2UZ-FE i pęknięty kolektor wydechowy

[stemer]

Cześć wszystkim!
To mój pierwszy post więc witam serdecznie i od razu pytam, czy ktoś kupował ten zamiennik?
http://www.burtmanindustries.com/zoompr ... 1710422741
Wysyłają do PL?
U mnie usterka nie jest jeszcze uciążliwa ale temat przydałoby się ogarnąć. W USA bardzo sobie chwalą ten patent - podobno dożywotni.

Tapatalk @ Sony Xperia Z5C

[szulbor]

Ja polecam lce performance, z wysyłką problemu nie ma, a chetnie doradzają więc każde swoje obawy rozwiejesz przed zakupem.

Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka

[Rokfor32]

Tak ogólnie.

"Nierdzewka", czyli popularne u nas gatunki AISI 304 i AISI 316 NIE SĄ stalami żaroodpornymi. Granica użytkowa to niecałe 400 stopni. Powyżej 600 stopni ulegają normalnemu utlenianiu.

Większość aftermarketowych układów wydechowych jest wykonywana właśnie z tych gatunków. Daje to rade w niewysoko obciążonych klekotach )gdzie EGT rzadko osiąga 600 st, i tylko chwilowo) - ale w benzynach wypala się to stosunkowo szybko (czyli kilka lat), bo temperatura spalin bez ceregieli osiąga 1000 stopni i wyżej. I żadna "gwarancja dożywotnia" niczego nie zmienia w tej kwestii - warto więc się upewnić, z czego faktycznie wydech (a w szczególności kolektory) są naprawdę wykonane.

Stale żaroodporne zawierają dodatek wanadu, przy zmniejszonej ilości chromu. W stanie surowym nie sa "ładne" - bardziej lekko złotawe, niż srebrne. Z tego materiału sa wykonywane ori kolektory - w wersjach spawanych, zamiast odlewów. Po latach pokrywa się to nalotem tlenkowym (ciemnoszarym) - ale w zasadzie nic więcej

Miałem już kilka razy okazję przyglądać się wydechom robionym ze stali austenitycznych (czyli popularne nierdzewki) po paru/parunastu latach na aucie. Wygląda to słabo - przy czym sporo zależy od szczególików zaprojektowania. Część bardzo gorąca, najbliżej głowicy, wygląda nawet znoście. Wypalona, ale warstwa tlenkowa szczelna, i brak dalszej korozji. Najgorzej jest tak około metra dalej, gdzie jest ciut zimniej - i wtedy silnie zależy jak tam wygląda układ. Jak jest po prostu rura - to przetrwa. Ale jak są jakieś spawy, łączenia - to tam korozja robi sie taka "warstwowa" - wygląda jak utleniona zwykła stal "czarna". Az do dziur włącznie.

[szulbor]

Nigdy nie zglebialem tematu rodzajów stali stosowane na układy wydechowe. Ale...

Chyba nie chodzi tutaj nikomu żeby kolektory ładnie wyglądały. Tylko o to żeby spełniały swoje zadanie czyli prawidłowo odprowadzaly spaliny efektywnie.

Spaliny to nie tylko wysoka temperatura ale też mają swoje składniki zdaje się chyba "kwasne".

Chemikiem, ani materialoznawca nie jestem więc mądrzyc się nie będę. Ale nie wydaje mi się żeby cały świat sportu się mylił stosując w mega mocnych utrurbionych furach właśnie układy z kwasowki (nie będę rozmyslal z jakiej raczej zakładam ze odpowiedniej do miejsca użycia)

Co do temperatury są też układy z powłoką kolektory z powłoką ceramiczna, jak sobie stryjenka życzy. Najlepiej do nich zadzwonic czy napisać fajne maja podejście i wiedzą czym handluja.

Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka

[Rokfor32]

Austenity mają fajne właściwości technologiczne - dobrą plastyczność, i dobrą spawalność.

Teraz sie powszechnie stosuje laser do cięcia - ale jeszcze niedawno były to np. plotery plazmowe. A stale żaroodporne sa odporne na cięcie plazmą powietrzną

Mam gdzieś chyba jeszcze taki kolektor z ebay, do 22R-E. Jak nie poleciał na złom, to mogę sfocić, jak wygląda po kilkunastu latach.

Sam też robię wydech z AISI 304/316 - bo po prostu ten materiał jest od reki, plus mnogość kształtek do spawania. Żyje to oczywiście o wiele dłużej, niż stal aluminiowana, jak w tanich wydechach. Nie ma porównania nawet. Ale do "nieśmiertelności" w szczególności w benzyniakach - to temu materiałowi bardzo daleko - szczególnie jak sie to porówna do fabrycznych kolektorów żaroodpornych.

Na marginesie - właściwości kwasoodporne stal austenityczna posiada ze względu na strukturę krystaliczną (właśnie austenit). Zmiana temperatury - to po pierwsze zmiana struktury, plus różnego rodzaju przemiany fazowe, wydzielenia, absorpcja węgla, wodoru w strukturę. Czyli pracując jako wydech ta stal już nie ma właściwie nic wspólnego z kwasoodpornością

Napisałem powyższe, bo to nie pierwszy raz, kiedy spotykam sie z mitem "nieśmiertelnosci" układów wydechowych zrobionych z "nierdzewki" No więc - nie jest to takie nieśmiertelne, jak mówi legenda - i jak podają niektóre reklamy. Nie w przypadku silników benzynowych.

[stemer]

Dzięki za te obszerne wykłady. Z tego co wyczytałem to w 2UZ-FE kolektor wydechowy pęka ponieważ za każdym wisi ciężki katalizator. Dosłownie wisi i to jest problemem. Pytanie jak mocniejsze są rozwiązania proponowane przez Doug Thorleya. Moje auto ma 114 tkm przebiegu więc niewiele a już słychać charakterystyczne pierdzenie. Toyota słabo to przemyślała.

Tapatalk @ Sony Xperia Z5C

[Rokfor32]

Katalizatory zwykle wiszą bardzo blisko kolektora - tyle że rozwiązanie fabryczne zwykle też przewiduje dodatkowe mocowania układu wydechowego, tak, żeby nic nie wpadało w rezonans.

Generalnie - jeżeli jest to faktycznie niedopracowane pod tym kątem, i drgania powodują pękanie - to aftermarket również będzie na to podatny.

Tam masz kolektory żeliwne - czy stalówki?

W przypadku kolektorów żeliwnych ich pękanie to nie żadne efekty drgań, ino zwyczajny efekt naprężeń na skutek różnic rozszeżalności cieplnej materiałów (żeliwo kolektora i alu głowicy). I - o dziwo - całkiem dobrze sprawdza sie zespawanie takiego pęknięcia zwykłym drutem i zwykłym migomatem. Oczywiście spawając to zgodnie ze sztuką spawania - nagrzewając wstępnie, i fazując krawędzie.

Sam się mocno zdziwiłem, bo zawsze uważałem, że takie tajle trzeba spawać materiałem rodzimym, czy chociaż zbliżonym właściwościami spoiwem. Ale - jednak niekoniecznie. Okazuje się, że pospawanie takiego kolektora miękkim wypełnieniem (stalą o niskiej zawartości węgla) powoduje, że pęknięcie dalej nie postępuje, a elastyczna (w porównaniu z resztą kolektora) spoina całkiem dobrze znosi naprężenia termiczne, i nie pęka. Mimo, że nie jest nierdzewna - to jednak nie ulega specjalnie szybkiej korozji, pewnie temu, że jest dosyć gorąco w tamtym obszarze, i korozja elektrochemiczna nie zachodzi.

Problem w takim rozwiązaniu jest w tym - że to się powinno zespawać na aucie, żeby nie było ryzyka, że zdjęty kolektor po spawaniu się odkształci, i po prostu ponownie pęknie już przy skręcaniu do głowicy. A nie zawsze jest miejsce na aucie na wykonanie takiej operacji.

[stemer]

Toyota przy tym konkretnym silniku zrobiła kolektor z gównolitu i zawsze pęknie, nawet kolejny oryginalny z Toyoty. Problem jest ogólnie znany i właśnie rozwiązaniem znacznie trwalszym (podobno) jest kolektor Douga.
Tak przynajmniej twierdzą userzy forum w USA.

Tapatalk @ Sony Xperia Z5C

[Rokfor32]

A tak twierdzi - jak rozumiem - marketing tejże firmy ...

Te linki, co wstawiłeś, pokazywały kolektory bez flansz końcowych - czyi do zastosowań dla customowych wydechów. Może mają też gotowce, do wstawienia w ori system auta. I raczej takich bym szukał, bo docinanie flansz, czy ich dopasowywanie jest oczywiście jak najbardziej wykonalne, ale generuje dodatkowe niepotrzebne koszty. Chyba że tu jest mowa jednak o stalówkach (w oryginale), i na końcówkach idą nie flansze - a wspawane katalizatory.

Na naszym rynku to bardzo rzadki model, i jakichś doświadczeń userów w temacie bym się nie spodziewał. Raczej wiec jesteś skazany na empiryczne ogarnianie tematu - conajwyżej w oparciu i jakąś wiedzę ogólną z tematu.

[stemer]

Flansze się przekłada z tego co piszą userzy. Dzięki za odzew.

Tapatalk @ Sony Xperia Z5C