Jestem świeżo po wymianie szyby. Wprawdzie nie była pęknięta ale z wieloma mniejszymi i większymi kraterami po drobnych kamyczkach i ogólnie dość mocno wypiaskowana. Przy opadach deszczu wycieraczki zamiast zbierać deszcz masakrycznie mazały po szybie.
Od poprzedniego właściciela w komplecie z autem dostałem taki deflektor montowany na maskę. Trochę to zalatuje wiejskim "tjuningiem" ale zastanawiam się czy taki deflektor coś daje i czy nie jest uciążliwe w użytkowaniu. Poprzedni właściciel powiedział, że używał krótko bo mocno gwiżdże przy większych prędkościach.
Ma ktoś jakieś doświadczenia w tym zakresie?
Deflektor mocowany na maskę
Moderator: luk4s7
Re: Deflektor mocowany na maskę
Miałem taki "tjuning". Maska po 6 latach była w niezłym stanie, co nie znaczy, że uchroni to przed każdym kamieniem. Zwłaszcza jeżeli chodzi o szybę. Moja była raz naprawiana i raz wymieniana po strzale. Kolega miał kiedyś problem z rdzewiejącą maską w nowej 120 i po naprawie dostał taki gadżet gratis. Nie zauważyłem, żeby gwizdał itp w 150.
Pozdro
Pozdro
- zachary
- Posty: 214
- Rejestracja: 24 mar 2009, 07:45
- Auto: J15/Lalka/, U1234, Wolf GD300, 469B, Rolka'18, E250
- Kontakt:
Re: Deflektor mocowany na maskę
Jak mu gwiżdże to niech idzie do laryngologa bo może coś mu w uchu/uszach zamieszkało
Mam w trzecim Landku deflektor i mogę tylko powiedzieć, że polecam. Korzyści z jego posiadania widać najlepiej na szybie latem. Kamieni raczej strumieniem powietrza nie "odsuniesz" od szyby, ale 80% robactwa już tak. Przy większych prędkościach, podobnie jak w przypadku owadów, szybę ominie też drobny pył czy piasek. To ostatnie jest też nie bez znaczenia w przypadku lakieru na masce.
Jeśli zdecydujesz się zakładać deflektor to podczas montażu "spinek-wsuwek" daj większy margines folii /tej przyklejanej pod nie/. One lubią się przesuwać i kaleczyć lakier. Rzeczona operacja oszczędzi Ci tego.
Mam w trzecim Landku deflektor i mogę tylko powiedzieć, że polecam. Korzyści z jego posiadania widać najlepiej na szybie latem. Kamieni raczej strumieniem powietrza nie "odsuniesz" od szyby, ale 80% robactwa już tak. Przy większych prędkościach, podobnie jak w przypadku owadów, szybę ominie też drobny pył czy piasek. To ostatnie jest też nie bez znaczenia w przypadku lakieru na masce.
Jeśli zdecydujesz się zakładać deflektor to podczas montażu "spinek-wsuwek" daj większy margines folii /tej przyklejanej pod nie/. One lubią się przesuwać i kaleczyć lakier. Rzeczona operacja oszczędzi Ci tego.
Re: Deflektor mocowany na maskę
Z tymi owadami to mi teraz uświadomiłeś, że w Landzie faktycznie nigdy nie miałem takiego cmentarzyska jak w innych autach. Punkt na plus. Do nowego też to dają? Może dopakuję przed odbiorem.
- zachary
- Posty: 214
- Rejestracja: 24 mar 2009, 07:45
- Auto: J15/Lalka/, U1234, Wolf GD300, 469B, Rolka'18, E250
- Kontakt:
Re: Deflektor mocowany na maskę
Do najnowszego J15 w ASO nie ma. Mają wyłącznie do wersji sprzed liftu. Deflektor zamówić jednak można w rajdy4x4. Sprowadzają z GB oryginał australijskiego EGRa. Te sprzedawane w ASO to też wyrób EGRa. Różnice to kolor bo ten jest trochę ciemniejszy oraz to, że zamiast napisu Land Cruiser jest sygnowanie EGR / widoczne za zdjęciu jako biała plamka /.Cruiser pisze:Z tymi owadami to mi teraz uświadomiłeś, że w Landzie faktycznie nigdy nie miałem takiego cmentarzyska jak w innych autach. Punkt na plus. Do nowego też to dają? Może dopakuję przed odbiorem.
Wygląda to tak: