Ja jestem mało obiektywny.
Spawacz do drobnych napraw, to moim zdaniem najlepszy początek, sprawdź sam wokół siebie, daj kawałek do zrobienia, nie od razu całość, zobacz sam, jak wyjdzie, jak z terminem, jak z ceną, jak nie wiesz czy dobrze zrobione, to podjedź do drugiego spawacza i spytaj czy wg niego fachowo, a jak nie fachowo, to dlaczego. Może zacznij od tego, a nie od razu wór kasy na kompletną renowację.
Lepiej tak, niż od razu na głęboką wodę, bo człowiek się uczy, wie na co zwracać uwagę. Testuję tak sam różne firmy i dzięki temu, jeśli wtapiam to stosunkowo niewielkie kwoty i niewielka szkoda dla projektów jest.
Szczerze, dotychczas nie miałem zastrzeżeń tylko do pracy wyprawa4x4 przy mojej Toyocie.
Ale robiłem mechanikę a nie blachę. Bylem kilka razy i za każdym razem było blisko ideału.
Mam swojego blacharza na etacie, dlatego nie jestem do końca obiektywny, jesli chodzi o kwestie takich napraw, jak jest zajęty, to korzystam z pomocy znajomego "na szybko".
Na szczęście nie mam 90-ki, a 70-ka ma ramę jak dzwon.
Ramy robiłem w żukach, nyskach i innych zabytkach, ale nigdy aż tak kompleksowo, jak np u Kylona.
Osobiście uważam, że nie warto tak inwestować w użytkowe wozy - odnawiać ramy do poziomu fabryki. Chociaż ktoś inny powie, że dla niego znów odnawianie Żuka to chory pomysł i też będzie miał rację
Widziałem, jak ramy robi Akademia 4x4 i też mi się podobało, ale oni raczej patrole a nie Toyoty. Rokforowi też bym na pewno zaufał no i koniec listy mojej osobistej i subiektywnej mocno
Lj73 2,4 LTII 1991 Oradek