Zabezpieczenie podwozia. Czym i gdzie?

... czyli jak usprawnić swoją Toyotę

Moderator: luk4s7

Zbowid
Klubowicz
Posty: 403
Rejestracja: 14 paź 2007, 16:24
Auto: HDJ80 24V/V2 HD
Kontakt:

Re: Zabezpieczenie podwozia. Czym i gdzie?

Post autor: Zbowid »

sebastian44 pisze:Jest jeszcze opcja alternatywna "prewencji" jeżeli mamy do tego warunki. Samodzielne nałożenie czegos takiego :
http://allegro.pl/wosk-olej-antykorozyj ... 86588.html

Myślę że efekt mogłby byc podobny.
Kylon ma rację... można też nakleić naklejkę - również tani sposób. Wosk ma opis w karcie - "czasowe zabezpieczenie" - nie definiują czasu na szczęście, bo pewnie mało kto by kupił, ale lepsza prewencja niż nic nie robienie.

marcin76
Posty: 30
Rejestracja: 20 kwie 2014, 14:15
Auto: Toyota Sequoia 5.7 V8 386KM

Re: Zabezpieczenie podwozia. Czym i gdzie?

Post autor: marcin76 »

To dam wam patent gratis - czy widzieliście w oleju przepracowanym opiłka zardzewiałego? To równie dobrze jak tymi środkami można prysnąć takim olejem spód auta - sprawdzone - miejsca rude robią się czarne, auto stojąc pół roku nie zmieniło na rude.

dohap
Posty: 317
Rejestracja: 09 kwie 2013, 18:38

Re: Zabezpieczenie podwozia. Czym i gdzie?

Post autor: dohap »

Tym patentem na dlugie lata zabezpieczalem kiedys auta miejskie. Na asfalcie sie to w miare sprawdza. Niestety nie sprawdza sie w terenowkach. Kazda luźna powloka schodzi w terenie, a co gorsza olej silnikowy nieodwracalnie zanieczyszcza np wode. Dodatkowo łapie kurz i brud i zmusza do mycia podwozia ostra chemią.
Podobnie z krownem- wystarczy przejechac srednio turystyczną trase z koleinami i kaluzami.

marcin76
Posty: 30
Rejestracja: 20 kwie 2014, 14:15
Auto: Toyota Sequoia 5.7 V8 386KM

Re: Zabezpieczenie podwozia. Czym i gdzie?

Post autor: marcin76 »

Ale jak bym miał zabezpieczać czymś za co muszę płacić to wole tym efekt ten sam - a olej nawet lepszy bo też się ładnie wżera w rdze

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: Zabezpieczenie podwozia. Czym i gdzie?

Post autor: kylon »

Za dwa tygodnie zatem turystyczna trasa prawdę powie. Przed chwilą myłem samochód a robię to często i po włożeniu palucha jeszcze tłusto. Rama tam gdzie kakier sucha ale w miejcach gdzie była rdza nadal się utrzymuje ciemna barwa. Już kilka razy myłem po intensywnym błocie.

dohap
Posty: 317
Rejestracja: 09 kwie 2013, 18:38

Re: Zabezpieczenie podwozia. Czym i gdzie?

Post autor: dohap »

Nie smaruj olejem- zanieczyszczasz wode i glebe. Juz lepiej t40 albo rust checkiem, inny sklad. Jak ktos chce zobaczyc sruby rok po t40 to zapraszam na wilanów. Na pewno lepiej sie t40 utrzyma w zakamarkach podwozia, aczkolwiek jest za bardzo plynny na moj gust i raczej nadaje sie na inne zimy. Choć osobiscie z technik magicznych/ poprawiajacych samopoczucie preferuje woski.

A tak w ogole to bym mył z soli i nie histeryzowal. Nowa rama wychodzi taniej niz te wszystkie hocki klocki powtarzane co roku. 12 lat x 850pln rocznie, dodatkowy czas na mycie, dojazdy, zajmowanie sie bzdetami, a finalnie to nowy wlasciciel zbiera wszystkie ewentualne profity zabezpieczania. Na codxien ogladam rozne lc z roznych lat i dopiero naprawde syf widac w rocznikach 2003/4. Kto z nas jezdzi jednym autem 15 lat? I to od nowosci, bo wtedy to smarowanie ma sens.
Ostatnio zmieniony 14 paź 2017, 14:06 przez dohap, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
luk4s7
Moderator
Posty: 3389
Rejestracja: 15 gru 2013, 23:32
Auto: Kiedyś znowu pewnie LC
Kontakt:

Zabezpieczenie podwozia. Czym i gdzie?

Post autor: luk4s7 »

Chyba że następnym właścicielem ma być brat, kolega lub auto ma zostać na wiele lat - nie tylko do zakończenia gwarancji.
Wtedy nazywa się to inwestycja a nie wydatek.

dohap
Posty: 317
Rejestracja: 09 kwie 2013, 18:38

Re: Zabezpieczenie podwozia. Czym i gdzie?

Post autor: dohap »

Wtedy rame sie nową kupuje. Albo smaruje we wlasnym zakresie. To wszystko mialo sens jak rama byla integralną czescią auta. Teraz wymieniasz, nabijasz nr i voila!

Na marginesie- szukam podnosnika, na ktorym moglbym osobiscie delikatnie umyc i zawoskowac to i owo:-). Odplatnie oczywiscie:-).

Awatar użytkownika
luk4s7
Moderator
Posty: 3389
Rejestracja: 15 gru 2013, 23:32
Auto: Kiedyś znowu pewnie LC
Kontakt:

Re: Zabezpieczenie podwozia. Czym i gdzie?

Post autor: luk4s7 »

Rama to akurat mniejszy problem. Przynajmniej u mnie. No i na szczęście!

Awatar użytkownika
hetman
Posty: 366
Rejestracja: 21 lis 2015, 21:05
Auto: LJ78 - ?uczek
Kontakt:

Re: Zabezpieczenie podwozia. Czym i gdzie?

Post autor: hetman »

dohap pisze:na marginesie- szukam podnosnika, na ktorym moglbym osobiscie delikatnie umyc i zawoskowac to i owo:-). Odplatnie oczywiscie:-).
Chętnie bym się podopiął, nawet na okresowe mycie bo na zwyklej samoobslugowej ciezko rame od srodka przepłukać z błota. niestety w warsztatach na godziny chemia i konserwacja jest niemile widziana i w sumie to się nie dziwię bo bałagan się robi :)

Maciek
Posty: 172
Rejestracja: 13 maja 2009, 20:06
Auto: HJ61, UZJ100, wcześniej HDJ100
Kontakt:

Re: Zabezpieczenie podwozia. Czym i gdzie?

Post autor: Maciek »

No właśnie muszę się chyba podłączyć do dyskusji i zgodzić z kolegą z Łodzi. Land Cruisery żyją długo i chyba ich najsłabszym elementem jest blacha (moja HJ będzie miała za chwilę 30 lat). Dużo bym dał, żeby jakoś skutecznie zabezpieczyć auto i tylko walczyć z ewentualnymi problemami mechanicznymi :roll:

Awatar użytkownika
rolkos
Klubowicz
Posty: 2063
Rejestracja: 21 lis 2015, 15:24
Auto: FJ Cruiser, 4Runner
Kontakt:

Re: Zabezpieczenie podwozia. Czym i gdzie?

Post autor: rolkos »

U siebie zrobiłem tak:

Rok temu:
Kupiłem zestaw farb Interplus 356 + polyuretan. Oddałem do zrobienia w warsztacie w Markach (samochód stał tam 2 miesiące!) - to ten warsztat gzie Mesel robił progi. Zaraz po odebraniu zauważyłem pewne brak w robocie (odpadała farba w nadkolach). Po 6 mc podwozie wyglądało ładnie, do czasu użycia Karchera 160 barów, farba zeszła a oczom ukazała się korozja która miała być usunięta, tam gdzie przy malowaniu podwozie było czyste wszystko się trzymało jak trzeba.
Po przyjrzeniu wyszło na to że gość pomalował też błoto! Kilka tyś. wyrzucone.

W tym roku:
Robię sam, rdzy nie ma super dużo.
1. Dokładne mycie karcherem z chemią, profile i rama myta myjką do kanalizacji. Łącznie zajęło to ponad 4 godziny, (nie wierzę że jakiś warsztat co robi konserwację za 800zł tak to wymyje). Później schnięcie przez 24 h.
2. Walenie małym młotkiem, miejscami można się zdziwić gdzie odpada farba,
3. Wypiaskowałem końcówką do piaskowania dostępną do Karchera. Ładnie zeszło tam gdzie rdza.
4. Malowanie Interplus 356 + Poly.
5. Nie wszędzie da się dojść piaskarką, tam zdrapałem co się da i dałem Cortanin F przy użyciu opryskiwacza grodowego. Między innymi w profile pod podłogą.
6. Zmycie Cortaninu (taka jest procedura wg producenta).
7. Schnięcie 24h.
8. Wosk antykorozyjny do zabezpieczania maszyn budowlanych i rolniczych. Nakładanie wosku opryskiwaczem ogrodowym.

Czy zadziała, zobaczę za rok. Mam tylko nadzieję że Interplus się utrzyma bo z tym najwięcej roboty, resztę mogę robić co sezon.

Alternatywa to olać, blacha jest gruba lub wydać 12 - 15 tyś. na zdjęcie samochodu z budy w profesjonalnym warsztacie, wypiaskowanie i malowanie. Z rdzą jak już jest raczej się nie wygra w jeżdżącym na codzień samochodzie, można tylko spowolnić.

PS. Jeśli zabezpieczają wam samochód bez zdjęcia plastikowych kołnierzy w nadkolach, czy osłony nad tylną częścią wydechu to podziękujcie, właśnie tam jest rdza. Cała reszta już tak nie koroduje.

erwinw
Posty: 15
Rejestracja: 27 kwie 2017, 10:33

Re: Zabezpieczenie podwozia. Czym i gdzie?

Post autor: erwinw »

W latach 90-tych mój ojciec kupił Tavrię. Auto było z 91r. W 99r miałem nim wypadek i zostało skasowane na złomie. Ale ojciec zostawił sobie silnik i kupił Tavrię z 97r. Nieszczęśliwie ta też miała wypadek już po 2 latach w rękach ojca i trafiła na złom.
Auta te nigdy nie cieszyły się opinią odpornych na korozję.
Piszę o tych wypadkach dlatego, że takie pokiereszowane auto można w ciekawych miejscach obejrzeć, tzn w zakamarkach, w które normalnie nie mamy dostępu.
Auto starsze miało (ponoć od początku w/g sprzedającego) elektroniczne/elektryczne zabezpieczenie antykorozyjne (czarne pudełeczko podpięte pod aku i do nadwozia). Śmiałem się z tego, ale nie przeszkadzało, więc sobie jeździło. O dziwo podczas oględzin po dzwonach to blachy starszej Tavrii, tej z zabezpieczeniem były w zdecydowanie lepszej kondycji, niż w jej młodszej wersji.

Awatar użytkownika
Jastrząb
Posty: 426
Rejestracja: 09 lip 2017, 14:57
Auto: Toyota LJ70,
silnik 2,4td --> 3.0 1kzt
rocznik 1987
Kontakt:

Re: Zabezpieczenie podwozia. Czym i gdzie?

Post autor: Jastrząb »

Bardzo dużo jeszcze zalezy od klimatu w jakim jest użytkowany samochód. Ojciec miał gallopera z 2000 roku sprowadzonego z niemiec a teraz ma z 1997 roku sprowadzonego z włoch i jest diametralna różnica. Zarówno jeśli chodzi o wykonanie elementów wewnątrz jak i stan blacharski. Starszy jest w dużo lepszym stanie i dużo lepiej wykonany od młodszego. Także myślę że w tym przypadku mogło być tak, że jak zaczął się sprzedawać to zaczęły się oszczędności ;) Ale klimat też swoje robi.

dohap
Posty: 317
Rejestracja: 09 kwie 2013, 18:38

Re: Zabezpieczenie podwozia. Czym i gdzie?

Post autor: dohap »

Problem jest taki, ze do mycia i konserwacji na ogol nie zdejmujemy budy i nie rozkrecamy wszystkiego. Dodatkowo czesto myjemy kwaśną chemią (taką jak na myjniach samoobslugowych), ktorej nie zobojetniamy a ktora zostaje w zakamarkach.
Nie wiem jak w toyce, ale wnetrze ramy np w G jest pokryte bardzo twardym i odpornym woskiem. Przecieta rama z 2001r, wosk wewnatrz pokrywajacy cala ramę i nienaruszony. Dla mnie woskowanie jest wiec jakims tam w miare sprawdzonym sposobem. Mozna tez wstrzykiwac smar działowy Lotosu.
Gorzej jest z odslonietymi powierzchniami. Pamietsjmy ze rdza wejdzie najwczesniej tam gdzie dojdzie do uszkodzenia powłoki. I tutaj ani krown, ani rust check ani smar działowy ani wosk w sprayu nie zabezpieczą przed kamieniami czy uderzeniem o cos twardego.
Z rdzą trzeba walczyć, ale tez trzeba to wszystko w miare kalkulowac. To tak jak z kladzeniem ceramiki i folii krysztalowej- mozna wydac na to nawet 30-40 tys przez 10 lat (uzupelnianie, wymiana folii) albo po prostu przelakierowac auto.
Najlepiej zrobic jakies podstawowe rzeczy samemu, niestety trzeba miec podnosnik...

ODPOWIEDZ