Eksploatacja w zimie (jazda, paliwo, napędy)

Moderator: luk4s7

jarooo
Posty: 54
Rejestracja: 02 cze 2014, 14:45

Eksploatacja w zimie (jazda, paliwo, napędy)

Post autor: jarooo »

Pozwolę sobie założyć "zimowy" temat.
Moja KDJ125 (D4D) to jednocześnie mój pierwszy Diesel, a zima się właśnie zaczęła. Zaczynam drążyć Internet w poszukiwaniu informacji na temat eksploatacji Diesela zimą.
Mam kilka pytań, bardzo proszę o pomoc w tym zakresie:

1) Jazda zimą.
Po odpaleniu auta na mrozie czekać kilka minut na jakieś minimalne ogrzanie się silnika, czy też jechać od razu, oczywiście bez wciskania pedału gazu w podłogę? Bo są różne szkoły jazdy :)

2) Filtr paliwa. Wymieniałem w lecie. Niektórzy piszą, że trzeba zwracać na filtr nadmierną uwagę, zwłaszcza zimą. Stresować się i wymieniać? Czy przejechać zimę bez stresu i wymieniać raz do roku?

3) Przy mroźnych porankach czuję, że toyotka przy ruszaniu jest bardziej oporna na sterowanie. Sprzęgło chodzi troszkę (minimalnie) ciężej, kierownica również. Rozumiem, że to wpływ ujemnej temperatury na różnego rodzaje smary/oleje, które są bardziej gęste w tych warunkach pogodowych.

4) Najważniejsze: ulepszacze do paliwa, aby wyeliminować osadzanie się parafiny. Jak to stosować? Przykładowo, przy pełnym tankowaniu wlewać jakąś określoną ilość do zbiornika paliwa? Robić to przy każdym tankowaniu, czy dolewać co jakiś czas? Jaki preparat kupić? Szukać czegoś specyficznego w Internecie, czy zdać się na produkty dostępne na firmowych stacjach (Shell, BP, itp.)?
Są również opinie, aby taki polepszacz aplikować cały rok. Nie zaszkodzi, a swoje zrobi. Prosiłbym o szczegółową pomoc w tym konkretnym punkcie.

5) No i ostatnia sprawa, przełożenia do jazdy po śniegu, zaspach itp. czyli włączamy blokadę (HL).
Ściągnąłem instrukcję do LC100 (do 120 nie znalazłem), gdzie producent pisze:

"„HL” (przełożenie dla dużych prędkości, między osiowy mechanizm różnicowy zablokowany):
Dźwignia w położeniu „HL”. Przeznaczone do zwykłej jazdy na mokrej, oblodzonej lub pokrytej śniegiem nawierzchni"


a dalej, co ważne:

"PRZEŁĄCZANIE POMIĘDZY „H” I „HL”: W celu przełączenia z zakresu „H” na „HL” należy odpowiednio przestawić dźwignię sterującą napędu. Można tego dokonywać przy dowolnej prędkości samochodu.
Nie ma potrzeby wciskania pedału sprzęgła. Jeżeli po przełączeniu na „HL” nie zapala się lampka kontrolna, należy przejechać prosty odcinek z łagodnym przyspieszaniem lub hamowaniem silnikiem."


No i tu trochę jestem zaskoczony, bo rozmawiałem z mechanikiem w salonie Toyoty, który twierdził, że do przełączania trybu napędu z H na HL, czy odwrotnie samochód jednak powinien zostać zatrzymany, lub ewentualnie jechać bardzo wolno, około 5-8 km/h, tak jak to się robi przy przełączaniu z HL na LL (blokada bez reduktora na blokadę z reduktorem).

Dlaczego pytam?
No cóż, mam taki specyficzny wyjazd spod bloku, gdzie lubi zalegać sporo śniegu. Kiedy wyjadę od razu włączam się do ruchu w jezdnię o dość dużym natężeniu. Dlatego się zastanawiam czy wyjeżdżać na blokadzie mechanizmu z tych zasp, a później włączając się do ruchu na ulicy głównej zatrzymywać się tamując cały ruch aby wyłączyć blokadę, czy też mogę to robić "w ruchu", jak podaje instrukcja?

Trochę się rozpisałem, proszę o wyrozumiałość, zresztą trzeba trochę to forum rozruszać bo zimno :)

holomouse
Posty: 37
Rejestracja: 04 maja 2014, 15:19

Re: Eksploatacja w zimie (jazda, paliwo, napędy)

Post autor: holomouse »

Czesc, wypowiem się tylko w dwóch punktach:

4) Radziłbym uważać z ulepszaczami. Zeszłej zimy kupiłem na lotosie specyfik, który wg obsługi leją do baków tirowcy i sobie chwalą. Użyłem go chyba dwa razy (po ćwierć litra na bak). Z kolei latem autko miało awarię - wadliwy wtryskiwacz wypalił dziurę w tłoku, rozbieranie silnika, wymiana tłoka, uszczelek, i przy okazji wtryskiwaczy, a na sam koniec przejrzenie układu paliwowego - okazało się, że w baku na dole był jakiś glut, który mógł spowodować złą pracę wtryskiwacza, i prawdopodobnie powstał przez odłożenie dolewanego zimą specyfiku.

5) Z załączoną blokadą NIE WOLNO jeździc po asfalcie (chyba że idealnie prosto lub na asfalcie jest śnieg). Co za tym idzie, pozostaje ci wyjazd spod bloku bez blokady lub wyłączanie jej jeszcze na śniegu, przed wjazdem na asfalt.

jarooo
Posty: 54
Rejestracja: 02 cze 2014, 14:45

Re: Eksploatacja w zimie (jazda, paliwo, napędy)

Post autor: jarooo »

holomouse pisze:Czesc, wypowiem się tylko w dwóch punktach:

4) Radziłbym uważać z ulepszaczami.
No właśnie, ile osób tyle opinii. I kurczę głupi jestem. Lać czy nie lać? A może dolewać benzyny, jak niektórzy radzą. Liczę, że dyskusja się rozkręci...
holomouse pisze:5) Z załączoną blokadą NIE WOLNO jeździc po asfalcie (chyba że idealnie prosto lub na asfalcie jest śnieg). Co za tym idzie, pozostaje ci wyjazd spod bloku bez blokady lub wyłączanie jej jeszcze na śniegu, przed wjazdem na asfalt.
To wiem. Chodziło mi jedynie o to, czy przy wyłączaniu blokady muszę się zatrzymać, czy mogę to zrobić w trakcie jazdy, nawet ze skręconymi kołami, byle nie być w poślizgu - tak podaje producent.

Awatar użytkownika
vGreg
Posty: 944
Rejestracja: 01 gru 2011, 11:27
Auto: LJ70 z 92'
Kontakt:

Re: Eksploatacja w zimie (jazda, paliwo, napędy)

Post autor: vGreg »

1) Jazda zimą.
Ja ruszam od razu (pełne smarowanie silnika). Ale przez kilka minut bez szaleństw na gazie.

2) Filtr paliwa.
Wymieniam przed zimą. To co zostało z sezonu nie warto konserwować na zimę :mrgreen:

4) Ulepszacze do paliwa
Upewnij się, że bak masz bez syfu. Przy dłuższych postojach bak na pełno. Jeżeli lejesz markowe paliwo żadne dodatki nie są potrzebne. Z shella nigdy nie miałem problemów. Ale w trasie różnie się trafia więc leję profilaktycznie skydd (zakup przez net w lecie, dużo taniej niż na stacjach).

górol
Klubowicz
Posty: 1094
Rejestracja: 06 maja 2011, 10:05
Kontakt:

Re: Eksploatacja w zimie (jazda, paliwo, napędy)

Post autor: górol »

Ad.1 Ruszać od razu,oczywiście bez butowania.
Ad.2 Wymienić dla spokojności :wink:
Ad.3 Normalny objaw.
Ad.4 Nie lałem,nie leję i lał nie będę,no chyba że kiedyś wybiorę się na Sybir.
Ad.5 Skąd nabrałeś tyle przełożeń w 120-ce u mnie tylko H i L,a blokada między osiowa załączana włącznikiem elektrycznym,i mechanik z Toyoty dobrze prawi........o dziwo :mrgreen:
jarooo pisze: Dlaczego pytam?
No cóż, mam taki specyficzny wyjazd spod bloku, gdzie lubi zalegać sporo śniegu.
Jak ten wyjazd jak masz taki jak na Kasprowy to blokada może się rzeczywiście przydać,a i to nie zawsze, najpierw spróbuj bez :wink:

jarooo
Posty: 54
Rejestracja: 02 cze 2014, 14:45

Re: Eksploatacja w zimie (jazda, paliwo, napędy)

Post autor: jarooo »

górol pisze:Ad.5 Skąd nabrałeś tyle przełożeń w 120-ce u mnie tylko H i L,a blokada między osiowa załączana włącznikiem elektrycznym,i mechanik z Toyoty dobrze prawi
Ja mam dokładnie taki lewar obok tego do zmiany biegów.
A to jest skan z instrukcji, jak zmieniać przełożenia:

http://prntscr.com/5citz4" onclick="window.open(this.href);return false;

Czyli producent się myli, czy mechanik? :)

jarooo
Posty: 54
Rejestracja: 02 cze 2014, 14:45

Re: Eksploatacja w zimie (jazda, paliwo, napędy)

Post autor: jarooo »

Dodam, że moja wersja to KDJ125, czyli 120-stka krótka. Ale to chyba tylko o budę chodzi. Przełożenia mam dokładnie jak na powyższym schemacie w linku.

górol
Klubowicz
Posty: 1094
Rejestracja: 06 maja 2011, 10:05
Kontakt:

Re: Eksploatacja w zimie (jazda, paliwo, napędy)

Post autor: górol »

Ja mam długą i automat,nie wiedziałem,że 120-tki mają blokady włączane wajchą :oops: Głowy nie dam,ale w instrukcji 120 piszą coś o załączaniu blokady między osiowej przy prędkości nie większej niż 5-8 km/h,wyłączyć można przy każdej,u mnie wygląda to tak


Obrazek
Ostatnio zmieniony 02 gru 2014, 20:35 przez górol, łącznie zmieniany 1 raz.

jarooo
Posty: 54
Rejestracja: 02 cze 2014, 14:45

Re: Eksploatacja w zimie (jazda, paliwo, napędy)

Post autor: jarooo »

górol pisze:Ja mam długą i automat,nie wiedziałem,że 120-tki mają blokady włączane wajchą :oops: Głowy nie dam,ale w instrukcji 120 piszą coś o załączaniu blokady między osiowej przy prędkości nie większej niż 5-8 km/h,wyłączyć można przy każdej.
Tak, piszą tak przy załączaniu blokady z reduktorem, w tym przypadku LL.
Ale, co ciekawe, przełączenie z powrotem, czyli z LL (blokada z reduktorem) na HL (sama blokada) mozliwe jest przy dowolnej prędkości (według instrukcji).

Awatar użytkownika
MłodyWilk
Posty: 192
Rejestracja: 07 maja 2012, 09:01
Auto: Lanc Cruiser J12 3.0 D4D 163KM
Kontakt:

Re: Eksploatacja w zimie (jazda, paliwo, napędy)

Post autor: MłodyWilk »

Jeśli już coś dolewać to znanego i polecanego jak Skaydd.
Ale moim zdaniem bezpieczniej jest lać ON na markowych stacjach. Ja zawsze tankuje na SHELL-u zwykłego ON i nigdy jeszcze nie miałem doczynienia z wymianą/naprawą wtrysków w żadnym dieslu.
Dolewam natomiast przez cały rok na każde tankowanie MIXOLU około 150-200ml na zbiornik...

Jeśli wymieniałeś filtr paliwa w lato to ja bym już na nim prześmigał do następnej jesieni i wtedy wymienił... No chyba, że już natłukłeś na nim z 20-30tyś km... ale podejrzewam, że może ma z 5kkm, więc nie popadajmy w paranoje :)

Co do rozgrzewania to na pewno nie rozgrzewać na postoju silnika, ale dać mu przed ruszeniem pochodzić z te 10-15 sek. na rozprowadzenie do każdego zakamarku oleju...

Co do wyjeżdżania z zasp to land jeśli ma dobre kapcie zimowe to w normalnym układzie wyjedzie prawie z każdej zaspy bez kombinowania i spinania....

Sławek
Posty: 204
Rejestracja: 12 cze 2009, 16:36
Auto: land 120 2006
Kontakt:

Re: Eksploatacja w zimie (jazda, paliwo, napędy)

Post autor: Sławek »

Jeny ale dużo pytań :) a mówią że jazda LC to przyjemność . Powiem tak jak wlewać uszlachetniacz to przy -20 i niżej jak już wszyscy stoją , jak włączać napędy blokady to tylko wtedy gdy jesteś w głębokiej d...e , jak grzać silnik to tylko w ruchu i w ogóle to luzu Panowie więcej . :D . A i jeszcze jedno ja bym się naprawdę nie martwił tym że ktoś na chwilę stanął bo musisz wyjechać a nuż własnie zmieniłeś jego przeznaczenie :) (On pewnie sie nie przejmuje )

p_ozim
Posty: 112
Rejestracja: 31 maja 2010, 05:37
Auto: J 120
Kontakt:

Re: Eksploatacja w zimie (jazda, paliwo, napędy)

Post autor: p_ozim »

Ja Ci powiem tak....Normalne ,że zimą jak autko jest zmarzniete po nocy to wszystko chodzi nieco bardziej opornie,niz latem..Zawsze jak odpalę to chwilkę poczekam.Ja jeszcze używam Power Heart do podgrzania silnika.Oczywiście tylko jak jest poniżej 4-5 stopni na minusie..Filtr paliwa wymieniam latem raz do roku,smaruje wały i krzyżaki 2 razy do roku.Olej oczywiście regularnie..No i co najważniejsze tankuję tylko sprawdzone paliwo na dobrych stacjach..Narazie 234tys i tylko leje i jeżdże...Odpukać...Nigdy nie byłem zwolennikiem żadnych specyfików..A benzynkę to można dolać do Robura ,Satra lub Jelcza, a nie do takiej Toyotki...Pozdrawiam

Awatar użytkownika
jjb
Posty: 258
Rejestracja: 08 sty 2009, 10:29
Auto: LC120
Kontakt:

Re: Eksploatacja w zimie (jazda, paliwo, napędy)

Post autor: jjb »

Pojeździsz kilka lat 120-ką to Ci przejdą te stresy. Zapala, jedzie, nic nie trzeba dolewać, oczywiście jak się nie kupuje ropy u "szwagra" :). Jak jeździsz na dłuższe trasy to radzę zmianę piórek od wycieraczek, bo oryginalne zamarzają ( nie chowają się pod maską) - Dobre są te z MotGum-u

Przez sześć lat poza terenem zdarzyło mi się przełączyć H na L tylko raz - jak idiota zjechałem w pobocze żeby dać przejazd jakiejś lasce, a pobocze to był rów :-)

Awatar użytkownika
farellski
Posty: 81
Rejestracja: 31 sie 2014, 15:45
Auto: Obecnie - Hilux Revo. Wcze?niej Dyskoteka wypraw?wka, TLC J120 wypraw?wka.
Kontakt:

Re: Eksploatacja w zimie (jazda, paliwo, napędy)

Post autor: farellski »

Jaroo, kup sobie instrukcję (książkę) w ASO i będziesz miał lekturę do poduszki. Ja podczas pierwszego kontaktu z serwisem dostałem za darmo.

Sławek
Posty: 204
Rejestracja: 12 cze 2009, 16:36
Auto: land 120 2006
Kontakt:

Re: Eksploatacja w zimie (jazda, paliwo, napędy)

Post autor: Sławek »

jjb pisze:Pojeździsz kilka lat 120-ką to Ci przejdą te stresy. Zapala, jedzie, nic nie trzeba dolewać, oczywiście jak się nie kupuje ropy u "szwagra" :). Jak jeździsz na dłuższe trasy to radzę zmianę piórek od wycieraczek, bo oryginalne zamarzają ( nie chowają się pod maską) - Dobre są te z MotGum-u

Przez sześć lat poza terenem zdarzyło mi się przełączyć H na L tylko raz - jak idiota zjechałem w pobocze żeby dać przejazd jakiejś lasce, a pobocze to był rów :-)
ha ha to polecam pojechać sobie gdzieś poza Warszawę

ODPOWIEDZ