Strona 8 z 12

Re: J95 - okiem użytkownika

: 09 kwie 2014, 20:46
autor: waldek_BB
a to to miejsce :) a chciałem napisać czy obok kanapy :D ale by wyszło że zamiast gupie pytania zadawać to forum czytam i się uczę ;)

ja mam sygnowany TT :) ale jak byłem po bloczek w dragon winchu w Bielsku i zobaczyłem takiego samego na półce to mi się tak smutno zrobiło ;)

Re: J95 - okiem użytkownika

: 09 kwie 2014, 20:56
autor: seburaj
czemu

Re: J95 - okiem użytkownika

: 09 kwie 2014, 20:59
autor: waldek_BB
a wiesz ... pachniało mi australią w aucie do tego czasu ;) a później to już tylko dalekim wschodem ;)

Re: J95 - okiem użytkownika

: 09 kwie 2014, 21:38
autor: seburaj
no widzisz... życie ;)

zalejemy ten żal środkowoeuropejskim płynem :-)

Re: J95 - okiem użytkownika

: 15 kwie 2014, 17:09
autor: Remiołek
Panowie, przeniosłem część dyskusji dotyczącą wyboru kompresora tutaj: http://tlc.org.pl/forum/viewtopic.php?f=2&t=11526" onclick="window.open(this.href);return false;.

Re: J95 - okiem użytkownika

: 18 mar 2015, 21:40
autor: herrkam
J95 okiem użytkownika...właśnie zakupiłem taki samochód rok 2002 przebieg ca 260 k km . Zmodyfikowany podniesiony, będzie w osobnym wątku. Nie wiem jak na komfort jazdy wpływa zmiana zawieszenia ale w porównaniu do komfortowych samochodów (nowa klasa V i E Merc) ten "stary" LC płynie po drodze ;) będziemy się nim bawić...bez topienia, turystyka offroad...będę zdawał relację :)

Re: J95 - okiem użytkownika

: 22 cze 2015, 16:24
autor: realBiker
W tych autach na komfort poza asfaltem duży wpływ ma ciśnienie w oponach. Zalecane przez producenta jest tak o połowę za wysokie :D

Re: J95 - okiem użytkownika

: 22 cze 2015, 16:52
autor: BOCIAN
:twisted:
coś mi nie tak posty przypisuje ...

Re: J95 - okiem użytkownika

: 24 lis 2017, 17:05
autor: wbon
luk4s7 pisze:To ja z innej beczki...
Jeżdżę KZJ95 od kilku miesięcy, w tym czasie wszystkie luzy z zawieszenia oraz układu kierowniczego zostały usunięte, więc prowadzi się bardzo przyjemnie. Ciągle jednak dwie rzeczy mnie nurtują - komfort zawieszenia oraz "kopiące sprzęgło" czyli tzw. "efekt wagonowy".

Jeżdżę na seryjnym zawieszeniu, na nowych oponach Yokohama Geolandar AT-S 265/70 R16 z książkowym ciśnieniem 2 ATM. Na asfalcie jest w miarę, ale już po zjeździe na szutry czy suche o tej porze roku, drogi polne, jest strasznie twardo. Upuściłem ciśnienia do 1.8 ATM i troszeczkę się poprawiło ale to nie to czego oczekiwałem od ważącego 2T auta. Jeździłem paroma Hiluxami (co prawda nowymi) i tam zawieszenie było też dość sztywne ale sprężyste. Amortyzatory według Stacji Kontroli Pojazdów są w normie.

Poradzi ktoś coś? Wymiana zawiasu na OME, IronMan, TerrainTamer czy inny Dobinson podniesie komfort radykalnie? Auto nie dostanie stalowych zdeżaków ani nie będzie regularnie jeżdżone z dużym obciążeniem, raczej rodzinna limuzyna do wycieczek poza asfalt.

Efekt wagonowy - drażniące i mocno utrudniające prowadzenie nie tylko mi. Żona to już całkiem jeździ jak czołgiem. To najbardziej drażniąca przypadłość mojego auta. Sprzęgło też "wysoko bierze" więc może to głównie ono odpowiada za ten efekt? Ciekawe jak to wygląda w automatach, czy szarpie przy zmianie biegów.

Poza tym jest bajka! :)
tez miałem podobny problem w j95. Strasznie twardo było poza asfaltem, spuszczanie powietrza nie wiele pomagało a niestety ciężko się jechało wtedy po asfalcie. Problem zacząć naprawdę dokuczać w Rumuni, gdzie często asfalt występował zamiennie z szutrem i dziur nie brakowało. Wydawało mi się ze auto będzie idealne na takie warunki. Na stacji kontroli przed wyjazdem również okazało się (jak u Ciebie) ze amory nie są zużyte. Po powrocie (męczarni) wymieniłem natychmiast i amory i sprężyny, okazało się ze jedna sprężyna była pęknięta. Przy okazji podwyższając auto o 5 cm. Teraz to zupełnie inna jazda. Wcześniej tez o tym myślałem, ale skoro na stacji diagnostycznej wyszło ze zawieszenie pracuje dobrze, to się wstrzymałem / po co wymienić coś , co jest dobre. To był błąd. Mam przebieg ponad 270 tys i auto ma 17 lat . Było tez używane turystycznie. Wniosek taki,ze dobre wyniki na stacji nie dają gwarancji ze zawieszenie jest dobre. Proponuje Ci jednak wymianę amorów i sprężyn. Ja założyłem Lovells.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Re: J95 - okiem użytkownika

: 18 lut 2018, 12:58
autor: Maryś
Od kilku dni latam 90 która na forum jak zdążyłem się doczytać jest od kilku lat :) Moje spostrzeżenia są jak dotąd w większości pozytywne porównując do kilku poprzedzających egzemplarzy marki na J... Duży plus, promień zawracania, na standardowym zawieszeniu dobre kąty natarcia i prześwit. Osiągi przyzwoite, ładnie idzie od dołu, pod górę nie trzeba mocno deptać, spalanie, to pomińmy ... minus twarda praca zawieszenia, choć tragedii nie ma, możliwe że 95 jest lepiej. Bagażnik... jeszcze nie znalazłem... (butla z gazem), niestety do tego korozja ramy... czego złego nie mówić o marce na J... to ramy tam nie korodują :) ale może z tego powodu że nigdy nie posiadałem Wranglera.

Re: J95 - okiem użytkownika

: 24 lut 2018, 15:57
autor: fazi1973
Moj LC J95
Rocznik 98 3.0 TD 125 KM tzw ciagla walka z malymi niedociagnieciami typu stuka puka itd. Ogolnie auto dobre i raczej wdzieczne jesli sie je slucha...
CZeka mnie jeszcze rama, progi pod off Hi Lift i to by bylo na tyle .....
Silnik odpukac chodzi jak powinien Ubytkow na karoserji w postaci rudej jeden maly punkt za uchylnym oknem prawa strona tyl bagaznika srednicy 7 mm...

Re: J95 - okiem użytkownika

: 24 lut 2018, 16:04
autor: fazi1973
ostatnia fotka

:D

Re: J95 - okiem użytkownika

: 26 lut 2018, 16:00
autor: fazi1973
A jesli chodzi o naprawy to bylo tak;
-tylni most zrzarty przez ruda wypiaskowany rozebrany zrobiony na cacy pomalowany zabezpieczony
-sprezyny tyl wypiaskowane / pomalowane amortyzatory wymienine polibusze pomaranczoew australisjkie zamontowane na calym tyle
- Bak paliwa zrobiony tzn wymieniony na oplowski z Frontiery A zostala oslona do ogarniecia
- przod zawieszenie cale wymienione rzeczy ktore wymagaly tego czyli koncowki drazki wachacze (po ostatnim urwaniu kola bardzo uwazam) polibusze rowniez australijskie pomaranczowe wszedzie gdzie byly potrzebne - wymienilem
-nowy set kit do hamulcow tloczki uszczelnienia itd przod i tyl pomalowane wypiaskowane jak nowe
- reczny hamulec zakupiony caly nowy set komplet linka okladziny cierne wszystko zamontowane jak nalezy nadal nie dziala :| do ogarniecia i naciagniecia.
-regeneracja maglownicy calosc dwa razy byla regenrowana (pan zapomnial wymienic oringa czyt uszczelnienia)
- drazek koncowka maglownicy do zrobienia wymiany...plus waly do wywazenia.
- uszczelnienia mostow wszytskie jakie sa tylko zostaly wymienione, plus wymiana olejow w mostach
-skrzynia biegow, wymiana oleju pkus filtr oleju.

No i RAMA ! do ogarniecia i zabezpieczenia i to bylo by wszystko
Silnik nie ruszany, plyny i oleje plus filtry reguralnie wymieniane. Nic sie nie dzieje odpukac.

Re: J95 - okiem użytkownika

: 07 kwie 2019, 18:42
autor: Tomek92
Swoją KDJ95 kupiłem pod koniec września 2018 roku. Rocznik 2001, automat. Auto z polskiego salonu, całe życie garażowane. Wyglądało bardziej jak bulwarówka niż terenówka, choć miało opony AT i lift 2 cale Old Man Emu. Na przeglądzie przedzakupowym uwagę zwrócił tylko lekki luz maglownicy i niedziałająca blokada (przez 10 lat nieużywana przez poprzedniego właściciela). Rama była w stanie świetnym, tylny most i bak też. Dałem dużo, ale wydawało się, że to po prostu cena za święty spokój po zakupie. Tak przynajmniej wtedy myślałem ;)

Zaraz po zakupie zmieniłem płyny (rozrząd był zmieniony niedługo wcześniej przez poprzedniego właściciela) i rozpocząłem testy. Zrobiłem do tej pory 8000 kilometrów, wyłącznie po Polsce. Byłem Toyotą nad morzem, byłem też w górach. Wrażenia z jazdy (szczególnie, że przesiadłem się z Vitary z 1996 roku) wspaniałe. Auto prowadzi się świetnie i z uwagi na gabaryty jest dla mnie bardzo praktyczne. Średnie spalanie z pół roku eksploatacji to 11.5 litra (trochę jazdy po Warszawie, sporo trasy z prędkością 120-130km/h). 2 miesiące po zakupie zrobiłem przegląd u Kylona i wnioski też były budujące - wymieniłem trochę rzeczy w zawieszeniu, co by mi koło nie odpadło i dowiedziałem się, że za jakiś czas trzeba będzie zrobić maglownicę. Poza tym wszystko wyglądało bardzo dobrze. Kontynuowałem testy, a remont maglownicy zostawiłem sobie na "przed wakacjami".

Od jakiegoś czasu, śledząc różne grupy i fora dyskusyjne zaczęły do mnie docierać opinie, że J9 to rzekomo najmniej udany Land Cruiser w historii... Jak na złość, niejako na potwierdzenie tych teorii, podczas ostatniej przejażdżki w terenie zauważyłem, że przez zbiorniczek wyrównawczy wycieka mi płyn chłodniczy, a raczej różowa oleista maź. Okazało się, że rozszczelniła się wewnątrz chłodnica i płyn chłodniczy wymieszał się z olejem w automacie. Efekt tragiczny - skrzynia do kompleksowej regeneracji. 3 miesiące wcześniej mechanik z Wyprawa4x4 powiedział mi, że moja skrzynia tak pięknie zmienia biegi, że chętnie przełożyłby do swojej J9 ;) Niestety chłodnica ją pokonała, a ta awaria i koszt jej naprawy zrobiły w moim sercu małą dziurę...

Przy tej okazji zacząłem się zastanawiać jakie są inne "wady konstrukcyjne" i przypadłości tego modelu? Wiem już o urywających się kołach, słabych wtryskach, korodującym tylnym moście i mieszaniu się płynu chłodniczego z olejem w skrzyni automatycznej. Na co jeszcze się przygotować? Nie ukrywam, że autem chcę jeździć na dalsze wyprawy i chcę być go możliwie pewny. W tym roku lajtowy test i wyprawa do Estonii, ale w planach są trudniejsze i dalsze wyprawy.

Re: J95 - okiem użytkownika

: 08 kwie 2019, 10:33
autor: Tomek92
Mam wrażenie, że mój post ma wydźwięk lekko negatywny, ale nie takie były moje intencje :) Z auta jestem bardzo zadowolony. Zakładam, że to jednak Toyota i, choć może pod niektórymi względami nie do końca dopracowana, to jednak solidna. Wiele osób jeździ nimi na dalekie wyprawy, a skoro jeżdżą, to znaczy, że jeśli auto jest zadbane, to wcale się tak nie psuje. Zapytałem o rzeczy, na które zwrócić uwagę, bo chciałbym możliwie najlepiej zadbać o to, by nic mi się w drodze nie przytrafiło, choć zdaję sobie sprawę, że w każdym aucie możliwa jest awaria, szczególnie, gdy jest ono eksploatowane poza asfaltem.

fazi1973, patrząc na Twoją listę widzę, że sporo rzeczy już zaadresowałem lub jestem ich świadomy. Jaki jest orientacyjny koszt regeneracji maglownicy i czym u Ciebie objawiało się zużycie? Jak oceniasz ogólnie auto z perspektywy kolejnego roku? :)