jakie przełożenie w dyferencjałach?
Moderator: luk4s7
jakie przełożenie w dyferencjałach?
Cześć,
No i niestety, stało się, a myślałem, że Toyoty się nie psują
Poszła mi przekładnia (koło zębate? i wał?) w przednim dyferencjale - wybaczcie jeśli nazywam to nieprawidłowo, ale samochodów "uczę się po angielsku" - zepsuł mi się "ring and pinion"
Samochód z rocznika '97. Zastanawiam się co zrobić wymienić tylko zepsute części czy cały dyferencjał? wymienić na używkę czy na nówkę? wymienić na taki sam czy wyższe przełożenie (ratio)?
Podobno wymiana samych elementów z środka to nie łatwa sprawa bo trzeba to wszystko później spasować...
Teraz mam przełożenie 4.3 i opony 275/70R16 lub 265/75R16, słyszałem głosy, że do jazdy po piachu (pustynia) i wspinania się po skałach lepsze by było wyższe (np. 4.56 lub nawet 4.88 jeśli z oponami 285/75), mówią też, że na stromych zjazdach po wydmach będzie lepsze hamowanie silnikiem (teraz jest raczej słabe - gorsze niż w Mitsubishi - ale wstyd ), mówią, że jak się pójdzie w większe koła to lepsze wyższe... Gdybym zmieniał z przodu na wyższe przełożenie, musiałbym wtedy też wymienić tylny.
Co Wy na ten temat sądzicie? Jakie macie? Jakie polecacie? Warto wydać więcej kasy czy lepiej zaoszczędzić na coś innego?
Z góry wielkie dzięki za wszelkie sugestie.
Olo
No i niestety, stało się, a myślałem, że Toyoty się nie psują
Poszła mi przekładnia (koło zębate? i wał?) w przednim dyferencjale - wybaczcie jeśli nazywam to nieprawidłowo, ale samochodów "uczę się po angielsku" - zepsuł mi się "ring and pinion"
Samochód z rocznika '97. Zastanawiam się co zrobić wymienić tylko zepsute części czy cały dyferencjał? wymienić na używkę czy na nówkę? wymienić na taki sam czy wyższe przełożenie (ratio)?
Podobno wymiana samych elementów z środka to nie łatwa sprawa bo trzeba to wszystko później spasować...
Teraz mam przełożenie 4.3 i opony 275/70R16 lub 265/75R16, słyszałem głosy, że do jazdy po piachu (pustynia) i wspinania się po skałach lepsze by było wyższe (np. 4.56 lub nawet 4.88 jeśli z oponami 285/75), mówią też, że na stromych zjazdach po wydmach będzie lepsze hamowanie silnikiem (teraz jest raczej słabe - gorsze niż w Mitsubishi - ale wstyd ), mówią, że jak się pójdzie w większe koła to lepsze wyższe... Gdybym zmieniał z przodu na wyższe przełożenie, musiałbym wtedy też wymienić tylny.
Co Wy na ten temat sądzicie? Jakie macie? Jakie polecacie? Warto wydać więcej kasy czy lepiej zaoszczędzić na coś innego?
Z góry wielkie dzięki za wszelkie sugestie.
Olo
Re: jakie przełożenie w dyferencjałach?
Wiesz ja ostatnio też sądziłem że coś mi się zmieliło w przednim moście. Okazało się na szczęście że tylko przegub...
Co do przełożeń do mostów racja większe koła można by było zmieniać przełożenia. Tylko trzeba zadać sobie pytanie czy jest warto.
Wydaję mi się że w tym samochodzie raczej nie. Jeśli się mylę niech inni koledzy mnie poprawią.
Co do przełożeń do mostów racja większe koła można by było zmieniać przełożenia. Tylko trzeba zadać sobie pytanie czy jest warto.
Wydaję mi się że w tym samochodzie raczej nie. Jeśli się mylę niech inni koledzy mnie poprawią.
Re: jakie przełożenie w dyferencjałach?
Dlaczego nie warto? nie zwiększy to mocy/momentu przy jeździe pod górę i hamowania silnikiem w dół? Głównie chodzi mi o to hamowanie silnikiem, które jest teraz raczej średnie...Cobra pisze:Co do przełożeń do mostów racja większe koła można by było zmieniać przełożenia. Tylko trzeba zadać sobie pytanie czy jest warto.
Wydaję mi się że w tym samochodzie raczej nie. Jeśli się mylę niech inni koledzy mnie poprawią.
Re: jakie przełożenie w dyferencjałach?
i dodatkowo bedziesz osiagal mniejsza predkosc ,ale w terenie super
Re: jakie przełożenie w dyferencjałach?
Zadam takie pytanie, masz automat czy manual??
Re: jakie przełożenie w dyferencjałach?
ups, nie doczytałem że automat. Niestety w automacie nigdy nie będzie tak dobrze jak w manualu na 1-dynce. A mam pytanie gdy zjeżdżasz z góry i chcesz hamować silnikiem(skrzynią) to masz na D??
Bo jeśli tak to spróbuj następnym razem na pozycji L. Będziesz widział znaczącą różnicę.
No jeśli i tak zjeżdżasz na L to niestety żeby to polepszyć to trzeba będzie zmieniać przełożenia w mostach. I tak jak napisał Michał będzie jeździł z mniejszą prędkością ale do większych kół to lepiej i w terenie również
Bo jeśli tak to spróbuj następnym razem na pozycji L. Będziesz widział znaczącą różnicę.
No jeśli i tak zjeżdżasz na L to niestety żeby to polepszyć to trzeba będzie zmieniać przełożenia w mostach. I tak jak napisał Michał będzie jeździł z mniejszą prędkością ale do większych kół to lepiej i w terenie również
Re: jakie przełożenie w dyferencjałach?
Cobra pisze:ups, nie doczytałem że automat. Niestety w automacie nigdy nie będzie tak dobrze jak w manualu na 1-dynce. A mam pytanie gdy zjeżdżasz z góry i chcesz hamować silnikiem(skrzynią) to masz na D??
no w D to hamowania nie ma w ogóle... sorrki za niejasność i nie wypowiedzenie się jaki jest mój poziom wtajemniczenia
Oczywiście zjeżdżam w L i low gear (załączony reduktor)...
Tak na marginesie automatów: mam również Mitsubishi Native 2006, również automat, i hamowanie silnikiem w niej w L + reduktor jest po prostu super... więc raczej nie zganiałbym tego na automaty w ogólnym znaczeniu. Po prostu coś projektanci Toyoty w tej mierze skopali. Może nowsze Toyoty mają to poprawione...
No nic, zdecydowałem się kupić tylko nowy przód i nie zmieniać tego przełożenia - niestety - powód jest prozaiczny: wypytałem miejscowych mechaników i nikt nie chciał się podjąć wymiany samego środka dyferencjału...
W każdym bądź razie, dzięki za opinie! może kiedyś w przyszłości jak sprowadzę moją Toyotkę do Polski to mi ktoś to tam zrobi...
pozdro,
- perygrynator
- Posty: 85
- Rejestracja: 23 paź 2008, 12:07
- Auto: Hilux 1991 2.4D xcab
- Kontakt:
Re: jakie przełożenie w dyferencjałach?
Ja mam oryginalnie 4.3 a kupiłem zestaw 4.88. Mam koła 32 calowe. silnik 2.4D Wiec zobaczymy co będzie po zmianie przełożeń. Na razie leżą u Kylona razem z wkładami mostów i czekają na wymianę. Dodam że oprócz samych przełożeń doliczyć trzeba łożyska uszczelki oleje tuleje rozprężne itp. Same przełożenia (komplet) ściągnięte z za oceanu to około 1800zl z cłem i Vatem (tyle wyszło mi po dawnym kursie $).
Re: jakie przełożenie w dyferencjałach?
Jak już założysz, koniecznie daj znać czy to duży problem z zakładaniem i jak to działa, czy dużo daje, itp.perygrynator pisze:Ja mam oryginalnie 4.3 a kupiłem zestaw 4.88. Mam koła 32 calowe. silnik 2.4D Wiec zobaczymy co będzie po zmianie przełożeń. Na razie leżą u Kylona razem z wkładami mostów i czekają na wymianę. Dodam że oprócz samych przełożeń doliczyć trzeba łożyska uszczelki oleje tuleje rozprężne itp. Same przełożenia (komplet) ściągnięte z za oceanu to około 1800zl z cłem i Vatem (tyle wyszło mi po dawnym kursie $).
1800zł to jakoś strasznie tanio... ja znalazłem ring i pinion za ok $200 i za taką samą cenę Master Rebuilid Kit (czyli łożyska, tuleje itp) na jedną oś, czyli razem wychodzi mi $800, to chyba teraz ok. 2500zł...
Powodzenia w zakładaniu!
- perygrynator
- Posty: 85
- Rejestracja: 23 paź 2008, 12:07
- Auto: Hilux 1991 2.4D xcab
- Kontakt:
Re: jakie przełożenie w dyferencjałach?
Ja kupiłem ring & pinion (koło zębate i wałek ataku) za 200$ na przód i 208$ na tył lub na odwrót, kiedy kurs był ok 2,7 za dolara, plus tax 400zł. łożyska to już w Polsce około 90-120zł (czasem może być ok200zł) za sztukę, trzeba 8 sztuk, oczywiście zamienniki lub Koyo, nigdy z ASO. Tuleje rozporowe po sztuce na most 70-90zł sztuka, uszczelniacze, uszczelki, oleje, cen jeszcze nie znam. robocizna w moim wypadku jak dostarczę same wkłady mostów to ok600zł za wkład.jak dostarczysz z autem to dwa lub trzy razy tyle, zależy od tego jaki masz typ mostu (u mnie z przodu IFS, więc babraniny więcej). Prawdopodobnie jutro wszystko będzie gotowe.
- perygrynator
- Posty: 85
- Rejestracja: 23 paź 2008, 12:07
- Auto: Hilux 1991 2.4D xcab
- Kontakt:
Re: jakie przełożenie w dyferencjałach?
No i jest, z wielkim opóźnieniem ale jest. Na razie tylko tył zamontowany a przód w drodze. Różnica wyraźna. Przy kołach 31cali przełożenie 4,88 uważam za optymalny wybór do swojego auta. Biegi wchodzą płynniej, nie trzeba już dociągać obrotów silnika. Jadąc długo pod górę nie muszę redukować z piątego biegu na 4 tylko jadę cały czas na 5tym. No i przyśpieszenie trochę wzrosło. Szczególne zalety wymiany widać podczas jazdy zapakowanym autem, jest zwinniejsze niż wcześniej. Wada: przy prędkości 110km/h przydałby się 6sty bieg.
Re: jakie przełożenie w dyferencjałach?
a jak ze spalaniem? wzrosło?