Mocniejszy alternator w J9

Moderator: luk4s7

Awatar użytkownika
rolkos
Klubowicz
Posty: 2063
Rejestracja: 21 lis 2015, 15:24
Auto: FJ Cruiser, 4Runner
Kontakt:

Re: Mocniejszy alternator w J9

Post autor: rolkos »

W 120 1KD z 2 akumulatorami na nasz region był dawany alternator 80A dokładnie ten 27060-30050. Bez problemu daje radę z 2 akumulatorami po 95Ah.

Awatar użytkownika
sebastian44
Posty: 2141
Rejestracja: 01 lis 2009, 18:23
Auto: była BJ73, była KZJ95, aktualnie TRJ120
Kontakt:

Re: Mocniejszy alternator w J9

Post autor: sebastian44 »

Ja tylko dorzucę dwa słowa odnośnie tego altka z Vel Satisa. On NIE PASUJE do auta z silnikiem 1KZT. Może po jakis przeróbkach, toczeniu, gwintowaniu rolki by podszedł. Ale nie jest to plug&play. Wałek od rolki jest bardzo krótki i jest na nim krotki gwint żeby wkrecić bezpośrednio rolkę a ori rolka od 1KZT jest mocowana w zupełnie inny sposób, na nakretce.

Podobno bez problemu podchodzi ten alternator do D4D w J9, ale tego nie miałem możliwosci sprawdzic.

Jakby co to mam ten alternator od Vel Satisa, po pro regeneracji, plus rolkę od 1KZT, plus łapę do alternatora. Jak ktoś chce to mogę oddać bo mi sie juz do niczego nie przyda.

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8298
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Mocniejszy alternator w J9

Post autor: Rokfor32 »

Sebastian - różnica jest w grubości wałka alternatora - 15 vs 17 mm. I to jest jedyna różnica - czyli że trzeba tenże otwór w kole pasowym J9 powiększyć do 17mm. Nie ma przerabiania gwintów, i tym podobnych tematów.

Pasują natomiast pozostałe wymiary - w szczególności gabarytowe. Czyli typ podstawy, i odsadzenie koła (płaszczyzny osadzenia koła względem stopy). I to są najważniejsze wymiary, bo powodują właśnie plug&play montaż na aucie - bez potrzeby rzeźbienia adapterów.

Acz - jestem na 99% pewien, że miałem też w łapkach alternator w velsatisa z wałkiem 15. Ale nawet jeżeli nie - to jest to naprawdę drobny problem.

Budował końcówki wałka (poza średnicą osadzenia) jest identyczna - czyli wysokość osadzenia i gwint.

Rolki wielorowkowe ze sprzęgłem kierunkowym sa osadzane przez nakręcanie całej rolko na wałek alternatora - a starszy typ jest dokręcany nakrętką - ale wymiary końcówki wałka zostały zachowane. Czyli, jeżeli będą dwa alternatory (mowa cały czas o denso) i jeden z rolką kierunkową, drugi ze zwykłą - to przy tej samej średnicy osadzenia oba systemy są współzamienne.

Awatar użytkownika
sebastian44
Posty: 2141
Rejestracja: 01 lis 2009, 18:23
Auto: była BJ73, była KZJ95, aktualnie TRJ120
Kontakt:

Re: Mocniejszy alternator w J9

Post autor: sebastian44 »

Miałem w ręku oba altki i jakos tak nie bardzo to do siebie pasowało. Gdyby rzecz szła o roztoczenie otworu o 2 mm to nie byłoby tematu, niestety ja nie widze takiej opcji. A mam altek kupiony po numerach wziętych z tego wątku. Tak czy inaczej ori rolke mam, alternator vela satisa mam, jak ktos sie chce bawić to zapraszam.

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: Mocniejszy alternator w J9

Post autor: kylon »

A ja jako coekawostkę dodam że znalazłem alternator do KZJ-ota 320A.

Awatar użytkownika
zombi
Posty: 704
Rejestracja: 17 mar 2014, 20:48
Auto: kzj95

Re: Mocniejszy alternator w J9

Post autor: zombi »

Kylon, a powiesz coś więcej? Nówka czy kombinowane?

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: Mocniejszy alternator w J9

Post autor: kylon »

Nówka. Właśnie się tym zainteresowałem ale musi się ktoś elektryczny wypowiedzieć czy to akumulatorów nie gotuje.

Awatar użytkownika
luk4s7
Moderator
Posty: 3389
Rejestracja: 15 gru 2013, 23:32
Auto: Kiedyś znowu pewnie LC
Kontakt:

Mocniejszy alternator w J9

Post autor: luk4s7 »

Nie gotuje. To jest maksymalny prąd jaki taki altek może wydać. Przy 12V oznacza to P=U*I czyli 3840W. Standardowo alternator w KZJ95 ma 70A czyli 840W jeśli dobrze pamietam.
To jest moc maksymalna. Regulator napięcia w alternatorze daje tyle ile instalacja potrzebuje i odbiera. Może więc mieć i milion W mocy.

Awatar użytkownika
luk4s7
Moderator
Posty: 3389
Rejestracja: 15 gru 2013, 23:32
Auto: Kiedyś znowu pewnie LC
Kontakt:

Re: Mocniejszy alternator w J9

Post autor: luk4s7 »

Dodam jeszcze że to trochę jak z silnikiem i jego mocą - może mieć auto 1000KM a jechać 50km/h po mieście. Jeśli jednak ma 2KM to nie pojedzie 200km/h jak będzie trzeba.

Awatar użytkownika
luk4s7
Moderator
Posty: 3389
Rejestracja: 15 gru 2013, 23:32
Auto: Kiedyś znowu pewnie LC
Kontakt:

Re: Mocniejszy alternator w J9

Post autor: luk4s7 »

Zastanawia mnie tylko czy na pewno to 320A? Jeśli Rokfor stwierdził że 120A od VelSatisa wymaga innego paska i koła bo na tym od KZJ będzie się ślizgał i go ten pasek nie da rady napędzić to 320A tym bardziej wymaga takiej modyfikacji.

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8298
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Mocniejszy alternator w J9

Post autor: Rokfor32 »

I raczej chłodzenia wodą. Alternator się przecież grzeje, generując prąd. I ilość ciepła jest w miarę proporcjonalna do oddawanej mocy.

Sebastian - nie wiem, co miałeś w rękach - bo mogło się trafić cokolwiek, opisane (czy z naklejką) od velsatisa. Różne już cuda widziałem.

Ja te alternanoty montowałem już w kilku silnikach toyoty - za pierwszym razem do 3VZ-E - i tam nie kombinowałem - po prostu na koło siedmiorowkowe bez ceregieli pasuje pasek czterorowkowy ... :wink:

Montowałem to też do J9, 4R z silnikiem 1KZ - i tylko koło było korygowane. To samo było w 1HD-FT z J100. W moim 4R mam też ten alternator - ale tam mam pasek wielorowkowy, więc po prostu zostało ori koło.

Dla mnie istotne jest, że pasuje podstawka, a łapka do napinacza jest "uniwersalna", czyli ustawiona symetrycznie (większość alternatorów ma ją odchylona w którąś stronę). To robi z tego alternatora fajne, uniwersalne urządzenie pasujące do większości starszych silników toyoty. Albo bolt on, albo z bardzo minimalnym zakresem modyfikacji.

Ale - przyglądnę się dokładniej tej ośce kolejnym razem, jak będę to do czegoś montował.

ps. Nie chodzi tylko o prąd, czy też moc, jaką max może oddać alternator - ale o obroty, przy których pokrywa normalne zapotrzebowanie auta. Te alternatory z renówki są inaczej nawijane, niż alternatory starsze, jak w J9. Dużo gęściej. Są też ciut większe. To sumarycznie powoduje, że nie ma sytuacji braku ładowania na wolnych obrotach. A w starszym typie jest - i widać to wyraźnie po rozjaśniających się światłach, po lekkim dodaniu gazu.

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: Mocniejszy alternator w J9

Post autor: kylon »

A popatrz. Alternatorów z dużym amperarzem po świecie jest ogrom. W Australii do Toyot a w Stanach do Jeepów. Muszę zatem przekierować producentów do Rokfora że nie dodają systemu chłodzenia do nich w pakiecie.

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8298
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Mocniejszy alternator w J9

Post autor: Rokfor32 »

Kylon - masz pojęcie, jak powinien wyglądać kabel prądowy alternatora 320A?

Chce Ci się - to poszperaj, może któryś z tych producentów się jednak pochwali, wg. jakiej normy ma określany tenże prąd - czyli czy jest to obciążenie stałe, dla 14,4V - czy chwilowy pik (około 0,1 s), przy tym napięciu - czy też prąd zwarciowy, generowany przy spadku napięcia do wartości zerowej. Wszystkie będą prawdziwe - ale nijak się to ma do pracy ciągłej - a taka jest właśnie wymagana dla alternatora.

Na normalnych (przemysłowych) urządzeniach ten parametr jest określany jak "duty cycle", i wyrażany w procentach. Czasem też producenci podają cykl pracy wg starych norm - oznaczenie od S1 do S9.

Sumując, dla alternatora 320A kabel prądowy (ze względu na stały cykl pracy) by musiał być grubszy, niż to co idzie do rozrusznika.

Dwa - moc alternatora (czyli generatora asynchronicznego ze wzbudzeniem sterowanym) jest silnie powiązana z jego gabarytem. Alternator 80A - chyba wszyscy wiemy jak mniej więcej jest duży. Ten z renówki jest ciut większy - tak samo zresztą jak standardowe alternatory boscha (120A), montowane w młodszych płaskich toyotach. Alternator 320A musiał by mieć odpowiedni gabaryt - inaczej po prostu fizycznie nie wyrobi - no chyba że sie do wzbudzenia zamiast 12V przyłoży 40 - 50V. Ino skąd je wziąć? :wink: Ale nawet taki zabieg nijak nie sprawi - żeby taki prąd przepuścić przez standardową grubość drutów w statorze. Musi być albo grubszy (drut) - albo więcej drutów spiętych równolegle. A więc wiekszy gabaryt :wink:

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: Mocniejszy alternator w J9

Post autor: kylon »

Nie mam i tego nie ukrywam ale mam Ciebie i zawsze masz czas na poprawianie świata :mrgreen:
Tak w ramach popijania naleweczki :mrgreen: .

https://www.nationsstarteralternator.co ... 270-xp.htm

https://www.rapidpower.com.au/mining_duty.html

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8298
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Mocniejszy alternator w J9

Post autor: Rokfor32 »

Też to znalazłem.

I dlatemu jestem sceptyczny: to wygląda IDENTYCZNIE jak ten densowski z renówki. Ta sama technologia gęstego nawoju, te same rozmiary.

Skąd więc różnica w parametrach? Tam nie ma przecież żadnych cudów w stylu nadprzewodników, czy czegokolwiek co by miało generować wyższe parametry. O 100% wyższe.

Po mojemu - nie ma żadnej różnicy. Jedynie taka - że dla alternatorów denso jest podawana moc w trybie ciągłym, i dla temperatury panującej w komorze silnika i w pobliżu wydechu (bo tak jest ten alternator usytuowany w modelu velsatis) - a dla tych z linków w określonym trybie czasowym, lub w odpowiednio niskiej temperaturze zewnętrznej - bo jest logiczne, że określona masa chwile potrzebuje żeby się rozgrzać do temperatury krytycznej.

ODPOWIEDZ