Dobór odpowiedniego zawieszenia - zaawansowana dyskusja
Moderator: luk4s7
Dobór odpowiedniego zawieszenia - zaawansowana dyskusja
[MOD] To jest kontynuacja dyskusji z wątku o urwanych kołach w J9. Temaz zdryfował więc wydzieliłem i przeniosłem. Poprzedni wątek tutaj http://tlc.org.pl/viewtopic.php?f=12&t=14402&start=165
A szybkie szutry? W granicach rozsądku oczywiście.
Mam tu na mysli jazdę w peletonie ze 120, 200.
Warto pomyśleć o zmianie zawieszenia na gazowe ?
A może rzeczywiście zmienić przednie wachacze ?
Moje auto jest piekielnie twarde, 120, nowy hill, jazda po szutrach bajka. U mnie byle mulda i wszystko w bagażniku jest pod sufitem. Nie uważam aby rozstaw osi miał az taki wpływ.
Ostatnio myslalem czy zakładając ze zawieszenie TT jest liczone dla długiej wersji. A różnica wagi miedzy autami to około 100kg
To czy nie warto założyć z tył sprężyn nie 40mm plus 100kg a 20mm plus 50kg?
Zniwelowało by to odrazu problem wyżej stojącego zadu auta
A szybkie szutry? W granicach rozsądku oczywiście.
Mam tu na mysli jazdę w peletonie ze 120, 200.
Warto pomyśleć o zmianie zawieszenia na gazowe ?
A może rzeczywiście zmienić przednie wachacze ?
Moje auto jest piekielnie twarde, 120, nowy hill, jazda po szutrach bajka. U mnie byle mulda i wszystko w bagażniku jest pod sufitem. Nie uważam aby rozstaw osi miał az taki wpływ.
Ostatnio myslalem czy zakładając ze zawieszenie TT jest liczone dla długiej wersji. A różnica wagi miedzy autami to około 100kg
To czy nie warto założyć z tył sprężyn nie 40mm plus 100kg a 20mm plus 50kg?
Zniwelowało by to odrazu problem wyżej stojącego zadu auta
Re: urwane koło podczas jazdy
Możemy zrobić taki eksperyment. Sprężyny takowe mam.
Re: urwane koło podczas jazdy
Chętnie !
Przed jakimiś jazdami byśmy wymienili i zdam relacje jak wrażenia. Być moze to jest główny problem który mi doskwiera. Widziałem rownież ze gazowe amortyzatory stopniały cenowo. Powoli zbliżają sie do akceptowalnego pułapu. Oczywiście rozpatruje to w momencie gdy utwierdzenie się w przekonaniu ze jeszcze to auto potrzymam u siebie
Przed jakimiś jazdami byśmy wymienili i zdam relacje jak wrażenia. Być moze to jest główny problem który mi doskwiera. Widziałem rownież ze gazowe amortyzatory stopniały cenowo. Powoli zbliżają sie do akceptowalnego pułapu. Oczywiście rozpatruje to w momencie gdy utwierdzenie się w przekonaniu ze jeszcze to auto potrzymam u siebie
Re: urwane koło podczas jazdy
Mesel u mnie w 120 na sprężynach TT też super twardo. Dopiero jak jadę na wakacje 2+2 namiot dachowy woda bagażniki na full to jest w miarę. Tyle że mam amorki inne może to to. Nawet myślałem nad zmiana na regulowane.
Re: urwane koło podczas jazdy
Heh, ja przez większość życia jeździłem szybkimi samochodami i twarde zawieszenie to był mus. Dzisiaj mam wrażenie, że moje, nowe sprężyny i amory są za miękkie (+100 na tyle)
Re: urwane koło podczas jazdy
Mesel - poczytaj o budowie amortyzatora. Nie ma gazowych. Są olejowe i olejowo gazowe. Te drugie masz u siebie.
Re: urwane koło podczas jazdy
Mirekk:
Jest różnica twarde sprawne a zatwarde nie spełniające swojego zadania.
Mam auto na tor gdzie wstawiono na początku tak twarde zawieszenie ze bez problemu auto w łuku potrafiło przeskoczyć z pasa na pas(musiałem zmienić na twarde ale takie ktore dalej pełni role zawieszenia a nie metalowych sztywnych łączników) w 90 zawieszenie po prostu nie pracuje zgodnie z moimi oczekiwaniami. Nie jest w stanie wybrać nierówności więc je przeskakuje
Kylon:
Chciałem temat uprościć. Chodzi mi o takie z zewnętrznym zbiornikiem gazu oraz możliwością chodź wstępnych nastaw. A do tego najlepiej profesora co to wystroi;)
Około rok temu szarpnąłem się na ohlinsa. Praktycznie topowy model. I dokładnie od roku staram się to cudo ustawić. Żmudna robota, jednak efekty są naprawdę imponujące.
Nie planuje w 90 montować zawieszenia pokroju ohlinsa. Rajdówki z tego nie zrobię, chciałbym jedynie odrobine poprawić TT. Na ten moment pierwsze co zrobię to skorzystam z propozycji Kylona i sprawdzę jak auto jezdzi na miększej sprężynie.
Jest różnica twarde sprawne a zatwarde nie spełniające swojego zadania.
Mam auto na tor gdzie wstawiono na początku tak twarde zawieszenie ze bez problemu auto w łuku potrafiło przeskoczyć z pasa na pas(musiałem zmienić na twarde ale takie ktore dalej pełni role zawieszenia a nie metalowych sztywnych łączników) w 90 zawieszenie po prostu nie pracuje zgodnie z moimi oczekiwaniami. Nie jest w stanie wybrać nierówności więc je przeskakuje
Kylon:
Chciałem temat uprościć. Chodzi mi o takie z zewnętrznym zbiornikiem gazu oraz możliwością chodź wstępnych nastaw. A do tego najlepiej profesora co to wystroi;)
Około rok temu szarpnąłem się na ohlinsa. Praktycznie topowy model. I dokładnie od roku staram się to cudo ustawić. Żmudna robota, jednak efekty są naprawdę imponujące.
Nie planuje w 90 montować zawieszenia pokroju ohlinsa. Rajdówki z tego nie zrobię, chciałbym jedynie odrobine poprawić TT. Na ten moment pierwsze co zrobię to skorzystam z propozycji Kylona i sprawdzę jak auto jezdzi na miększej sprężynie.
- Rokfor32
- Klubowicz
- Posty: 8345
- Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
- Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
- Kontakt:
Re: urwane koło podczas jazdy
Sprężyna ma znacznie mniejszy wpływ, niż amortyzator. W znaczeniu jej sztywności. Po prostu dynamiczne najechanie na muldę bez problemu ugnie do końca również twardą sprężynę. Bardzo ładnie to widać przy liftowych sprężynach i zdechniętych amorach. Walą po odbojach aż plomby w zębach czuć.
Główną robotę robi amortyzator - tłumi przecież zarówno na dobiciu, przejmując energię od koła, jak i na odbiciu, nie pozwalając na utratę kontaktu z podłożem.
Bardzo ważny w tej układance jest skok zawiasu - czyli możliwy ruch - ZARÓWNO w górę jak i w dół. To jest najczęstsza bolączka liftowych zawieszeń - czyli dramatycznie zmniejszenie skoku w dół. Prowadzi to do oderwania koła od gleby - i za moment przywalenia ponownie w glebę (np. w przypadku wyrw w czarnym). Bo do całości układanki trza pamiętać - że spora część budżetowych amorków ma tyle oleju - że przy całkowitym rozciągnięciu przestaje działać (czyli jest za mało oleju, żeby taki roziągnięty do końca amor normalnie tłumił - powstaje wówczas tak około 1cm skoku całkowicie bez tłumienia).
Powyższe przekłada się na spore siły dynamiczne - co w przypadku J9 powoduje ekspresowe umieranie przednich sworzni zwrotnic.
Amory z zewnętrznym zbiornikiem nie mają tego problemu - olej jest tam oddzielony od gazu tzw. pływającym tłokiem, a część robocza jest stale zalana do pełna olejem. To jest całkiem fajna technologia, szczególnie że pozwala na łatwą zewnętrzna regulacje minimum dobicia. Ale - nie wiem czy do J9 sa takowe dostępne.
Główną robotę robi amortyzator - tłumi przecież zarówno na dobiciu, przejmując energię od koła, jak i na odbiciu, nie pozwalając na utratę kontaktu z podłożem.
Bardzo ważny w tej układance jest skok zawiasu - czyli możliwy ruch - ZARÓWNO w górę jak i w dół. To jest najczęstsza bolączka liftowych zawieszeń - czyli dramatycznie zmniejszenie skoku w dół. Prowadzi to do oderwania koła od gleby - i za moment przywalenia ponownie w glebę (np. w przypadku wyrw w czarnym). Bo do całości układanki trza pamiętać - że spora część budżetowych amorków ma tyle oleju - że przy całkowitym rozciągnięciu przestaje działać (czyli jest za mało oleju, żeby taki roziągnięty do końca amor normalnie tłumił - powstaje wówczas tak około 1cm skoku całkowicie bez tłumienia).
Powyższe przekłada się na spore siły dynamiczne - co w przypadku J9 powoduje ekspresowe umieranie przednich sworzni zwrotnic.
Amory z zewnętrznym zbiornikiem nie mają tego problemu - olej jest tam oddzielony od gazu tzw. pływającym tłokiem, a część robocza jest stale zalana do pełna olejem. To jest całkiem fajna technologia, szczególnie że pozwala na łatwą zewnętrzna regulacje minimum dobicia. Ale - nie wiem czy do J9 sa takowe dostępne.
urwane koło podczas jazdy
Ja odnoszę wrażenie że najwiecej roboty u mnie zrobiły nowe amortyzatory TT. Nie te PRO z zewnętrznym zbiornikiem tylko po prostu te żółte. Jeśli dobrze pamietam mają zwiększoną siłę tłumienia. Auto zaczęło jeździć jak przyklejone i wybierać nierówności zamiast tłuc budą. Fakt że stare amortyzatory to był szmelc. Może jednak nie tylko ich szmelcowatość spowodował taką różnice?
Generalnie między +50 a +100 na tyle nie odczuwałem dramatycznej różnicy nawet na pusto. Trochę było twardziej ale nie jakoś super wyraźnie.
Przód był cały czas taki sam.
Generalnie między +50 a +100 na tyle nie odczuwałem dramatycznej różnicy nawet na pusto. Trochę było twardziej ale nie jakoś super wyraźnie.
Przód był cały czas taki sam.
Re: urwane koło podczas jazdy
Muszę w takim razie dać się komuś przejechać moim autem. Łatwiej będzie o ocenę
urwane koło podczas jazdy
Miałeś parę dni temu dobrą okazje do potestowania...
Re: urwane koło podczas jazdy
Wiem
Ale powiem szczerze ze od niedzieli był już pomysł sprzedaży auta. Aukcje wystawie ale z cena bez skrupułów.
Jak się nie sprzeda to dłubne zawieszenie. Jak będą zadowalające rezultaty auto zostaje. Jeśli nie to dozbieram odpowiednia kwotę i zrobię upgrade auta.
Opcja trzecia, przestane gwiazdorzyć i zostawię go w spokoju
Ale powiem szczerze ze od niedzieli był już pomysł sprzedaży auta. Aukcje wystawie ale z cena bez skrupułów.
Jak się nie sprzeda to dłubne zawieszenie. Jak będą zadowalające rezultaty auto zostaje. Jeśli nie to dozbieram odpowiednia kwotę i zrobię upgrade auta.
Opcja trzecia, przestane gwiazdorzyć i zostawię go w spokoju
- Rokfor32
- Klubowicz
- Posty: 8345
- Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
- Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
- Kontakt:
Re: urwane koło podczas jazdy
Generalnie parametr dla sprężyn "plus ileśtam" jest z dupy. Bo niby co ma oznaczać?
Na logikę - tak jak to podają katalogi - powinna taka sprężyna zachować zakładany lift (lub pozostać bezliftowa) z tymże dodatkowym obciążeniem. Zakładając jako bazę odniesienia auto całkowicie nominalne. Ma ktoś jeszcze takie? Poza tym - te plus ileś tam - to bardziej z tyłu, na środku auta - czy na dachu?
Ale - pytanie za 100 punktów: a jak się zachowa taka powiedzmy sprężyna "+100" przy obciążeniu 20? albo 200 - lub 500? nikt nie wie - a przynajmniej jeżeli nie dotrze do parametru który nazywa się technicznie "sztywność", oraz "wysokość w stanie wolnym". Dopiero taka informacja pozwala na sensowną ocenę.
A dokładniej - na ocenę ugięcia się zawieszenia pod zadanym obciążeniem statycznym. Obciążenia dynamiczne - to cokolwiek inna bajka, i w tym kontekście sprężyny dobiera sie (uogólniając) na podstawie oceny masy nieresorowanej do całości, skoku zawieszenia, i zakładanego stylu użytkowania. Tak sie to dobiera - ale w sporcie. Każde auto inne, każdy kierowca inny. Ale dla cywilnego zastosowania jest to bez sensu - więc są sety uniwersalne, uśrednione pod wartości przeciętne. Jednym takie zestrojenie pasuje bardziej - innym mniej.
Technicznie najfajniejsza charakterystykę wykazują sprężyny powietrzne. Ten typ zawieszenia ma silną progresje siły nośnej, plus samoistny brak rezonansu (czyli nawet bez amortyzatorów nie wpada w narastające bujanie). Daje to znakomite rezultaty w pracy takiego zawieszenia - ale nie jest bez wad, związanych głównie z trwałością podzespołów pneumatycznych, nie wszędzie się to też da zabudować sensownie. Acz - jak by kto winszował sobie - to mam skitrane w magazynie np. "coilovery" pneumatyczne z soarera. Wyglądają dosyć podobnie jak te z J9 (przednie) - a amory wewnątrz maja regulacje tłumienia na serwosilniczkach ...
Na logikę - tak jak to podają katalogi - powinna taka sprężyna zachować zakładany lift (lub pozostać bezliftowa) z tymże dodatkowym obciążeniem. Zakładając jako bazę odniesienia auto całkowicie nominalne. Ma ktoś jeszcze takie? Poza tym - te plus ileś tam - to bardziej z tyłu, na środku auta - czy na dachu?
Ale - pytanie za 100 punktów: a jak się zachowa taka powiedzmy sprężyna "+100" przy obciążeniu 20? albo 200 - lub 500? nikt nie wie - a przynajmniej jeżeli nie dotrze do parametru który nazywa się technicznie "sztywność", oraz "wysokość w stanie wolnym". Dopiero taka informacja pozwala na sensowną ocenę.
A dokładniej - na ocenę ugięcia się zawieszenia pod zadanym obciążeniem statycznym. Obciążenia dynamiczne - to cokolwiek inna bajka, i w tym kontekście sprężyny dobiera sie (uogólniając) na podstawie oceny masy nieresorowanej do całości, skoku zawieszenia, i zakładanego stylu użytkowania. Tak sie to dobiera - ale w sporcie. Każde auto inne, każdy kierowca inny. Ale dla cywilnego zastosowania jest to bez sensu - więc są sety uniwersalne, uśrednione pod wartości przeciętne. Jednym takie zestrojenie pasuje bardziej - innym mniej.
Technicznie najfajniejsza charakterystykę wykazują sprężyny powietrzne. Ten typ zawieszenia ma silną progresje siły nośnej, plus samoistny brak rezonansu (czyli nawet bez amortyzatorów nie wpada w narastające bujanie). Daje to znakomite rezultaty w pracy takiego zawieszenia - ale nie jest bez wad, związanych głównie z trwałością podzespołów pneumatycznych, nie wszędzie się to też da zabudować sensownie. Acz - jak by kto winszował sobie - to mam skitrane w magazynie np. "coilovery" pneumatyczne z soarera. Wyglądają dosyć podobnie jak te z J9 (przednie) - a amory wewnątrz maja regulacje tłumienia na serwosilniczkach ...
Re: urwane koło podczas jazdy
Na Rokfora zawsze można liczyć czyli wszystko znowu jest do dupy. Amortyzatory mają za mało oleju, a teraz jeszcze możemy się dowiedzieć że parametr z dodatkowym ciężarem też jest do dupy. Otóż Szanowny Panie Profesorze. Katalogi są dla normalnych ludzi a nie doktorów habilitowanych. Już widzę poprawną pracę z takowymi sprzedawców i klientów. Rozumiem że najchętbiej byś każdemu dawał wzory do przeliczeń, operował strzałkami ugięcia itp ale zejdź na ziemię. Odnoszę wrażenie że piszesz to dla samego siebie bo z całym szacunkiem 70% osób nie wie o czym piszesz.
I poczytaj katalogi. Tam zazwyczaj jest z przodu opisane jak należy rozumieć obciążebia.
I poczytaj katalogi. Tam zazwyczaj jest z przodu opisane jak należy rozumieć obciążebia.
- Rokfor32
- Klubowicz
- Posty: 8345
- Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
- Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
- Kontakt:
Re: urwane koło podczas jazdy
Widzisz - ja to doskonale rozumiem.
Tyle, że wiele razy już ktoś mi przywoził na takiej zasadzie "dobrany" zestaw, i nie był to trafny wybór. Dlatego nauczyłem sie te opisy traktować nie jako miarę techniczna - a ... nazwę handlową. Dla mnie po prostu niewiele oznacza - a z racji deka wiedzy w temacie - no jakoś nie umiem sie przekonać do metody prób i błędów przy modyfikowaniu auta
Bazujesz na jednej firmie w zasadzie, więc tematy zawieszeń sa porównywalne - i zapewne powtarzalne. Ale jak się takowa miarę (plus cośtam) potraktuje jako kryterium doboru, ale szuka u różnych producentów - to jest już słabo. Bo sprężyny powiedzmy +2", i +100kg od TT, lovellsa, ironmany, czy dobinsony - to sprężyny o różnych strzałkach ugięcia, i różnych wysokościach bez obciążenia. Część z nich to też wykonania progresywne.
Już nie mówiąc o tym, że niemal wszystko, co miałem w rękach, dawało wyższy lift niż ten deklarowany. I to sporo wyższy, bo sięgający nawet 4". Całkiem tak - jak by nikt nawet nie pomyślał o sprawdzeniu danych czy testach fizycznych produktu - ino zrobił kopie czyjejś kopii, dołożył ciut grubości drutu na wszelki wypadek, jak by chińczyk zaniżył jakość stali - no i wyszło co wyszło. Nazwa handlowa .
Tyle, że wiele razy już ktoś mi przywoził na takiej zasadzie "dobrany" zestaw, i nie był to trafny wybór. Dlatego nauczyłem sie te opisy traktować nie jako miarę techniczna - a ... nazwę handlową. Dla mnie po prostu niewiele oznacza - a z racji deka wiedzy w temacie - no jakoś nie umiem sie przekonać do metody prób i błędów przy modyfikowaniu auta
Bazujesz na jednej firmie w zasadzie, więc tematy zawieszeń sa porównywalne - i zapewne powtarzalne. Ale jak się takowa miarę (plus cośtam) potraktuje jako kryterium doboru, ale szuka u różnych producentów - to jest już słabo. Bo sprężyny powiedzmy +2", i +100kg od TT, lovellsa, ironmany, czy dobinsony - to sprężyny o różnych strzałkach ugięcia, i różnych wysokościach bez obciążenia. Część z nich to też wykonania progresywne.
Już nie mówiąc o tym, że niemal wszystko, co miałem w rękach, dawało wyższy lift niż ten deklarowany. I to sporo wyższy, bo sięgający nawet 4". Całkiem tak - jak by nikt nawet nie pomyślał o sprawdzeniu danych czy testach fizycznych produktu - ino zrobił kopie czyjejś kopii, dołożył ciut grubości drutu na wszelki wypadek, jak by chińczyk zaniżył jakość stali - no i wyszło co wyszło. Nazwa handlowa .