząco usuwany (sprzedawany z paliwem), a w sezonie zimowym nie zalega im paliwo letnie.

Dodanie możliwie czystego etanolu oczywiście pomoże usunąć wodę, ale takie paliwo nie może długo pozostać w zbiorniku ponieważ etanol świetnie też wiąże się z wodą z powietrza i w rezultacie mamy jej więcej.
Zbiornik zwłaszcza stalowy dobrze jest mieć możliwie pełny (na odsłoniętych ściankach skrapla się woda z atmosfery).

Diesel starzeje się i dość szybko i nie chodzi tylko o rozdzielenie frakcji, ale także o utlenianie, oczywiście w nowoczesnych paliwach są dodawane antyoksydanty, ale to tylko spowalnia proces a nie zatrzymuje go.
Jeśli kogoś interesuje sam proces starzenia to odsyłam do artykułu z linku poniżej. Zresztą napisany przez absolwentkę z mojego wydziału ;)

http://yadda.icm.edu.pl/baztech/element ... 1_2015.pdf

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8289
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Zbiornik paliwa - w niejeżdżącym aucie

Post autor: Rokfor32 »

Generalnie systemy CR maja mniejszy problem z parafiną - pompa dosyć mocno podgrzewa paliwo powracające do zbiornika. Wygląda, że znacznie wydajniej, niż systemy grzania podstawy filtra, jak w starszych toytoyach. System jest też inaczej zbudowany - podgrzane paliwo przez wymiennik ciepła podgrzewa to zasysane, daleko przed filtrem - a dodatkowo podgrzane paliwo powrotne podgrzewa tez zbiornik.

Bo problemem jest nie tylko filtr - zapchać potrafią sie i przewody, i sitko w zbiorniku.

Przy benie nigdy problemów nie miałem - nawet jeżeli sie coś kondensowało z powietrza - to nie dawało rady zatkać filtra - a drobiny wody jak (ciekłe) dla układu wtryskowego i procesu spalania nie są problemem. Problem jest chyba tylko w sytuacjach - gdy tej wody nazbiera się stosunkowo sporo - na tyle, żeby krzepnąc potrafiła coś zablokować. W zbiorniku normalnie używanego auta się taka ilość raczej nie wykropli, tym bardziej, że bena zawiera sporo lotnych (łatwo odparowujących, nawet w niskich temperaturach) frakcji, i zwykle w zbiorniku (o ile szczelny) panuje lekkie nadciśnienie. Co blokuje napływ powietrza z zewnątrz. Co inne - jak sie naleje jakiego syfu na stacji.

Awatar użytkownika
oradek
Posty: 805
Rejestracja: 06 lis 2017, 19:46
Auto: Lj73 po 1990

Re: Zbiornik paliwa - w niejeżdżącym aucie

Post autor: oradek »

"Na Statoil jakieś arktyczne" :)
Akurat na stacjach premium Statoil miał prawdziwy olej arktyczny... z Orlenu :)

Orlen na swoich stacjach nie sprzedaje arktycznego, żeby było śmieszniej. Verva to zwykły diesel premium :)

Stacje premium mają zwykle po 2 zbiorniki na każdy rodzaj paliwa. Benzyny 95 i 98 oraz olej napędowy zwykły i premium.

Orlen nie sprzedaje na swoich stacjach arktycznego, ale ma w ofercie taki produkt, dostępny np w Płocku w rafinerii, ale tylko w szczycie sezonu :(

Różnica między zwykłym dieslem i dieslem premium a arktycznym, jest, jak między herbatą a spirytusem.

Zwykły diesel w zimę ma cfpp (temperatura blokady zimnego filtra) zwykle na poziomie - 26 a paliwo "premium" w związku z dodaniem dodatkowego depresatora około - 33 :) diesel arktyczny ma podobne temperatury cfpp ale nie od - 20 do - 35, tylko od -35 do - 40, ale temperaturę mętnienia niższą od reszty diesli o ponad 10 stopni, czyli nie - 8 a - 20, czyli tyle, co zwykły diesel ma wg normy pn-en590 cfpp :)

Czy jest między dieslem a dieslem premium różnica?
Zależy. Zwykle jest, ale niewielka i wynika z dodatku a nie rodzaju paliwa, a z tym różnie w praktyce bywa. Do premium dodają depresatory, a paliwo się nie depresuje ponad swoje maksimum, więc kupując zwykłego diesla i dodając Nafty, można zrobić lepsze paliwo niż lejąc najlepszą vervę :)

Kto chce zobaczyć co tankuje, może sprawdzić. Na każdej stacji muszą mieć tzw "atest" czyli świadectwo badań laboratoryjnych danej partii paliwa, w którym jest napisane jaki jest cfpp ale ważniejszy jest parametr temperatury mętnienia.
Mają obowiązek umieszczenia tego w miejscu dostępnym dla klienta, a jak nie ma, to można poprosić kierownika żeby dał :)

Rokfor ma częściowo rację, że różnie bywa.

Laboratoria swoje a życie swoje.

Bywa różnie bo np "partia paliwa" którą się bada i do której jest wystawiany atest to od 5 000 000 litrów wzwyż :) a więc już wiadomo, że parametry to fikcja, bo pierwszy litr z tej partii i ostatni, na pewno nie będą takie same :) a jak już wspomniałem, paliwo z dna zbiornika jest inne niż to z góry.

Zbiorniki na bazach mają jeszcze pływające dachy, a z tego co wiem, całkiem niedawno było jeszcze sporo problemów z odprowadzeniem wody z nich...

Niby mamy XXI wiek, więc nie powinny dachy przeciekać... Tylko, że czasem dobrze, jak coś przecieka, bo ważne, żeby ilość się zgadzała, a że czasem trochę paliwa "ucieknie" a wleci kilka metrów wody... Bywa.

Poza tym, baza paliw, zwykle wydaje na cysternę osobno czysty olej napędowy a osobno dozuje dodatki. Nie wiem, jak to się miesza, moim zdaniem słabo a im zimniej tym gorzej.

W Niemczech kierowca cysterny sam dozuje, w Polsce są inne przepisy i blenduje wyłącznie producent w rafinerii lub na bazie. Zdarza się często, że ilość dodatku jest inna niż być powinna :)

Po ostatniej inwentaryzacji w bazie Orlenu w Mościskach, okazało się, że brakuje diesla a dodatków jest trochę więcej niż powinno :) Różnica sumaryczna, jak na skalę bazy, niewielka, więc nie było afery za wielkiej, w końcu z kasy za tą różnicę nie starczyło by na załatanie dziury budżetowej Polski, co najwyżej jakiegoś niewielkiego kraju w Afryce Obrazek

To są aspekty "ludzkie" branży.

Każdy może wyciągnąć z tego wnioski, ale mój główny wniosek jest taki, że prawo prawem a racja musi być po naszej stronie :)

Radzę popatrzeć, jakimi autami jeżdżą ludzie, z różnych baz Orlenu I Lotosu, magazynierzy I ochraniacze, którzy zarabiają teoretycznie po 2 tys zł :)

Stacje też są różne. Większość to uczciwi ludzie, ale kilka procent to złodzieje i kombinatorzy, więc cholera wie, co sprzedają.

Z tym "podgrzewaniem filtra" to nie jest tak, że ma zapobiegać czemuś, a tylko ułatwiać rozruch. Jak filtr po lecie jest zawalony parafiną to można go grzać nawet palnikiem i nic to nie da Obrazek

Większość paliwa wraca gorące z przelewu do zbiornika, gdzie rozgrzewa pozostałe w zbiorniku, więc jeśli auto staje, to w 9 na 10 przypadków nie z winy zimnego paliwa, a z winy słabej wydajności filtra (wiele filtrów nie nadaje się, nawet nowe są marne, nie na nasz klimat i nie na nasze paliwo) oraz ewentualnie innych problemów mechanicznych.

Inna kwestia, gdy auto nie chce odpalić. Zimny olej smarujący w silniku potrafi uniemożliwić rozruch, tak samo skutecznie, jak zamarzniety filtr paliwa czy zamarznięte przewody.

Można też tankować najlepsze paliwo, ale zawsze jeździć z mniej niż połową zbiornika paliwa i woda, która się wytrąca z powietrza w zbiorniku, skutecznie się będzie odkładać aż może zablokować przewody paliwa i razem z parafiną załatwić filtr.

Lj73 2,4 LTII 1991 Oradek

ODPOWIEDZ