Piski w rozrządzie j95 (1kd-ftv)

Moderator: luk4s7

Awatar użytkownika
wizja
Posty: 139
Rejestracja: 02 gru 2007, 17:00
Auto: KDJ95
Kontakt:

Piski w rozrządzie j95 (1kd-ftv)

Post autor: wizja »

Szybkie i proste pytanie - po ostatniej jeździe w luźnym błoto-piasku
ochlapałem sobie komorę silnika i tym samym rolki rozrządu. Teraz mi te
rolki piszczą. Oblałem to kilkoma litrami wody, żeby wypłukać ew. syf,
ale niestety nie pomogło. Czym to nasmarować? Siknąć czymś w rolki?
Posmarować pasek po zewnętrznej stronie? Help :-)

Dostałem już odp. od Kylona - dzięki! (Kylon, wyedytuj to jako Twoją odpowiedź - no chyba, że tak ma zostać):
kylon pisze: Jak rolka niedomaga to raczej wymień. Zatarta rolka równa się zerwany rozrząd, równa się kolizja tłoków z zaworami równa się drogo. Rolka nie jest droga w zamienniku. Nie ma prawa piszczeć ponieważ łożysko w niej jest kryte. Jesli je suche albo sie cos tam dostało jest mała szansa że samo wypadnie.
rolka nie jest droga w zamienniku, to znaczy ile? :-)

a może to być wina paska? ale w sumie wg. zapewnień poprzedniego właściciela to ma dopiero jakieś 15kkm zrobione (lekkie sparcenie na zewnątrz)

ps. na razie muszę ustalić, która to rolka :-)

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18005
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Post autor: kylon »

Nie powinno się ufać nikomu jeśli chodzi o wymianę rozrządu. Zawsze po kupnie powinno sie go po swojemu wymienić. No chyba że faktycznie samochód sprzedaje mega zaufana osoba i ma np. papierki od jego zakupu. Wymieniaj cały rozrząd i nie wnikaj w poparciałe kawałki.

Awatar użytkownika
wizja
Posty: 139
Rejestracja: 02 gru 2007, 17:00
Auto: KDJ95
Kontakt:

Post autor: wizja »

kylon pisze:Nie powinno się ufać nikomu jeśli chodzi o wymianę rozrządu. Zawsze po kupnie powinno sie go po swojemu wymienić.
Hm, no mam na to kwity z serwisu toyoty, więc chyba mi nie ściemniał. Ale fakt, czas się tym zająć. Dzięki.

Awatar użytkownika
wizja
Posty: 139
Rejestracja: 02 gru 2007, 17:00
Auto: KDJ95
Kontakt:

Post autor: wizja »

Zrobiłem prosty test - na chodzącym silniku, cienkim strumieniem nalałem z góry na pasek wody i... ucichło... na chwilkę. Dla mnie to znaczy, że rolki są gut tylko coś z tym paskiem chyba nie teges. Mam taką śmiałą teorię, że po tej sparciałej stronie wgryzł się brud i jak pasek jest suchy (czyli non-stop) to piszczy - inaczej woda nic by tu nie pomogła.

Mam rację, czy wmawiam sobie? :-)

Awatar użytkownika
mopar
Klubowicz
Posty: 974
Rejestracja: 31 gru 2007, 02:24
Auto: HDJ 100
Kontakt:

Post autor: mopar »

tak tak najlepiej umyj rozrzad mietowym ludwikiem i bedzie git 8)
a na powaznie to zmien jaknajszybciej kompletny rozrzad :!:

Awatar użytkownika
wizja
Posty: 139
Rejestracja: 02 gru 2007, 17:00
Auto: KDJ95
Kontakt:

Post autor: wizja »

mopar31 pisze:tak tak najlepiej umyj rozrzad mietowym ludwikiem i bedzie git 8)
a na powaznie to zmien jaknajszybciej kompletny rozrzad :!:
mopar, mistrzu ciętej riposty, zanim wymienię, wykąpię i wychucham, powiedz mi proszę - dlaczego pasek polany wodą przestaje piszczeć? ;-) i czy jak następnym razem wjadę w wodę i zacznie piszczeć to też mam wymieniać? jak to mówią rosjanie - enlajt mi pliz :P

mogę się nie znać na technice, ale jestem dociekliwy. Inaczej już dawno byłbym po niepotrzebnej wymianie kata etc itd fbi cia... ;-)

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18005
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Post autor: kylon »

Woda jest również w pewnym zakresie płynem smarnym. Stare paski klinowe jak się poleje wodą też na chwilę cichną. To samo tyczy się łożysk. Jak jest mokra blacha to łatwiej się na niej poślizgnąć niż na suchej. Rozrząd jest w miarę szczelny no chyba, że nie masz uszczelki na tym plastikowym deklu.

Awatar użytkownika
wizja
Posty: 139
Rejestracja: 02 gru 2007, 17:00
Auto: KDJ95
Kontakt:

Post autor: wizja »

dobra, biję się w piersi bo wprowadziłem Was w lekki błąd... :oops: piszczał mi nie rozrząd tylko pasek napędowy alternatora, klimy i innych didaskaliów. Pomogło spryskanie gada szpecjlanym sprajem do konserwacji pasków klinowych. Gdyby chodziło o rozrząd to pewnikiem macie rację :-)

Przy okazji kylon, dzięki za wspomnienie o uszczelce, bo dzięki temu zauważyłem, że jedna ze śrub dekla jest obluzowana i mam tam mała szparkę.. ekhm :-)

Na razie błoga cisza - już zapomniałem jak to jest :D

ps. doszedłem do wniosku, że suma pisków w aucie jest stała tylko źródło ulega przemieszczeniu. Po piszczeniu kata, który ucichł wraz z lekko-błotnym wypadem teraz ten pasek.. a skoro ucichł pasek to... ciekawe co dalej :-)

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18005
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Post autor: kylon »

Dobre :mrgreen:

Awatar użytkownika
wizja
Posty: 139
Rejestracja: 02 gru 2007, 17:00
Auto: KDJ95
Kontakt:

Post autor: wizja »

kylon pisze:Dobre :mrgreen:
wiedziałem, że trzeba było to cichaczem przez maila załatwić :P

Awatar użytkownika
slawek
Posty: 359
Rejestracja: 07 lip 2008, 23:03
Auto: HDJ80, Gaz 67B Czapajew
Kontakt:

Post autor: slawek »

eeee, to jeszcze nic,
ja po ostatnim karcherowniu silnika (diesel) po błocku przez godzinę nie mogłem odpalić silnika, robiłem co mogłem, czyściłem klemy, osuszałem szmateczką wszystkie możliwe miejsca, połączyłem 2-3 zerwane przewody i nic. Ponad godzinę walczyłem z awarią...
Dzwoniłem do znajomego mechanika, współczuł mi ale to tez nie pomogło...

Pomogło dopiero jak przestawiłem dźwignię biegów z 'D' na 'P'.... :oops:

Mam teraz czyste klemy i naprawione druciki;)

A paski wymieniłem wszystkie 3 jak mi piszczały - boszszsz, co za ulga dla słuchu i sąsiadów!

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18005
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Post autor: kylon »

To się ubawiłem teraz :lol:
Kiedyś klient przyjechał na naprawę szyb elktrycznych. No popsuła się i nie działają. Naprawa trwał parę sekund. Guziczek Lock Window był wciśnięty.

Awatar użytkownika
hashid
Prezes Zarządu
Posty: 4456
Rejestracja: 20 lis 2007, 23:51
Auto: KDJ12
Kontakt:

Post autor: hashid »

historia z życia:
dzwoni klient do serwisu gdzie dostał auto zazstępcze na czas naprawy: "proszę pana w tym samochodzie straszenie wali zawieszenie, bardzo rytmicznie, tak: duk duk duk. chwilę tak się dzieje i przestaje. przy różnych prędkościach." w trakcie tej rozmowy (pewnie jendą ręką trzyma komórę): "jest słyszy pan", duk duk duk...ciągle. Doradca głowi się i po chwili pyta: "proszę pana czy pan nie zjeżdża na takie przerywane białe pasy na poboczu?" w słuchawce ustaje duk duk duk i zawiecha "się naprawia" :lol:

McRabbit
Posty: 51
Rejestracja: 12 mar 2008, 12:14
Kontakt:

Post autor: McRabbit »

w mojej tez pasek popiskiwal, jak bylo goraco i wlaczalem klime

paski z definicji wymienic nalezy na nowe
przy okazji sprawdzajac lozyska sprezarki i alternatora

Awatar użytkownika
Black
Klubowicz
Posty: 282
Rejestracja: 22 mar 2007, 12:17
Auto: Forester
Kontakt:

Post autor: Black »

zmień zmień, majątku on nie kosztuje, a ja już kiedyś po powrocie z bieszczad (nie było czasu wcześniej wymienić) zobaczyłem jak wygląda on od spodu :shock: szczęśliwie nie zerwał się po drodze ale odwrócił na drugą stronę wąskim do góry :shock:

a z historii z automatem na D, w zeszłym roku "kończyły" mi się akumulatory, więc co rano drżącą ręką przekręcałem kluczyk z rana, no i pewnego dnia (oczywiście tydzień przed zaplanowaną wymianą) wsiadam przekręcam i cisza
30sekund 3 próby i nic, wybieram telefon do ojca po prostownik, w telefonie też cisza, wybieram do sąsiada (palę już 2gi fajek w nerwach jak klamota z garażu wytargać, bo nie ma tam tyle miejsca coby pod maskę sięgnąć) i nagle olśnienie... trza wypchnąć, trza luz wrzucić... wsiadłem, złapałem drążek i... śmiałem się z siebie przez kolejne 10min - tak to jest jak się naście lat manualami pomykało a potem niewyspanym do auta wsiada 8) (dobrze, że moi ratownicy nie odbierali dopiero by mieli ubaw i straconą godzinę czasu)

ODPOWIEDZ