AWARIA: poszukiwany mechanik i laweta.
Moderator: luk4s7
AWARIA: poszukiwany mechanik i laweta.
Mój szanowny kolega Izzy ma problem. LC FZJ80 '97 4,5 benzyna
Dzisiaj jakoś mu samochód dziwnie pierdział, trochę się grzał i szarpał. Światełko check engine też się zaświeciło i ogrzewanie przestało działać. Zatrzymał się więc, aby zdiagnozować problem. Z wierzchu zero wycieków, zero dymu, wszystkie paski są. Przynajmniej tyle się mu w nocy udało dostrzec.
Jak próbował zakręcić silnikiem ponownie to silnik stał. Nie robił hau-hau-hau tylko po prostu rozrusznik nie dawał rady ruszać silnika.
Z odległości 30km udało mi się zdalnie zdiagnozować to albo jako awarię termostatu, który to przegrzał silnik, albo uszczelka pod głowicą (stąd zablokowany wodą cylinder i nie kręcący silnik).
Wiadomo też, że popsuty termostat mógł doprowadzić do awarii uszczelki a pęknięta uszczelka i zalany cylinder mogły nawet rozwalić blok, połamać korbowód itd. Ale to już wersja super-pesymistyczna.
Konkluzja jest taka, że pomimo posiadanej wiedzy nie mamy gdzie samochodu robić (zima jest przecież), więc szukamy mechanika, który zajrzy do silnika i go nie spieprzy. Możecie kogoś polecić?
No i przy okazji przydałaby się laweta. Ktoś może pomóc albo przynajmniej zna jakiegoś laweciarza, który po znajomości tanio przewiezie? Chodzi o przewóz do warsztatu (jeśli polecicie kogoś godnego zaufania) albo o przewiezienie samochodu do mnie, jeśli w tej chwili (przed świętami) nikt samochodu nie będzie chciał przyjąć.
Dajcie więc znać i nie pozwólcie, aby taki ładny egzemplarz stał dzień i noc przy drodze.
Izzy właśnie jedzie taryfą do domu i jest załamany
Dzisiaj jakoś mu samochód dziwnie pierdział, trochę się grzał i szarpał. Światełko check engine też się zaświeciło i ogrzewanie przestało działać. Zatrzymał się więc, aby zdiagnozować problem. Z wierzchu zero wycieków, zero dymu, wszystkie paski są. Przynajmniej tyle się mu w nocy udało dostrzec.
Jak próbował zakręcić silnikiem ponownie to silnik stał. Nie robił hau-hau-hau tylko po prostu rozrusznik nie dawał rady ruszać silnika.
Z odległości 30km udało mi się zdalnie zdiagnozować to albo jako awarię termostatu, który to przegrzał silnik, albo uszczelka pod głowicą (stąd zablokowany wodą cylinder i nie kręcący silnik).
Wiadomo też, że popsuty termostat mógł doprowadzić do awarii uszczelki a pęknięta uszczelka i zalany cylinder mogły nawet rozwalić blok, połamać korbowód itd. Ale to już wersja super-pesymistyczna.
Konkluzja jest taka, że pomimo posiadanej wiedzy nie mamy gdzie samochodu robić (zima jest przecież), więc szukamy mechanika, który zajrzy do silnika i go nie spieprzy. Możecie kogoś polecić?
No i przy okazji przydałaby się laweta. Ktoś może pomóc albo przynajmniej zna jakiegoś laweciarza, który po znajomości tanio przewiezie? Chodzi o przewóz do warsztatu (jeśli polecicie kogoś godnego zaufania) albo o przewiezienie samochodu do mnie, jeśli w tej chwili (przed świętami) nikt samochodu nie będzie chciał przyjąć.
Dajcie więc znać i nie pozwólcie, aby taki ładny egzemplarz stał dzień i noc przy drodze.
Izzy właśnie jedzie taryfą do domu i jest załamany
poszukuje mechanika z okolic Nowego Targu
Witam, poszukuje pilnie mechanika w okolicach Nowego Targu, jestem z Rodzinka w Mizernej a cos mi przy dodawanu gazu w prawym kole zaczyna walic, jak przestane cisnac gaz to sie uspokaja. Pozniej wszystko wraca do normy az do naglego kolejnego ataku..., mozecie kogos polecic z tej okolicy? Pozdrawiam Szewrol
mechanik Nowy Targ
Wielkie Dzieki za pomoc, Wlasnie trafilem, trwa diadnoza chorobska. specjalizuja sie wylacznie w 4x4. Szewrol