Hamulec reczny

Moderator: luk4s7

Awatar użytkownika
Mirekk
Klubowicz
Posty: 665
Rejestracja: 12 wrz 2017, 21:46
Auto: KZJ95, A6 Allroad
Kontakt:

Re: Hamulec reczny

Post autor: Mirekk »

Rokfor32 pisze:Jest opcja przerobienia tego na zaciski xantii, i tak będę robił u siebie (w 4r mk3). J9 ma od razu fajnie wyprowadzone tarcze kotwiczne, więc adaptacja nie powinna byc zbyt trudna - acz oczywiście będą zabawy z linkami, bo system jest zupełnie inny.
Pod adresem, w dalszej częsci tego wpisu jest opisana przeróbka ręcznego w j9 na zaciskach od Avensisa. Wydaje się rzeczywiscie nietrudne - takie prawie plug'n'play - poza częścią linkową... https://www.landcruiserclub.net/communi ... on.136509/

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8298
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Hamulec reczny

Post autor: Rokfor32 »

Te z Avensis są za małe. Zostało to już zweryfikowane doświadczalnie.

Ori tłoczek to 46mm (jak dobrze pamiętam - albo 48mm) Avensis to 38mm Xantia to 56mm

Awatar użytkownika
fazi1973
Posty: 399
Rejestracja: 10 lis 2014, 11:50
Auto: TLC 3.0 TD 1998r 1KZT-E J95
Kontakt:

Re: Hamulec reczny

Post autor: fazi1973 »

w TAKIM RAZIE
Zrobic reczny na cacy i nie uzywac ;)bedzie sluzyc wiecznie ;)
Ja sobie daje spokoj z tym recznym, nawyzej bede regulowac co miesiac lub dwa (nie jezdzac po blocie)
straszny kibel tym hamulcem..... no nic...

Awatar użytkownika
Mirekk
Klubowicz
Posty: 665
Rejestracja: 12 wrz 2017, 21:46
Auto: KZJ95, A6 Allroad
Kontakt:

Re: Hamulec reczny

Post autor: Mirekk »

Rokfor32 pisze:Procedura regulacji wygląda ciut jednak inaczej ... :wink:

No więc tak: tajle nowe, więc nie ma się co dopasowywać (nowe (lub inne) szczęki do wyrobionego bębna). Zakłada się na zluzowanym napinaczu. Ma wejść bez żadnego oporu. Następnie zapodaje się ze dwie nakrętki koła, żeby tarczobęben docisnąć poprawnie do piasty. Jest to dosyć istotne, i nie należy pomijać, regulacja na zluzowanym tarczobębnie może skończyć się spaleniem szczęk.

Następnie przez otwór serwisowy rozpieramy regulator. Do momentu, aż nie damy rady ręką ruszyć hamulca. Po osiągnieciu takiego stanu - cofamy regulator, zwykle, jak wszystko jest jak trzeba - starcza o jakieś dwa - trzy "klikniecia". I dopiero po tym wszystkim bierzemy się za wyregulowanie linki (czyli przy dźwigni, w kabinie. Tak, żeby ręczny łapał na te 5 - 7 ząbków - ale w takiej konfiguracji ma już łapać na "dębowo".

Po takiej regulacji już nigdy więcej nie tykamy regulatora linki w kabinie - aż do wymiany linki. Jakiekolwiek wyluzowania ręcznego reguluje się WYŁĄCZNIE regulatorem w bębnach (nie jest automatyczny, jak w przypadku zwykłych bębnów, więc po taplaniu w błocie zwykle trzeba tam zaglądnąć).
Zrobiłem jak kazałeś. Hamulec "czymie" na tyle, że auto nie zjeżdża samo z dość stromego podjazdu. I teraz mam dwa pytania. Jedno łatwiejsze, czy mogę wjechać w kałuże wody zanim pojadę na przegląd, czy omijać? Drugie, czy tyle sily hamowania starczy, żeby sie mnie nie czepiali na przeglądzie, czy kręcić dalej, aż będą blokować koła na dębowo? Nie chce mi się znowu z kołami szarpać....

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8298
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Hamulec reczny

Post autor: Rokfor32 »

Kałuże mu nie zaszkodzą. Szkodzi piach (błoto). I nie rozbryzg, a zatopienie koła.

Czy sie będą czepiać - pojęcia nie mam :wink: Zależy co tam ichniejsza maszynka pokaże ... :wink:

Awatar użytkownika
Mirekk
Klubowicz
Posty: 665
Rejestracja: 12 wrz 2017, 21:46
Auto: KZJ95, A6 Allroad
Kontakt:

Re: Hamulec reczny

Post autor: Mirekk »

Muszę wymienić szczęki, bo regulacja juz się skończyła. A i podejrzewam, ze - jak w przypadku innych rzeczy w tym aucie - w środku znajdę jedną wielką rdzę. Więc, nawet jak coś tam jeszcze jest, to i tak wolę wymienić.
Rozglądam się za zakupem i widzę, że - o święta Tereso! - w sklepach z częsciami podaje się aż 4 rozmiary bębnów.
Nie chce mi się zdejmowac koła, zeby dokładnie zmierzyć bęben. Na oko i pomiar metrówką po feldze wygląda, że mam bębny w okolicy 210 cm średnicy. Sklepy sprzedają do LCJ9 szczęki o rozmiarze 209-210, 215, 245 i 295 mm. Te dwa ostatnie to już na oko nie pasują, ale co z pierwszymi?
Czy ktoś mógłby mi uściślić, jaki rozmiar kupić? Czy 209, czy 215?
Niestety, onlajnowe katalogi w ogóle nie zawierają informacji o tym.

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: Hamulec reczny

Post autor: kylon »

Przecież Ty z tyłu masz tarczobębny. I jest jeden rozmiar szczęk hamulca ręcznego. Chciałem coś dopisać ale się powstrzymałem ;-) ... ale pewnie wiesz o co mi chodziło :mrgreen:

Awatar użytkownika
Mirekk
Klubowicz
Posty: 665
Rejestracja: 12 wrz 2017, 21:46
Auto: KZJ95, A6 Allroad
Kontakt:

Re: Hamulec reczny

Post autor: Mirekk »

No wiem, ze mam tarczo-bębny.
Chciałes pewnie dopisać, że 209 mm i żebym Ci ładnie podziękował. Dziękuję. :)

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: Hamulec reczny

Post autor: kylon »

:mrgreen:

Awatar użytkownika
luk4s7
Moderator
Posty: 3389
Rejestracja: 15 gru 2013, 23:32
Auto: Kiedyś znowu pewnie LC
Kontakt:

Hamulec reczny

Post autor: luk4s7 »

To ja Ci od razu poradzę z własnego doświadczenia żebyś nie szedł w tzw. dobre zamienniki ze znanej sieci hurtowni motoryzacyjnych ino zapytał w dobrym warsztacie co się na pewno zna i doradzi co wybrać albo kupił oryginał od razu ze wszystkimi sprężynkami.
Kiedyś mnie podkusiło... niby pasowało choć wiele sprężynek było jakby nie od tego, choć komplet miał być dedykowany. Zostawiłem stare w miejscu w które żadne nowe nie pasowały.
Największy hit jednak się zrobił ze szczękami. Cięgno od ręcznego ciągnie za taki płąk który jest połączony ze szczęką za pomocą nita. Nitu. Nita. Luz na tym połączeniu który to w tym „dobrym” zamienniku występował, spowodował po pewnym czasie krzewienie i blokowanie szczęki. Nie pamietam już szczegółów ale efekt był taki że się ten ręczny blokował. Ręczny ogólnie w J9 nie jest specjalnie trwałym rozwiązaniem ale to to już mnie wk... totalnie. Niby udało się ten nit sklepać lekko itd. ale to znowu rzeźba. Także proponuje sprawdzone rozwiązania.

Awatar użytkownika
Mirekk
Klubowicz
Posty: 665
Rejestracja: 12 wrz 2017, 21:46
Auto: KZJ95, A6 Allroad
Kontakt:

Re: Hamulec reczny

Post autor: Mirekk »

Dzieki Lukasz, wezme pod uwage temu nitu. Reczny mi potrzebny głównie dla żony.

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: Hamulec reczny

Post autor: kylon »

Cegłę jej daj. Niech podstawia ;-)

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8298
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Hamulec reczny

Post autor: Rokfor32 »

E tam :wink:

Ja tam nie mam nic do tego rozwiązania (nie tylko LC go ma) - pod warunkiem, ze auto nie tapla się w błocie. Wówczas działa jak trzeba, a nawet lepiej - ręczny jest mocno radykalny. Bez ceregieli blokuje koła, z dowolnej prędkości.

Problem pojawia się przy taplaniu w błocie - wówczas daje o sobie znać brak systemy samoregulacji. I - pochodna tegoż, czyli konieczność ręcznej regulacji. O której mało kto ma chociaż blade pojęcie.

Większość, tak 9 na 10 spotkanych J9 ma ręczny "pdciągany" za pomocą nakrętki na lince w kabinie, przy dźwigni. Jest to procedura można powiedzieć że destrukcyjna dla tego systemu - tak traktowany ręczny po czasie nie dział już wcale.

Linki NIE NALEŻY sie dotykać. Ta regulacja służy do ustawienia jej długości, i robi się to raz na jej cały żywot. Działanie hamulca reguluje się WYŁĄCZNIE naciągiem rozpieraka szczęk w tarczobebnie. Służy doi tego taka mała dziura, która jest dostępna po zdjęciu koła. I na rzut oka wygląda na dziurę doskonale zbędną, między szpilkami mocującymi felgę :wink: Czasem, jest jeszcze w niej fabryczna zaślepka gumowa. Ustawia sie ową dziurę pionowo w dół - i wtedy można śrubokrętem sięgnąć do nakrętki rozpieraka szczęk.

Z zewnątrz powyższy opis brzmi jak czarna magia, ale jak już kto ściągnął ten tarczobęben - to powinien załapać jak się to reguluje bez rozbierania całości. Dodatkowo - dostęp do tego rozpieraka służy też luzowaniu szczęk, w przypadku gdy bęben ma wytarty już duży próg - co uniemożliwia jego zdjęcie z piasty.

Nie mam akurat niczego pod ręką, żeby sfocić temat. Ale jak nie zapomnę - to takowe fotki zapodam :wink:

Awatar użytkownika
luk4s7
Moderator
Posty: 3389
Rejestracja: 15 gru 2013, 23:32
Auto: Kiedyś znowu pewnie LC
Kontakt:

Re: Hamulec reczny

Post autor: luk4s7 »

Mirekk pisze:Dzieki Lukasz, wezme pod uwage temu nitu. Reczny mi potrzebny głównie dla żony.
Ręczny to chyba raczej bez żony... Obrazek

Potrzebny też diagnoście. Inaczej nie przepuści. Jak by to cokolwiek gwarantowało.

Awatar użytkownika
PblO
Posty: 578
Rejestracja: 07 maja 2018, 14:29
Auto: LX450 '97, RJ70 '85, FZJ80 '97
Kontakt:

Re: Hamulec reczny

Post autor: PblO »

Z tym diagnostą w to chyba gruba przesada... wszystkie LC jakie kupiłem były z Warszawy, wszystkie miały niedziałający ręczny i wszystkie świeży przegląd.
W LX na 100% ręczny nie działał od kilku lat, wszystko było zardzewiałe na amen, może po prostu w Warszawie płasko i oko przymykają.
Kupiłem też Pajero w stolycy i ręczny działał, więc wniosek jest taki, że to posiadacze LC maja lepsze... znajomości :mrgreen:

Co do regulacji, wydaje się być bajecznie proste, pod warunkiem, że się wie co i jak kręcić i w którą stronę, tak jak Rokfor pisze, zajrzenie do środka rozjaśnia w głowie.
U mnie nie było co regulować, więc nowe tarczo-bębny i szczęki załatatwyily sprawę.
Przyznam szczerze, że przyszło mi do głowy co by tą śrubkę od linki podciągnąć, na szczęście najpierw zajrzałem do wewnątrz.

ODPOWIEDZ