akumulatory - jak to jest

Moderator: luk4s7

Awatar użytkownika
Kwieczor
Klubowicz
Posty: 1561
Rejestracja: 05 gru 2009, 23:57
Auto: Hilux 2,5 D4D 2008
Kontakt:

Re: akumulatory - jak to jest

Post autor: Kwieczor »

greg25 pisze:krokodylki np takie:
http://allegro.pl/zacisk-krokodylki-do- ... 08691.html" onclick="window.open(this.href);return false;
i gruby kabel, najlepiej taka linka miedziana gruba w izolacji. Ja sobie zrobiłem takie kable i odpalam na nich wszystko, co potrzeba. nie ma że się kabel zacznie topić pod obciążeniem. Bo te kable z marketów to szkoda do auta kupować.
zanim znaleźli mi przyczynę ginącego prądu w pajero - aku padało po jednej nocy - odpalanie na kablach z hila
kable za 50 pln z praktikera (grubość małego palca u ręki) - jedyny problem, jaki był, to znaleźć dobry punkt styku na klemie, poza tym, zero kłopotu - czasem trzeba było pokręcić dłużej i nawet się nie zagrzały.
Jak dla mnie jedyny mankament marketowych kabli to sztywność linki, te po 200 PLN są dużo bardziej elastyczne, zwłaszcza na mrozie.

Awatar użytkownika
Kames
Posty: 2076
Rejestracja: 17 wrz 2009, 18:06
Auto: Prawdziwe ?elazo
Kontakt:

Re: akumulatory - jak to jest

Post autor: Kames »

Kojot pisze:to proste pytanie: mam dwa (rozładowane) aku: jak się podpiąć z kablem z zewnątrz do odpaleni auta ??
nie ma znaczenia do którego podepniesz źródło zewnętrzne :wink:[/quote]
a takie kompletnie rozładowane aku. najlepiej wyjac i ładowac do oporu pojedynczo

Awatar użytkownika
Transporter
Posty: 141
Rejestracja: 09 sty 2011, 19:20
Auto: KDJ 120
Kontakt:

Re: akumulatory - jak to jest

Post autor: Transporter »

Z ładowaniem wykończonego na maz akumulatora też byłbym ostrożny. Gość odemnie podłączył na noc dwie duże dwunastki, robiły one za tzw matke do odpalanie widlaka i samochodów. Poszedł je odłączyć rano i odłączając kable wywołał iskrę. Jak wyje....bało, to odłamki aku wyciągali z płyty na suficie. jego twarz popażona kwasem i poraniona przez odłamki. Dobrze że oczy ocalały.
Nie odkręcone korki, nazbierało się oparów kwasu, do tego iskra i tragedia gotowa.

Zyzol
Posty: 347
Rejestracja: 20 gru 2007, 19:36
Auto: KDJ 95
J15
Kontakt:

Re: akumulatory - jak to jest

Post autor: Zyzol »

a w instrukcji piszą że trza koreczki wykręcać przy rozruchu a co dopiero przy ładowaniu...
człek póki nie zobaczy nie wierzy..
a widok nie fajny :(

Awatar użytkownika
xjar
Posty: 24
Rejestracja: 15 lip 2010, 14:19
Auto: KZJ95
Kontakt:

Re: akumulatory - jak to jest

Post autor: xjar »

z boostera (profesjonalnego) odpaliłem od razu

potem godzinę śmigałem po autostradzie ale niewiele to dało, zresztą słusznie bo co to godzina dla dwóch takich wielkoludów

teraz jeden napycha się na balkonie (co by booom nie zrobił)
ciekawe, czy odpalę auto przy jednym naładowanym, jak nie to dziś w nocy drugi napcham - ten po stronie kierowcy - czyli "bardziej rozruchowy"

pablo200
Posty: 495
Rejestracja: 27 kwie 2009, 19:22
Auto: B6 4M
KZJ 95
Kontakt:

Re: akumulatory - jak to jest

Post autor: pablo200 »

xjar pisze:z boostera (profesjonalnego) odpaliłem od razu

potem godzinę śmigałem po autostradzie ale niewiele to dało, zresztą słusznie bo co to godzina dla dwóch takich wielkoludów

teraz jeden napycha się na balkonie (co by booom nie zrobił)
ciekawe, czy odpalę auto przy jednym naładowanym, jak nie to dziś w nocy drugi napcham - ten po stronie kierowcy - czyli "bardziej rozruchowy"
A masz dobre ładowanie????

Na balkonie rozumiem, że masz plusowa temperaturę?

Awatar użytkownika
xjar
Posty: 24
Rejestracja: 15 lip 2010, 14:19
Auto: KZJ95
Kontakt:

Re: akumulatory - jak to jest

Post autor: xjar »

naładowałem tego od strony pasażera, wsadziłem, auto odpaliło bez problemu, przynajmniej wiem że to "zrównoleglenie" akumulatorów działa - bo sprawdziłem że plus tego od pasażera idzie tylko na plus tego od kierowcy

ale dla "sprawiedliwości dziejowej" naładowałem i drugi

ktoś coś wspominał więc: każdy był ładowany (start 6A koniec 1,7A) dziesięć nocnych godzin (-5stC) i dziesięć dziennych (+5stC) - jak widać temp na balkonie nie stanowiła problemu

ODPOWIEDZ