Toyota Land Cruiser Owners Club Poland

DPF jest w 150, tam też do 2014 roku był D4D 3.0. W linku który podałeś piszą ogólnie od D4D 3.0 co trochę jest mylące bo to niby ten sam silnik ale osprzęt się zmieniał z czasem.

Co do awaryjności 90 to patrz na wiek, te samochody mają już swoje lata i przebiegi (pierwsze sztuki mają już 22 lata). A i na szrocie trudniej znaleźć części nie skorodowane np. most. Do 120 pochwa mostu bez blokady 900zł, do 90 2600zł i to skorodowana.

Ok, dzięki, zmyliło mnie to. Może to dobrze, że nie ma DPF... Choć z drugiej strony będzie to mój pierwszy Diesel i trochę mam wyrzuty sumienia, że będę tak truł środowisko. No ale chyba nie ma alternatywy dla Diesla, jeśli chodzi o dalekie wyprawy.

Co do części - rozumiem. Poluję na egzemplarz w bardzo dobrym stanie. Zdaję sobie sprawę z tego, że wiek robi swoje, ale mam nadzieję, że pozwoli to mimo wszystko nieco ograniczyć koszty w trakcie dalszej eksploatacji.

Jak chcesz terenówkę w starym stylu to może lj78 to już prawdziwa "stara terenówka"

Nie licz na cud. Przygotuj się, na ewentualne wydatki. Ogólnie, korozja bedzie najkosztowniejszą awarią.

Patrz na tylny most, szczególnie na uchwyty wahaczy od środka. Na ramę w srodku, szczególnie na łuku nad tylnymi kołami w kierunku przodu samochodu, stan przewodów paliwowych, stan zbiornika paliwa i jego osłony.
Nie ogladaj samochodu brudnego, ubłoconego itp. Popatrz, czy na uszczelnieniach wałów i półosi itp. sa slady smaru, oleju itp. Jeśli sa to niech ci się lampka zapala, nawet jak wygląda na świeżo wytarte (a szczególnie wtedy). Nie oglądaj go wieczorem i przede wszystkim nie kupuj emocjami.
Powinien się prowadzic prawie jak osobówka. Jesli tak nie jest, będziesz miał zawieszenie do roboty. Sprawdź jak hamuje, czy nie ciagnie na boki, zwróc uwagę na sprzegło, czy nie szarpie. Zadawaj dużo pytań sprzedającemu o najdrobniejsze rzeczy. Jeśli zaczyna się gubic, odpowiada w stylu "nie pamietam", "nie wiem", wiedz, że coś się dzieje. Może to nie jest od razu wskazówka kombinatorstwa, ale będzie mówiło o tym, czy samochód jest zadbany i dokładnie przejrzany. Nawet jeśli własciciel wydaje się ogarnięty, nie musi to wskazywac wcale na to, że samochód taki jest. Sprawdź blokady wszystkie!!! - na szutrze. Sprawdź, czy sie zapinaja, ALE!!! czy się równiez rozpinają. Nie wierz na słowo.
Silniczek tylnej blokady nowy kosztuje prawie 3 kafle. Rozwalony dyfer, jeśli sie blokada nie rozepnie może kosztowac znacznie więcej.
I najważniejsze, o czym wspomniałem w miedzyczasie, żeby ci się wdrukowało podprogowo, a teraz powtórzę: "nie kupuj emocjami". Chyba że masz kilkanaście, dziesiąt tysiecy na zabawę w zabytkowy samochód, który nie nabiera na wartości...
Może zabierz ze soba jakiegos ogarniętego mechanika, kóry już widział taki samochód i zapłac mu za rzetelną ocene stanu.

Jeśli Ci się uda, prześledź historię tego samochodu na forach internetowych. I może uda Ci się namierzyć własciciela. Na innych niż to forum też. Może sie okazac, że przeczytasz coś, co Ci zapali lampkę, np. że inwestuje w samochód tylko do czasu aż widzi w tym sens. TO może wskazywać, że sprzedaje, bo wie o czyms, o czym ty sie dowiesz dopiero za jakiś czas.

Nie kupuj emocjami

Mirek, właściciel sprzedając samochód nie koniecznie wie że po 18tyś. km pęknie sprężyna i wyleje amor, albo o tym że mocowanie mostu którego nie widać bo masz zbiornik z tyłu jest skorodowane. Zresztą one są skorodowane w prawie każdej j9.

Ciężko oczekiwać że właściciel przed sprzedażą zrobi przegląd wszystkich możliwych elementów żeby kupujący nie był zaskoczony za rok. /
To są stare samochody i nie koniecznie udany model na tle pozostałych LC.

Ja tylko uczulam, na co zwracać uwagę.

Panowie, dzięki wielkie za odpowiedzi. Rozumiem, że z Waszej perspektywy nie bardzo jest sens kupować auto na podstawie oględzin w pierwszej lepszej SKP i raczej powinien mu się przyjrzeć doświadczony mechanik?

Ja polecam doświadczonego mechanika.

Ja polecam przewertować forum. Z doświadczenia mechanik jak nie zajmował się LC i to konkretnym modelem nie będzie wiedział gdzie patrzeć.

Chociaż większość wad typowych masz już wymienione w tym wątku. Zobacz gdzie most przerdzewiał Mirkowi to będziesz wiedział gdzie patrzeć.

Wypisałem sobie całkiem sporo rzeczy, na które muszę zwrócić uwagę Pojedzie też ze mną znajomy mechanik. Mam ostatnie pytanie odnośnie wycieków. Wiadomo, że wycieki nigdy nie są pożądane, ale pewnie, jak w każdym aucie, są takie, które zwiastują poważne awarie, a są takie, które wynikają z normalnej eksploatacji i nie są tak groźne. Czy powinienem zwrócić uwagę na jakieś szczególne dla tego modelu wycieki?

Świeżo nabyłem (w czerwcu 2018) KZJ95, rocznik 1999, przebieg 419 kkm - na ten moment jestem zadowolony z zakupu. Auto z polskiego salonu, do 371 kkm było srwisowane w ASO z wydrukowaną z ostatnich lat historią, jeden właściciel. Później "zamieszanie" z włascicielami, serwisowany poza ASO. Oględziny przed zakupem i sprawdzenie dokumentacji to ok. 3 godziny. Informacje od sprzedającego (nie handlarza) o stanie technicznym samochodu i przeprowadzonych obsługach zostały potwierdzone podczas kompleksowego przeglądu po zakupie. Auto miało korozję, ale nigdzie nie było dziur. Nie było świeżych wycieków. Prawidłowo pracowało zawieszenie, układ napędowy.
Aktualnie auto jest na końcu konserwacji.
Po zdjęciu plastików i szkiełkowaniu wyszło:
- dziury na końcu progów przy tylnych drzwiach
- małe dziurki na lewym rzednim nadkolu
- rura wlewu paliwa do regeneracji
- zbiornik paliwa przeciekał na tylnym zgrzewie - do regeneracji
- bardzo dużo efektów korozji w ramie która co pewną odległość ma otwory technologiczne i tam koroduje na potęgę
poza tym jak na te lata i eksploatację w naszym klimacie bardzo OK.

Szukaj egzemplarza który ma czytelną historję sewisową i jak widzisz dziury od korozji, niewłaściwą pracę silnika, zawieszenia, przniesienia napędu nie kupuj.

Kupiłem ileś samochodów i motocykli i kierując się tymi zasadami tylko raz kupiłem "sztrucla" gdy zlekceważyłem pewne spstrzeżenia które go eliminowały

Dziękuję Wam wszystkim bardzo za pomoc! Stało się - kupiłem J95 i na dobre dołączam do forum Podczas oględzin autko okazało się być w bardzo dobrym stanie. Całe życie było garażowane, więc rama i buda wyglądały świetnie. Bak (na tyle, na ile dało się sprawdzić) i osłona też. Z tylnego mostu schodzi zabezpieczenie (przed zimą trzeba będzie oczyścić i poprawić), ale kontrola młotkiem wykazała zdrową blachę pod spodem Zbiera się bardzo ładnie, biegi zmienia prawidłowo. Lekko poci się maglownica (czytałem, że to znana przypadłość - za jakiś czas może trzeba będzie zainteresować się regeneracją) i nie załącza się blokada tylnego mostu. Po włączeniu diff locka lampka kontrolna miga i nie gaśnie. Poprzedni właściciel nie korzystał z blokady 10 lat, więc nie spodziewałem się, że będzie inaczej. Niedługo jadę w pierwszą trasę na przedłużony weekend, a potem odstawię do warsztatu i na spokojnie się nią zajmę. Do usłyszenia!

Niech więc mechanicy zajrzą równiez w most od góry. O tam: http://tlc.org.pl/viewtopic.php?p=221527#p221527

Miałem to zdjęcie ze sobą ku przestrodze Pewnie po rozebraniu tego i owego w serwisie wyjdzie kilka nowych rzeczy, ale mam nadzieję, że bez poważnych niespodzianek.

Witam ziomka .Jak tam twoja Andzia .Czyżby po wizycie u doktora kubel zimnej wody .Znam ten ból
"aso" syn pracował w serwisie wszystko zabezpieczone przed korozją. Wszystko na oryginalach z 4×4. Masz naprawdę niezajebliwa maszynę. Przegonilem nią w 6 lat 150 koła. Trzeba ino oto dbać. Konstrukcja i serwis jak Rosyjski Wolodymirec .Mam też,.
więc wiem co pisze .Siedze pod swoja Andzia koncze 5 tatre i wywalam tylni dyfer bo na poczatku tez wygladal jak u Ciebie. Jestem z okolic Warszawy i przyznam szczerze bede szukal jak najmlodszej dawcy dla swojej Andzi.I jak znam życie pewnie i ty wkrótce też.Ni uja nie wierz mechanikiem od płaszczy..Gowno się znają ,skasować i następny. Jeśli chcesz pogadać o naszych panienkach to będzie mi bardzo miło poznać kolegę. Ganiam po Ząbkach.