Toyota Land Cruiser Owners Club Poland

Po przejechaniu 200tys zaczęły się problemy z zaciskami. Tłoczki stoją. Na ostatnim przeglądzie w ASO zrobiłem jedną stronę, potem w innym zakładzie drugą. Ogólnie wymiana kilku tłoczków i kompletu uszczelek. Przejechałem 30/15 tyś i zaciski znów stoją... A błota po drodze granego dużo nie było.
I już nie wiem czy to tak fachowo w dwóch różnych zakładach naprawiali czy też już po takim przebiegu trzeba coś grubszego zrobić. I tu pojawia się opcja wysyłki na regeneracje albo zakupu nowego zacisku.
Regeneracja to 150PLN x 4 tłoczki = 600PLN za stronę.
Z drugiej strony można zakupić za 700PLN kompletny, nowy zacisk, tylko hgw jaki to producent i co jest wart. http://allegro.pl/zacisk-hamulcowy-przo ... 24855.html

Macie z tym jakieś doświadczenia?

Może sprawdź w ASO regenerowane przez Toyotę trochę droższe niż te z allegro, ale toyota daje gwarancję (hila nie ma na liście, ale podejrzewam że też robią).
https://www.toyota.pl/service-and-acces ... lcowe.json

Albo tu masz Bosha (napisane że przód, zdjęcie tył, pewnie trzeba wyjaśnić).
https://aparts.pl/partscatalogue/zacisk ... 00807.aspx

Zacznij sie przyzwyczajać. I przy każdym przeglądzie proś obsługę aby sprawdzali hamulce.
Ja w swoim raz na 2 lata muszę robić regenerację.
Mi wychodzi jakos taniej niż ty piszesz, ale ja mam swojego mechanika na zadupiu koło siebie to nie płace za sam fakt bycia ze stolicy.
paweł

Można zrobić i na chińskich tłoczkach - będzie taniej i nie ma to nic wspólnego z byciem w stolicy czy poza nią.

W instrukcji od auta napisali że po każdym brodzeniu trzeba auto do serwisu a co dopiero po taplaniu w błocie.
Mnie się odechciewa grubszych akcji właśnie ze względu na takie konsekwencje (pół auta do czyszczenia, hamulce do roboty itd.).
Ogólnie jak się dba to się ma. A używa zgodnie z przeznaczeniem to i serwisować trzeba uczciwie. Ot cała filozofia.

Lukasz - bez przesady, używam samochodu w błocie i czasem wodzie, hamulce sprawują się dobrze. Pierwsza naprawa była zrobiona na zasadzie "tłoczki są dobre wystarczy wyczyścić je z rdzy" i po pół roku to samo. Drugi raz kupiłem komplet nowych tłoczków, wymieniłem wszystkie i jak narazie działa dobrze, a zrobiłem dużo więcej km niż poprzednio. Oczywiście jak zaciski zardzewiały to i koszty spore.
Inna historia to hamulec ręczny.

Też mi się wydaje że robienie kompletnego przeglądu układu po jeździe po błocie to lekka przesada. Szczególnie że jak pisałem wyżej, zrobiłem 200tyś ograniczając się do mycia szczęk kercherem po co większych kałużach.
Opcja z zakupem regenerowanych przez ASO zacisków wydaje się całkiem sensowna, zarówno finansowo jak i jakościowo, i pewnie pójdę w tą stronę. Liczę że regularne mycie pozwoli mi wtedy na zrobienie bez większych problemów kolejnych 150tyś.