Toyota Land Cruiser Owners Club Poland

to ile wydać na j95 żeby było ok?
jeżdżę cywilnie nowym avensisem dlatego wiem że toyota jakościowo daje radę a nie chce jakos dużo wydać żeby mi nie było szkoda w teren. z modeli które wymieniłeś tylko pajero 2 by mi pasowało ale jest bardzo stare a nie znam się na starych samochodach dlatego szukam w miarę młodszego auta marki slynacej z trwalosci

J95 tez jest stare. Nie wiem czego oczekujesz po blisko 20 letnim aucie. Mozesz probowac znalezc J95 w dobrym stanie ale bedzie trudno. I kwota za takie auto to cos w okolicy 30 tysiecy. Lepiej poszukac nowszej J120 ale to juz bedzie cena okolo 50. Pytanie czy to dla Ciebie za drogie auto w teren?

Jeśli auto stricte w teren, szczególnie jako pierwsze tego typu i trochę trzeba się nauczyć/oswoić (czyli urwać, ukręcić, rozwalić i naprawiać) oraz budżet możliwie niski to bym szukał raczej po Suzukach niż Toyotach. Tak jak Sebastian pisze - te niszowe produkty jak Terracan podobno nie są wcale złe a na pewno są dużo tańsze w eksploatacji i zakupie.

Toyota słynie z bezawaryjności ale to nie są czołgi T34 które naprawisz palnikiem i młotkiem (a więc tanio). Wiek, przebieg, zaniedbania w serwisowaniu oraz dość drogie części mogą być problematyczną mieszanką.

Jeśli kilkadziesiąt tysięcy na start oraz parę tysi co parę miesięcy nie robi Ci w budżecie wielkiej dziury, to bierz J9. Na pewno wiele się nauczysz o mechanice i poznasz dobrze różne warsztaty w bliższej lub dalszej okolicy. Zaliczysz trochę imprez, fajnych wyjazdów, poznasz ludzi i zwiedzisz fajne miejsca. Z tego wszystkiego często rodzą się fajne znajomości, a niejednokrotnie wręcz przyjaźnie. Jeśli w taki sposób będziesz postrzegał auto to każda utopiona w nim złotówka będzie tego warta (ile by to nie było). Piszę te słowa mając właśnie takie WŁASNE doświadczenia i pogląd na sprawę.

suzuki byłoby bardzo ok ale nie ma modelu który byłby dość duży i w miarę wyglądał terenowo.gw I gen jest okrągła jak jajko a II gen ma napedy wyłączane koleczkiem. nie przekonuje mnie to. lc 120 wydaje mi się też już trochę zbyt "elektroniczna" i do odzierania w błocie trochę szkoda a chciałbym autem też pojeździć do Rumunii czy Albanii więc musi być dość spore dla 4 osób

J12 w wersji GEN lub GCC

U nas ciężko - ale w Hiszpanii na przykład się trafiają.

Dyzi pisze:suzuki byłoby bardzo ok ale nie ma modelu który byłby dość duży i w miarę wyglądał terenowo.gw I gen jest okrągła jak jajko a II gen ma napedy wyłączane koleczkiem. nie przekonuje mnie to. lc 120 wydaje mi się też już trochę zbyt "elektroniczna" i do odzierania w błocie trochę szkoda a chciałbym autem też pojeździć do Rumunii czy Albanii więc musi być dość spore dla 4 osób

Jeżeli masz budżet na J120 to zdecydowanie lepiej kupić ten model niż J95. Jest lepszy zarówno w terenie jak i na asfalcie od J95. Niech Cię nie zwiedzie suvovate nadwozie, cała mechanika jest porządna i spokojnie można jechać na wyjazdy o ktorych piszesz. Elektronika owszem jest ale nie ma z nią problemów.

Zwłaszcza jak chcesz dać lift to sworznie w 120 nie odpadną, w j9 może z tym być różnie.

a to mnie zdziwiliscie! sugerowalem się tym że j95 za 15-20 tyś nie będzie mi szkoda poodzierac w błocie ale przeraża mnie myśl wkladania w auto za 15 tyś kolejnych 15 bo może most się skończy. jeśli w 120 będę musiał tyle włożyć to przynajmniej Nie podwoje jego wartości: )
czy 120 z pierwszych lat produkcji miała jakieś problemy?

Musisz poczytać forum pod kątem modelu jaki cię interesuje. Ciężko jest streszczać wpisy w kolejnych wątkach. Wersje D4D mają generalnie "problemy" z wtryskami, a dokładnie jest to cześć eksploatacyjna podlegająca wymianie, ale prawie nikt tego nie robi i czeka na fart, że padnie u kolejnego właściciela. Do tych z początku produkcji nie ma regenerowanych - temat dogłębnie gdzieś opisany. I jak każda terenówka niezależnie od marki i modelu to rama i szalejąca ruda - to musisz bardzo dokładnie sprawdzić. Ale też musisz sobie zdawać sprawę, że ideału nie znajdziesz.
Edit. no i pneumatyczne zawieszenie też potrafi zaboleć, chociaż łatwo to obejść wymieniając zawiechę na analog.

Miałem 120 D4D z silnikiem 163KM (ten starszy co był w j9) sprzedałem jak miał 375 tyś. nie było większych problemów poza normalnym zużyciem. Wtryski były sprawdzane na maszynie i były w normie. Chociaż wymieniłem w niej dużo rzeczy bo lubię mieć wszystko sprawne to silnika i napędów nie dotykałem.

za 15-20 tysięcy nie znajdziesz J9 ze zdrową ramą