konserwacja ramy
Moderator: luk4s7
konserwacja ramy
Jestem ciekaw jak wyglądają Wasze doświadczenia ze środkami stosowanymi do konserwacji wnętrza ramy - co się sprawdziło, a co nie, szczególnie po dłuższym czasie użytkowania. Na rynku jak wiadomo jest urodzaj wszelkich środków. Fajny test został zrobiony w Niemczech http://www.oldtimer-markt.de/sites/defa ... teil_3.pdf" onclick="window.open(this.href);return false; , a opis jest tutaj (na środku strony) http://oldtimery.com/index.php?option=c ... =75&t=1827" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: konserwacja ramy
To wszystko tylko marketing... prawda jest trochę gorsza. Te materiały mogą być używane, ale tylko jako dodatkowe zabezpieczenie. Podstawowe badanie to przyczepność do podłoża( adhezja). Żaden wosk nie ma takiej adhezji, jak byle jaka powłoka organiczna - epoksyd i inne. 99% sukcesu, to właściwe przygotowanie podłoża.
Re: konserwacja ramy
czyli jak - środek ramy po oczyszczeniu najpierw też powinien być wymalowany podkładem epoksydowym, na to warstwa farby i dopiero wosk?
Re: konserwacja ramy
Coś w tym guście. Mówiąc konkretnie to wygląda tak:
- najmocniejszy wosk - test pull off ( test na zerwanie utwardzonej powłoki, z powierzchni stali - Rz=30mikro) - 0,2 MPa
- najsłabsza farba epoksydowa - test pull off - 2,5MPa ( St2 - dobrze przylegające resztki starej farby, pokryte "nową")
Jak masz wątpliwości co do skali "wiązania" - sprawdź jednostki
Ot i cała prawda o sponsorowanych artykułach. Na bazie takich artykułów najlepszą terenówką jest...
Duster 4x4
- najmocniejszy wosk - test pull off ( test na zerwanie utwardzonej powłoki, z powierzchni stali - Rz=30mikro) - 0,2 MPa
- najsłabsza farba epoksydowa - test pull off - 2,5MPa ( St2 - dobrze przylegające resztki starej farby, pokryte "nową")
Jak masz wątpliwości co do skali "wiązania" - sprawdź jednostki
Ot i cała prawda o sponsorowanych artykułach. Na bazie takich artykułów najlepszą terenówką jest...
Duster 4x4
Re: konserwacja ramy
Ja mam doświadczenie... Znajomy przyprowadził mi przedwczoraj osobówkę pokrytą jakimś woskiem czy barankiem... Od spodu wygląda ślicznie, wszystko lśni na czarno. Wystarczy podrapać śrubokrętem i odpadają płaty wosku (baranka) wraz z mega grubą warstwą stali. Po prostu warstwa wosku naniesiona na metal nieoczyszczony i niepomalowany powoduje rozwinięcie się mega próchna. Jak zawoskowali drążki stabilizatora (bo chlapią gdzie popadnie), to po ściśnięciu takiego drążka kombinerkami okazuje się, że utracił on połowę swojej średnicy, bo większość z wierzchu to płaty rdzy.
No i to tyle jeśli chodzi o woski i inne materiały, które nazywam 'przykrywaniem gówna gazetą': nie widać, że jest źle, nie śmierdzi tak bardzo, ale gówno nadal jest.
Robiłem też test takiej farby, którą ma Zbowid (nie podam nazwy, żeby zachęcić do czytania forum, jest sporo informacji) i tę farbę nanosiłem na nadkola, które były przerdzewiałe na wylot (magnes się nie trzymał). Nie czyściłem, nie myłem, nie szlifowałem.. Po 4 miesiącach nadkola lśnią jak nowe pomimo tego, że popełniłem wszelkie błędy podczas nanoszenia farby (opisane powyżej).
Więc jeśli ramę wyczyścisz, lub nawet wypiaskujesz, przemyjesz czymś co neutralizuje detergenty, sole, kwasy itd. i potem pomalujesz tą zbowidową farbą, to niczego lepszego nie ma pod słońcem.
Ale oczywiście taka operacja to koszt większy niż zapłacenie 299zł za 'konserwację' podwozia i odbiór po dwóch godzinach.
A w ogóle to jestem wrogiem konserwowania samochodów, chyba, że to jakieś klasyki jak seria 40, 60. Jednak jeśli masz cokolwiek innego i nie robisz tego pod wystawę muzealną za 40 lat to jeździj i patrz z satysfakcją jak rdzewieje... W końcu to nie twój problem tylko kolejnego właściciela
No i to tyle jeśli chodzi o woski i inne materiały, które nazywam 'przykrywaniem gówna gazetą': nie widać, że jest źle, nie śmierdzi tak bardzo, ale gówno nadal jest.
Robiłem też test takiej farby, którą ma Zbowid (nie podam nazwy, żeby zachęcić do czytania forum, jest sporo informacji) i tę farbę nanosiłem na nadkola, które były przerdzewiałe na wylot (magnes się nie trzymał). Nie czyściłem, nie myłem, nie szlifowałem.. Po 4 miesiącach nadkola lśnią jak nowe pomimo tego, że popełniłem wszelkie błędy podczas nanoszenia farby (opisane powyżej).
Więc jeśli ramę wyczyścisz, lub nawet wypiaskujesz, przemyjesz czymś co neutralizuje detergenty, sole, kwasy itd. i potem pomalujesz tą zbowidową farbą, to niczego lepszego nie ma pod słońcem.
Ale oczywiście taka operacja to koszt większy niż zapłacenie 299zł za 'konserwację' podwozia i odbiór po dwóch godzinach.
A w ogóle to jestem wrogiem konserwowania samochodów, chyba, że to jakieś klasyki jak seria 40, 60. Jednak jeśli masz cokolwiek innego i nie robisz tego pod wystawę muzealną za 40 lat to jeździj i patrz z satysfakcją jak rdzewieje... W końcu to nie twój problem tylko kolejnego właściciela
- Rokfor32
- Klubowicz
- Posty: 8463
- Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
- Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
- Kontakt:
Re: konserwacja ramy
Że się tak wtrącę ...
Pod szyldem "woski" normalnie nie podpadają konserwacje na bazie bitumitu czy kauczuku syntetycznego. to, co do zabezpieczania auta nazywane jest woskami - to raczej ciężko jest zrobić test przyczepności - bo to sie po prostu nie utwardza wcale. Zachowuje konsystencje trochę bardziej gęstą niż smary stałe - i tak ma "na zawsze".
Używa się tego właśnie do zabezpieczania profili zamkniętych - gdzie nie ma szans na zaaplikowanie normalnej powłoki antykorozyjnej (farby) - pomijając metodę lakierowania zanurzeniowego - ale to poza fabryka jest poza możliwościami naprawczymi.
Są oczywiście różnej jakości te woski - ja mam najlepsze zdanie o tych sygnowanych przez wurtha lyb loctitle (theroson). Używam tego czasem do zabezpieczania "surowych" fragmentów mechanizmów, jak mi graty pod chmura długo siedzą - np. wałek sprzęgła w skrzyni, czy końcówka wału silnika. I nie mam zastrzeżeń - mam tak zabezpieczone elementy po parę lat - i starczy pędzel z rozcieńczalnikiem - i metal sie błyszczy (bo wosk jest lepki, więc elementy sa po prostu pokryte przyklejonym do wosku kurzem).
To sie oczywiście nie nadaje jako zabezpieczenie zewnętrzne ramy czy elementów podwozia - bo jest nieodporne mechanicznie, ale wewnątrz profili robi robotę, bo jest silnie penetracyjne, i hydrofobowe jednocześnie.
Pod szyldem "woski" normalnie nie podpadają konserwacje na bazie bitumitu czy kauczuku syntetycznego. to, co do zabezpieczania auta nazywane jest woskami - to raczej ciężko jest zrobić test przyczepności - bo to sie po prostu nie utwardza wcale. Zachowuje konsystencje trochę bardziej gęstą niż smary stałe - i tak ma "na zawsze".
Używa się tego właśnie do zabezpieczania profili zamkniętych - gdzie nie ma szans na zaaplikowanie normalnej powłoki antykorozyjnej (farby) - pomijając metodę lakierowania zanurzeniowego - ale to poza fabryka jest poza możliwościami naprawczymi.
Są oczywiście różnej jakości te woski - ja mam najlepsze zdanie o tych sygnowanych przez wurtha lyb loctitle (theroson). Używam tego czasem do zabezpieczania "surowych" fragmentów mechanizmów, jak mi graty pod chmura długo siedzą - np. wałek sprzęgła w skrzyni, czy końcówka wału silnika. I nie mam zastrzeżeń - mam tak zabezpieczone elementy po parę lat - i starczy pędzel z rozcieńczalnikiem - i metal sie błyszczy (bo wosk jest lepki, więc elementy sa po prostu pokryte przyklejonym do wosku kurzem).
To sie oczywiście nie nadaje jako zabezpieczenie zewnętrzne ramy czy elementów podwozia - bo jest nieodporne mechanicznie, ale wewnątrz profili robi robotę, bo jest silnie penetracyjne, i hydrofobowe jednocześnie.
Re: konserwacja ramy
Zgadzam się z przedmówcą. Mam wgląd na sprzęty tak zrobione już po ładnych kilka latek.
Re: konserwacja ramy
no właśnie, są też takie woski jak tu pokazane na filmie od 30 s https://www.youtube.com/watch?v=lwmhjUQTJ1I" onclick="window.open(this.href);return false; Taka konserwacja coś powinna dać.
Re: konserwacja ramy
Woski to DODATKOWE zabezpieczenie. Ono stanowi TYLKO przegrodę barierową - nie mają ŻADNYCH własności antykorozyjnych typu inhibitory korozji itp....ba, te które mają szczątkowe ilości silikonów, mogą nawet przyśpieszać procesy korozji w określonych warunkach!
Mogę to udowodnić naukowo
Jakość Therosonu jest niepodważalna - sam go polecałem i polecam do profili jako dodatkowe zabezpieczenie.
Mogę to udowodnić naukowo
Jakość Therosonu jest niepodważalna - sam go polecałem i polecam do profili jako dodatkowe zabezpieczenie.
Re: konserwacja ramy
Fajny filmik...ale mam jak zwykle uwagiMichu_1 pisze:no właśnie, są też takie woski jak tu pokazane na filmie od 30 s https://www.youtube.com/watch?v=lwmhjUQTJ1I" onclick="window.open(this.href);return false; Taka konserwacja coś powinna dać.
- szpachla położona bezpośrednio na blachę - błąd karygodny.
- punktowe spawanie - błąd następny - należałoby później pociągnąć spawy do końca.
- brak wyprawek przed pierwszą warstwą podkładu - należałoby pędzelkiem pociągnąć wszystkie newralgiczne miejsca: spawy, ostre krawędzie, ciężko dostępne miejsca itd.
- malowanie z "puszki" podkładu jest niezalecane - lepiej to zrobić pędzlem lub dobrać odpowiednio duże dysza, aby jak najmniej rozcieńczać podkład - podkład powinien "zalać" wszystkie mikro i nie tylko nierówności. Powłoka zewnętrzna( nawierzchniowa) to tylko dekoracja. Grunt to dobry grunt !!