J10 jak wół roboczy

Moderator: luk4s7

Czeczen
Posty: 18
Rejestracja: 23 paź 2016, 17:18

J10 jak wół roboczy

Post autor: Czeczen »

Dzień dobry wszystkim.

Pozwoliłem sobie zawitać na to forum w ramach poszukiwań odpowiedzi na odwieczne pytanie "Jaki tym razem kupić samochód".
Jeszcze trzy lata temu znałem ją doskonale i tak oto stałem się "szczęśliwym" posiadaczem dwóch "niezawodnych" pojazdów spod znaku zielonego jaja czyli dwóch Disco 2, nie będę się tu rozpisywać o mojej miłości do nich i o tym, że ode mnie tylko bardziej kocha je mój mechanik, bo Ci co mają o tym wiedzieć to wiedzą, a Ci co wierzą, że da się te wynalazki ogarnąć niech sprawdzą to na własnej skórze.

W każdym razie stanąłem przed zadaniem znalezienia następcy D2, samochody są wykorzystywane w firmie jak i w życiu codziennym, jeżdżą równie często w mieście jak ciągną 2 tonowe przyczepy czy robią w polu; robota nie za ciężka, nie za lekka ATek+reduktor lekki lift i jest w sam raz.

Długo przeglądałem różne wynalazki i finalnie skłaniam się ku jednemu z dwóch czyli Grand Cherokee 2 lub Toyota LC tu albo 100 albo 95, o to pierwsze pytać Was nie będę, no chyba, że ktoś się tu przesiadł z Granda lub Patrola GR`a i ma porównanie.

Interesują mnie opinię ludzi którzy zrobili swoimi LC parędziesiąt tysięcy, ciągali nimi przyczepy i orali w polu, powiedzcie szczerze, czy te wynalazki dają radę? Czy może mój mechanik pokocha je równie bardzo co moje LR.
Jak jest z dostępnością części? Co się sypie najchętniej? Na co uważać przy zakupie (oczywiście nie pomijając rudą)? Jak to sobie radzi z przeróbkami i ile one kosztują?
Czy czterobiegowe automaty które pracują z dieslem 4.2 lub 3.0 radzą sobie z ciężkimi przyczepami?

Z góry dziękuję za pomoc :)

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: J10 jak wół roboczy

Post autor: kylon »

Cześć.
Myślę że jak poczytasz dział J10 znajdziesz odpowiedzi na wszelkie swoje pytania. Od tego bym zaczął.

Czeczen
Posty: 18
Rejestracja: 23 paź 2016, 17:18

Re: J10 jak wół roboczy

Post autor: Czeczen »

Niestety po mimo wnikliwej lektury forum i nie tylko nadal nie mogę znaleźć odpowiedzi na nurtujące mnie pytania:

1.Czy wersja przed liftem ma więcej czy mniej problemów natury elektronicznej niż ta po (auto nie będzie miało kontaktu z piachem lecz z wodą i to nie raz po progi ;) )
2. Jak wygląda kwestia usunięcia hydrauliki i wsadzenia LIFTa na klasycznych sprężynach, czy są problemy z elektroniką? Czy gotowe kity dają radę?
3. Czy ten automat jest w stanie ciągać ciężkie przyczepy (dwie osie 2.5t) czy wymaga modyfikacji typu dodatkowa chłodnica etc.
4. Jak wygląda dostępność części? Czy w razie potrzeby da się załatwić wszystko w ASO w ciągu kilku dni?
5. Wysiadam z zielonego jaja powód prosty mogę wsadzić w auto raz czy dwa X złotych, ale nie jestem w stanie dalej tolerować tego, że muszę mieć dwa takie same auta co by jedno jeździło jak drugie wisi u mechanika, nawet jeśli koszutuje to tylko 0.00X. Czy J100 to auto które można porządnie ogarnąć przy przebiegach 300K+ i nie bać się , że stanie bez oznak i znienacka?

Awatar użytkownika
mopar
Klubowicz
Posty: 974
Rejestracja: 31 gru 2007, 02:24
Auto: HDJ 100
Kontakt:

Re: J10 jak wół roboczy

Post autor: mopar »

ad 1 elektroniczne/elektryczne nie przynoszą wielu problemów
ad2 dają radę, trzeba tylko dobrze zdemontować hydraulikę
ad3 daje radę bez problemu i bez modyfikacji
ad4 wszystko dostępne w ASO
ad5 jeśli dobrze się "odszczurzy" to auto z przebiegiem kolo 500tys jeszcze długo posłuży

Naroy
Posty: 79
Rejestracja: 18 lip 2008, 08:41

Re: J10 jak wół roboczy

Post autor: Naroy »

Czeczen,żebyś miał pełen obraz - "odszczurzanie" ,w moim wypadku pochłonęło już około 25 tys PLN.. i nie jest wciąż idealnie.. także zalecam dużą ostrożność w poszukiwaniach bazy..

Czeczen
Posty: 18
Rejestracja: 23 paź 2016, 17:18

Re: J10 jak wół roboczy

Post autor: Czeczen »

Niestety odszczurzania każdej dużej terenówki jest bolesne dla portfela w końcu to stare auto luksusowe i o ile samochody tanieją o tyle części trzymają cenę.
Domyślam się, ze te 25k to głównie poszło w części, pochwał się proszę co zrobiłeś.

Nie ukrywam, ze wybór nie jest prosty, serce mówi weź 100, rozum bierz mniejsza, słabsza i mnie ciekawa, ale 8 lat młodszą 120.

Z mojego doświadczenia jasno wynika, ze najważniejszy jest zakup bazowy, tyle, ze większość 100 jak passat przebiegi poniżej 300k.

Naroy
Posty: 79
Rejestracja: 18 lip 2008, 08:41

Re: J10 jak wół roboczy

Post autor: Naroy »

1.Blacharka( progi ,nadkola ramka szyby,wymiana całego tylnego błotnika)
2.wszystkie tarcze ,klocki i szczęki ręcznego+ całkowita odbudowa mechanizmu hamulca ręcznego.
3.wymiana wygnitych przewodów hamulcowych
4.tuleje,sworznie,łożyska,uszczelniacze
5.regeneracja maglownicy
6. akumulatory
7.dwa czujniki ABS
8.komplet opon
9.wyciągarka szrot-wymiana
10.wszystkie płyny,filtry plus profilaktycznie rozrząd z pompą wody.
11.wciąż niedokończone prace nad wiązkami elektrycznymi.
12.robocizna,materiały niezbędne do wykonania wszystkich prac,zbieżność itp
Nie dotykałem silnika (poza rozrządem i filtrami ) i zawieszenia

Czeczen
Posty: 18
Rejestracja: 23 paź 2016, 17:18

Re: J10 jak wół roboczy

Post autor: Czeczen »

Kupiłeś najtańsza na Allegro i jeszcze stargowałeś zadowolony cenę o połowę czy zrobiłeś to świadomie?
Taką skarbonką to każde auto może być, co by nie było, ze taki mądry jestem to sam kiedyś kupiłem okazyjnie subaru outback co to miało symboliczny przebieg i nikt nie palił i w ciągu roku kosztowało mnie ponad 20k.
Liczę na to, że uda się kupić porządną bazę, zmienić filtry, oleje, rozrząd, może maglownicy zrobić, a potem działać już nad lekkim dostosowaniem, ale niestety znam teorie 3 kupek i polskie reali stad mój tekst o 20 letnich autach i przebiegach poniżej 300k.
To ma być auto na codzień co za tym idzie na 2-3 lata bo robię po 60-70k rocznie, 120 za mała, a hilux potwornie biedny w środku. Jak żyć? Jak żyć?!

szelma
Posty: 127
Rejestracja: 23 gru 2011, 18:54
Auto: RAV4 2,0 , Hilux 2,5 d4d
Kontakt:

Re: J10 jak wół roboczy

Post autor: szelma »

Masz wygórowane wymagania co do możliwości wymienianych aut. Tico nie nadaje się na taksówkę, a LR nie jest wozem do ciężkiej pracy. Im nowszy model tym bardziej delikatny. Miałem dwa i po defie z silnikiem td 5 pożegnałem się z zielonym jajem. Kup toyotę Tundrę, Nissana Titana albo któregoś z dużych amerykańców.Duże , wypasione pickupy z benzynowymi silnikami. Dają się zagazować. Są przystosowane do ciężkiej roboty.

Czeczen
Posty: 18
Rejestracja: 23 paź 2016, 17:18

Re: J10 jak wół roboczy

Post autor: Czeczen »

Szelma wszystko to prawda, tyle, ze są made on USA i części tez dostaniesz w USA, a ja w sezonie nie mogę czekać dużej niż 2-3 dni na części.
Po za tym zielone jajo to syf, piękny, wszystko mający i ukochany, ale syf :(

Michał4x4
Posty: 125
Rejestracja: 26 lis 2015, 21:12

Re: J10 jak wół roboczy

Post autor: Michał4x4 »

A taka setka Ciebie interesuje?
1. fabrycznie jest na zwykłym zawieszeniu. Nie ma i nigdy nie miał hydraulicznej regulacji podnoszenia, tylko zwykłe drążki i sprężyny.
2. manualna skrzynia biegów, co przy prędkości w trasie ok 100km/h spalanie jest poniżej 10 litrów.
3. tapicerka welurowa
4. regulacja kierownicy, fotela kierowcy, anteny jest manualna a nie elektryczna, więc nie ma się co popsuć.
5. Oczywiście auto ma centralny zamek, elektryczne szyby czy lusterka, klimatyzację, ale jak na setkę ma mniej bajerów
W sumie auto zadbane i myślę że dobra baza, która nie pochłonie na start nie wiadomo jakich kosztów.

vis
Posty: 2
Rejestracja: 18 mar 2017, 06:49

Re: J10 jak wół roboczy

Post autor: vis »

Powiem tak,jeździłem na codzień 11 lat Mercedesem G-klasa 300D fajne auto nie powiem ale cztery lata temu przesiadłem się na LC 100 2002 rok i stwierdzam że zmarnowałem te 11 lat jeżdżąc G-klasą.W G cały czas coś się psuło,drobne rzeczy co prawda ale jednak.Za przykład podam że jako jeżdżę sam z żoną bardzo rzadko używam tylnych szyb,nie otwieram ich po prostu,po pewnym czasie przestały działać czyli zgodnie z zasadą,narząd nie używany zanika :lol: Spalanie?Mimo że różnica w pojemności 1,2 taka sama w G co i w LC co prawda w LC zafundowałem sobie chip tunning przez co zyskałem na mocy na czym mi specjalnie nie zależało ale spalanie spadło około 1 litra/100,średnie spalanie 11/12 litra na 100km.Ciągnąc lawetę (600 kg) plus dwa ciężkie motocykle z wózkami bocznymi 2x400 kg czyli razem 1400 kg spalił 14/100 dodam tylko że czasem zapominałem że coś ciągnę tak że kolego Czeczen śmiało sobie poradzi z wszelkimi przyczepami Aaaa ważne!U siebie w firmie wyciągam konkretne żaglówy z wody po stromym slipie,nie ma potrzeby załączania czegokolwiek po prostu D i do przodu.
Prędkość?Więc tu Toyoya nie ściemnia,na budziku jest 190km/h i tyle jedzie,zamyka szafę,raz testowałem na autostradzie i na tym koniec bo przy tej prędkości słychać dziwny świst z tyłu po lewej stronie i jedna ze wskazówek na zegarze szybko opada w dół.Dostępność części?Nie ma z tym problemu ale warto mieć zaprzyjaźniony warsztat który ma rzeczy na miejscu.Cenowo części do LC nie są jakoś specjalnie tanie ale ja jeśli mi się nie spieszy to czekam aż mi sprowadzą tańsze oryginały z afryki,trzeba poczekać max do miesiąca ale warto przykład,jeden amortyzator przedni hydrauliczno pneumatyczny chyba tak to się nazywa kosztuje około 1500 złotych z afryki 1000 złotych czyli warto poczekać.
Na koniec powiem że jedynym czym przewyższa G nad LC100 to to że G trzyma się drogi na zakrętach jak żelazko LC ma niestety delikatne tendencje do wychylania się poza obrys drogi,trzeba o tym pamiętać i uważać nie ważne czy masz ustawione zawieszenie na sport czy komfort.Reasumując LC się cholera nie psuje,przynajmniej moja.
Pozdrawiam








l

everybike
Posty: 183
Rejestracja: 28 paź 2015, 17:13
Auto: UZJ 100
Kontakt:

Re: J10 jak wół roboczy

Post autor: everybike »

Daj jakiś dystanse. Ja akurat mam 5mm i lekko odsadzoną felgę. Poprawisz zachowane swojej setki. Moja prowadzi się super.

Awatar użytkownika
Krzysztof
Posty: 329
Rejestracja: 12 wrz 2008, 20:06
Auto: były HDJ80,HDJ100, Previa4x4, teraz Tundra 5.7v8
Kontakt:

Re: J10 jak wół roboczy

Post autor: Krzysztof »

Miałem Setkę siedem lat, Zrobiłem nią ze 140 tyś. I napiszę że jak na razie to był mój najlepszy, najmniej awaryjny samochód. Chętnie ubrał bym się w ten model jeszcze raz :wink:

Awatar użytkownika
bixu
Posty: 43
Rejestracja: 14 paź 2012, 13:18
Auto: TOYOTA J10
Kontakt:

Re: J10 jak wół roboczy

Post autor: bixu »

Potwierdzam, jeździłem 100 siedem lat , była z 1999 roku, i bez awarii, zachciało mi się 120 i zmieniłem, to był wielki błąd, kilka dni temu wróciłem do 100 i tak już zostanie , to najlepszy samochód jaki miałem.

ODPOWIEDZ