Stacyjka padła i nie odpala
: 14 kwie 2018, 17:36
Panowie!
Padła mi stacyjka. Odpalałem samochód, strzeliło i cisza...
Standardowo ułamał się ten magiczny dynks. Zakupiłem nowy, zainstalowałem, z bólem bo z bólem (dorobię mały manual jak to zrobić od strony mechanicznej, proste, ale jest pare kruczków).
I teraz po wymianie dynksu, kluczyk chodzi, można włączyć zasilanie w samochodzie, ale samochód nie odpala. Wachlować dźwignią biegów można, ale kupa. przy próbie odpalenia cisza...
I na P i na N.
Charakterystyczne jest że po przekręceniu kluczyka na on słychać dłuższy pisk. Czy to coś w okolicach immobilizera? Jakiś bezpiecznik poszedł?
Co może być nie tak? Żadne dodatkowe lampki na zegarach się nie świecą - nie wiem czy w 120 jest jakiś wskaźnik od immo.
A.
Padła mi stacyjka. Odpalałem samochód, strzeliło i cisza...
Standardowo ułamał się ten magiczny dynks. Zakupiłem nowy, zainstalowałem, z bólem bo z bólem (dorobię mały manual jak to zrobić od strony mechanicznej, proste, ale jest pare kruczków).
I teraz po wymianie dynksu, kluczyk chodzi, można włączyć zasilanie w samochodzie, ale samochód nie odpala. Wachlować dźwignią biegów można, ale kupa. przy próbie odpalenia cisza...
I na P i na N.
Charakterystyczne jest że po przekręceniu kluczyka na on słychać dłuższy pisk. Czy to coś w okolicach immobilizera? Jakiś bezpiecznik poszedł?
Co może być nie tak? Żadne dodatkowe lampki na zegarach się nie świecą - nie wiem czy w 120 jest jakiś wskaźnik od immo.
A.