Hilux w pracy
Moderator: luk4s7
Hilux w pracy
Rozpoczynam nowy wątek, żebyśmy mogli sprawdzić czy Hile służą tylko do wożenia VAT-u, czy do czegoś więcej. Chwalcie się, do czego używacie swoich pickupów. Mój na początek - z kamieniami do ogrodu, 1010 kg na pace wg wskazań wagi ze żwirowni.
Re: Hilux w pracy
Tutaj Hilux jakiego namierzyłem w 2010 w Maroku:
Re: Hilux w pracy
mój osiołek - płyty chodnikowe śrutowane 40x40 cm - nawrzucałem na pakę i ździwiony byłem, że jakoś tak wolno jedzie - w domu jak z kalkulatorem i ulotką z danymi o płytkach przeliczyłem wyszło ponad 1000 + moje 100 i paredziesiąt żony z dzieciakiemPyrka pisze:Rozpoczynam nowy wątek, żebyśmy mogli sprawdzić czy Hile służą tylko do wożenia VAT-u, czy do czegoś więcej. Chwalcie się, do czego używacie swoich pickupów. Mój na początek - z kamieniami do ogrodu, 1010 kg na pace wg wskazań wagi ze żwirowni.
Druga wyprawa to do żwirowni - po żwir sortowany, nie wiem, ile było bo pan wziął na dwa piwa i powiedział, że przy sobocie to nie ma komu załadować, ale sobie mogę sam na "tę kipkę" nawrzucać, to nawrzucałem. Sądząc po prowadzeniu się i dobijaniu gum do ramy - też pewnie ponad tonę było.
Do tego taczki regularnie wożą drewno opałowe, korę i ziemię ogrodową, deski podłogowe i płyty meblowe itd itp
słowem - jakby paka przy DC była o pół metra dłuższa - byłaby pełnia szczęścia (dlatego chodzi Tundra po głowie)
Re: Hilux w pracy
Zdecydowanie nie kupione dla Vatu . Mimo, że nie ciężko, to auto pracuje codziennie wożąc narzędzia, części i paliwo do maszyn, i obsługując mniejsze zlecenia do których nie ma sensu ciągać dużego auta lub gdy jest ono zajęte gdzie indziej.
Tacoma w wersji "long bed"Kwieczor pisze:... jakby paka przy DC była o pół metra dłuższa - byłaby pełnia szczęścia (dlatego chodzi Tundra po głowie)
Re: Hilux w pracy
Mój codziennie wozi złom (dziś pocięte całe nadwozie patrola GR), zużyte opony, beczki z olejem i co tylko się da innego...
A czasem jak nikt nie dojedzie ze szpejem i np.
jak na ostatnim rajdzie Zaniemog zaniemógł to 2 Toyoty go wyratowały
Ja przywiozłem szpej...
A Kolega (nie wymienię imienia bo nie wiem czy sobie życzy) pociągnął go jak ścierkę na sznurku
A tu reszta fotek z akcji ratunkowej niemieckiego niezawodnego zaniemoga ...
https://picasaweb.google.com/Alban4x4/DzienPoDniuKobit#" onclick="window.open(this.href);return false;
A czasem jak nikt nie dojedzie ze szpejem i np.
jak na ostatnim rajdzie Zaniemog zaniemógł to 2 Toyoty go wyratowały
Ja przywiozłem szpej...
A Kolega (nie wymienię imienia bo nie wiem czy sobie życzy) pociągnął go jak ścierkę na sznurku
A tu reszta fotek z akcji ratunkowej niemieckiego niezawodnego zaniemoga ...
https://picasaweb.google.com/Alban4x4/DzienPoDniuKobit#" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Hilux w pracy
W zeszłym roku w maju przy "okazji" powodzi woziłem piach luzem, a na wierzchu worki. Nie mam fotek, nie było na to czasu.
Ale po "rozpakowaniu" i szybkim rzucie oka na ilość 500kg przywiezionego piachu przyczepką to na hilu było spokojnie powyżej 1,5t. Wygiął się troszkę w literę V ale po zsypaniu wróciło do normy. Owej nocy byłem bardzo dumny i zadowolony z posiadania Hilka
Ale po "rozpakowaniu" i szybkim rzucie oka na ilość 500kg przywiezionego piachu przyczepką to na hilu było spokojnie powyżej 1,5t. Wygiął się troszkę w literę V ale po zsypaniu wróciło do normy. Owej nocy byłem bardzo dumny i zadowolony z posiadania Hilka
Re: Hilux w pracy
Mój na Placu Zamkowym w Warszawie, podczas montażu wystawy w dniu wczorajszym.
Następnym razem zrobię fotkę ze sprzętem
Następnym razem zrobię fotkę ze sprzętem
Re: Hilux w pracy
A ja miałem jeszcze dziwniejszą rzecz na pace...
W zeszłym roku upał dawał ostro popalić. Niewiele myśląc wyłożyłem pakę folią(kupioną w sklepie budowlanym) i nalałem do pełna wody. po 3 godzinach temperatura wody była znośńa. Zaprosiłem moją Pani, wręczyłem jej drina z martini i w ten sympatyczny sposób spędziliśmy wieczór. Mina mojej dziewczyny- bezcenne:) Tak po swojejmu był to jedyny raz gdy hil oparł mi się odbojami o ramę(zawieszenie już nie pracowało).
Polecam:)
W zeszłym roku upał dawał ostro popalić. Niewiele myśląc wyłożyłem pakę folią(kupioną w sklepie budowlanym) i nalałem do pełna wody. po 3 godzinach temperatura wody była znośńa. Zaprosiłem moją Pani, wręczyłem jej drina z martini i w ten sympatyczny sposób spędziliśmy wieczór. Mina mojej dziewczyny- bezcenne:) Tak po swojejmu był to jedyny raz gdy hil oparł mi się odbojami o ramę(zawieszenie już nie pracowało).
Polecam:)
Re: Hilux w pracy
A fotki
Re: Hilux w pracy
A po co Ci zdjęcia odbojników ?
Re: Hilux w pracy
Fotek nie mam, zresztą odbojniki i tak były by ocenzurowane (nie myślicie chyba że w taki upał kompaliśmy się ubrani:))
Re: Hilux w pracy
No to co się chwali jak fotek nie masz...
Nie musi być fotka Hila, wystarczą same odbojniki
Nie musi być fotka Hila, wystarczą same odbojniki