400kilosow i dupa z wakacji (wymiana lancucha reduktora)

Moderator: luk4s7

Awatar użytkownika
Michalkrk
Posty: 375
Rejestracja: 18 lut 2009, 19:55
Auto: byla kdj90
Kontakt:

400kilosow i dupa z wakacji (wymiana lancucha reduktora)

Post autor: Michalkrk »

nieszczesne zmagania z ma kdj90 ciag dalszy :x ehh ,wszystko sprawdzone jade dzis na wakacje na wegry do hajduszoboszo (czy cos w tym rodzaju ) a tu po 200 kilosach na podjazdach cos zaczyna jakby przeskakiwac ,wal napedowy przedni albo w dyfrze albo w skrzynce rozdzielczej ,zaczelo nawalac na podjazdach tak mocno ze zeby jechac musialem zalaczyc H lock co by tyl rowno napedzalo i faktycznie duuzo mniej strzelalo,jakims cudem dojechalem spowrotem do domu (co za wakacje :x ) i do kanalu ..
wyciaglem waly ,skrzynke rozdzielcza ,sprawdzilem walek atakujacy w przednim dyfrze zero luzow ,myslalem ze polecialy lozyska i stad te przeskoki ,wiec rozebralem skrzynke bo kolejne podejzenie padlo na lancuch i wydaje mi sie ze byl luzny tzn. naciagniety ,moje pytanie do wszytkich goru czy mogl tak przeskakiwac lancuch ,jak go sprawdzic ile ma sie ugiac np.pod palcem ew. jaka ma miec dopuszczalna dlugosc ? mam serwisowke i slowem nic nie ma w specyfikacji czy inspekcji :roll: ,ewentualnie jakies ine pomysly? bede wdzieczny :roll:
Obrazek

Obrazek
Ostatnio zmieniony 06 wrz 2009, 23:10 przez Michalkrk, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: 400kilosow i dupa z wakacji

Post autor: kylon »

A nie robiłeś jakoś niedawno tego reduktora. Zdiagnozowałeś te stuki z owego. Mało prawdopodobne aby łańcuch przeskakiwał i nie widać tego po zębach. Dobrze patrzyłeś w mostach albo np w zabierakach półosi. Gdybam na odległość.

Awatar użytkownika
Michalkrk
Posty: 375
Rejestracja: 18 lut 2009, 19:55
Auto: byla kdj90
Kontakt:

Re: 400kilosow i dupa z wakacji

Post autor: Michalkrk »

wlasnie reduktora nie robilem a jak mam juz rozebrany to wymienie wszystkie lozyska ,fakt ze na zebatki nie wygladaja na sciachane ,jesli mowisz o moscie to co masz na mysli? mechanizm roznicowy ? :roll: ,rozumiem ze zeby sprawdzic te zabieraki musze wyjac polosie ?

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: 400kilosow i dupa z wakacji

Post autor: kylon »

Nie łap w imadle wałka za wieloklin :wink:. Jeśli musisz to podłóż np. kawałek listewki.

Awatar użytkownika
Michalkrk
Posty: 375
Rejestracja: 18 lut 2009, 19:55
Auto: byla kdj90
Kontakt:

Re: 400kilosow i dupa z wakacji

Post autor: Michalkrk »

kylon pisze:Nie łap w imadle wałka za wieloklin :wink:. Jeśli musisz to podłóż np. kawałek listewki.
ma sie rozumiec :) ,to do zdjecia poza ,dzialala tylko sila grawitacji :wink:
narazie wylaze z kanalu ,jutro do aso po lozyska reduktora i do ic po nowe sprzeglo aisin przy okazji wymienie jak mialoby sie sypnac ,teraz dmucham na zimne :lol:
spuscilem olej z dyfra przod i nie znalazlem grama opilka wiec mam nadzieje ze tam nie lezy przyczyna tego napierdzielania ,jutro zajme sie polosiami moze ktoras z niich tak daje dupe jak Kylon prawi

Awatar użytkownika
Michalkrk
Posty: 375
Rejestracja: 18 lut 2009, 19:55
Auto: byla kdj90
Kontakt:

Re: 400kilosow i dupa z wakacji

Post autor: Michalkrk »

zmagan ciag dalszy ... wlasnie wylazlem z kanalu i powiem szczerze ze jestem w glebokiej dupie ...
wyciaglem polosie ,sprawdzilem luzy i wszystko ok luzow zero ,sciaglem mieszki zero opilkow wszystko cacy wielokliny czysciutkie zero uszkodzen
idac dalej wyciaglem przedni most ,rozebralem i ... wszystko idealnie brak jakichkolwiek uszkodzen

Obrazek

Obrazek

Obrazek

jak narazie to zostal mi do targniecia jeszcze tylko silnik :lol: ,zarcik a raczej akt rozpaczy :roll:
zobacze jeszcze tylny most ale watpie zeby cos tam zle bylo ,i jak narazie to jedynym podejzanym jest ten cholerny łancuch w reduktorze ,lozyska mam zamowione w aso beda we wtorek poskladam do kupy reduktor zaloze lancuch i sami ocenicie jego stan,jako stalemu klientowi :roll: dali mi 12% rabatu ,wreszcie jakis pozytyw :lol:
sprzeglo bede mial jutro
jako iz mi opadaja juz rece ,ma ktos jakis pomysl co to k.. moze byc? :?

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: 400kilosow i dupa z wakacji

Post autor: kylon »

Deska jakaś taka wygięta pod tym podnośnikiem :shock:. I zero śladów uszkodzeń zębów w reduktorze :?:. Mało prawdopodobne aby łańcuch przeskakiwał bez śladów ale zawsze cuda się zdarzają. Zanim rozbierzesz tylny most sprawdź przez korek czy nie ma kawałków metalu. Choć jak widzę szybko Ci idzie rozbieranie.
A może przesuwki w reduktorze nie zapinają się do końca i łapie Ci czasem troszku neutrala -sprawdź to dokładnie. Czy to strzelanie było też na reduktorze?

jezus
Posty: 1807
Rejestracja: 05 lut 2009, 20:58
Auto: IVECO 168M11
Kontakt:

Re: 400kilosow i dupa z wakacji

Post autor: jezus »

a ja wam powiem.......to krzyżak na którymś z wałów .... :wink:

Awatar użytkownika
fobos
Posty: 3155
Rejestracja: 04 kwie 2007, 20:47
Auto: VZJ 90
Kontakt:

Re: 400kilosow i dupa z wakacji

Post autor: fobos »

Jak dla mnie to przepuszcza na którymś z wieloklinów na półosiach. Teraz to już za późno, bo wszystko porozbierane, ale ja bym najpierw zapiął napęd na 4 z blokadą międzyosiową na postoju i po podniesieniu kolejnych kół sprawdzał bym, czy któreś aby nie da się na siłę przekręcić i czy wtedy nie pojawia się to przeskakiwanie.

Awatar użytkownika
Michalkrk
Posty: 375
Rejestracja: 18 lut 2009, 19:55
Auto: byla kdj90
Kontakt:

Re: 400kilosow i dupa z wakacji

Post autor: Michalkrk »

wlasnie jak jedna osoba ruszala autem a ja bylem w kanale i wrazenie bylo takie jakby cos przeskakiwalo pod obciazeniem czyli po szybszym puszczeniu sprzegla ,halas przy reduktorze albo z reduktora ,natomiast patrzac od strony walow wychodzacych z reduktora przy ruszaniu wal wychodzacy na tyl ladnie stara sie ruszyc bez przeskokow natomiast wal wych. na przod przeskakuje ,jedyne co laczy oba wyjscia na waly z reduktora jest ten lancuch ,czyli reasumujac przekazanie calej sily na tylny wal odbywa sie przez walek i przekladnie w reduktorze a wal przedni jest polaczony lancuchem z wyjsciem walu tylnego ,po zapieciu blokady miedzy osiowej napierdzielanie (czy przeskoki) sa ale w duzo mniejzym stopniu (tym sposobem dalem rade dojechac do domu ze slowacji)

Awatar użytkownika
Michalkrk
Posty: 375
Rejestracja: 18 lut 2009, 19:55
Auto: byla kdj90
Kontakt:

Re: 400kilosow i dupa z wakacji

Post autor: Michalkrk »

Fobos ,jesli by przepuszczalo na polosiach to bylyby jakiekolwiek slady na wieloklinach i choc gram opilkow ,bo napieprzalo tak jakby chcialo pol auta rozpieprzyc
a tak przy okazji nie ma ktorys z Was otwartego reduktora :) zeby mogl mi zmierzyc dlugosc sprawnego lancucha ?

Awatar użytkownika
mlodyy
Klubowicz
Posty: 634
Rejestracja: 29 paź 2007, 13:58
Auto: Zuzanki 4x4 ;-) razem 8x8
Kontakt:

Re: 400kilosow i dupa z wakacji

Post autor: mlodyy »

A nie wali ci tak koło zamachowe dwumasowe. Bo jak masz D4D to ja bym stawiał na to. Czy jak jechałeś to było czuć jakieś szarpanie samochodu które mogło wskazywać na coś z napędami :?: Jeżeli nic takiego się nie działo to strzeliło ci wlaśnie wspomniane koło zamachowe :(

Awatar użytkownika
Michalkrk
Posty: 375
Rejestracja: 18 lut 2009, 19:55
Auto: byla kdj90
Kontakt:

Re: 400kilosow i dupa z wakacji

Post autor: Michalkrk »

http://www.toyodiy.com/parts/p_E_2001_T ... _1301.html
przeciez to chyba zwykle kolo zamachowe
jesli byloby to kolo to po zblokowaniu napedow nie byloby lepiej (a jest duza roznica bo dalo sie jechac) tylko roznicy chyba by nie bylo

Awatar użytkownika
LEX
Posty: 1582
Rejestracja: 23 wrz 2007, 22:01
Auto: Lexus LX450
Kontakt:

Re: 400kilosow i dupa z wakacji

Post autor: LEX »

Ja stawiam na reduktor. Nie wiem jeszcze która część, ale skupiłbym się na reduktorze. Dyfry raczej nie przeskakują, bo w sumie każdy przeskok zęba kończy się zmieleniem. Metal w dyfrze jest jak porcelana - twardy i kruchy.

Awatar użytkownika
Michalkrk
Posty: 375
Rejestracja: 18 lut 2009, 19:55
Auto: byla kdj90
Kontakt:

Re: 400kilosow i dupa z wakacji

Post autor: Michalkrk »

teraz chyba zostaje mi faktycznie reduktor (podejzewam ten nieszczesny lancuch ,we wtorek beda lozyska poskladam do kupy i zaloze lancuch ,walne fotke i sami ocenicie jego nacigniecie) rozebralem i wyczyscilem przegoby ,polosie do golej dupy i nie ma najmniejszych uszkodzen to samo z mechanizmem roznicowym przednim wszystko ok ,z tylnego dyfra spuscilem olej i jest czysciutki zero opilkow itp ,nawet go nie rozkrecam bo to bezsensu ,wiec suma sumarum zostaje reduktor :roll:
teraz pytanie do szanownego kylona jako ze w aso lancuch kosztuje cos ponad 2000 ,czy jest mozliwosc zalatwienia go np. terrain tamer w bardziej rozsadnej cenie ? uzywki raczej nie chce zakladac

ODPOWIEDZ