Strona 1 z 7

Lampy na dachu

: 24 sie 2009, 15:13
autor: pablo200
Noszę się z zamiarem, zmontowania sobie belki na dach z dodatkowym oświetleniem drogowym i oto stanąłem przed dylematem, jakie światełka zamontować. Pogrzebałem na róznych forach i zastanawiam się nad następującymi opcjami:
1. Bardziej wypasiona cenowo:
http://www.wyprawa4x4.pl/info/hella_75f ... y-380.html

2. Opcja mniej wypasiona cenowo:
http://www.allegro.pl/item716667816_uni ... mocne.html

Jak na razie almpy beda zamocowane na pojedyńczej belce, później jak się zbiorę pójdą pod ( przed bagażnik).

Jakie macie doświadczenia z tego typu sprzętem, czym sie kierować?
Helle są fajne, ale cena ( 4 helle =15 wesemów), dodatkowo z uwagi na fakt, iż samochód uzytkowany jest w warunkach przeprawek rodzimych - laski etc ( oczywiście za zgoda właścicieli) obawiam się czy Niemiecka technologia nie padnie pod naporem Polskiej przyrody w postaci gałęzi etc.
Z góry dzięki za pomoc.

Re: Lampy na dach dywagacja.

: 24 sie 2009, 15:19
autor: konus
Mam numer 1, właśnie wymieniłem żarówki po 1,5 roku H7 więc dostępna wszędzie. Nic się nie dzieje, szkiełka bardzo czyste mimo wielokrotnego tarcie i obijania.

Re: Lampy na dach dywagacja.

: 24 sie 2009, 15:25
autor: LEX
Wszystko zależy od tego jakie masz potrzeby. Jeśli chcesz mieć wygląd pedantyczno-fabryczny to kup sobie Hellę i nic nie ruszaj. Jeśli jednak chcesz mieć dużo światła za małą cenę to kup wesemy a do nich dokup jakiś tani chiński zestaw ksenonowy. Takie coś po prostu wymiata.

Próbowałem różnych opcji, a mam możliwość sprowadzenia (jak zawsze ja) elementów do produkcji LED barów i różnych świateł (PIAA, IPF). Wszystko cacy, ale nawet gdybym miał halogeny IPF za 1/3 ceny, to i tak wesem z przetwornicą wymiata. Ostatnio widziałem nowe halogeny przeciwmgielne 15cm (szeroki strumień światła) za około 30zł/szt.Kupujesz więc dwie takie sztuki i do tego za 150zł komplet przetwornic i jedziesz.

Wszelkie, skądinąd prawdziwe, historie o tym, że HID w obudowie halogenowej daje inny rzut światła nie mają znaczenia w off-roadzie, gdzie po prostu masz sobie wszystko zalać światłem a nie martwić się o to, że świeci za bardzo po bokach czy coś w tym stylu.

Re: Lampy na dach dywagacja.

: 24 sie 2009, 15:36
autor: pablo200
@LX ok, ale co w sytuacji gdy nie chciało by mi się bawić z wesemami???
Zależy mi na oświetleniu dającym dobry efekt. Co do helli obawiałem się raczej o ich możliwość pęknięcia.

Re: Lampy na dach dywagacja.

: 24 sie 2009, 15:44
autor: LEX
No ale co nazywasz zabawą? Przykręcenie ich do dachu? Każde musisz przymocować a jak Ci konar urwie wesema za 30zł to mniej bólu niż przy helli za 300zł.

Poza tym tam gdzie nie ma ograniczeń prawnych w postaci linni ucięcia światła, jego równomiernego rozproszenia itd, najlepiej się sprawdzają rozwiązania brutalne, czyli dużo światła jak najmniejszym kosztem. Więc to chyba jest ten 'dobry efekt' o którym wspominasz. No chyba, że masz na myśli branie panienek na helle FF na bulwarach... Ale i tu się to nie sprawdzi, bo dla laski duży wesemowski placek jest 'lepszy' niż jajkowate helle FF.

Re: Lampy na dach dywagacja.

: 24 sie 2009, 15:51
autor: pablo200
Zabawa w postaci instalowania wkładów w wsemach ;)))

Dobry efekt - efekt osiągnięcia najlepszej widoczności w warunkach nocnych, z dala od bulwarów;)))

Co do lasek, interesują mnie tylko inteligentne potrafiące rozróżnić wesem od helli - przykładem jest małżonka ma :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Re: Lampy na dach dywagacja.

: 24 sie 2009, 16:18
autor: LEX
No instalowanie wkładów wygląda podobnie do instalowania żarówki. Kupujesz palniki z mocowaniem H3 i je wkładasz. Do przetwornic masz ramki, które montujesz w pobliżu lub bezpośrednio za lampą i jest git.

Jak kupisz dobre wino (może być jakieś chilijskie cabernet sauvignon, albo dla żony kalifornijskie sutter home) to wpadaj do mnie i Ci zamontuję. Z piwem się nie pojawiaj bo nie lubię :-(

Re: Lampy na dach dywagacja.

: 24 sie 2009, 16:38
autor: Heniu
Potwierdzam słowa @Konusa, mam ponad dwa lata i zdają się być odporne na uderzenia. Światło dają takie sobie choć do jazdy w terenie wystarczające. Niezaprzeczalnym faktem też jest ich rozmiar, mieszczą sie dyskretnie pod płytą bagażnika co zdecydowanie wpływa na brak zainteresowania nimi przez policję. Bo trzeba wiedzieć , że nie jest to zgodne z prawem(chyba że cos się zmieniło). Obejściem jest montaż ich jako lamp roboczych czyli osobne zasilanie + podświetlony włącznik podczas ich działania.

Re: Lampy na dach dywagacja.

: 25 sie 2009, 10:33
autor: pablo200
LX450 pisze:No instalowanie wkładów wygląda podobnie do instalowania żarówki. Kupujesz palniki z mocowaniem H3 i je wkładasz. Do przetwornic masz ramki, które montujesz w pobliżu lub bezpośrednio za lampą i jest git.

Jak kupisz dobre wino (może być jakieś chilijskie cabernet sauvignon, albo dla żony kalifornijskie sutter home) to wpadaj do mnie i Ci zamontuję. Z piwem się nie pojawiaj bo nie lubię :-(
Ok. Przekonałeś mnie. Zakupuję wesemy. Co do Policji to i tak zamontowane beda na zdejmowalnej belce ( na razie). Co do wina to ile butelek :lol: :lol: :lol:

Ok.
Wybór padł na takie:
http://www.allegro.pl/item716667816_uni ... mocne.html

z tyłu będa dwie robocze równierz na belce. A co z bokami? Czy jest sens umieszczania np. po jednej roboczej na strone??

Re: Lampy na dach dywagacja.

: 25 sie 2009, 16:11
autor: Kuraś - RXV
Pablo !!!

Jeśli jeździsz często na wyprawy i szukasz nocami (wieczorami) miejsca na obozowisko, to jest sens montażu świateł w koło samochodu - ułatwia to bardzo poszukiwanie obozowiska - wiem to z doświadczenia.
Jak będziesz miał troszke więcej kasy kuknij sobie na Light Force 140 wystarczą ze zmienną ogniskową. W jednej lampie masz punktowe światło, a po pokręceniu obudową rozproszone.
Polecam !!! używam od kilku lat - niezniszczalne i bardzo funkcjonalne.

Pozdrawiam - udanych wyjazdów nocnych

Re: Lampy na dach dywagacja.

: 25 sie 2009, 16:12
autor: Kuraś - RXV
te LF - 140 polecam na przód, jako boczne za duże

Re: Lampy na dach dywagacja.

: 27 sie 2009, 13:25
autor: kozi
czasem włożenie HID wymaga wiercenia w obudwie lampy [oczywiście wtedy mniej boli jak się wierci wesema za 30 zł] - palniki mają dłuższe "dupki" [może nie wszystkie]

także w związku z tym czasem utrudnione jest montowanie ich w hellach które mają blachę dociskającą żarówkę do reflektora a nie tylko drucik jak w wesemach

nie montuj HID jeśli zamierzasz je często włączać i wyłączać - HID nie lubi migania
[w takim wypadku halogen albo LED]

światła drogowe na dachu to trochę niefajna rzecz - wszelkie rozbryzgi oślepiają i nie widać dziur w drodze [chyba, że na asfalcie - tam nie powinno być dziur ]

tłumaczenie że to lampa robocza nie ratuje bo lampy robocze moga mieć tylko niektóre pojazdy [specjalne?] a nie wszystkie , no ale nie popadajmy w przesadę - policja nie bywa raczej aż tak rygorystyczna zwłaszcza jeśli na drodze nie będziesz im tym świecił


te akurat helle są bardzo płaskie w związku z czym strumień światła siłą rzeczy będzie gorszy [spłaszczony] niż w przypadku wyższych lamp [i żadne komputerowe projektowanie FF tego nie zmieni] ale rozumiem, że chodzi o to żeby się zmieściły [mnie się zmieściły najniższe wesemy pod bagażnikiem dachowym]


lampy świecące na boki i do tyłu - na dzień dzisiejszy najlepiej chyba pójść w diody - bliskiego zasięgu do krzątania się przy aucie świecące w dół, [6 diód w dwóch szeregach spokojnie oświetli całe otoczenia auta]

i jeśli jest potrzeba to mocne diody wstawione w odpowiednie reflektory [ale nie w te ciężkie i wielkie obudowy typowych halogenów] świecące na boki i do tyłu

Re: Lampy na dach dywagacja.

: 27 sie 2009, 19:50
autor: Heniu
kozi pisze:
tłumaczenie że to lampa robocza nie ratuje bo lampy robocze moga mieć tylko niektóre pojazdy [specjalne?] a nie wszystkie , no ale nie popadajmy w przesadę - policja nie bywa raczej aż tak rygorystyczna zwłaszcza jeśli na drodze nie będziesz im tym świecił

Może mieć każdy pojazd, tylko tak jak pisałem osobne zasilanie czyli nie podpięte powiedzmy pod światła drogowe i koniecznie włącznik musi być z podświetleniem.

Re: Lampy na dach dywagacja.

: 27 sie 2009, 23:26
autor: kozi
Heniu pisze:
kozi pisze:
tłumaczenie że to lampa robocza nie ratuje bo lampy robocze moga mieć tylko niektóre pojazdy [specjalne?] a nie wszystkie , no ale nie popadajmy w przesadę - policja nie bywa raczej aż tak rygorystyczna zwłaszcza jeśli na drodze nie będziesz im tym świecił

Może mieć każdy pojazd, tylko tak jak pisałem osobne zasilanie czyli nie podpięte powiedzmy pod światła drogowe i koniecznie włącznik musi być z podświetleniem.
§ 44. Ilekroć w niniejszym dziale jest mowa o "pojeździe", rozumie się przez to ciągnik rolniczy, leśny i pojazd wolnobieżny oraz przyczepę przeznaczoną do łączenia z tymi pojazdami.


....


§ 47. 1. Do pojazdu, o którym mowa w § 44, stosuje się przepisy § 12 ust.1 pkt 2-12 i 15, ust. 3 oraz § 13, z tym że:
1) nie wymaga się wyposażenia w światła:
a) mijania i hamowania "stop" - pojazdu, którego konstrukcja uniemożliwia rozwijanie prędkości przekraczającej 10 km/h,
b) kierunkowskazów - przyczepy specjalnej, pod warunkiem zachowania widoczności kierunkowskazów pojazdu ciągnącego,
c) przeciwmgłowe tylne,
d) cofania;
jeżeli jednak pojazd wyposażony jest w te światła, powinny one odpowiadać określonym dla nich warunkom;
2) dopuszcza się wyposażenie w światła:
a) obrysowe zamiast pozycyjnych - pojazdu wolnobieżnego i przyczepy specjalnej o asymetrycznej konstrukcji,
b) o których mowa w § 38 - pojazdu silnikowego o szerokości przekraczającej 2,55 m albo ciągnącego przyczepę przekraczającą tę szerokość,
c) robocze, przeznaczone do oświetlenia miejsca pracy.
znajdź mi podobny zapis odnośnie samochodu [bo ja jakos nie mogę]

Re: Lampy na dach dywagacja.

: 28 sie 2009, 00:29
autor: MariuszS
No, i temat powoli skręca od luźnych dywagacji o lampkach dachowych w konkretnej J-95, w jak najbardziej potrzebnym kierunku - w artykuł o oświetleniu samochodu w ogóle.
Może by trzeba wydzielić wątek do ogólniejszych, albo jakieś FAQ założyć?

Dawno nie śledziłem przepisów, ale też mi się wydaje, że nie jest tak łatwo obejść.
Opresyjność regulacji ustawowych zawsze tu była spora (pamiętam, np., że halogeny musiały być tak podłączone, aby nie było możliwe włączenie ich bez równoczesnego włączenia świateł pozycyjnych, w szczególności tylnych, i podświetlenia tablicy rej. - by utrudnić ewentualną ucieczkę organom MO i ORMO, oczywiście ;-)) Podobnie oświetlenie robocze (szperacze) mogły być włączane wyłącznie wtedy, gdy lewarek zmiany biegów był na "luz". Mogły się zmienić drobiazgi, ale nie tendencje. Chyba, że ciężarówka o DMC >3,5 t , to można dowolną choinkę na dachu powiesić.