Czy istnieje życie po LC ;)

Moderator: luk4s7

estraad
Posty: 18
Rejestracja: 30 maja 2012, 15:54
Auto: VZJ95
Kontakt:

Czy istnieje życie po LC ;)

Post autor: estraad »

Witajcie.
Powoli dojrzewa we mnie myśl o sprzedaży swojej VZJ95, kruszyna w przyszłym roku stanie się pełnoletnia a że jest naszym głównym/rodzinnym pojazdem coraz częściej przed dłuższym wyjazdem zastanawiam się czy nie czekają mnie jakieś niespodzianki. Kawał Europy już razem zwiedziliśmy, więcej po twardym niż po krzakach, auto jak dotąd niezawodne ale pytanie jak długo jeszcze.

Moje pytanie brzmi, czy Waszym zdaniem warto nadal trzymać taki pojazd? Czy oddanie go do jakiegoś speca i zostawienie powiedzmy 10k/15k PLN spowoduje że następne dwa lata upłyną spokojnie? Ma to sens?

Co sądzicie?
Pozdr.
Tomek

Awatar użytkownika
Zibi
Posty: 659
Rejestracja: 02 lis 2008, 11:16
Auto: By?o BJ73, 2xHDJ80 XTR 3", HDJ80
jest LC100, HDJ80, rajd?wka Escape, zmota Escape
Kontakt:

Re: Czy istnieje życie po LC ;)

Post autor: Zibi »

A jaka masz alternatywę? patrola z wybuchającytm silnikiem? land rovera z codziennym pytanie - co dzisiaj? albo jeepa z wieczną niewiadomą? Nie sądzę, aby ogarnięcie tego auta miało kosztować aż takie pieniądze, wyjazdy europejskie nawet na dzikie bałkany już są na tyle bezpieczne, ze w każdym zadupiu znajdziesz warsztat, który temat ogarnie.

carinus
Posty: 157
Rejestracja: 26 paź 2012, 20:48
Auto: LJ70,KZJ90
Kontakt:

Re: Czy istnieje życie po LC ;)

Post autor: carinus »

Skoro jeździsz więcej po czarnym niż po błocie to można pomyśleć o SUV-ie(Toyota,Lexus RX).

Gniew
Posty: 141
Rejestracja: 28 lut 2017, 19:00
Auto: LC120 D4D

Re: Czy istnieje życie po LC ;)

Post autor: Gniew »

Tomek, to mnie trochę zmartwiłeś. Ja zaczynam powoli szukać, myślę nawet, że 21-letnia, ktorą mam na oku będzie ok, a ty myślisz się pozbyć 18-letniej?
Już się sypie czy co?

Michał4x4
Posty: 125
Rejestracja: 26 lis 2015, 21:12

Re: Czy istnieje życie po LC ;)

Post autor: Michał4x4 »

Chciałbym, aby współczesne samochody były tak niezawodne jak te pełnoletnie

estraad
Posty: 18
Rejestracja: 30 maja 2012, 15:54
Auto: VZJ95
Kontakt:

Re: Czy istnieje życie po LC ;)

Post autor: estraad »

Gniew pisze:Tomek, to mnie trochę zmartwiłeś. Ja zaczynam powoli szukać, myślę nawet, że 21-letnia, ktorą mam na oku będzie ok, a ty myślisz się pozbyć 18-letniej?
Już się sypie czy co?
Jestem z tych co wolą zapobiegać niż leczyć stąd moje rozkminy. Na razie wszystko gra poza tym że ruda już od spodu daje znać, nad maglownicą należałoby się także pochylić. Wiek jednak w mojej opinii sugeruje że będzie gorzej a nie lubię niespodzianek...

Możecie polecić speca na Śląsku który rzuci fachowym okiem zegarmistrza i wyda opinię na której można polegać?

Awatar użytkownika
rolkos
Klubowicz
Posty: 2063
Rejestracja: 21 lis 2015, 15:24
Auto: FJ Cruiser, 4Runner
Kontakt:

Re: Czy istnieje życie po LC ;)

Post autor: rolkos »

Wpakujesz jeszcze więcej kasy i dojedziesz do sytuacji że za 3 lata sprzedasz za mniej niż w tym czasie w nią włożysz. Albo nie sprzedasz bo tyle włożyłeś cudów nie ma. Wiek i przebieg robią swoje rudej nie pokonasz (tanio). Może lepiej sprzedać i kupić młodsze LC lub jak z rodziną po czarnym to kombi i za te 2-3 lata na paliwie i remontach zaoszczędzisz, sprzedasz kombi i kupisz nowsze LC [WINKING FACE]

Paweł

Awatar użytkownika
sebastian44
Posty: 2143
Rejestracja: 01 lis 2009, 18:23
Auto: była BJ73, była KZJ95, aktualnie TRJ120
Kontakt:

Re: Czy istnieje życie po LC ;)

Post autor: sebastian44 »

Ja jestem w podobnej sytuacji, celuję w J12 ;)

Gniew
Posty: 141
Rejestracja: 28 lut 2017, 19:00
Auto: LC120 D4D

Re: Czy istnieje życie po LC ;)

Post autor: Gniew »

Jak tak czytam (inne tematy też), to dochodzę do wniosku, że chyba nie ma sensu ładować się w 20-letnie auto. Zwłaszcza, że dochodzi koszt montażu LPG. Lepiej chyba dołożyć i kupić już j12 z gazem. Występują takie ostatnio.
Zwłaszcza, że chciałbym pojeździć parę lat.
Ach. Tylko ten środek w j12 taki jakiś jak w plaskaczu

Awatar użytkownika
mlodyy
Klubowicz
Posty: 634
Rejestracja: 29 paź 2007, 13:58
Auto: Zuzanki 4x4 ;-) razem 8x8
Kontakt:

Re: Czy istnieje życie po LC ;)

Post autor: mlodyy »

Ja już jakiś dłuższy czas temu doszedłem do wniosku, że nie ma sensu posiadanie Super Wypasionej Terenówki, jeżeli 99% wyjazdów odbywa się po czarnym. W tej chwili wakacyjnie i rodzinnie podróżuję już drugim busem przebudowanym na tzw Campervana. Na trasie wygodnie i szybko, samowystarczalnie na kampingach lub spaniu na dziko. Czego chcieć więcej, na szutry też zjadę, a przy załodze czterosobowej nie ma terenówki która spełni te wszystkie powyższe warunki w rozsądnych pieniądzach i zachowaniu komfortu podróżowania Busem. Owszem poszukuję znów jakiejś terenówki jako trzeciego autka w rodzinie, które będzie służyło do zabawy i sprawiało frajdę nie drenując kieszeni.

Awatar użytkownika
sebastian44
Posty: 2143
Rejestracja: 01 lis 2009, 18:23
Auto: była BJ73, była KZJ95, aktualnie TRJ120
Kontakt:

Re: Czy istnieje życie po LC ;)

Post autor: sebastian44 »

Ja własnie mam odmienne obserwacje, mam teraz auto które jest znośne na szosie i nienajgorsze w terenie. Wychodzi na to że jeżeli jedziemy gdzies dalej to jest to albo wyjazd 4x4 albo lecimy samolotem. Zeby dojechać gdzies w Polsce na szybko 1-2 razy w roku nie bedę kupował specjalnie combi. Jakies auto do miasta drugie jest.

Bus mi sie nie widzi, lubie dzikie szlaki które czesto dostepne sa tylko dla aut co najmniej z reduktorem. Z drugiej strony jeżdżenie wokół komina mnie nie bawi, szkoda pieniedzy i sprzętu, wolę pojechać gdzies dalej i cos zobaczyć niż zwiedzać dziure z błotem koło domu.

Dlatego postanowiłem przyinwestować w solidne 4x4 które niedługo bede chciał zmienic na jeszcze solidniejsze ;)

Awatar użytkownika
mlodyy
Klubowicz
Posty: 634
Rejestracja: 29 paź 2007, 13:58
Auto: Zuzanki 4x4 ;-) razem 8x8
Kontakt:

Re: Czy istnieje życie po LC ;)

Post autor: mlodyy »

sebastian44 pisze:Ja własnie mam odmienne obserwacje, mam teraz auto które jest znośne na szosie i nienajgorsze w terenie. Wychodzi na to że jeżeli jedziemy gdzies dalej to jest to albo wyjazd 4x4 albo lecimy samolotem. Zeby dojechać gdzies w Polsce na szybko 1-2 razy w roku nie bedę kupował specjalnie combi. Jakies auto do miasta drugie jest.

Bus mi sie nie widzi, lubie dzikie szlaki które czesto dostepne sa tylko dla aut co najmniej z reduktorem. Z drugiej strony jeżdżenie wokół komina mnie nie bawi, szkoda pieniedzy i sprzętu, wolę pojechać gdzies dalej i cos zobaczyć niż zwiedzać dziure z błotem koło domu.

Dlatego postanowiłem przyinwestować w solidne 4x4 które niedługo bede chciał zmienic na jeszcze solidniejsze ;)
Każdy musi sobie sam odpowiedzieć na pytanie jak wykorzystuje samochód oraz jakie ma w stosunku do niego oczekiwania.Jeżeli ktoś ma terenówkę, którą wykorzystuje zgodnie z jej przeznaczeniem to fajnie, ale jak patrzę na 90% samochodów terenowych dla których najgroźniejszym wyzwaniem terenowym jest podjazd na parking pod galerią handlową to wymiękam 8)

Piter191
Posty: 6
Rejestracja: 06 lut 2014, 19:17
Auto: Lj70,KZJ95
Kontakt:

Re: Czy istnieje życie po LC ;)

Post autor: Piter191 »

Ja do swojej Lj 70 92r już dwa podejścia robiłem do sprzedania,ale jak co do czego przyszło to szkoda sprzedawać,
taka fajna zabawka.

Awatar użytkownika
aadamuss
Posty: 538
Rejestracja: 23 paź 2012, 23:26
Auto: Hdj 100
Kontakt:

Re: Czy isyltnieje życie po LC ;)

Post autor: aadamuss »

Dopóki Toyota będzie naprawialna to szkoda sprzedawać. Utrata wartości przy jakimkolwiek nowszym aucie rocznie będzie dużo większa niż to co wpakujesz od czasu do czasu do starej Toyoty. Eksploatacja nowszego auta będzie droższa niż utrzymanie tego co masz. Pytanie tylko jak długo będą dostępne części i czy jeśli tych części braknie mechanicy to jakoś ogarną. pozdr adam

bigi
Posty: 240
Rejestracja: 20 lut 2012, 20:15
Auto: KDJ 95
Kontakt:

Re: Czy istnieje życie po LC ;)

Post autor: bigi »

Ja szukalem LC zeby odswierzyc rocznik. Jednak to co jest w zasiegu cenowym odstrasza rocznikiem i stanem znacznie odmiennym od deklaracji z ogloszen. Padlo wiec na auto nowe bo nie mam czasu na wycieczki i powroty z szarganymi nerwami.
Jako ze w zasiegu cenowym nowego auta nie ma zadnej sensownej tojoty a nowy hilux ma silniczek 2.4, wiec decyzja padla na Forda w moim przypadku... moze bede zalowal, ale poki co sprobuje.

ODPOWIEDZ