Toyota Land Cruiser Owners Club Poland

Ja wybrałem się po raz 4 do ASO w tej sprawie, i tym razem usłyszałem, że kompjuter Toyoty wskazuje błąd zaworków SCV. Za gruntowny test zaworków na potwierdzenie diagnozy i ich wymianę życzą sobie 1800 zł (w tym koszt zaworków). Czy to rozsądna cena, czy raczej wygórowana? Ile takie zaworki kosztują w zakupie i czy dużo jest zabawy z wymianą? Pytam, bo moje doświadczenie z wymianą paska rozrządu z rolką i napinaczem w ASO za 1600 zł wzmogły moją czujność (cześci miałem od Kylona, a samodzielna wymiana przed garażem zajęła godzinkę z wypiciem czteropaku w międzyczasie ) i wiem, że coś niecoś duże te narzuty mają...

Kylon, jesli miałbyś chwile, to skrobnij prosze na priv jak to by u Ciebie wyglądało cenowo i czasowo?

15 minut jeśli bez problemu się wykręcają. Musi być zimny silnik. Zaworki oryginały komplet koło 950,00 PLN i 61,50 jeśli bezproblemowa (cen zaworów nie mam w głowie, do sprawdzenia). Czasem są zapieczone i musimy wykonać ekwilibrystykę co kosztuje troszkę więcej do 123,00 pln brutto więcej.
Nie mam PW. Kylon@wyprawa4x4.pl

Może jeszcze 3 grosze ode mnie w sprawie nieszczęsnych kontrolek. Auto co prawda 4runner z silnikiem benzynowym 4,0 ale konstrukcyjnie to LC120. Błąd na początku występował dość rzadko - raz na rok może półtora-kasowałem i zapominałem o sprawie zwalając przyczyny na kiepskie paliwo ,zalanie pochłaniacza przy tankowaniu bądź instalację gazową. Ostatnio kontrolki zaczęły się zapalać irytująco częściej.
Sprawdzone zostało ładowanie,wymieniony aku na nowy,sprawdzonelambdy katalizatory etc. Rozważałem zakup kompa kasującego błąd,ale w końcu okazało się że pomogło uszczelnienie korka wlewu paliwa i wszystkich rurek biegnących do pochłaniacza par paliwa. Od tej pory spokój . Koszt usługi śmieszny.
Aha jeszcze dostałem info od mechanika,że w przypadku problemów w ASO mogą wgrać nowy soft likwidujący problem. Może komuś się przyda.

macieq pisze:Może jeszcze 3 grosze ode mnie w sprawie nieszczęsnych kontrolek. Auto co prawda 4runner z silnikiem benzynowym 4,0 ale konstrukcyjnie to LC120. Błąd na początku występował dość rzadko - raz na rok może półtora-kasowałem i zapominałem o sprawie zwalając przyczyny na kiepskie paliwo ,zalanie pochłaniacza przy tankowaniu bądź instalację gazową. Ostatnio kontrolki zaczęły się zapalać irytująco częściej.
Sprawdzone zostało ładowanie,wymieniony aku na nowy,sprawdzonelambdy katalizatory etc. Rozważałem zakup kompa kasującego błąd,ale w końcu okazało się że pomogło uszczelnienie korka wlewu paliwa i wszystkich rurek biegnących do pochłaniacza par paliwa. Od tej pory spokój . Koszt usługi śmieszny.
Aha jeszcze dostałem info od mechanika,że w przypadku problemów w ASO mogą wgrać nowy soft likwidujący problem. Może komuś się przyda.

Nasz problem się nie liczy bo mamy silniki benzynowe które rządzą się innymi prawami i nie dotyczą nas kłopoty związane autami napędzanymi olejem napędowym . Gdybyś potrzebował kasowania błędów to służę swoją pomocą . Ze względu na starość naszego auta ,pewne sprawy mamy opanowane , aczkolwiek zestaw kontrolek przy niedomkniętym wlewie paliwa , chyba nas nie dotyczy , albo mamy ten układ w świetnym stanie. Ja wyciąłem u siebie jeszcze filtr węglowy zapobiegającywydostawaniem się oparów benzyny silnika po jego zgaszeniu . W moim wypadku przyczyniał się on też do częstego pojawiania się zestawu kontrolek .

Dziękuję,za chęć pomocy i mam nadzieję , że na razie nie będzie potrzebna . Czy po wycięciu filtra węglowego samochód a raczej elektronika nie protestowała u Ciebie? Przy okazji szyba naprawiona czy pieseł ma dalej permanentny dostęp do świeżego powietrza

Kontrolki VSC itp zapalają sie w związku z nieszczelnościami filtra oparów paliwa. Mają ten układ samochody benzynowe a już z rynku amerykańskiego szczególnie. Czyli np 200 5,7 w benzynie również. Często wystarczy wymiana korka wlewowego. Nie mniej nednak porządny komputer serwisowy wykrywa błędy z tego układu lub innego źródła. Niestety mając komputer serwisowy za 120 pln albo uniwersalny do wszystkiego czyli do nieczego to wtedy zaczyna się szukanie po omacku.

No widzisz ,byłem również w ASO-tam chyba mają porządne kompy,a też błądzili jak dzieci we mgle. Nawiasem mówiąc informacja dla krakusow,dwa największe salony Toyoty w Krk stracą prawdopodobnie wkrótce autoryzację TMP

macieq pisze:No widzisz ,byłem również w ASO-tam chyba mają porządne kompy,a też błądzili jak dzieci we mgle. Nawiasem mówiąc informacja dla krakusow,dwa największe salony Toyoty w Krk stracą prawdopodobnie wkrótce autoryzację TMP

Co już widać po ucieczce pracowników . Co do kompów , to raczej kwestia chciejstwa pracownika (oraz jego wiedzy) . Diagnoza jednego , komputer w tylnej klapie też do zakupu, diagnoza drugiego , udało się z nim , znaczy z tym komputerem skomunikować i będzie działać . Co do tylnej szyby robimy od dzisiaj , części są zgromadzone , martwi mnie tylko drobna rdza przy zamku w klapie

Ta rdza na klapie to chyba cecha szczególna naszego modelu -mam w tym samym miejscu

Zabezpieczcie to sobie jak najszybciej, i na bogato. Jeżeli trzeba, to włącznie z wymianą całej powłoki lakierniczej, i zapodkładowanie interplusem.

Jak Wam to ruda napocznie, to będziecie becalować furmankę kasy w aso, albo kombinować z transportem ze Stanów, bo u nas tych blach nie ma, a jak za jakiś czas sie pojawi coś - to na 99% szrot zjedzony rudą. Jak jest okazja - to ja bym temat zabezpieczył na porządnie i na długo.

Jeżeli coś mogę jeszcze dopowiedzieć to zaglądnąłbym do klapy , podejrzewam że gdyby nie fakt oddania do ASO to mechanizm opuszczania szyby był do uratowania , wystarczyłoby trochę lubrykantów , szmatka i trochę czasu , niestety teraz jest już za późno .

czy te dwa serwisy w Krakowie, które stracą autoryzację TMP to Jasnogórska i Zakopiańska?

Dzięki za info, pozdrawiam!

Opiszę swój przypadek. Mianowicie jadąc autostradą z prędkością około 130 km/h zapaliły się kontroli jak w tytule tematu, samochód stracił moc. Zatrzymałem samochód. Po paru minutach zgasiłem silnik, po czym uruchomiłem samochód i pojechałem dalej. Auto odzyskało ciąg, silnik pracował równo, bez żadnych zarzutów, kontrolki cały czas się paliły. Następnego dnia miałem udać się do serwisu ale o dziwo rano po odpaleniu auta, wszystkie kontrolki zgasły. Silnik pracował bezproblemowo, żadnych niepokojących dźwięków, telepania czy spalin w kolorze od białego przez niebieski do czarnego. Po dwóch tygodniach zaczęło się telepanie auta, przede wszystkim dźwigni reduktora. Pierwsza myśl, że uszkodzeniu uległy poduszki silnika czy skrzyni biegów. Okazało się, że wibracje dochodzą z nierówno pracującego silnika.
Po podłączeniu komputera wyszło, że jeden wtrysk jest zabity i ma korekcję +5, reszta mniej więcej -1,8. Silnik trzyma ciśnienie.
Cena jednego wtrysku w ASO to 1076 zł brutto. Wymieniam wszystkie. Serwis zalecił też wymianę przewodów paliwowych, argumentując to tym, że w przypadku pozostawienia starych nie gwarantują, że połączenia z nowymi wtryskiwaczami będą szczelne. Komplet przewodów to około 2000 zł brutto. Cztery sztuki z listwy do wtrysków i jeden z pompy do listwy. Czy wymiana przewodów jest słuszna?

pozdr

Słuszna niby jest, nie wiem jak koledzy ale ja swoich nie wymieniałem.

Strach zawsze lepiej motywował do działania niż zachęta.
Serwis postraszył a Ty kupiłeś.
Czy dobrze?
Masz nowe wiec na pewno lepsze niż te stare ale czy warto było wydać 2kpln aby się lepiej poczuć to już sam oceń.
PAweł