VSC TRC + VSC OFF + Check Engine

[jjb]

Po wizycie w ASO. Podobno przytarły się i przyblokowały łopatki turbiny. Na razie jest ok, jak się powtórzy to wymiana turbiny. Rozszerzona gwarancja, więc spokój, a ile w tej diagnozie jest prawdy - nie wiadomo.

pozdrawiam

jjb

p.s. A inna sprawa, że turbina po 62 tyś. to lekka przesada

[aaawaldi]

Pp.s. A inna sprawa, że turbina po 62 tyś. to lekka przesada

Jest taka mozliwość - jak zanim auto się zagrzeje, daje się w palnik i jak po ostrej jeździe, natychmiast gasi się auto bez wystudzenia, to może się systematycznie przycierać.

[Husky]

jak po ostrej jeździe, natychmiast gasi się auto bez wystudzenia, to może się systematycznie przycierać.

czyli , że jak ?

mam 0,5h na parkingu auto wodą polewać?

[Cruiser]

Nie. W instrukcji masz nawet napisane zeby po jezdzie np autostrada krotka chwile odczekac zanim zgasisz silnik zeby turbina ostygla. O ile pamietam to 2 minutki wystarcza.
Ja tak zalatwilem turbine w Touranie po 90.000km. Duzo jazdy po autostradzie, szybkie tankowanie albo siusiu i kluczyk ze stacyjki myk myk. Moj kolega, ktory tez jezdzil Touranem i tak samo uzytkowal auto jak ja, 2 tygodnie pozniej tez wysadzil turbine w powietrze.

[jjb]

Jest taka mozliwość - jak zanim auto się zagrzeje, daje się w palnik i jak po ostrej jeździe, natychmiast gasi się auto bez wystudzenia, to może się systematycznie przycierać.

Wszyscy to wiemy, tylko niestety niewiele z tego wynika. Przypomina się, że nie trzeba było gasić silnika jak już się to zrobiło. Pewno z moją turbiną będzie tak samo, mam nadzieję, że w ciągu najbliższych dwóch lat.

A inna sprawa, że przy obecnym poziomie skomputeryzowania zrobienie tak by nie można było dać ognia na zimnym silniku i by popracował jeszcze trochę po przekreceniu na off - nie pozwalając np. wyjąć kluczyka przez minut, ę powinno być czyĶś banalnym. Oczywiście wiem, ze są sytuacje awaryjne, ale wtedy robi się czerwony guzik. Sto pierdylionów rożnych wynalazków, czujników a o tym jakoś nikt nie pomyślał. Albo odwrotnie - pomyślał ile klient musi zaplacić za turbinę.

pozdrawiam

jjb

[Rafi]

Po wizycie w ASO. Podobno przytarły się i przyblokowały łopatki turbiny. Na razie jest ok, jak się powtórzy to wymiana turbiny. Rozszerzona gwarancja, więc spokój, a ile w tej diagnozie jest prawdy - nie wiadomo.

pozdrawiam

jjb

p.s. A inna sprawa, że turbina po 62 tyś. to lekka przesada

A ja myślę, że to nie bardzo ma związek ze studzeniem, jeśli to rzeczywiście to co Ci powiedzili. Nie jeździsz przypadkiem na krótkich dystansach, raczej spokojnie bez dawania w palnik?

[jjb]

80% miasto, średnio 15 km jeden przebieg. 20% długie dystanse. Zawsze miałem tzw. "ciężką stopę" co teraz określa się dawaniem w palnik - zużycie paliwa we wszystkich autkach miałem spore. Naturalnie zapominam postać 2 minuty na pracującym silniku przed jego wyłączeniem, myślę zresztą, że większość na tym forum tak robi. Więc Tu l'as voulu, George Dandin

A właściwie czy nie można zrobić jakiegoś czujnika temperatury turbiny? Wystarczyły by dwie lampki - zielona - możesz "dawać w palnik" i czerwona - postój na wolnych obrotach aż lampka zgaśnie i dopiero wyłącz silnik. Z chęcią bym coś takiego kupił

[GDLC120]

Czy drogie grono Użytkowników j12 orientuje się czy istnieje możliwość wsadzenia innej (lepszej) turbiny za te same pieniądze co OEM, po tak zwanym wysadzeniu dziadostwa montowanego seryjnie?
Bo jakoś powątpiewam w jakość turbiny montowanej seryjnie :/

[Rafi]

jjb, więc moja teoria odpada. Co do temperatury to generalnie turbo jest ciepłe jak i silnik jest ciepły, a nawet jakby by było gotowe do katowania wcześniej to na zimnym silniku to słaby pomysł. Problemy ze sterowanie łopatkami turbo zdarzają się często w autach, które nie jeżdżą w trasie często w trasie z większymi prędkościami, zacierają się jakieś prowadnice tych łopatek. Natomiast problem chłodzenia da się rozwiązać bardzo łatwo- montując turbo timer. Zatrzymujesz się i gasisz auto, a silnik jeszcze pracuje przez czas jaki sobie wcześniej w turbo timerze ustawisz. Takie rzeczy sprzedają i montują firmy oferujące części do motorsportu lub firmy od tuningu mechanicznego.

GDLC120, za pieniądze za jakie chcą w ASO kupisz mnóstwo innych turbin, ale po pierwsze ta montowana seryjnie jest bardzo wytrzymała, a po drugie do tej innej turbiny to musiałbyś napisać w zasadzie nowe mapy, czyli program, a wiadomo jak jest z programowaniem D-4D

[jjb]

....Natomiast problem chłodzenia da się rozwiązać bardzo łatwo- montując turbo timer. Zatrzymujesz się i gasisz auto, a silnik jeszcze pracuje przez czas jaki sobie wcześniej w turbo timerze ustawisz. Takie rzeczy sprzedają i montują firmy oferujące części do motorsportu lub firmy od tuningu mechanicznego....

Zainteresował mnie ten temat i trochę zacząłem szperać. Nie jest to takie hop-siup bo turbo timer musi być zintegrowany z alarmem, systemem zamykania drzwi itp. Takie coś do LC robi firma Miccon, ale nie jestem w stanie znaleźć na nich namiaru. Znalazlem jedynie autralijskiego dealera (http://www.newpro-tech.com.au" onclick="window.open(this.href);return false;) - wygląda to ciekawie

Ma ktoś może pomysł jak coś takiego łatwo kupić (albo jakiś zamiennik)

pzdr

jjb

[Rafi]

Widziałem turbo timery w wielu autach, z trochę bardziej skomplikowanymi alarmami i zabezpieczeniami niż ma J12. Jesteś z Warszawy- zadzwoń np. do VTG, 4turbo i zapytaj czy się podejmą i za ile.

[ravaur]

Witam szanownych kolegów
Mam prośbę dotyczącą pomocy w rozwiązaniu problemu.
Mianowicie
TLC J12 2004 3.0 d4d automat 200 tyś podczas jazdy auto spadło z obrotów na obroty 750 (wolne) i nie reaguje na gaz myślałem że to może brak paliwa i wymieniłem filtr i ciach działa reaguje pojechałem na jazdę próbną i się okazało że problem powrócił .
Co się okazało że jak jest ciepły silnik temp. w połowie to coś wprowadza go w tryb (awaryjny) oznaki kontrolki jak w temacie brak reakcji na gaz ,reakcja na zmiany biegów tylko w trybie pełzania .
Jak ostygnie wszystko ok moc biegi zero kopcenia.
Umówiony jestem na komp w ASO dopiero jutro .
Zamierzam oczyścić EGR i zaworki podciśnieniowe może miał ktoś taki problem .
Pozdrawiam Rafał

[margaritka]

co do mojego poprzedniego postu - nadal mam problem kontrolki wysakuja, po podlaczeniau w aso do komputera pokazuje "wyskakujace zaplony na 4 cylindrze". W aso powoli nie wiedza co z tym zrobic bo wszystko co odpowiada za ten blad zostalo sprawdzone
1) sprezanie ok
2) cewki ok ( zostaly zamienione z 4 na 1 cylinder - blad dalej na 4)
3) wtrysk benzyny ok ( zostaly zamienione z 4 na 2 cylinder - blad dalej na 4
4) wtrysk gazu ok (niedawno regenerowane, poza tym jezdzilam na samej benzynie i szarpanie nie ustawalo)
5) luzy zaworowe sprawdzone
6) swiece wymienione

nie mam pojecia co z tym zrobic moze ktos spotkal sie z podobnym przypadkiem?

najdziwniejsze jest to, ze pojawialo sie to syatematycznie od roku. Poszrpalo troche wyskoczyly kontrolki, skasowane zostaly i bylo ok. Teraz jest tragedia, szarpie masakrycznie ( chociaz sa dni, ze jedzie super ale nadal swieca kontrolki) i nie da sie jezdzic

[lucjan]

Pisałem już (tyle że w mojej setce) o takim układzie kontrolek tutaj http://tlc.org.pl/forum/viewtopic.php?f ... RC#p102135. Mnie zdarzyło się to jedynie raz, o czym pospiesznie tutaj napisałem. Check Engine niestety zapala mi się regularnie i teraz jak jest cieplej, to nawet częściej. Zatrzymuję się, wyłączam, włączam i zawsze jest OK. Trochę to irytujące, ale nie mogę zidentyfikować przyczyny. Mechanik czyści jakieś zaworki i na jakiś czas jest OK. Jedynu objaw poprzedzający zapalenie się "silniczka" na desce to chwilowy brak mocy kiedy jej wymagam np. wyprzedzanie. Dosłownie jakby miała "pod górkę z przyczepą".

[margaritka]

tylko ze u mnie nie da sie jezdzic autem bo szarpie masakrycznie... a poza tym mam 4 litrowa benzyne