15-16 letnia J95-ka. czy to ciagle ma sens?
Moderator: luk4s7
15-16 letnia J95-ka. czy to ciagle ma sens?
Czy sadzicie, ze ciagle warto kupic LC J95 z okolic 1999 roku? Jakby nie patrzec rocznikowo to juz 16 lat. Chwila moment i mamy juz prawie 20letnie auto. Ceny tez nie sa niskie. Czy uwazacie, ze ciagle jest ekonomiczne i logiczne uzasadnienie zakupu takiego wozu, zamiast np J12?
Pytanie dodatkowe o wiarygodnosc danych od osoby, ktora chce sprzedac J95 (3.0TD) z 99 roku. Prywatny import samochodu z Niemiec w 2009 roku (przebieg: ~200 000 km) i samochod w 1 rekach do tego czasu (obecny przebieg: 270 000km). Po zakupie:
- odmalowany, ale podobno szpachli nie ma, poza nadkolami
- zabezpieczone podwozie
- zamontowany hak
W czasie eksploatacji:
- wymioniono pompe paliwa
- wymieniono swiece zarowe
- regularne wymiany plynow/filtrow ("co 10 tys km")
- wymiana klockow z tylu
- wymiana tlumikow
- wymiana linki hamulcowej
- wymiana rozrzadu przy ~230 000 km
- wymiana gum stabilizatora, koncowek drazkow stab.
- ... (pewnie cos jeszcze)
W Niemczech podobno mial naprawiana skrzynie biegow w ASO.
Czy to wyglada wiarygodnie? Cos jescze "powinno" sie zepsuc przy takich przebiegach?
BTW, czy ma ktos z Was dostep do bazy danych ASO Toyoty, aby sprawdzic historie?
dzieki!
Pytanie dodatkowe o wiarygodnosc danych od osoby, ktora chce sprzedac J95 (3.0TD) z 99 roku. Prywatny import samochodu z Niemiec w 2009 roku (przebieg: ~200 000 km) i samochod w 1 rekach do tego czasu (obecny przebieg: 270 000km). Po zakupie:
- odmalowany, ale podobno szpachli nie ma, poza nadkolami
- zabezpieczone podwozie
- zamontowany hak
W czasie eksploatacji:
- wymioniono pompe paliwa
- wymieniono swiece zarowe
- regularne wymiany plynow/filtrow ("co 10 tys km")
- wymiana klockow z tylu
- wymiana tlumikow
- wymiana linki hamulcowej
- wymiana rozrzadu przy ~230 000 km
- wymiana gum stabilizatora, koncowek drazkow stab.
- ... (pewnie cos jeszcze)
W Niemczech podobno mial naprawiana skrzynie biegow w ASO.
Czy to wyglada wiarygodnie? Cos jescze "powinno" sie zepsuc przy takich przebiegach?
BTW, czy ma ktos z Was dostep do bazy danych ASO Toyoty, aby sprawdzic historie?
dzieki!
Re: 15-16 letnia J95-ka. czy to ciagle ma sens?
Ja bym brał j120. Nowocześniejsza konstrukcja, a cena relatywnie niewiele niższa.
Re: 15-16 letnia J95-ka. czy to ciagle ma sens?
Stary samochód to nigdy niekończący się projekt. Tym bardziej J9, która nie jest akurat żadną legendą trwałości czy wołem roboczym heavy duty. Można oczywiście kupić tanio i łatać na bieżąco, to co wyjdzie. Jednak jeśli bierzesz pod uwagę 120-kę i masz na nią budżet, to wybór jest wg. mnie oczywisty.
Re: 15-16 letnia J95-ka. czy to ciagle ma sens?
Jaki trzeba miec budzet na j12 w sensownym stanie? Pewnie polecicie silnik benzynowy?
j120 ma jakis limit wieku/przebiegu, po ktorym juz trzeba uwazac z zakupem (10 lat?) ?
j120 ma jakis limit wieku/przebiegu, po ktorym juz trzeba uwazac z zakupem (10 lat?) ?
Re: 15-16 letnia J95-ka. czy to ciagle ma sens?
Najlepiej benzyna. Najmniej potencjalnych problemów.
- waldek_BB
- Klubowicz
- Posty: 506
- Rejestracja: 25 wrz 2013, 12:57
- Auto: było: KZJ95
było: GV II 1.9 DDiS
jest: SX4 4x4 ... przynajmniej się nie psuje :) - Kontakt:
Re: 15-16 letnia J95-ka. czy to ciagle ma sens?
jako ciekawostka - jeden z salonów toyoty sprzedaje j9 z d4d z 2001r z przebiegiem 509.000km za 28.000zł
wydaje mi się że dobre j9 to ok 30.000, (obojętnie czy jako niezużyty ezg. czy rupieć za 15 z pakietem startowym za drugie tyle)
ale dobre j12 nawet przez chwile nie zbliża się do tej ceny - zobaczcie na otomoto rozpiętość cenową j12 z początku produkcji - od 38 do 57 - i załóżmy że dobra stoi te 57
więc jak ktoś ma na dobre j12 to się nie zastanawia na j9
ps. Jas- za ile stoi to co podałeś na początku?
wydaje mi się że dobre j9 to ok 30.000, (obojętnie czy jako niezużyty ezg. czy rupieć za 15 z pakietem startowym za drugie tyle)
ale dobre j12 nawet przez chwile nie zbliża się do tej ceny - zobaczcie na otomoto rozpiętość cenową j12 z początku produkcji - od 38 do 57 - i załóżmy że dobra stoi te 57
więc jak ktoś ma na dobre j12 to się nie zastanawia na j9
ps. Jas- za ile stoi to co podałeś na początku?
Re: 15-16 letnia J95-ka. czy to ciagle ma sens?
@waldek_BB , 28 000zl
Re: 15-16 letnia J95-ka. czy to ciagle ma sens?
J12 fajna sprawa, ale zgadzam się z waldkiem_bb - różnica w cenie nie jest zbyt mała. Oczywiście jak masz kasę to inna sprawa.
Co do tej z pierwszego wątku, to po takich danych nikt ci niczego wiarygodnego nie odpowie, Dostęp do danych w Toyocie ma każdy idziesz i Pan ci powie, może za mała opłatą.
Ale tak naprawdę to tylko organoleptyczne oględziny i to najlepiej przez kogoś kto takie coś naprawiał lub przynajmniej płacił za naprawy.
Słabe punkty masz na forum opisane, aż szkoda że tyle tego
Zobacz dokładnie zabezpieczenie podwozia, uwaga na zwykłe zabezpieczenie podwozia dla osobówek. Czyli zapsikanie czarna masą całego syfu i rdzy.
Co do tej z pierwszego wątku, to po takich danych nikt ci niczego wiarygodnego nie odpowie, Dostęp do danych w Toyocie ma każdy idziesz i Pan ci powie, może za mała opłatą.
Ale tak naprawdę to tylko organoleptyczne oględziny i to najlepiej przez kogoś kto takie coś naprawiał lub przynajmniej płacił za naprawy.
Słabe punkty masz na forum opisane, aż szkoda że tyle tego
Zobacz dokładnie zabezpieczenie podwozia, uwaga na zwykłe zabezpieczenie podwozia dla osobówek. Czyli zapsikanie czarna masą całego syfu i rdzy.
Re: 15-16 letnia J95-ka. czy to ciagle ma sens?
@Tuco, zakladajac mala podaz wersji benzynowych na polskim rynku (nie badalem tamtu...) - gdzie najlepiej szukac takich samochodow za granica? Czy moze po prostu czekac na pewny samochod z lokalnego rynku?
-
- Klubowicz
- Posty: 1889
- Rejestracja: 17 sie 2008, 22:14
- Auto: 4Runner
- Kontakt:
Re: 15-16 letnia J95-ka. czy to ciagle ma sens?
Do listy dołożyłbym 4R jako alternatywę dla J12
Re: 15-16 letnia J95-ka. czy to ciagle ma sens?
btw, ma ktos doswiadczenie z jazda Rubicon'em na codzien? To tez moze byc niezla alternatywa dla j12, choc pewnie drozsza.
Re: 15-16 letnia J95-ka. czy to ciagle ma sens?
Siemano. Dodam swoja skromna opinie. Jezeli masz zamiar auto miec dluzej niz 5latek i masz troche wiecej w kieszeni niz kasjerka w biedronce i masz na celowniku przebudowe auta, kupuj cokolwiek. Tak czy owak zainwestujesz-dolozysz kilka zlotowek w uzywke bo przecierz kazdy po zakupie uzywki tak robi. Jezeli lubisz dlubac przy aucie to nawet przy nowce bedziesz dlubal (wiem co mowie mam dodge ram 1500 z 2015 i troche juz w nim pozmienialem, nawet dosc sporo i jeszcze mysle cos dodlubac). Kupilem ostatnio kdj95 z 2000r.przebieg 2950000 zaplacilem niewiele, na zlocisze okolo 24000zl, ale juz wsadzilem z 30 k aby to jakos wygladalo i dawalo rady w terenie. Teraz moja panna zrezygnowala z jazdy nowym berlingo (kupilem nowke w 2014 i to na bohato) na rzecz toyki. Jak teraz toyka jedzie droga to kierowcy plaskaczy trzymaja sie prawej strony jezdni i zagladaja w lusyerka zastanawiajac sie co to za potwor.
Wszystko zalezy jaki jest cel zakupu.
Jak nie chcesz inwestowac w auto kupuj mlodsze i z mniejszym (udokumentowanym) przebiegiem. To i jego wartosc za 2 lata bedzie teoretycznie wyzsza. Ale pamietaj, tylko teoretycznie. Wszystko zalezy co Ty z tym autem bedziesz robil. Czasami lepiej jest kupic emerytowany wozek i go po prostu odnowic, a czasami lepiej kupic gotowca i sie niem toczyc przez 2-3 lata. Cel zakupu takiego auta powinien definiowac budzet i inne zmienne.
Toyki mozna poszukac w szwecji na blocket.se moge pomoc ze sprawdzeniem przebiegu. W szwecji jest ten plus ze przy kazdym przegladzie spisywany jest licznik i to jest jawne do wgladu dla kupujacego. Dodalem fote mojej kdj95 jako zalacznik... Nie wiem czy zadziala...
Wszystko zalezy jaki jest cel zakupu.
Jak nie chcesz inwestowac w auto kupuj mlodsze i z mniejszym (udokumentowanym) przebiegiem. To i jego wartosc za 2 lata bedzie teoretycznie wyzsza. Ale pamietaj, tylko teoretycznie. Wszystko zalezy co Ty z tym autem bedziesz robil. Czasami lepiej jest kupic emerytowany wozek i go po prostu odnowic, a czasami lepiej kupic gotowca i sie niem toczyc przez 2-3 lata. Cel zakupu takiego auta powinien definiowac budzet i inne zmienne.
Toyki mozna poszukac w szwecji na blocket.se moge pomoc ze sprawdzeniem przebiegu. W szwecji jest ten plus ze przy kazdym przegladzie spisywany jest licznik i to jest jawne do wgladu dla kupujacego. Dodalem fote mojej kdj95 jako zalacznik... Nie wiem czy zadziala...
Re: 15-16 letnia J95-ka. czy to ciagle ma sens?
Jeżeli dany egzemplarz nie jest zamęczony to będzie jeździł jeszcze długie lata. Moja jest z 1998 roku i na dzisiaj jest w stanie perfekcyjnym. No, może oprócz blach, bo porysowane gałęziami itp. Ale mechanicznie? Na koniec Świata i jeszcze dalej Bez obaw!
Re: 15-16 letnia J95-ka. czy to ciagle ma sens?
To i ja dorzucę swoje 2gr. po ponad dwuletniej przygodzie z J95 anno domini '98.
Punktem bezdyskusyjnie kluczowym jest zakup. Warto poprosić o ocenę kogoś, kto faktycznie się na tym zna, potrafi ocenić zakres prac naprawczych (bo takie będą na 100%), a przede wszystkich ich koszt. Na tej podstawie dopiero podejmować decyzję czy kupujemy starsze i inwestujemy, czy dalej karmimy świnkę-skarbonę by kupić coś nowszego lub wręcz nowego.
Moja J95 była w bardzo dobrym stanie jak na swój wiek. Celowo wybrałem silnik 1KZ-TE, a nie 1KD (choć wolałbym benzynowe V6, ale to właściwie nieosiągalne). Po oględzinach przedzakupowych (zgodnie z wyżej opisaną metodologią) wiedziałem, że do zrobienia jest kilka rzeczy. Na te najpilniejsze zostawiłem sobie budżet. Potem jak to w życiu bywa, doszło kilka innych, nie do końca planowanych wydatków. Nie liczę kosztów bo mi się nie chce. Auto jest na lata, ma być w idealnym stanie, wszystko ma działać i dawać przyjemność z eksploatacji zgodnie z przeznaczeniem. Może za sumę wydatków miałbym 120'tkę lub 4Runner'a. Ale patrząc po ogłoszeniach, raczej trudno byłoby za taką kasę kupić coś idealnego, bez potencjalnych, drogich awarii, w niemalże idealnym stanie.
Czy to ma sens? Dla mnie tak.
Punktem bezdyskusyjnie kluczowym jest zakup. Warto poprosić o ocenę kogoś, kto faktycznie się na tym zna, potrafi ocenić zakres prac naprawczych (bo takie będą na 100%), a przede wszystkich ich koszt. Na tej podstawie dopiero podejmować decyzję czy kupujemy starsze i inwestujemy, czy dalej karmimy świnkę-skarbonę by kupić coś nowszego lub wręcz nowego.
Moja J95 była w bardzo dobrym stanie jak na swój wiek. Celowo wybrałem silnik 1KZ-TE, a nie 1KD (choć wolałbym benzynowe V6, ale to właściwie nieosiągalne). Po oględzinach przedzakupowych (zgodnie z wyżej opisaną metodologią) wiedziałem, że do zrobienia jest kilka rzeczy. Na te najpilniejsze zostawiłem sobie budżet. Potem jak to w życiu bywa, doszło kilka innych, nie do końca planowanych wydatków. Nie liczę kosztów bo mi się nie chce. Auto jest na lata, ma być w idealnym stanie, wszystko ma działać i dawać przyjemność z eksploatacji zgodnie z przeznaczeniem. Może za sumę wydatków miałbym 120'tkę lub 4Runner'a. Ale patrząc po ogłoszeniach, raczej trudno byłoby za taką kasę kupić coś idealnego, bez potencjalnych, drogich awarii, w niemalże idealnym stanie.
Czy to ma sens? Dla mnie tak.