Dzwina historia z chlodnica

Moderator: luk4s7

Jazon
Posty: 12
Rejestracja: 26 lut 2019, 20:10
Auto: J12
Kontakt:

Dzwina historia z chlodnica

Post autor: Jazon »

Witam,
Postanowilem opisac moja ostatnia przygode, gdyz bylo to dosc dziwne i nie moge znalesc rozwiazania. W sobote pojechalem na wycieczke ok 300km, przed wyjazdem sprawdzilem poziom wszystkich plynow, byly w normie. Podroz po autostradzie jak I na miejscu po gorach bez problemu. Nastepnego dnia rano po okolo 30min jazdy brak ogrzewania temperature plynu w czerwonym polu. Zatrzymalem sie odczekalem az ostyganie, w zbiorniczku susza. Probowalem zlokalizowac wyciek ale niewiele bylo widac, padal deszcz I wszedzie kapalo, chociaz pod oslona silnika widoczne byly rozowe krople plynu. Postanowilem dolac wody I dojechac do jakiejsc cywilizacji, weszlo ponad 2.5l. Po ok 10km zatrzymalem sie dolalem jeszcze 0.5l wtedy poziom plynu byl juz w normie. Temperature juz nie rosla ponad polowe skali I ogrzewanie dzialalo normalnie. Postanowilem wrocic, co jakies 30km zatrzymywalem sie I sprawdzalem poziom plynu i probowalem zlokalizowac wyciek, ale zero sladow I plynu rowniez nie ubywalo, poziom I konsystencja oleju w normie. Przejechalem te 300km i to samo zadnego wycieku nic nie ubylo ze zbiorniczka. Zlalem caly plyn, zeszlo jakies 8l z chlodnicy, zalalem woda, zauwazylem ze wentylator na chlodnicy dziala caly czas nawet na zimnym silniku zaraz po odpaleniu i nie wylacza sie przez caly proces nagrzewania. Pojezdzilem z ta woda z 20min, ale teraz nie wiem czy zalewac plynem, martwi mnie ten ciagle dzialajacy wentylator I to ze wskazowka od temperatury teraz zatrzymuje sie minimalnie ponizej poziomu I juz nie rosnie.

Pompa wody jest nowa, wymieniona jakies 2 miesiace temu. Tydzien przed wyjazdem czyscilem egr bo komputer pokazywal blad przeplywu, nic to nie dalo blad wyskakuje dalej, ale chyba to nie ma nic wspolnego z chlodnica.

Co moglo byc przyczyna tak duzego ubytku plynu po nocy, jesli teraz ubytkow brak?

Co moze byc powodem nieco nizszej temperatury plynu przy rozgrzanym silniku.

Z tym wentylatorem to czytalem ze przyczyna moze byc brak czynnika w klimatyzacji, uzupelnie czynnik niebawem to sprawdze.

Prosze o pomoc, nie wiem czy zalewac chlodnice plynem docelowo I jezdzic normalnie czy szukac usterki, bo tak duzy ubytek byl dosc dziwny I raczej musial byc jakis powod.

Awatar użytkownika
rolkos
Klubowicz
Posty: 2063
Rejestracja: 21 lis 2015, 15:24
Auto: FJ Cruiser, 4Runner
Kontakt:

Re: Dzwina historia z chlodnica

Post autor: rolkos »

Wentylator w j12 jest a wiskozie, zawsze się trochę kreci, ale powinno dać się go zatrzymać jeśli silnik zimy (nie próbuj czasem zanim nie przeczytasz dalej ;) ). Jeśli wiskoza jest sprawna na zgaszonym i zimym silniku powinieneś móc bez problemu kręcić wentylatorem.
Jeśli daje duży opór możliwe że wiskoza stanęła i jest na stałe zapięty wentylator. Ale w takim przypadku wentylator kręci się tak szybko że jak dasz gazu do 3000 rpm masz wrażenie że to silnik odrzutowca .

W uproszczeniu wentylator (ten od strony silnika nie ten od klimy co może być z przodu chłodnicy) nie ma silniczka elektrycznego tylko sprzęgło wiskotyczne które sprzęga z wyjściem z silnika.

Wskazówka temperatury silnika, na rozgrzanym, powinna być minimalnie poniżej połowy wskaźnika.

Co do wycieku to nie mam pojęcia ;) ale jeśli w komorze silnika nic nie znajdziesz to sprawdził bym czy w kabinie masz suchą wykładzinę.

Klimatyzacja i czy jest czy nie ma czynnika nie ma nic wspólnego z wentylatorem silnika.

Awatar użytkownika
plum76
Klubowicz
Posty: 2132
Rejestracja: 10 gru 2009, 16:04
Auto: UZJ40
Kontakt:

Re: Dzwina historia z chlodnica

Post autor: plum76 »

A korek od chłodnicy był porządnie zakręcony? Trzeba było na to też zwrócić uwagę jak ci płyn uciekł. Może przy ostatniej naprawie nie został dokręcony. Paweł

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

Jazon
Posty: 12
Rejestracja: 26 lut 2019, 20:10
Auto: J12
Kontakt:

Re: Dzwina historia z chlodnica

Post autor: Jazon »

Dzieki za szybkie odpowiedzi. Jak tylko wroce z pracy to pokrece tym wentylatorem, bo objawy wlasnie sa podobne do silnika odrzutowego podczas przyspieszania.

Odnosnie tego wycieku to naprawde dziwne juz myslalem ze ktos sobie zart zrobil i w nocy zlal plyn przez korek w chlodnicy.
Korek od chlodnicy od ostatniej wymiany byl raczej dobrze dokrecony bo przejechalem od tego czasu jakies 3tys km i nie bylo ubytku. Mozliwe jedynie bylo ze korek od zbiorniczka wyrownawczego zle dokrecilem rano przed wyjazdem w pospiechu, ale tamtedy raczej by sie nie wylalo.

Awatar użytkownika
zombi
Posty: 704
Rejestracja: 17 mar 2014, 20:48
Auto: kzj95

Re: Dzwina historia z chlodnica

Post autor: zombi »

Zobacz nagrzewnicę, jak w 120 jest.
Zobacz dodatkowo olej w skrzyni jak masz AT. Na biało nie dymi?
Piszesz że dolałeś wodę, ale jaką wodę. Jak zwykłą lub ze strumyka to powinieneś spuścić wode z bloku, a przynajmniej zalać płyn zagrzać, tak aby otworzyć duży obieg, zlać chłodnicę i dolać płynu (część wody mogła zostać w bloku)

Jazon
Posty: 12
Rejestracja: 26 lut 2019, 20:10
Auto: J12
Kontakt:

Re: Dzwina historia z chlodnica

Post autor: Jazon »

Nic nie dymi, ten plyn po tej nocy raczej napewno wyciekl na ziemie bo krople rozowe na oslonie byly. Zastanawia mnie tylko dlaczego teraz nie ma najmniejszego ubytku. Dolalem wode zdemineralizowana, zaraz po powrocie zlalem wszystko, nalalem samej wody zdemineralizowanej zagrzalem do 90, pojezdzilem 20min, chcialem potem wystudzic i zalewac plynem, ale widzac ten wentylator i nieco inna pozycje wskazowki od temperatury niz przed awaria, postanowilem zasiegnac porady. Chyba pozostanie wlac plyn i kontrolowac codziennie poziom czy w dluzszym czasie nie pojawi sie ubytek.

Jazon
Posty: 12
Rejestracja: 26 lut 2019, 20:10
Auto: J12
Kontakt:

Re: Dzwina historia z chlodnica

Post autor: Jazon »

Wentylator sprawdzony, moglem nim krecic z bardzo niewielkim oporem. Odnosnie wycieku to zauwazylem lekkie kapanie po lewej stronie z nadkola i oslony w okolicy pompy wody byly pochlapane plynem. Ale to tylko bezposrednio po tej awarii, teraz nic nie kapie. Czy to mozliwe zeby nowa pompa po 3tys km ciekla i teraz sama sie uszczelnila?

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: Dzwina historia z chlodnica

Post autor: kylon »

Może być też tak że masz bardzo mały wyciek gdzieś w układzie. Sączyło się delikatnie. A w górach doszło do apogeum czyli wzrosła temperatura, płyn się zagotował i ulał bo wzrosło jego ciśnienie i objętość. Zawsze takiej sytuacji lepiej auto pozostawić na wolnych obrotach niż wyłączać silnik. Przepływ płynu przez chłodnicę szybciej go schłodzi. Właśnie ze względu na wiatrak. Najlepiej jeszcze włączyć na maksa ogrzewanie i nadmuch. No chyba że jest dziura poważna i nic nie ma już płynu.

Jazon
Posty: 12
Rejestracja: 26 lut 2019, 20:10
Auto: J12
Kontakt:

Re: Dzwina historia z chlodnica

Post autor: Jazon »

Wlasnie zatrzymalem sie i probowalem wlaczyc nadmuch ale mimo ustawien na maksa lecialo zimne powietrze to zgasilem. Pozostaje chyba pojezdzic i czekac az zacznie gdzies cieknac, bo teraz nic nie moge namierzyc, wszystko suche i wody nie ubywa.

Awatar użytkownika
Michu_1
Posty: 191
Rejestracja: 02 cze 2013, 21:58
Auto: J 95
Kontakt:

Re: Dzwina historia z chlodnica

Post autor: Michu_1 »

Odpowietrzony dobrze układ?

Jazon
Posty: 12
Rejestracja: 26 lut 2019, 20:10
Auto: J12
Kontakt:

Re: Dzwina historia z chlodnica

Post autor: Jazon »

Tak, teraz wszystko dziala poprawnie. Nie moge tylko zlokalizowac tej nieszczelnosci.

Jazon
Posty: 12
Rejestracja: 26 lut 2019, 20:10
Auto: J12
Kontakt:

Re: Dzwina historia z chlodnica

Post autor: Jazon »

Znalazłem przyczynę, obejma ta jednym z węży gumowych była zsunięta, przy krótkich trasach nic nie wyciekało, dopiero jak temperatura i ciśnienie wzrosło musiało się rozszczelnić. Zastanawia mnie tylko dlaczego wąż nie zsunął się całkowicie. Teraz już wszystko jest dobrze, wlany płyn i nic nie ubywa. Obserwuje teraz czy są jakieś skutki przegrzania. Oleju w płynie nie widać, kultura pracy raczej bez zmian, bąbelków w zbiorniczku wyrównawczym też nie widać.

Awatar użytkownika
janowski
Posty: 7
Rejestracja: 21 kwie 2019, 07:40

Re: Dzwina historia z chlodnica

Post autor: janowski »

A co się działo, ze wymieniałeś pompę wody?

Jazon
Posty: 12
Rejestracja: 26 lut 2019, 20:10
Auto: J12
Kontakt:

Re: Dzwina historia z chlodnica

Post autor: Jazon »

Pompe wymienialem z rozrzadem profilaktycznie.
Minely 2 tygodnie od tego przegrzania i nie ma zadnych wyciekow, ale cos jest ewidentnie nie tak, wczesniej nic takiego sie nie dzialo. Auto zimne odpala normalnie podczas jazdy nic sie nie dzieje ale przy zatrzymaniu czasami obroty znacznie spadaja. Dzieje sie tak przy skrzyni w kazdej pozycji, na D podczas postoju na swiatlach i na N. Zotrzymalem sie wrzucilem P i obserwowalem. Obroty stale ok 700 nie ma falowani i nagl znaczny spadek prawie zgasl, po czym znowu chodzi prawidlowo jakies 30s i znowu spadek. Raz zdarzylo sie tak przy zatrzymaniu na swiatlach i potem nie moglem praktycznie ruszyc, brak reakcji na gaz, toczyl sie powoli po jakis 5s odpuscilo i pojechalem normalnie. Nie wiem czy te objawy sa efektem tego przegrzania ale wczesniej tak nie mialem jedynie na zimnym na D podczas postoju wpadal w wibracje ale z tym to widzialem ze wiele osob sie zmaga.

Jazon
Posty: 12
Rejestracja: 26 lut 2019, 20:10
Auto: J12
Kontakt:

Re: Dzwina historia z chlodnica

Post autor: Jazon »

Wiem ze niektore z tych objawow wskazuja na czesto opisywany problem z zaworkami SCV. Tylko ze umnie nigdy to nie wystepuje dopoki silnik nie osiagnie optymalnej temperatury, wiec moze EGR, tyle ze czyscilem go niedawno. Prosilbym bym o jakas sugestie bardziej doswiadczonych.
Czy problem z zaworkami bedzie dawal objawy na biegu jalowym?
Jest mozliwosc ze w tym silniku czyszczenie egr nie daje efektu i trzeba wymienic na nowy zawor?

ODPOWIEDZ