Ok. To jest konkret, dzięki Kylon
Wymiana mostu na patrolowy to za duża komplikacja. Ja nie znam szczegółów, dlatego Twoja opinia jest tak ważna.
Czyli Twoim zdaniem Kylonie, wyjścia nie ma dobrego a najlepsze to jednak fabrycznie nowa pochwa z Toyoty, czyli 6 tys plus robocizna za przerzucenie albo sprzedaż auta i zakup lepszej bazy.
Można pomalować most, załatać tymczasowo dziury i najlepiej szybko sprzedać, bo gwarancji nie ma żadnej, albo łatać do czasu aż nie będzie do czego dospawać a potem na złom.
Może nie jest to najlepsza wiadomość dla właściciela, ale przynajmniej to już jest konkret.
Chociaż ta rada pomija aspekt emocjonalnego związku właściciela z autem
ale może łatać da się dość długo, żeby się nacieszyć i zużyć nowe części, które niedawno były włożone
J9 to fajne auto. To prawdziwa legenda w Polsce w przeciwieństwie do 40-ki, której legenda jest IMHO "przyszywana", ale to na inny wątek temat.
Mirekk sporo włożył w swoją toyote i jest już z niej chyba zadowolony, może już nawet prawie tak mocno, jak ze Skody
Nie sądzę, żeby za cenę sprzedaży, dzisiaj odzyskał to co włożył, ani żeby kupił za uzyskaną cenę coś, czego używanie wyjdzie mu taniej i lepiej niż j9.
Gdybym ja w taki racjonalnie ekonomiczny sposób patrzył na swoje auta, to wszystkie byłyby na złomie, bo koszty napraw przekraczają ich wartość
ale "piniondze to nie fszystko...", jak napisał klasyk.
Rokfor sugeruje most z Hiluxa, bo pewnie bardziej pasują te drobne elementy typu przewody hamulcowe, tarcze, krzyżaki a mosty są trwałe i dostępne. Opcja tańsza niż przeszczep z j8. Przedniego mostu nie trzeba ruszać.
Tylko nikt nie chce napisać o kosztach :/ szkoda. Chociaż wiadomo, że to nie piekarnia, trudno określić nakład pracy i koszt. Póki koszt roboczej godziny pracy to max 80 zł a nie 80 euro, to uważam, że można motać
byle z głową, żeby nie tworzyć potworów
Ja nie wiem co bym zrobił. Współczuję wyboru, Mirekk. Przepraszam też Ciebie, że zasmiecam wątek Twój i to w dziale giełdy.
Lj73 2,4 LTII 1991 Oradek