myć czy nie myć....

... czyli jak usprawnić swoją Toyotę

Moderator: luk4s7

Awatar użytkownika
zombi
Posty: 704
Rejestracja: 17 mar 2014, 20:48
Auto: kzj95

myć czy nie myć....

Post autor: zombi »

Do dziś udawało mi się unikać jazdy po solnym błocku na naszych ulicach, w tym roku miałem postanowienie nie solić auta. Niestety dziś musiałem ruszyć LC i pech, spadł śnieg a na drogę wyjechali spragnieni zimy drogowcy. Załapałem się na jazdę za dwiema solarkami :evil:
I teraz zastanawiam się czy myć podwozie zanim solna breja zaschnie na dobre - tak mi radzi kumpel, czy nie podlewać już tego i grzecznie czekać do wiosny?
Macie jakieś strategie/przemyślenia jak zimą dbać o ramę i podwozie.

finger
Posty: 916
Rejestracja: 03 maja 2011, 00:02
Auto: HZJ73
Kontakt:

Re: myć czy nie myć....

Post autor: finger »

Dylemat mam podobny. Pasuje na wiosnę zrobić przejażdżkę po rzece jakiejś...

Awatar użytkownika
Michu_1
Posty: 191
Rejestracja: 02 cze 2013, 21:58
Auto: J 95
Kontakt:

Re: myć czy nie myć....

Post autor: Michu_1 »

Jak nie zamierzasz więcej jeździć zimą to umyć, póki wszystko jeszcze wilgotne jest. Jak pozasycha to będzie ciężej domyć.

Awatar użytkownika
piter69A
Posty: 612
Rejestracja: 30 sty 2009, 14:48
Auto: HZJ-73, HDJ-100, 2xGAZ69
Kontakt:

Re: myć czy nie myć....

Post autor: piter69A »

umyć, WYSUSZYĆ i schować w garażu.
Następny wyjazd wiosną po czystej drodze :wink:
Pozostawienie soli na samochodzie raczej prowadzi wiadomo do czego...
Odgłosu rdzewienia nawet MT-ki nie zagłuszą :wink:

Awatar użytkownika
Cooder
Klubowicz
Posty: 1572
Rejestracja: 08 gru 2008, 09:38
Auto: piechot?
Kontakt:

Re: myć czy nie myć....

Post autor: Cooder »

finger pisze:Pasuje na wiosnę zrobić przejażdżkę po rzece jakiejś...
Żartujesz, prawda? :roll:

finger
Posty: 916
Rejestracja: 03 maja 2011, 00:02
Auto: HZJ73
Kontakt:

Re: myć czy nie myć....

Post autor: finger »

Nie żartuję. Nigdy nie brodziłeś? I uprzedam kolejne durne rozmowy - nie tylko w Polsce są rzeki i są kraje, gdzie nie ma tylu zakazów.

Tuco
Komisja Rewizyjna
Posty: 2165
Rejestracja: 18 gru 2008, 22:22
Auto: kdj95
Kontakt:

Re: myć czy nie myć....

Post autor: Tuco »

Zimą samochód myć jak najczęściej.

Awatar użytkownika
Cooder
Klubowicz
Posty: 1572
Rejestracja: 08 gru 2008, 09:38
Auto: piechot?
Kontakt:

Re: myć czy nie myć....

Post autor: Cooder »

finger pisze: Nigdy nie brodziłeś?
Temat nie jest o brodzeniu, tylko o myciu podwozia. A Ty zalecasz mycie w rzece.
finger pisze: I uprzedam kolejne durne rozmowy - nie tylko w Polsce są rzeki i są kraje, gdzie nie ma tylu zakazów.
I do innego kraju jedziesz umyć w rzece auto po zimie? Nie sądzę...
Mówimy tu o Polsce, a w Polsce jest to (czy Ci się to podoba czy nie) zabronione i karalne, więc zalecanie tego na publicznym forum jest nierozsądne. Pomijam fakt, że są też bardziej skuteczne metody pielęgnacji auta, niż zamoczenie podwozia.

finger
Posty: 916
Rejestracja: 03 maja 2011, 00:02
Auto: HZJ73
Kontakt:

Re: myć czy nie myć....

Post autor: finger »

Kolego, w dobrym tonie jest nie mierzyć ludzi swoją miarka, tym bardziej jeśli nie jesteś sto procent przekonany, a jedynie "nie sądzisz". Jest także w Polsce dużo okazji aby legalnie "zmoczyć podwozie", jak rajdy, zorganizowane wycieczki, gdzie się brodzi przez mały siurek wodny zwany szumnie rzeką. Możesz nawet legalnie na wiosnę wymoczyć się porządnie w wieeeelkiej kałuży, która bynajmniej nie stanowi ekosystemu, istnieje tylko przy roztopach. Generalnie w Polsce oprócz wspomnianych rajdów nie można jeździć w Polsce nigdzie oprócz dróg publicznych, więc najpierw zastanów się sam czy nie popełniłeś w swoim życiu wykroczenia. No chyba, że używasz landcrusiera do jazdy po asfalcie....

Poza tym nie ma lepszego sposoby niż namoczyć auto w ten sposób bo myjką wszędzie nie dojdziesz.

Awatar użytkownika
Cooder
Klubowicz
Posty: 1572
Rejestracja: 08 gru 2008, 09:38
Auto: piechot?
Kontakt:

Re: myć czy nie myć....

Post autor: Cooder »

finger pisze:(...)
Szkoda, że nie umiesz dyskutować bez personalnych wycieczek... :roll:

Jeśli twierdzisz, że najlepsza metoda na pielęgnację podwozia zimą (bo przecież o tym jest ten wątek, prawda?) to wzięcie udziału w rajdzie lub zorganizowanej wycieczce, to nie mam więcej pytań ;-) Ja pozostanę przy myjce ciśnieniowej.

Awatar użytkownika
zombi
Posty: 704
Rejestracja: 17 mar 2014, 20:48
Auto: kzj95

Re: myć czy nie myć....

Post autor: zombi »

Dzięki wszystkim, po soli nie ma już śladu.
Teraz tylko trzeba dotrzymać postanowień i nie posolić podwozia ponownie. Mogłem sobie postanowić, że rzucę palenie - było byłoby łatwiej. Ale kto by się spodziewał zimy w styczniu ;)

finger
Posty: 916
Rejestracja: 03 maja 2011, 00:02
Auto: HZJ73
Kontakt:

Re: myć czy nie myć....

Post autor: finger »

Cooder pisze:
finger pisze:(...)
Szkoda, że nie umiesz dyskutować bez personalnych wycieczek... :roll:

Jeśli twierdzisz, że najlepsza metoda na pielęgnację podwozia zimą (bo przecież o tym jest ten wątek, prawda?) to wzięcie udziału w rajdzie lub zorganizowanej wycieczce, to nie mam więcej pytań ;-) Ja pozostanę przy myjce ciśnieniowej.
Panie :) jakich personalnych wycieczek. Nie wiem jak wpadłeś na ten tok myślenia ale jestem pełen podziwu. Pisałem, że najlepszy sposób na usunięcie soli to wypłukanie auta w dużej ilości wody.

Koniec tematu.

Awatar użytkownika
Cooder
Klubowicz
Posty: 1572
Rejestracja: 08 gru 2008, 09:38
Auto: piechot?
Kontakt:

Re: myć czy nie myć....

Post autor: Cooder »

finger pisze:Pisałem, że najlepszy sposób na usunięcie soli to wypłukanie auta w dużej ilości wody
Napisałeś coś innego ;-) ale już nieważne...

peace! :D

dohap
Posty: 317
Rejestracja: 09 kwie 2013, 18:38

Re: myć czy nie myć....

Post autor: dohap »

Trzymasz na zewnatrz- nie myj. Garazujesz- umyj. Co do plukania auta w ciekach wodnych- litr oleju skaża 5mln litrow wody, niech kazdy sam sobie odpowie czy warto jezdzic np. korytem strumieni. Oczywiscie nie dotyczy to lc, bo przeciez w toyotach wszystko jest szczelne.. Szczegolnie momentalnie pijace wode mosty z gownolitu.

ODPOWIEDZ