Witam
Od jakiegoś czasu borykam się z nieprzyjemnym zapachem który wydobywa się z nawiewów w moim aucie.
Objawy pojawiły się wiosną przy włączonej klimie czuć było stęchliznę, auto oddałem do odgrzybienia, przez miesiąc był spokój. Po miesiącu smrodek wrócił, oddałem ponownie niedawno auto do kompleksowego odgrzybienia klima została rozkręcona na części pierwsze wyczyszczono parownik i nagrzewnice. Dodatkowo wyczyściłem za pomocą "granatu" przewody wentylacyjne w aucie, wymieniono też filtr kabinowy. Klima daje czyste powietrze lecz jeśli nie używam klimy czuję dalej lekki nieprzyjemny zapach zwłaszcza w deszczową pogodę. Poradźcie co może być tego przyczyną może jest jeszcze jakiś dodatkowy filtr bo już głupi jestem, lub coś dodatkowo powinno być wyczyszczone ?
Z góry dziękuję i pozdrawiam Grzesiek
Nieprzyjemny zapach
Moderator: luk4s7
Re: Nieprzyjemny zapach
Wyczyściłeś już wszystko co powinieneś według mnie. Ten zapach wilgoci i lekkiej stęchlizny, to coś co spotkało mnie w każdym aucie. Można to odczuć zwłaszcza kiedy przez długi czas używa się tylko jednego obiegu (wewnętrznego lub zewnętrznego), a potem przełącza na drugi. Używając przez jakiś czas wilgoć ustępuje. Wydaje mi się, że im większy przebieg, tym ta dolegliwość jest bardziej odczuwalna. Ja mam obecnie 88 tyś i już jest tj piszę. Myślę, że podczas dużej wilgoci w powietrzu powinno się używać klimy i wewnętrznego obiegu, no chyba, że szyby parują, wtedy nie ma wyjścia. Najszybciej wilgotnieje filtr kabinowy, ale jego już wymieniłeś. Powinno się także używać filtrów z aktywnym węglem, gdyż dość skutecznie pochłaniają zapachy (sprawdzone).
Pamiętam jak kiedyś w patrolu, gdy było gorąco dałem ogrzewanie na max i pełny poziom dmuchawy, przez całą drogę (oczywiście przy otwartych oknach ) nawet na chwilę pomogło, ale nie na długo.
Pamiętam jak kiedyś w patrolu, gdy było gorąco dałem ogrzewanie na max i pełny poziom dmuchawy, przez całą drogę (oczywiście przy otwartych oknach ) nawet na chwilę pomogło, ale nie na długo.
Re: Nieprzyjemny zapach
ponieważ u mnie też już więcej się nie dało to kupiłem sobie porządny "ozonator" i raz na jakiś czas, bez potrzeby oddawania komuś samochodu gonię grzyba na swoim podwórku