Urwane koło podczas jazdy

Moderator: luk4s7

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: urwane koło podczas jazdy

Post autor: kylon »

Piszę ogólnie o J9. Nie stresuj się sprężynami i amorkami bo nie tu jest problem w Twoim przypadku.
Sworznie górne i dolne oraz tuleje - to wszystko musi być w jak najlepszym stanie.
Jeśli trzeszczy sworzeń to go wymieniaj - to sygnał że zaraz walnie.

Nie znam tego konkretnego egzemplarza. Trzeba dokładnie po prostu go przejrzeć. Ostatnio np mieliśmy przypadek stukania zawieszenia ( inne auto) i okazało się że warsztat montujący zamontował na starą wybitą poduszkę górnego mocowania amortyzatora. Sprężyna była lekko przekoszona i wyginała amorek. Też było psioczenie ale jak rozłożyliśmy i pokazałem zdjęcia to wystąpił tylko rumień na twarzy i głupia mina. Trzeba po prostu znaleźć przyczynę. Gównolitowe sworznie wypadają przecież nawet w fabrycznych zawiasach i to jest fakt niezaprzeczalny.

Awatar użytkownika
CHX_Runner
Posty: 66
Rejestracja: 28 paź 2013, 22:28
Auto: 1997 4Runner SR5 VZN185L
Kontakt:

Re: urwane koło podczas jazdy

Post autor: CHX_Runner »

kylon pisze:....Jeśli trzeszczy sworzeń to go wymieniaj - to sygnał że zaraz walnie.
O! O! O! To jest też mój problem. Ale wiem, że własnie go rozwiązujecie na Modlińskiej 8)

Pozdro,
Marek

satyrbb
Posty: 45
Rejestracja: 29 sty 2018, 22:46

Re: urwane koło podczas jazdy

Post autor: satyrbb »

Pozwolicie że się podepnę żeby nowego posta nie pisać. Czy te górne sworznie też wypadają jak te dolne? Wyszedł luz na prawym górnym - dolny ok. Zastanawiam się czy to od razu do wymiany czy można jeszcze 700 km przejechać plus mały teren . Zrobiłem na całym przednim zawieszeniu może z 7 tys km Albania w całości no i tam i na zad.

Ja zdaję sobie sprawę, że pytanie nie należy do najmądrzejszych ale....

Awatar użytkownika
luk4s7
Moderator
Posty: 3389
Rejestracja: 15 gru 2013, 23:32
Auto: Kiedyś znowu pewnie LC
Kontakt:

Re: urwane koło podczas jazdy

Post autor: luk4s7 »

Problem zdecydowanie dotyczy dolnych bo na nich wisi cały przód. Ważne żeby sprawdzać je w odpowiedni sposób bo jak sworzeń jest obciążony to luzy są niemalże niewyczuwalne.

Co do górnych to nie słyszałem aby któryś wypadł. Na pewno lepiej zrobić jak jest luz ale ryzyko może niech oceni ktoś kto się lepiej zna.

satyrbb
Posty: 45
Rejestracja: 29 sty 2018, 22:46

Re: urwane koło podczas jazdy

Post autor: satyrbb »

Dzięki wielkie. Luz jest wyczuwalny cięzko stwierdzić 1-2mm. Rozumiem, że dolne sprawdzamy na podnośniku bez żadnych szarpaków przypadkiem bo i tak nie wyjdzie o ile mi to wiadomo.

Awatar użytkownika
luk4s7
Moderator
Posty: 3389
Rejestracja: 15 gru 2013, 23:32
Auto: Kiedyś znowu pewnie LC
Kontakt:

urwane koło podczas jazdy

Post autor: luk4s7 »

Dolne sprawdzamy (jeśli mnie pamięć nie myli) po podparciu wahacza np. jakimś podnośnikiem. Chodzi o to żeby nie wisiał na nim (sworzniu) cały ciężar auta.
Poproszę jednak fachowców o potwierdzenie bo jestem tylko forumowym teoretykiem czyli większość mojej wiedzy wynika z czytania i słuchania, a nie z praktyki własnych rąk.

satyrbb
Posty: 45
Rejestracja: 29 sty 2018, 22:46

Re: urwane koło podczas jazdy

Post autor: satyrbb »

Dzięki luk . Wóz pojechał jeszcze na dogłębną kontrolę. I cóż zakupy w Wyprawie elementów zawieszenia nadciągają.

krupi
Posty: 61
Rejestracja: 03 wrz 2017, 22:04
Auto: KZJ95

Re: urwane koło podczas jazdy

Post autor: krupi »

Tak zupełnie z ciekawości. Z własnego przykrego doświadczenia wiem, że jak poleci dolny to urwie się i górny bo nie utrzyma wszystkiego w kupie. Jak to działa w drugą stronę? Czy zdarza się tak, że poleci górny ale całość się nie rozleci bo utrzyma dolny? Też sobie czysto teoretyzuję, bo już się więcej dalej niż 100km od domu nie wybiorę bez wszystkich 4 na wymianę (choć mam nadzieję, że po ostatniej wizycie w Toyotowym SPA na Modlińskiej mam na dłuższy czas święty spokój).

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8298
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: urwane koło podczas jazdy

Post autor: Rokfor32 »

Nigdy nawet nie słyszałem, żeby rozpadł się górny, tak sam z siebie. No chyba że jako konsekwencja wypadnięcia dolnego.

Rozjaśnie Ci temat.

Dolny sworzeń w tym modelu jest po prostu źle zaprojektowany. Przenosi on bowiem cały ciężar auta - a siła działa na wyciąganie kuli z gniazda. Takie rozwiązanie miała stara łada, i też tam koło odpadało. Natomiast wszystkie normalne rozwązania są konstruowane tak - że sworzeń obciążony masą auta (czyli ten wahacz, do którego dopięta jest sprężyna zawieszenia, czy drążek skrętny) pracuje na ściskanie, a nie rozciąganie. Wówczas nawet jak złapie luz - to nie wypada, bo ciężar auta trzyma go w gnieździe, a nie próbuje z niego wyciągnąć. Tak mają wszystkie młodze modele LC z IFS, tak też mają starsze 4R, i tak też mają to zaprojektowane miśki, isuzu/ople.

Natomiast górne sworznie w J9 nie przenoszą obciążenia związanego z masą pojazdu. Generalnie działają tam bardzo małe obciążenia w osi sworznia - prawie wszystko idzie w kierunku poprzecznym. Temu ten sworzeń może być mikry, i temu jest długowieczny.

satyrbb
Posty: 45
Rejestracja: 29 sty 2018, 22:46

Re: urwane koło podczas jazdy

Post autor: satyrbb »

Lepiej tego nie mogłeś wyjaśnić. I dziękuję w imieniu nas wszystkich co dopiero się tego uczymy a nie wszystkie wątki udało się przeczytać.
Ja na razie sworznie dolne mam jeszcze ok ale, że są to 555 z Darmy lub febi to mam je pod okiem - stare wyjęte mam w bagażniku lecz jak się jakiś luz pojawi to zamawiam w Wyprawie coś lepszego. A pytanie jak 100 ma to rozwiązane ?? Żona mnie mieli (cud że po awariach na wyjazdach żyję.) że następna to 100.

Moje auto nękają problemy z zawieszeniem, które stało na OME i tak jeśli pozwolicie że już zostanę przy tym temacie bo koła to nie urwałem ale mam za sobą dwa urwane amorki z tyłu oba z OME. Czy ząb czasu - tak myślę czy może badziew lub może źle dobrany setup. Pożegnałem się z Ome z tyłu na nowiutki Dobinsons i zobaczymy. Urwane wahacze wzdłużne a wszystko to na wyjazdach gdzieś bardzo daleko od domu.
A może to auto wcześniej widziało asfalt a nie teren i za bardzo się rozruszało...

Awatar użytkownika
PblO
Posty: 578
Rejestracja: 07 maja 2018, 14:29
Auto: LX450 '97, RJ70 '85, FZJ80 '97
Kontakt:

Re: urwane koło podczas jazdy

Post autor: PblO »

satyrbb pisze:Lepiej tego nie mogłeś wyjaśnić...
Wydaje mi się, że choćbyś wątki wszystkie przeczytał, to tak przejrzyście jak Rokfor nikt tego wcześniej nie wyjaśnił.
Dzięki mistrzu!

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8298
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: urwane koło podczas jazdy

Post autor: Rokfor32 »

W J100 zwrotnica kończy sie takim "strzemionem" od dołu. I sworzeń wchodzi w to strzemiono, dzięki czemu jest ustawiony do pracy odwrotnie jak w J9.

Podobnie jest w J12 i hilach - różnica jest taka, że w J100 jest to monolityczna odkuwka (zwrotnica z bazą sworznia), a w J12 i hilach dolna część, ta trzymająca sworzeń, jest odkręcana. Co radykalnie ułatwia serwisowanie, bo w J100 jest to dosyć upierdliwe.

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8298
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: urwane koło podczas jazdy

Post autor: Rokfor32 »

Generalnie - J100, jako auto wyprawowe - doradzam ostrożność. Starzeją się, a ten model jest masakrycznie drogi w serwisie.

J12 wypada pod tym względem znacznie lepiej.

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: urwane koło podczas jazdy

Post autor: kylon »

Ale co konkretnie jest masakrycznie drogiego w stosunku do J9 czy J12?

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8298
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: urwane koło podczas jazdy

Post autor: Rokfor32 »

Bardzo wiele z elementów, które po czasie wymagaja wymiany ze względu na normalne zużycie.

Przykładowo - czop piasty, będący jednym kawałkiem ze zwrotnicą, przeguby, szczególnie wewnętrzne, przedni dyfer, który lubi być przy większym przebiegu mocno wyluzowany.

Elementy ori zawieszenia hydropneumatycznego.

W silniku - pompa wtryskowa. Jest jakaś masakra cenowa z tym elementem.

Upierdliwe też bywają tematy związane z elektroniką.

J12 jest po pierwsze młodsza - a po drugie zdecydowanie bardziej popularna. A to daje rozsądną bazę gratów używanych - jasne, są tajle które się zapodaje wyłącznie nowe, ale przykładowo ogarnięcie uszkodzeń blacharskich, czy elementów napędu w przypadku J12 jest o niebo łatwiejsze, i o niebo tańsze niż dla J100.

J12 jest już bardzo fajnie dopracowana mechanicznie. Tak sobie myślę, że za parę lat ten model będzie zastępował w zastosowaniach wysłużone J7. Jak jeszcze trochę potanieje :wink:

ODPOWIEDZ