Forumowe przygody z awaryjnością Hiluxa 05' D4D
Moderator: luk4s7
-
- Posty: 181
- Rejestracja: 27 sie 2007, 12:42
- Auto: Hilux D-4D
- Kontakt:
Forumowe przygody z awaryjnością Hiluxa 05' D4D
Powiem tak:
Mój Hil "dłubany" w pełni "profi" przez WYPRAWY4x4 okazał się cudny. Troszkę nieznośny bo tył na resorze ale chciałem go kochać. Patrzyłem przez "różowe okulary" na wszelkie niedogodności. Zatem nie przeszkadzał mi twardy tył,
Ani durne umiejscowienie wlotu powietrza do kabiny ( wyłapuje momentalnie wszystkie smrodki z wydechu auta poprzedzającego tak że idzie się udusić w kabinie)
Ani brak filtra jakiegokolwiek oczyszczającego powietrza które wpada do kabiny ( kurz dostaje się do środka w formie pierwotnej),
Ani "wołowaty" silnik
Ani setki innych rzeczy.
Jednak miarka się przebrała gdy w niespełna 3 letnim aucie(dokładnie 2 lata i 10 m-cy) i przebiegu 132kkm rozleciała się skrzynia biegów (wyła i wszystkie łożyska musiałem wymienić). Na domiar złego dokonana przy okazji "wizja lokalna" sprzęgła wykazała rychły jego zgon zatem "przy okazji" i ono zostało wymienione.
Przegląd na 132 kkm kosztował mnie 6500 zł i auto miałem off przez tydzień.
Żeby było zabawniej gwarancja na ten model wynosi 3 lata lub 100kkm cokolwiek nastąpi pierwsze.
Awaria skrzyni i sprzęgła razem i tuż po okresie gwarancyjnym świadczy moim zdaniem o zbyt dużym wpływie księgowych na produkcję firmy TOYOTA
irko: przeniosłem tutaj bo jakby awarii dotyczy
Mój Hil "dłubany" w pełni "profi" przez WYPRAWY4x4 okazał się cudny. Troszkę nieznośny bo tył na resorze ale chciałem go kochać. Patrzyłem przez "różowe okulary" na wszelkie niedogodności. Zatem nie przeszkadzał mi twardy tył,
Ani durne umiejscowienie wlotu powietrza do kabiny ( wyłapuje momentalnie wszystkie smrodki z wydechu auta poprzedzającego tak że idzie się udusić w kabinie)
Ani brak filtra jakiegokolwiek oczyszczającego powietrza które wpada do kabiny ( kurz dostaje się do środka w formie pierwotnej),
Ani "wołowaty" silnik
Ani setki innych rzeczy.
Jednak miarka się przebrała gdy w niespełna 3 letnim aucie(dokładnie 2 lata i 10 m-cy) i przebiegu 132kkm rozleciała się skrzynia biegów (wyła i wszystkie łożyska musiałem wymienić). Na domiar złego dokonana przy okazji "wizja lokalna" sprzęgła wykazała rychły jego zgon zatem "przy okazji" i ono zostało wymienione.
Przegląd na 132 kkm kosztował mnie 6500 zł i auto miałem off przez tydzień.
Żeby było zabawniej gwarancja na ten model wynosi 3 lata lub 100kkm cokolwiek nastąpi pierwsze.
Awaria skrzyni i sprzęgła razem i tuż po okresie gwarancyjnym świadczy moim zdaniem o zbyt dużym wpływie księgowych na produkcję firmy TOYOTA
irko: przeniosłem tutaj bo jakby awarii dotyczy
Forumowe przygody z awaryjnością Hiluxa 05' D4D
Witam!
Użytkuję Hila od 10.2006 wersja 120KM, półtorej kabiny, DLX+ 60tys nastukane w trakcie trwania gwarancji wymienione było, półoś i poszycie fotela kierowcy gdyż się pruło na szwach. Poza tym nic nie stwierdzono
Użytkuję Hila od 10.2006 wersja 120KM, półtorej kabiny, DLX+ 60tys nastukane w trakcie trwania gwarancji wymienione było, półoś i poszycie fotela kierowcy gdyż się pruło na szwach. Poza tym nic nie stwierdzono
Re: Hilux 05' D4D - okiem użytkownika
witam jestem nowy na forum posiadam hiluxa 2,5 120km od wrzesnia 2009 roku zrobilem nim 20 tys km co do spalania to spala 9,5-10,5 lira na polskim paliwie teraz w rumuni na rumunskim oleju srednio 50 droga 50 teren spalil mi 8,8 litra
wczesniej mialem nissana który palił duzo wiecej wiec autko godne polecenia wygodne ciche szybkie i mocne
co do awaryjnosci to na gwarancji została wymieniona kolumna kierownica po trzech latach i 65 ty na przegładzie technicznym nie bylo zadnych zastrzzezen pozdrawiam misterkk
wczesniej mialem nissana który palił duzo wiecej wiec autko godne polecenia wygodne ciche szybkie i mocne
co do awaryjnosci to na gwarancji została wymieniona kolumna kierownica po trzech latach i 65 ty na przegładzie technicznym nie bylo zadnych zastrzzezen pozdrawiam misterkk
Re: Hilux 05' D4D - okiem użytkownika
Opis bardzo obrazowy i generalnie optymistyczny.JASTRZAB pisze: Po 65 tysiącach poszedł przedni most ,
Ale zaniepokoił mnie ten most. Czy znasz powód jego uszkodzenia?
Czy poszedłbył w drobiazgi tak sam od siebie, czy może mu jakoś dopomogłeś. Np. skokiem samochodu lub ciężkim terenem?
Re: Hilux 05' D4D - okiem użytkownika
Kilka razy dałem w palnik, ale skoków nie było. Generalnie na wiosnę trochę pływam hilem na wiosennych rozlewiskach.
troszkę duża fotka
Most klęknął 1000 km po wymianie oleju w tymże !!!???
Luzów nie stwierdzono, albo mi tylko nie zakomunikowano. Samochód w tym czasie traktowany był właściwie tylko po asfalcie.
Póżniej uszczelniacz więc raczej normalna przypadłość.
I jeszcze jedna usterka - piasta w tylnym kole - poszło na gwarancji
troszkę duża fotka
Most klęknął 1000 km po wymianie oleju w tymże !!!???
Luzów nie stwierdzono, albo mi tylko nie zakomunikowano. Samochód w tym czasie traktowany był właściwie tylko po asfalcie.
Póżniej uszczelniacz więc raczej normalna przypadłość.
I jeszcze jedna usterka - piasta w tylnym kole - poszło na gwarancji
Re: Hilux 05' D4D - okiem użytkownika
Że piasta - to może przypadek, przeciążenie, dziura w drodze itp
Ciekawe co z tym mostem, bo jeżeli miał olej, to żadne topienie mu nie zaszkodziło
A swoją drogą, czytałem w instrukcji, że powinno się regularnie jeździć z 4x4 aby dokładnie się smarował przedni most.
Co najmniej 16km miesięcznie celem rozprowadzenia oleju.
Może miałeś dużą przerwę z jazda po czarnym i most nie był nasmarowany, a potem nagle ogień w teren i się coś przytarło??
A z innej beczki.
Na kabinie masz zamontowane jakieś relingi akcesoryjne? Czy to było w kpl z bagażnikiem?
Ciekawe co z tym mostem, bo jeżeli miał olej, to żadne topienie mu nie zaszkodziło
A swoją drogą, czytałem w instrukcji, że powinno się regularnie jeździć z 4x4 aby dokładnie się smarował przedni most.
Co najmniej 16km miesięcznie celem rozprowadzenia oleju.
Może miałeś dużą przerwę z jazda po czarnym i most nie był nasmarowany, a potem nagle ogień w teren i się coś przytarło??
A z innej beczki.
Na kabinie masz zamontowane jakieś relingi akcesoryjne? Czy to było w kpl z bagażnikiem?
Re: Hilux 05' D4D - okiem użytkownika
Mieszkam na wsi, więc regularnie jeżdzę na 4 koła właśnie celem przesmarowania.
Relingi to komplet z budą, a belki zwyczajny Thule. Na wyjazdach (letnich) idzie na nie jeszcze miękki box.
Relingi to komplet z budą, a belki zwyczajny Thule. Na wyjazdach (letnich) idzie na nie jeszcze miękki box.
Re: Hilux 05' D4D - okiem użytkownika
Właśnie wróciłem z wycieczki gdzie termostat szlag trafił (przebieg 53400) chyb mam pecha i miłość ma nieodwzajemniona.
Całe szczęście to Toyota i przewiduje takie usterki więc termostat zawiesił się w pozycji otwartej i mogłem zrobić te 1500km by wrócić do domu
Całe szczęście to Toyota i przewiduje takie usterki więc termostat zawiesił się w pozycji otwartej i mogłem zrobić te 1500km by wrócić do domu
Re: Hilux 05' D4D - okiem użytkownika
Cosi łacze się z Toba w bólu....cholera Ci się trafił jakis trudny egzemplarz...( to tak jak w firmie mej żony służbowe avensisówki...jeden bez zarzutu a drugi identyczny non-stop w servisie z wymiana silnika włącznie)
Re: Hilux 05' D4D - okiem użytkownika
Ja też się łączę, z przestrachem lekkim przyznam. Mam już nakulane ponad 61000 i w sumie żadnych większych usterek .... Kurdę
Re: Hilux 05' D4D - okiem użytkownika
To nie jest Panowie pech tylko brutalna prawda o zmniejszaniu kosztów produkcji czyli chęć zwiększenia zysków przy zmniejszeniu kosztów utrzymania przy jednoczesnym spadku sprzedaży. Czyli tak zwane ratowanie dupska .
Re: Hilux 05' D4D - okiem użytkownika
Oby na gwarancji.
@Norick - ostatnio poznałem podwładnego Twojej (prawdopodobnie) lubej
@Norick - ostatnio poznałem podwładnego Twojej (prawdopodobnie) lubej
Re: Hilux 05' D4D - okiem użytkownika
A możesz nas oświecić, co wspólnego ma oszczędna jazda z padem turbiny?irko pisze: PS. Co do spalania to oszczedna jazda nie zawsze sie opłaca. Brat na jednym zbiorniku w nowym L200 potrafil wyjezdzic nawet 1000 km. Co z tego jak turbina padła ? (po gwarancji)
->
Re: Hilux 05' D4D - okiem użytkownika
Są tacy tutaj, którzy takie rzeczy wypisują
Norick pisze:No cóz Cosi, wracając do naszej rozmowy a'propos turbin na campie..tu pozwole sobie wkleić dość ciekawy cytat z innego forum
" Unikać należy jak ognia częstego PSJ (czyli ******* Stylu Jazdy) ;
Na czym to polega i czym szkodzi - prosta odpowiedź jak ruszasz powoli
prawie bez gazu, zmieniasz szybko biegi przy 2000obr. nie dajesz silnikowi
osiągnąć swojego momentu obr. ani mocy i jeździsz czesto na 5biegu 60km/h po
mieście unikając przyśpieszeń to znaczy że uprawiasz PSJ. Czym to szkodzi?-
Niespalona sadza ze spalin zapieka się w kierowniczkach powietrza w turbinie
zmiennej geometrii. Nie jest korygowane ciśnienie turbina pompuje absurdalne
ciśnienia co komputer odczytuje jako błędne i przechodzi w tryb pracy
awaryjnej co się objawia spadkiem mocy. Najlepiej jeździć stosując się do
punktu 18 wyrabiając sobie przy tym własną taktykę na czas zmiany biegów. i
od czasu do czasu trzeba przycisnąć silniczek każde TDi musi wnętrzności przewietrzyć
[...]
Wiem że wielu jeździ delikatnie...może to być też przyczyną problemów. Diesel lubi buta a z turbiną szczególnie( a nasz silnik ma uchylne łopatki w turbinie). Byle ciepły.
i to tyle ode mnie
Re: Hilux 05' D4D - okiem użytkownika
Też o tym słyszałem . W związku z tym przewietrzam moją turbinkę bardzo ambitnie i nie skąpię buta mojej ukochanej . Jedyny mankament takiej "dbałości" to to, że po 73k km sprzęgło mówi pa pa - w przyszłym miesiącu czeka mnie wymiana.irko pisze:Są tacy tutaj, którzy takie rzeczy wypisują
Norick pisze: ... Diesel lubi buta a z turbiną szczególnie...
Poza tym trzy lata gwarancji minęły całkowicie bezawaryjnie. Teraz jednak pojawiło się kilka problemów. Prawdopodobnie w związku z chipem ( jeśli wierzyć forum ) szwankuje pompa/wtryski i auto na zimno przy odpalaniu rano puszcza niebieskawą chmurkę. Po wlaniu cudownego płynu Toyoty do czyszczenia wtrysków i wymianie softu w komputerze problem ustąpił. Mam nadzieję, że całkowicie. Musiałem też wymienić bezpiecznik od świateł
A spalanie ? Raczej poniżej dychy nie schodzę