gaz w teren - osłona?
Moderator: luk4s7
gaz w teren - osłona?
Witam,
Jak w temacie. Mam auto na gazie i chcę jechać w teren. Butla z gazem na dole. Czy jakaś zmotana, dodatkowa osłona - 5-7 mm blachy pod zbiornikiem da radę? Nie chodzi mi o katowanie auta w terenie, tylko jazdę po górskich drogach, gdzie czasami można przytrzeć jakimś kamieniem. Ktoś już przerabiał temat?
Pozdrawiam,
Michał
Jak w temacie. Mam auto na gazie i chcę jechać w teren. Butla z gazem na dole. Czy jakaś zmotana, dodatkowa osłona - 5-7 mm blachy pod zbiornikiem da radę? Nie chodzi mi o katowanie auta w terenie, tylko jazdę po górskich drogach, gdzie czasami można przytrzeć jakimś kamieniem. Ktoś już przerabiał temat?
Pozdrawiam,
Michał
Re: gaz w teren - osłona?
No jak kamienie to ja bym się nie zastanawiał.
Na dodatkowym zbiorniku miałem stalową osłonę i po Albanii stwierdziłem że dobrze że była.
Zbiorniki gazowe wprawdzie sa mocne z ustawy ale jak kilka razy przywalisz w zbiornik to i na przewodach może się rozszczelnić bo będzie mocniej pracować.
Teraz mam gaz i jeżdżę bez osłony bo auto po asfalcie śmiga wiec bez sensu wozić dodatkowy ciężar.
paweł
Na dodatkowym zbiorniku miałem stalową osłonę i po Albanii stwierdziłem że dobrze że była.
Zbiorniki gazowe wprawdzie sa mocne z ustawy ale jak kilka razy przywalisz w zbiornik to i na przewodach może się rozszczelnić bo będzie mocniej pracować.
Teraz mam gaz i jeżdżę bez osłony bo auto po asfalcie śmiga wiec bez sensu wozić dodatkowy ciężar.
paweł
- BOCIAN
- Posty: 355
- Rejestracja: 23 maja 2013, 15:12
- Auto: HDJ100 1HD-FTE
by?o: 7xLR Discovery, Vitara, Samurai, YJ, LO40 - Kontakt:
Re: gaz w teren - osłona?
Warto pamiętać, że butla gazowa LPG nawet przestrzelona pociskiem AK47 nie wybucha (proponuje wygooglać testy wytrzymałości zbiorników, robione w Polsce) - jedyne co się z nią dzieje, to wylatuje z niej gaz - koniec
- Rokfor32
- Klubowicz
- Posty: 8401
- Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
- Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
- Kontakt:
Re: gaz w teren - osłona?
Butla nie wybuchnie - ale jak ktoś w okolicy rozszczelnionego auta np. kiepa wyrzuci - może już nie być fajnie. A nie zawsze rozszczelnienie się wyczuje od razu.
Re: gaz w teren - osłona?
Mój kuzyn upalal kiedyś ostro uza z gazem butla byla w miejscu ori zbiornika nigdy problemu nie było ale jak mowia ubezpieczony zawsze bezpieczny mozesz cos zalozyc
- BOCIAN
- Posty: 355
- Rejestracja: 23 maja 2013, 15:12
- Auto: HDJ100 1HD-FTE
by?o: 7xLR Discovery, Vitara, Samurai, YJ, LO40 - Kontakt:
Re: gaz w teren - osłona?
Taki stary, a takie zabobony opowiadaRokfor32 pisze:Butla nie wybuchnie - ale jak ktoś w okolicy rozszczelnionego auta np. kiepa wyrzuci - może już nie być fajnie. A nie zawsze rozszczelnienie się wyczuje od razu.
Re: gaz w teren - osłona?
Dokładnie... dodatki zapachowe sa w takim stężeniu, że jeżeli gaz przekroczy dolną granicę wybuchowości, to smród będzie taki, że się zerzygasz. Nie da się nie zauważyć... jeżeli zapach jest na granicy percepcji to wybuch nie grozi (w przypadku auta, może się zdarzyć, że będzie się gromadził w jakimś zagłębieniu).BOCIAN pisze:Taki stary, a takie zabobony opowiadaRokfor32 pisze:Butla nie wybuchnie - ale jak ktoś w okolicy rozszczelnionego auta np. kiepa wyrzuci - może już nie być fajnie. A nie zawsze rozszczelnienie się wyczuje od razu.
- Rokfor32
- Klubowicz
- Posty: 8401
- Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
- Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
- Kontakt:
Re: gaz w teren - osłona?
Teoria sobie - a praktyka sobie.
Nie tak dawno, w moim mieście se chłopaki wydupcyli w powietrze garaż w ten sposób. Auto na kanale - i własnie rozszczelniona instalacja LPG. Żaden (dwóch było), nic nie poczuł. I jeden wrzucił kiepa do kanału ...
Oczywista, że to nie zrobi się wybuch jak na hameryckich filmidłach - to po prostu bardzo szybki zapłon, i jeżeli nie będzie to pomieszczenie zamknięte (jak czasem rozszczelnienie gazu w chałupach) - to fala uderzeniowa (a raczej skok ciśnienia) nie ma jakiejś wielkiej siły niszczącej. Ale - ogień to ogień - tych kolesiów od garażu poparzyło dość już nieprzyjemnie.
I - nie macie racji co do smrodu i stężenia. Wyczuwamy własnie całkiem dobrze bardzo małe stężenia tego dodatku zapachowego - takie na poziomie poniżej mieszaniny wybuchowej. Ale po zwiększeniu stężenia smród już nie rośnie - a wręcz odwrotnie, bo się nam węch "uodparnia" (taka standardowa reakcja obronna organizmu), i naprawdę silnego stężenia gazu już nie wyczuwamy, szczególnie jak ekspozycje mamy na ten smród przez dłuższy kawałek czasu.
Nie tak dawno, w moim mieście se chłopaki wydupcyli w powietrze garaż w ten sposób. Auto na kanale - i własnie rozszczelniona instalacja LPG. Żaden (dwóch było), nic nie poczuł. I jeden wrzucił kiepa do kanału ...
Oczywista, że to nie zrobi się wybuch jak na hameryckich filmidłach - to po prostu bardzo szybki zapłon, i jeżeli nie będzie to pomieszczenie zamknięte (jak czasem rozszczelnienie gazu w chałupach) - to fala uderzeniowa (a raczej skok ciśnienia) nie ma jakiejś wielkiej siły niszczącej. Ale - ogień to ogień - tych kolesiów od garażu poparzyło dość już nieprzyjemnie.
I - nie macie racji co do smrodu i stężenia. Wyczuwamy własnie całkiem dobrze bardzo małe stężenia tego dodatku zapachowego - takie na poziomie poniżej mieszaniny wybuchowej. Ale po zwiększeniu stężenia smród już nie rośnie - a wręcz odwrotnie, bo się nam węch "uodparnia" (taka standardowa reakcja obronna organizmu), i naprawdę silnego stężenia gazu już nie wyczuwamy, szczególnie jak ekspozycje mamy na ten smród przez dłuższy kawałek czasu.
Re: gaz w teren - osłona?
Czy w tej historii był alkohol?
- Rokfor32
- Klubowicz
- Posty: 8401
- Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
- Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
- Kontakt:
Re: gaz w teren - osłona?
Pojęcia nie mam. Ale jeżeli nawet - to nie w jakichś ilościach radykalnie wpływających na ocenę sytuacji - to był normalny warsztat a wypadek w środku dnia.
Prawo Murphy'ego, po prostu ...
Prawo Murphy'ego, po prostu ...
Re: gaz w teren - osłona?
Mogła się trafić partia bez nawaniacza... stąd taka historia. Przy niewielkim wycieku jest taki smród, że ciężko tego nie zauważyć.
Re: gaz w teren - osłona?
Czy przypadkiem nie jest tak, że LPG jest cięższe od powietrza dlatego zebrało się w kanale. Może u góry nic nie było czuć bo cały gaz był na dole. Też z tego powodu do garaży podziemnych często jest zakaz wjazdu z LPG
- Rokfor32
- Klubowicz
- Posty: 8401
- Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
- Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
- Kontakt:
Re: gaz w teren - osłona?
LPG jest cięższy od powietrza - i dlatemu w kanale się zebrała mieszanina wybuchowa. Ale żeby opadł bez rozsiania smrodu po garażu - to wyciek musiał by być minimalny, i w idealnie stojącym powietrzu. Tyle, że wyciek pod ciśnieniem ok. 8 bar rzadko bywa taki delikatny ... A dwa - propan, a dodatek zapachowy to dwie różne substancje. Nie wiem czym chemicznie jest ten dodatek, i jak się ma do cieżaru właściwego powietrza.
Prawo Murphy'ego - jeżeli coś sie może wydarzyć - to się prędzej czy później wydarzy Wybuch wyciekniętego gazu LPG wymaga specjalnych zbiegów okoliczności - ale nie są one aż tak trudne do zaistnienia. Bo rzadko - ale jednak się zdarzają takie incydenty.
Prawo Murphy'ego - jeżeli coś sie może wydarzyć - to się prędzej czy później wydarzy Wybuch wyciekniętego gazu LPG wymaga specjalnych zbiegów okoliczności - ale nie są one aż tak trudne do zaistnienia. Bo rzadko - ale jednak się zdarzają takie incydenty.
Re: gaz w teren - osłona?
Mogło być tak, że gość tam sobie parkował a gaż przez mikro pęknięcia sobie uciekał. W bardzo małych ilościach faktycznie słabo wyczuwalny. I zbierał się...
- Rokfor32
- Klubowicz
- Posty: 8401
- Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
- Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
- Kontakt:
Re: gaz w teren - osłona?
Pisałem przecie - warsztat. Normalnie auto z czymś tam do roboty przyjechało, a kręcąc się wokół wozu przy robocie ciężko o idealnie stojące powietrze ...
Się tego typu wypadki po prostu zdarzają. I nawet nie ma większego znaczenia szczegółowy mechanizm konkretnego incydentu - starcza wiedza - że możliwość jest niezerowa. Więc trzeba jednak trochę bardziej uważać, mając LPG. Bardziej lotny niż bena - a przy rozszczelnieniu potrafi objąć szerszy teren strefą wybuchową. Sam z siebie sie nie zapali - teoretycznie bena też. Ale ja już miałem osobisty przypadek zapłonu beny rozlanej na rozgrzanym wydechu - a niby powinna tylko odparować.
Się tego typu wypadki po prostu zdarzają. I nawet nie ma większego znaczenia szczegółowy mechanizm konkretnego incydentu - starcza wiedza - że możliwość jest niezerowa. Więc trzeba jednak trochę bardziej uważać, mając LPG. Bardziej lotny niż bena - a przy rozszczelnieniu potrafi objąć szerszy teren strefą wybuchową. Sam z siebie sie nie zapali - teoretycznie bena też. Ale ja już miałem osobisty przypadek zapłonu beny rozlanej na rozgrzanym wydechu - a niby powinna tylko odparować.