Urwane koło podczas jazdy

Moderator: luk4s7

bigi
Posty: 240
Rejestracja: 20 lut 2012, 20:15
Auto: KDJ 95
Kontakt:

Re: urwane koło podczas jazdy

Post autor: bigi »

Sworznie tylko oryginaly. Ja uwalilem kolo 2 razy. Raz na yamato bodajze, raz na czyms innym. Jednego razu przezyly miesiac a na tych lepszych rok. Oryginaly trzymaly kilka lat i bez sladu luzu. Przebiegi auta bardzo niskie, rocznie rzedy 5 tys, jednak glownie poza asfaltem wiec pelno dolow i podskokow. W zeszlym miesiacu widzialem J9 z uwalonym kolem na drodze szybkiego ruchu, dobrze ze na wjezdzie, gdyby gosc sie rozpedzil wiecej... nie bede komentowal. Nie ma co oszczedzac. Skoro kogos stac na takie auto, powinngo go byc stac na porzadne sworznie i tyle.

Awatar użytkownika
fazi1973
Posty: 399
Rejestracja: 10 lis 2014, 11:50
Auto: TLC 3.0 TD 1998r 1KZT-E J95
Kontakt:

Re: urwane koło podczas jazdy

Post autor: fazi1973 »

Panowie nie wiem czy dobrze zrobiłem ale wymieniłem na 555
Wczoraj plus swożnie górne firmy moog czy jakoś tak. Wszystko nowe. I nam nadzieje ze pojeżdżę następne 4 lata. Na delfphi zrobiłem 5 tys km ale były już zmęczone i trzeba było je już wywalić.
Zobaczymy ile te 555 potrzymaja.

Awatar użytkownika
CHX_Runner
Posty: 66
Rejestracja: 28 paź 2013, 22:28
Auto: 1997 4Runner SR5 VZN185L
Kontakt:

Re: urwane koło podczas jazdy

Post autor: CHX_Runner »

Fazi,
Ja mogę Ci powiedzieć ile moje 555 wytrzymały.
Komplet wymieniłem 4 maja 2015 przy stanie licznika 123 705 mil
I już 22 września 2016 wymieniłem lewy sworzeń (już tym razem na oryginał) przy przebiegu 141 337 mil.
Czyli lewy sworzeń wytrzymał trochę ponad rok i przejechał 17 632 mile (= ok. 28 370 km).
A tak naprawdę to powinien być wymieniony w już sierpniu 2016 przy stanie 137 721 mil czyli parę tysięcy mil wcześniej (pojechałem w trasę PL-FR-PL z duszą na ramieniu, ale się udało)
Prawy sworzeń 555 jeszcze się trzyma (własnie wczoraj stuknęło 167 000 mil), ale chyba już na niego czas.
Przy czym mojego żelaza nie katuję po dołach, bagnach, itp - jest używany "z siłom i godnościom osobistom", ale czasami w jakąś głębsza kałużę nad Biebrzą wjadę.
Na podstawowym forum zza kałuży jest jeden topic o 555. Nie do końca w nim mile piszą o Sankeiach.
Ja już się z nich wyleczyłem. I też nie powiem kto mnie natchnął na wymianę oryginałów na 555, bo będziecie mieli ze mnie polewkę (nie, nie - nikt ze stałych bywalców tego forum)

Pozdro,
Marek

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: urwane koło podczas jazdy

Post autor: kylon »

Bo są 555 i 555 ;-). Tak jak z olejami. Kiedyś był u mnie Jim z Terrain Tamera. Menager produktowy od 35 lat u nich. Pokazywał mi różnice. Oni kupowali w fabryce w Japonii ogromne ilości 555. Analizowaliśmy ceny jednej z hurtowni w Polsce. Terrain Tamer przy wieloletnich ogromnych zamówieniach nie był w stanie się cenowo zbliżyć do ceny hurtowej w Polsce. Mieli wyższą cenę zakupu bezpośrednio w fabryce niż tu hurtowa w Polsce po kilku pośrednikach. Ciekawe z czego to wynika ;-)
To raz. A dwa wymiana sworzni jak są inne elementy zużyte wiele nie pomaga.

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8299
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: urwane koło podczas jazdy

Post autor: Rokfor32 »

Jakość sworzni, które ostatnio można kupić, to jakiś dramat jest. Ja se zdaję sprawę, że zamiennik sporo tańszy na czymś musi mieć oszczędzone. Ale mimo wszystko, jest to element bezpieczeństwa pojazdu.

Kumpel ostatnio, czyli początkiem roku, wymienił we frotce. Wszystkie, plus tulejki wahaczy przednich. Górne sworznie - czyli te pracujące bez obciążenia masą pojazdu - rozleciały sie po ... dwóch miesiącach. Mimo, że były dodatkowo posmarowane - miały kalamitki od razu.

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: urwane koło podczas jazdy

Post autor: kylon »

Bo teraz możesz u danego producenta zakupić towar o różnej klasie jakości. Aisin Europe to nie jest to samo co Aisin Japan. Akumulator Bosh o tych samych parametrach też na różne ceny. Hipermarket zamawia trzymając się norm ale w dolnych granicach co wpływa na cenę. Taniość u nas to podstawowy wyznacznik. Ilość Januszy kreuje rynek.

Awatar użytkownika
Mirekk
Klubowicz
Posty: 665
Rejestracja: 12 wrz 2017, 21:46
Auto: KZJ95, A6 Allroad
Kontakt:

Re: urwane koło podczas jazdy

Post autor: Mirekk »

Czy to znaczy, że w Polsce Aisin konkuruje z Aisin?
To może warto o tym napisać? Bo ja się właśnie poczułem per Janusz.
Rano chciałem zamówić w Twoim sklepie część Aisin. Która o tym samym numerze katalogowym i oznaczeniu w innym sklepie jest tańsza o 60%. Różnica zastanawiająco duża. Zamówiłem w tym drugim sklepie, bo nikt mi nie wyjaśniał, że wasz Aisin jest lepszy od ich Aisin.
Czy nie masz wrazenia, że Mirek w tej sytuacji niesłusznie poczuł się jak per Janusz?

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: urwane koło podczas jazdy

Post autor: kylon »

A podaj mi ów numer katalogowy poproszę.
Kylon@wyprawa4x4.pl
Ale np sprzęgła Asina Japońskie mają inną jakość i cenę od tutejszych. Nie zawsze. Ale czasem w pudełku Aisin Europe znajdziesz sprzęgło Valeo :mrgreen:

Awatar użytkownika
CHX_Runner
Posty: 66
Rejestracja: 28 paź 2013, 22:28
Auto: 1997 4Runner SR5 VZN185L
Kontakt:

Re: urwane koło podczas jazdy

Post autor: CHX_Runner »

kylon pisze:Bo są 555 i 555 ;-).
Zgadzam się. Niemniej te moje były w 100% japońskie, dodatkowo były kupowane w Stanach, więc raczej na podróbkę nie trafiłem i właśnie dlatego się mocno zdziwiłem, jak jeden ze sworzni tak szybko padł.
kylon pisze:To raz. A dwa wymiana sworzni jak są inne elementy zużyte wiele nie pomaga.
W zasadzie zawias przedni jest ogarnięty, ale pewności nie ma. Właśnie między innymi po to będę Tobie oddawał żelazo, żeby wiedzieć co w nim dalej robić :-)

Pozdro,
Marek

Awatar użytkownika
fazi1973
Posty: 399
Rejestracja: 10 lis 2014, 11:50
Auto: TLC 3.0 TD 1998r 1KZT-E J95
Kontakt:

Re: urwane koło podczas jazdy

Post autor: fazi1973 »

i pooooo... wymianie jak dalej telepie tak dalej telepie .....na kierownicy ....obstawiam koncowki drazkow ....
po prostu na mega tarce czyt. drodze, sprawdzalem i wszystko sie przenosi na kierownice cala ta tragedia drogowa....
maglownica byla regenerowana u dobrego mechanika....dodam , ze stan swozni firmy Delp....hi byl juz po 2 latach zmeczony plus stabilizatory z przodu rowniez .....jezdzi sie troche lepiej nie powiem naewt doly duze itd nie powoduja halasu zawieszenie i nic nie stuka
Tylko przy tych kaminiach i tarce, dozej tarce czuje jaby nmiala sie zaraz cala maglownica z kierownica rozjeb....c :|
Amory z przodu wymieniune rowniez na nowe.

Przyjade do PL sprawdze jeszcze te koncowki drazkow albo ten krzyzak z maglownicy ...

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8299
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: urwane koło podczas jazdy

Post autor: Rokfor32 »

To jest też częsty efekt przy nadmiernym lifcie.

Jeżeli zawias nie ma wystarczającego skoku w dół, to na tarce, czy szybkich dziurach, koła tracą przyczepność. Po prostu auto podskakuje, bo kończy sie skok zawieszenia. Wówczas wszystkie luzy, jakie sa na sworzniach, ale tez na tulejach amortyzatorów, się uaktywniają, bo te elementy przestają być obciążone masa auta.

Awatar użytkownika
luk4s7
Moderator
Posty: 3389
Rejestracja: 15 gru 2013, 23:32
Auto: Kiedyś znowu pewnie LC
Kontakt:

Re: urwane koło podczas jazdy

Post autor: luk4s7 »

fazi1973 pisze: Tylko przy tych kaminiach i tarce, dozej tarce czuje jaby nmiala sie zaraz cala maglownica z kierownica rozjeb....c :|
Sprawdź luzy na kolumnie kierowniczej. Składa się ona z grubsza z dwóch elementów (każdy z przegubem). Łączone to to wieloklinami. Także jest co się gibać.
U mnie też to musiało zostać wymienione oprócz samej przekładni.

Jeden element (ten dolny) zrobiony dawno temu. Luzy na kierownicy zmniejszyły się diametralnie! Drugi, ten bliżej kierowcy, ma dodatkowo taką jakby plastikową kostkę w przegubie (nie wiem jak to lepiej opisać) i mam wrażenie że ona ma już również czasu świetności za sobą. Czyli cały element do wymiany. Problem taki że koszt części ponad 1k pln nawet z dobrego źródła + robota czyli wybebeszenie połowy auta.

Doskwiera mi to minimalnie i czuć wyraźniej tylko jak koleina porządniej szarpnie kołami. No ale jednak...

Tak sobie czasem myślę że bardzo chciałbym o tym wszystkim nie mieć żadnego, najmniejszego nawet pojęcia. No ale podobnie właściciele dużych Fiatów musieli być ekspertami od Bitexu i napraw wszelakich.

Awatar użytkownika
Mirekk
Klubowicz
Posty: 665
Rejestracja: 12 wrz 2017, 21:46
Auto: KZJ95, A6 Allroad
Kontakt:

Re: urwane koło podczas jazdy

Post autor: Mirekk »

luk4s7 pisze: Tak sobie czasem myślę że bardzo chciałbym o tym wszystkim nie mieć żadnego, najmniejszego nawet pojęcia. No ale podobnie właściciele dużych Fiatów musieli być ekspertami od Bitexu i napraw wszelakich.
Nie marudź. Na Yocie przy naszym stole rozmawiało się o jeżdżeniu, podróżach, dodatkowych zbiornikach, bo w Pamirze się przydaje, garminach, alkoholach itp.
Na majówce byłem z 3-ma landrowerami i jedną suzuką. Wieczorami rozmawiało się głównie o awariach...

Awatar użytkownika
luk4s7
Moderator
Posty: 3389
Rejestracja: 15 gru 2013, 23:32
Auto: Kiedyś znowu pewnie LC
Kontakt:

urwane koło podczas jazdy

Post autor: luk4s7 »

Noo wiadomo że nic nie pociesza tak skutecznie jak myśl że sąsiad ma gorzej

Awatar użytkownika
Mirekk
Klubowicz
Posty: 665
Rejestracja: 12 wrz 2017, 21:46
Auto: KZJ95, A6 Allroad
Kontakt:

Re: urwane koło podczas jazdy

Post autor: Mirekk »

Hmmm, miałem inny cel swojego wpisu.
Znowu świat mnie nie rozumie :)

ODPOWIEDZ