VZJ - rozrusznik...

Moderator: luk4s7

Awatar użytkownika
Kubasty
Posty: 80
Rejestracja: 27 mar 2011, 19:09
Auto: VZJ 95 '98
Kontakt:

VZJ - rozrusznik...

Post autor: Kubasty »

Czołem.

Może ktoś podpowie czy dużo ekwilibrystyki jest przy wyjmowaniu rozrusznika z J9 z benzynowym silnikiem??

Z tego co patrzyłem to łatwego dojścia tam nie ma ale może ktoś ma jakiś patent żeby łatwiej było?

Z racji tego, że mam automat, jeśli sam nie wymontuję i nie zawiozę do regeneracji to czeka mnie laweta :(

Ktoś ma doświadczenie ??

pozdrawiam,
Kuba

Awatar użytkownika
realBiker
Posty: 748
Rejestracja: 23 paź 2009, 21:31
Auto: VZJ90

Re: VZJ - rozrusznik...

Post autor: realBiker »

Jak sobie reduktor na N ustawisz to zdaje się nie ma problemu z holowaniem ;)

Awatar użytkownika
Kubasty
Posty: 80
Rejestracja: 27 mar 2011, 19:09
Auto: VZJ 95 '98
Kontakt:

Re: VZJ - rozrusznik...

Post autor: Kubasty »

realBiker pisze:Jak sobie reduktor na N ustawisz to zdaje się nie ma problemu z holowaniem ;)

No też nad tym myślałem, ale chłopaki z warsztatu "kręcili nosem" - że niby też niebezpiecznie... :?:

Awatar użytkownika
zombi
Posty: 704
Rejestracja: 17 mar 2014, 20:48
Auto: kzj95

Re: VZJ - rozrusznik...

Post autor: zombi »

A próbowałes młotkiem poprzez drewniany kołek "zreanimować rozrusznik". Mi to pomogło na ostatnie odpalenie i do warsztatu.
Gasisz jak wjedziesz na warsztat, nie wcześniej! Ta metoda nie jest zbyt powtażalna :mrgreen:

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8298
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: VZJ - rozrusznik...

Post autor: Rokfor32 »

W 4runnerach mk2 z silnikiem 3VZ-E do wyciągania rozrusznika jest specjalna pokrywa inspekcyjna w prawym nadkolu - czyli demontuje się kawałek nadkola od strony koła. Jak jest w VZJ90 - nie wiem, nie zwróciłem nigdy na to uwagi. Sam rozrusznik - dwie śruby od dzwonu skrzyni, nic trudnego.

Awatar użytkownika
Kubasty
Posty: 80
Rejestracja: 27 mar 2011, 19:09
Auto: VZJ 95 '98
Kontakt:

Re: VZJ - rozrusznik...

Post autor: Kubasty »

zombi pisze:A próbowałes młotkiem poprzez drewniany kołek "zreanimować rozrusznik". Mi to pomogło na ostatnie odpalenie i do warsztatu.
Gasisz jak wjedziesz na warsztat, nie wcześniej! Ta metoda nie jest zbyt powtażalna :mrgreen:

Metoda stara jak świat - godzine postukiwałem i przez drewniany kołek i rurką, a kolega próbował jednocześnie odpalać - ze trzy razy ożył na pół sekundy i znów się klinował i zero reakcji - a juz oczami wyobraźni widziałem jak w nocy parkuje pod zamknięta bramą warsztatu a rano przywoże kluczyki :-)

niestety...

Awatar użytkownika
Kubasty
Posty: 80
Rejestracja: 27 mar 2011, 19:09
Auto: VZJ 95 '98
Kontakt:

Re: VZJ - rozrusznik...

Post autor: Kubasty »

Rokfor32 pisze:W 4runnerach mk2 z silnikiem 3VZ-E do wyciągania rozrusznika jest specjalna pokrywa inspekcyjna w prawym nadkolu - czyli demontuje się kawałek nadkola od strony koła. Jak jest w VZJ90 - nie wiem, nie zwróciłem nigdy na to uwagi. Sam rozrusznik - dwie śruby od dzwonu skrzyni, nic trudnego.

W prawym nadkolu jest faktycznie otwór "zaślepiony" fartuchem z gumy który jest mocowany do nadkola na kilku wciskanych spinkach.
Faktycznie tamtedy będzie najwygodniej chyba... Mówisz, że tylko dwie śruby i to wszystko ?? to faktycznie może nie być skomplikowane - żeby tylko jakoś go stamtąd wyjąć po odkręceniu - miejsca jak na lekarstwo i wszędzie sztywne przewody olejowe od automatu...

Awatar użytkownika
mopar
Klubowicz
Posty: 974
Rejestracja: 31 gru 2007, 02:24
Auto: HDJ 100
Kontakt:

Re: VZJ - rozrusznik...

Post autor: mopar »

Kubasty pisze:
Rokfor32 pisze:W 4runnerach mk2 z silnikiem 3VZ-E do wyciągania rozrusznika jest specjalna pokrywa inspekcyjna w prawym nadkolu - czyli demontuje się kawałek nadkola od strony koła. Jak jest w VZJ90 - nie wiem, nie zwróciłem nigdy na to uwagi. Sam rozrusznik - dwie śruby od dzwonu skrzyni, nic trudnego.

W prawym nadkolu jest faktycznie otwór "zaślepiony" fartuchem z gumy który jest mocowany do nadkola na kilku wciskanych spinkach.
Faktycznie tamtedy będzie najwygodniej chyba... Mówisz, że tylko dwie śruby i to wszystko ?? to faktycznie może nie być skomplikowane - żeby tylko jakoś go stamtąd wyjąć po odkręceniu - miejsca jak na lekarstwo i wszędzie sztywne przewody olejowe od automatu...
przed wyjmowaniem odepnij akumulator, często, zwłaszcza po zimie śniedzieje styk na automacie rozrusznika... sprawdz to połączenie przed demontażem

Awatar użytkownika
Kubasty
Posty: 80
Rejestracja: 27 mar 2011, 19:09
Auto: VZJ 95 '98
Kontakt:

Re: VZJ - rozrusznik...

Post autor: Kubasty »

mopar pisze:przed wyjmowaniem odepnij akumulator, często, zwłaszcza po zimie śniedzieje styk na automacie rozrusznika... sprawdz to połączenie przed demontażem
Słuszna uwaga - chociaż latem juz były momenty, że nie łapał ale zimą mogło się pogorszyć - niemniej nie zaszkodzi sprawdzić przed demolką - Dziękuję :-)

Awatar użytkownika
rolkos
Klubowicz
Posty: 2063
Rejestracja: 21 lis 2015, 15:24
Auto: FJ Cruiser, 4Runner
Kontakt:

Re: VZJ - rozrusznik...

Post autor: rolkos »

U mnie takie objawy miałem przy napięciu na akumulatorze poniżej 12V. Sprawdzałeś napięcie?
Latem wyglądało to tak że czasem się zapiął, czasem niem i tylko tykał. Przyczyną było słabe ładowanie przez alternator przez co po podłączeniu większego obciążenia (chłodziarka) napięcie spadało na tyle że nie zapinał się rozrusznik. Alternator słabo ładował przez słabe połączenia (kable ledwo się trzymały alternatora).
Oddany do regeneracji rozrusznik i alternator, okazało się że sam rozrusznik w sumie był w bardzo dobrym stanie.

ODPOWIEDZ