gaz w teren - osłona?

... czyli jak usprawnić swoją Toyotę

Moderator: luk4s7

szelma
Posty: 127
Rejestracja: 23 gru 2011, 18:54
Auto: RAV4 2,0 , Hilux 2,5 d4d
Kontakt:

Re: gaz w teren - osłona?

Post autor: szelma »

Dziś podczas jazdy poczułem benę. Wężyk doprowadzający paliwo do gaźnika sikał jak z konewki. Silnik gorący. Ładnie parowało. Emocjonujące przeżycie. Wężyk założony rok temu.

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8345
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: gaz w teren - osłona?

Post autor: Rokfor32 »

Z tym jest niestety problem (z jakością wężyków gumowych).To, co się da kupić w sklepach z częściami to najdolniejsza półka, i totalny shit jakościowy. Ja, jak się tylko da - to zostawiam ori weżyki w naprawianych autach. Dwudziestoletnie oryginały sa po prostu często lepsze, niż nowe kupowane jako "olejoodporne" ...

Tak se myślę - że do beny można by zastosować też węże elastyczne z LPG. Niedawno to weszło na rynek, takie rurki z rdzeniem chyba z PE, oplot, i wierzch chyba z PP. Wytrzymuje to sporawe ciśnienia (do 30 bar mniej więcej), a chemicznie ... cóż, PE odporne jest niemal na wszystko :wink: LPG to też płynne węglowodory, myślę ze można by te wężyki potestować.

Troxil
Posty: 165
Rejestracja: 08 lut 2014, 13:00
Auto: GRJ 120
Jeep Cherokee
Kontakt:

Re: gaz w teren - osłona?

Post autor: Troxil »

Tak se myślę, że jak masz pecha to w dowolnym miejscu na świecie palec w maśle złamiesz i o tym jest ta
dywagacja...
Zbiornik gazu wyrwę koparką spod 120 i nic się nie stanie.
Co innego gdyby to był bak na benzynę...

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8345
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: gaz w teren - osłona?

Post autor: Rokfor32 »

Też się nic nie stanie ... :wink:

Różnica taka, że jak się ciekły gaz rozleje - to ładnie wszystko wokół zamarznie ... :mrgreen:

MichalKJP
Posty: 115
Rejestracja: 22 gru 2014, 00:41

Re: gaz w teren - osłona?

Post autor: MichalKJP »

Dzięki wszystkim za opinie. Jak tylko w przyszłym tygodniu wsadzą mi nową butlę (stara traci powoli homologację), to pojadę do znajomego zmociarza, żeby mi zrobił prostą osłonę.

Jeśli chodzi o nawaniacze, to taka historia z życia wzięta. Pojechaliśmy z żoną na weekend majowy w góry sowie - taka agroturystyka. Do pokoju który wynajmowaliśmy była kuchnia, którą dzieliliśmy jeszcze z trójką innych wczasowiczów. Wieczorem chodziliśmy do lokalu na piwo, internet i coś słodkiego. Pewnej nocy jak wróciliśmy w kuchni poczułem coś dziwnego - pomyślałem, że albo coś z kanalizacji strasznie śmierdzi albo inni lokatorzy musieli ugotować coś naprawdę paskudnego. Otworzyłem okno i poszliśmy spać. Rano odwiedził nas starszy gość z pokoju obok i spytał czy to my zostawiliśmy otwarty gaz na kuchence.

Jaki z tego morał? Gaz w różnych częściach kraju jest różnie nawaniany. Wiem dobrze jak śmierdzi lokalny gaz, ale jak poczułem ten na wyjeździe, to nie pomyślałem o tym, że to właśnie jest gaz. Może mieli butlę z Czech - nie wnikam. Mieliśmy szczęście :lol:

Później zauważyliśmy, że jak się naleje do czajnika pełno wody i podgrzeje, to on zalewa palnik. Tak więc nasi sąsiedzi prawie nas nieumyślnie wysadzili.

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8345
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: gaz w teren - osłona?

Post autor: Rokfor32 »

Wszystkie nowe kuchenki mają już zabezpieczenia przed wypływem gazu w razie zagaśnięcia płomienia. Bardzo przydatna funkcja - niestety w starszych często tego brak (dawniej nie było takiego wymogu dla producentów). A że kuchenki praktycznie się nie psują (nie ma się co tam zepsuć) - to jeszcze dosyć często się spotyka takie bez zabezpieczenia. Warto wtedy zainwestować parę złociszy w czujnik gazu - kosztuje to coś kole 50 zeta - a nie wyczuwa dodatków zapachowych - ino faktycznie węglowodory.

szelma
Posty: 127
Rejestracja: 23 gru 2011, 18:54
Auto: RAV4 2,0 , Hilux 2,5 d4d
Kontakt:

Re: gaz w teren - osłona?

Post autor: szelma »

Rokfor. Ten pęknięty wężyk doprowadzający benzynę do gaźnika, to był właśnie do LPG. Założyli go gazownicy przy okazji montowania instalacji. Z napisu wynika: 10 bar -20 + 100 st. C.

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8345
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: gaz w teren - osłona?

Post autor: Rokfor32 »

Chyba jednak nie o tym mowa - przy instalacjch lpg czasem stosuje się zwykłe wężyki, jeżeli trzeba coś przepiąć w ori układzie benzynowym (a tak jest przy gaźniku).

To o czym pisałem - to coś zupełnie innego - to wężyki stosowane zamiast rurek miedzianych, do gazu w fazie ciekłej. Zupełnie inna półka - bo to musi wytrzymywać ciśnienia do 30 bar, i temperatuty niższe niż -40 :wink:

Awatar użytkownika
realBiker
Posty: 748
Rejestracja: 23 paź 2009, 21:31
Auto: VZJ90

Re: gaz w teren - osłona?

Post autor: realBiker »

Takie rurki w oplocie można kupić z metra w sklepie rowerowym. Twardy rdzeń-rurka, oplot z kevlaru, a na wierz jakiś płaszcz z tworzywa. No i są to przewody do hamulców tarczowych ino średnica może być trochę przymała ;) Mocne jak diabli i na temperatury odporne. Na testach hample grzeją do czerwonej tarczy właśnie pod katem tego czy się przewód z tworzywa utopi.

Z opowieści z życia wziętych to jakieś 20 lat temu zaniosłem do szkoły słoik merkaptanu. Piękna ewakuacja byłą :)

MichalKJP
Posty: 115
Rejestracja: 22 gru 2014, 00:41

Re: gaz w teren - osłona?

Post autor: MichalKJP »

Osłona zrobiona. Wyszło bardzo fajnie i praktycznie - bo można bardzo łatwo odkręcić jedną część i robić serwis butli. W weekend zrobię parę fotek.

ODPOWIEDZ