Nowy z 4R potrzebne porady

Moderator: luk4s7

MarekWroc
Posty: 10
Rejestracja: 13 kwie 2013, 18:56

Nowy z 4R potrzebne porady

Post autor: MarekWroc »

Witam wszystkich odwiedzających forum.
Mam na imię Marek, mieszkam we Wrocławiu i za kilka dni będę miał swoją pierwszą 4 runnerkę.
Kupuję autko z 90r z silnikiem benz 3.0, z resztą link za chwilkę. Auto będzie do remontu. Blachy w wiadomych miejscach, trochę mechaniki, ale zawieszenie oki, tylna szyba tez jeszcze oki, reduktor baaardzo delikatnie słychac na włączonej blokadzie, ale to chyba norma (jak się mylę to proszę korygować bo to pierwsze moje 4r). Nie działa szyberdach, słychać że silnik kręci ale nic się nie dzieje... Świeci silnik na desce, auto stało cała zimę i nie zbierało się jak należy na próbnej jeździe, obstawiam przepływkę...
Oki konkrety, auto po zakupie będzie remontowane, blacharka i mechanika, Wszystko własnymi łapkami i łapkami teścia, on stary mechanior, a ja potrafię robić blacharkę bo to mój fach, chociaż niepraktykowany, no i na na mechanice też się troszkę znam. Jednak że to moje pierwsze 4r chciałbym poradzić się osób, które 4r jeżdżą dłużej i znają je na wylot. Pytanie moje jest następujące. Co 4r boli czego nie widać nie słychać i nie wiem że boleć może :-). Co naprawiał będę żeby nie pisać na darmo.
1- blacharka i konserwacja całe auto ( szukam reparaturek)
2- pod maską: sprzęgło, pompa wsp, układ chłodzenia do czyszczenia i nowa pompa wody, rozrząd, nowe kable świece ( jak o czymś powinienem wiedzieć przy elektryce proszę pisać).
3- napęd:tu czekam na sugestie co powinienem zrobić przy mostach reduktorze wał, jak już wspominałem to moje pierwsze 4x4 i nie mam zbyt dużej wiedzy w temacie.
Na końcu będzie gazowanie, butla zamiast koła zapasowego albo zamiast zbiornika paliwa, można bo auto ma jeszcze jeden zbiornik 40 litrów zamontowany obok zapasu :-). Instalację założymy nowej generacji.
Po co mi ten samochód :-).... 17 lat byłem zakochany w motocrosie, jednak już latka nie te i kondycja też więc przyszedł czas na zmianę hobby. Auto będzie na wycieczki, dłuższe i krótsze. Lekki off road i ulica. W sierpniu planuję Gruzję a do tego czasu poznawanie auta w Polsce. Zdecydowałem się na 4r bo po przetestowaniu wszystkich popularnych marek aut terenowych z lat 90-tych to naprawdę najzajefajniejsze auto jakim jechałem. Do zadań jakie będę mu stawiał spokojnie mi wystarczy. Proszę o pomoc a obiecuję ze całą historię przywracania 4r do życia umieszczę na forum i będę zanudzał was milionem pytań :-).
Pozdrawiam.
Marek.
http://otomoto.pl/toyota-4-runner-C28437670.html" onclick="window.open(this.href);return false; link do 4r

Awatar użytkownika
kpeugeot
Klubowicz
Posty: 2515
Rejestracja: 24 cze 2009, 06:52
Auto: Taro(hilux) 3.0 V6
lj70 2LTII r1986
LJ78 2LT EFI 1991
Kontakt:

Re: Nowy z 4R potrzebne porady

Post autor: kpeugeot »

z blacharka nie szalej - ze zdjęć wygląda znośnie

w takich autach najważniejsza jest rama i stan mocowań budy do ramy oraz całego zawieszenia do ramy

dużo na temat auta jest tu i w dziale hilux, poczytaj

sprawdź stan krzyżaków i je porządnie przesmaruj

najbardziej wrażliwe jest przednie zawieszenie - i jego gumy i łączniki trzeba dokładnie sprawdzić i wymienić

MarekWroc
Posty: 10
Rejestracja: 13 kwie 2013, 18:56

Re: Nowy z 4R potrzebne porady

Post autor: MarekWroc »

Dzięki za podpowiedź. Stan ramy mnie zdziwił bo cała jest jak nowa, wysmarowana jest jakimś mokrym tłustym zajzajerem , powłokę ochronną ma na 100% oryginalna, wygląda tak jakby poprzedni właściciele zabezpieczali ją co rok czymś tłustym co można spokojnie zmyć, pierwszy raz coś takiego widziałem...
Co do zawieszenia, kompletnie idealne , nie ma pulibuszy. Chyba zrobię bo koszt nie jest wielki ino roboty trochę, ale jak ma być na długie trasy to raczej się opłaci. Blacharka nie jest tak idealna jak wygląda na fotkach.... Przedni lewy błotnik jest wstawiony nowy, jeszcze nie jest pomalowany, prawy jest do uratowania ale wstawię nowy bo łatanie przy koszcie nowego 160 zł jest bez sensu, tylne reparatury nie istnieją, nie widać na fotkach , auto ma plastikowe poszerzenia, też jakieś inne niż we wszystkich 4r, przynajmniej tak mi się wydaje.... Zwróć uwagę na fotce na przód auta, zderzak pokrywa się z nadmiernie szerokimi (przynajmniej tak mi się wydaje że są jakieś szerokaśne) nadkolami...

Awatar użytkownika
kpeugeot
Klubowicz
Posty: 2515
Rejestracja: 24 cze 2009, 06:52
Auto: Taro(hilux) 3.0 V6
lj70 2LTII r1986
LJ78 2LT EFI 1991
Kontakt:

Re: Nowy z 4R potrzebne porady

Post autor: kpeugeot »

jeśli auto ma być na lata to podobno lepiej oryginalne gumy założyć a nie polibusze

MarekWroc
Posty: 10
Rejestracja: 13 kwie 2013, 18:56

Re: Nowy z 4R potrzebne porady

Post autor: MarekWroc »

I pewnie tak zrobię.

Awatar użytkownika
Northern Sun
Posty: 251
Rejestracja: 20 sty 2008, 07:09
Kontakt:

Re: Nowy z 4R potrzebne porady

Post autor: Northern Sun »

zdajesz sobie sprawe ze ten truck to wielka niewiadoma :mrgreen:

kilka wskazowek: 1.blacha 2. elektryka 3.stan techniczny napedow itp. ... :mrgreen:
i zdjecie progow z generalnym wgladem .. :mrgreen:

MarekWroc
Posty: 10
Rejestracja: 13 kwie 2013, 18:56

Re: Nowy z 4R potrzebne porady

Post autor: MarekWroc »

Tak i wiem że roboty będzie baardzo dużo. Jednak chyba lepiej zrobić wszystko od podstaw i wiedzieć czym się jeździ niż ślepo wierzyć że kupiło się super igłę, która w najmniej spodziewanym momencie ukłuje mnie w tyłek....

Awatar użytkownika
plum76
Klubowicz
Posty: 2142
Rejestracja: 10 gru 2009, 16:04
Auto: UZJ40
Kontakt:

Re: Nowy z 4R potrzebne porady

Post autor: plum76 »

hej
Dobrze powiedziane MarekWroc, lepiej zapobiegać niz siedzieć pod autem w miejscu gdzie nie da sie z nim nic zrobic a i pomoc nie dojedzie.
pawel

MarekWroc
Posty: 10
Rejestracja: 13 kwie 2013, 18:56

Re: Nowy z 4R potrzebne porady

Post autor: MarekWroc »

Witam. Stwierdzam że w promieniu 500km nie ma fajnej benzyny do sprzedania. Przejechałem się za to dieslem i nie ma tragedii :-), jak dla mnie spoko wystarczy... Jutro jadę w okolice Kielc. Auto stoi do sprzedania już dość długo boję się czy to nie padło przykryte ładnym lakierem.... Może kto był, widział i się wypowie:-)... Robić 400km żeby się, mówiąc grzecznie zdenerwować... średnio mi się uśmiecha...
http://otomoto.pl/toyota-4-runner-2-5-t ... 28521.html" onclick="window.open(this.href);return false;

Pozdrawiam Marek.

Awatar użytkownika
Emek
Posty: 472
Rejestracja: 10 paź 2012, 17:59
Auto: HZJ76,Yamaha SR500
Kontakt:

Re: Nowy z 4R potrzebne porady

Post autor: Emek »

Toż to koło mojej chałupy, mogę rzucić okiem jak nie chce ci się tłuc.

Awatar użytkownika
kpeugeot
Klubowicz
Posty: 2515
Rejestracja: 24 cze 2009, 06:52
Auto: Taro(hilux) 3.0 V6
lj70 2LTII r1986
LJ78 2LT EFI 1991
Kontakt:

Re: Nowy z 4R potrzebne porady

Post autor: kpeugeot »

ale co się stało z tym twoim 3.0 że szukasz 2,4 TD nie wiem zy wiesz ale ten 2,4 td ma aż 90 Hp i średnio energicznie się nim jeździ

MarekWroc
Posty: 10
Rejestracja: 13 kwie 2013, 18:56

Re: Nowy z 4R potrzebne porady

Post autor: MarekWroc »

Emek ale dzisiaj już raczej nie dasz rady, a ja o 4 startuję bo max 15 muszę być we Wroc. Chyba ze przez płot lukniesz hehe.

MarekWroc
Posty: 10
Rejestracja: 13 kwie 2013, 18:56

Re: Nowy z 4R potrzebne porady

Post autor: MarekWroc »

Kpeugeot, ta 3.0 calkiem niezła była ale miała strzeloną uszczelkę pod głowicą, do opłat do gazu :-) do remontu blachy. Koszt na gotowo powyżej 12. Właściciel za pięc nie chcial oddać wiec zrezygnowałem.
Obok Wroc gość wystawił diesla 2,4 i byłem się przejechać, szału nie ma ale mi wystarczy. I jakoś na długie wycieczki diesel chyba bezpieczniejszy...tzn mniej awaryjny...

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8435
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Nowy z 4R potrzebne porady

Post autor: Rokfor32 »

MarekWroc pisze: [...] I jakoś na długie wycieczki diesel chyba bezpieczniejszy...tzn mniej awaryjny...
Jedynie tańszy w paliwie. Co do awaryjności - benzyny nie zarżniesz cieplnie, odpala zawsze, niezależnie od temperatur, dychawiczne aku też nie robi problema - byle na jedno zakręcenie prunda starczyło ... :wink:

Generalnie - diesel czy benzyna w toyotach nie dostarcza większych wrażeń - ale silnik musi być normalnie serwisowany. Akurat 3VZ-E miały problemy z uszczelkami głowic - toyota robiła z tego powodu akcje serwisową. A zawsze można trafić na egzemplarz, co 10 lat przejeździł łykając trochę chłodziwa ... :wink:

Natomiast głowice w 2L-T - pisaliśmy już wiele razy na ten temat. W rozbieranych autach mniej więcej jedna na trzy jest popękana - ino że w tym modelu pęknięcia nie idą w płaszcz wodny, więc silnik nie robi zasłony dymnej, i sporo userów nawet nie przypuszcza, że głowice ma uszkodzoną. Silnik natomiast traci kompresję, i z biegiem czasu coraz trudniej odpala, i jest coraz słabszy. Podatność głowic na pękania (mostków między zaworami) to typowa wada silników z komorami wirowymi w głowicy - czyli opartych na starym patencie Mitsubishi. Dotyczy - w mniejszym lub większym stopniu - każdej marki. Wszystkie te silniki wymagają dużych - i sprawnych - chłodnic, i bardzo wydajnego układu chłodzenia, inaczej parę minut z cegłą na gazie i głowice pękają. Tego nie ma w silnikach z wtryskiem bezpośrednim - no i w benzyniakach. Benzyniaki toyoty moga pracować stale pod czerwonym polem - jak chłodnica sprawna (i wiskoza), to wskazówka temperatury nie ma prawa drgnąć.

MarekWroc
Posty: 10
Rejestracja: 13 kwie 2013, 18:56

Re: Nowy z 4R potrzebne porady

Post autor: MarekWroc »

No i po oględzinach.... Informacja dla wszystkich szukających 4r. Auto do inwestycji minimum 5 tyś pod praaawie ładnym lakierem, do rantów baranek, a niby lakier miał być tylko odświeżony bo wyblakł od włoskiego słońca :-), ale oki pomalowany jest kilka niedociągnięć pt niedoszlifowana szpachla albo gustowna firaneczka można pominąć, miejsca neuralgiczne są oryginalne, auto musiało być po prostu poobijane. Klima nie działa z rury czarno (auto było ciepłe jak przyjechałem bo Pan rano pojechał umyć bo strasznie zakurzone było :-). Po odpaleniu w środku telepawka, o mało konsola nie odpadła, natomist podsufitka odpada już, w bagażniku jak po bójce kiboli , środek knur ale może do doprania... Mosty napędy oki. Zawieszenie prawie oki lekko podniesione. Opony znośne na asfalt Pod autem trochę rdzy ale do uratowania.Tylna szyba jeszcze działa. Silnik zawalony, uszczelka pod deklem leje na maksa. Podsumowując, moim zdaniem auto warte max 10tyś zł, pod warunkiem że silnik na zimno zagada na dotyk. Na ciepłym przyspieszał normalnie, w układ chłodzenia też nic nie dmuchało. Może właściciel faktycznie był auto tylko umyć. Jednak należy być ostrożnym, bo w opisie na aukcji jest napisane... cytuję " auto w bardzo ładnym stanie". Szczerze, to wcześniejszy diesej którym jechałem miał 380 tyś przebiegu i był w stanie o niebo lepszym niż ta "igła" która na liczniku ma tylko 190 tyś.Właściciel o 10 tyś zł nie chciał słyszeć bo jego zdaniem, jak wcześniej napisałem, to igła, gdyby się zgodził zaryzykowałbym zakup bo auto do uratowania, jednak jeżeli ktoś szuka auta żeby wsiąść jechać i nie tykać, o tym egzemplarzu zapomnijcie.... No i tak minęła fajnie sobota, póki co szukam dalej... a teraz idę po eliksir kojący serce i umysł... Miłego sobotniego wieciera Panowie :-)

ODPOWIEDZ